Szanowny Użytkownik powyżej daje tylko kolejny przykład, jak antyklerykałowie walczą głównie ze swoimi urojonymi wizjami Kościoła, nie zaś z rzeczywistym Kościołem i Magisterium. Dlatego spróbuję naprostować błędne wyobrażenie przedstawione w wypowiedzi powyżej. Kult świętych jest podbudowany nie tylko Tradycją, ale samym Słowem. Myślę, że ten prosty tekst rozwieje wszystkie wątpliwości, że zdanie "ustanowiono dla wygody: prostaczkowie nie byli w stanie ogarnąć, że bóg wie wszystko i może wszystko. Onieśmielało ich też zawracanie mu tyłka swoimi sprawami, nie czuli się godni. Więc dostali posłańców dla wygody swojej i lokalnego księdza. Tylko trochę im się to spod kontroli wyrwało..." jest nieprawdziwe.
Beatyfikacja i kanonizacja Jana Pawła II z drugiej strony jest pełna niejasności, dziwnych zagrywek części "Watykanu" i rażących naruszeń procedur. Z tym nie można się nie zgodzić. Polecam, m.in. lekturę: http://www.bibula.com/?p=74504
Pozdrawiam i życzę nie wymyślania swoich przeciwników pod nazwami naprawdę istniejących instytucji i religii.
Biblijne podstawy kultu świętych
W Piśmie Świętym w zasadzie nie ma bezpośrednich odniesień do czci oddawanej świętym, choć z drugiej strony słowa oznaczające „świętość” i „święty” (związane z semickim rdzeniem k-d-sz-) występują w Starym Testamencie 830 razy, w tym blisko 350 razy w Pięcioksięgu. W Nowym Testamencie temu semickiemu terminowi odpowiada kilka słów greckich: hosiótes, hagiótes, hagiosyne, hagiasmós i najbardziej rozpowszechnione z nich hágios (ok. 230 razy) oraz hósios i hierós. Wszystkie te wyrazy oznaczają różny stopień świętości, odnoszący się zarówno do Boga, jak i do ludzi.
W sumie można znaleźć w obu częściach Biblii trochę miejsc, które wskazywałyby na jakieś zalążki przyszłego kultu. Można tu wspomnieć o zawartym w Księdze Kapłańskiej dwukrotnie powtórzonym wezwaniu, skierowanym przez Jahwe do Mojżesza i narodu wybranego: „Uświęćcie się więc i bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Ja Jahwe, Bóg wasz!” (11,44; 20,7). I przypomnienie tej myśli w 1. Liście św. Piotra Apostoła: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1,16). Ponadto na kartach zwłaszcza Nowego Testamentu mamy wypowiedzi Pana Jezusa o wielkich postaciach patriarchów i proroków Starego Przymierza, przebywających u Boga żywego (Mk 12,27), o Dawidzie przemawiającym w Duchu Świętym (Mk 12,36) itp., a więc pełniących rolę zbliżoną do tej, jaka jest udziałem świętych.
Stwierdzenia te nie odnoszą się wprawdzie bezpośrednio do kultu świętych w dzisiejszym rozumieniu tego pojęcia, ale są raczej apelami o powszechne dążenie do świętości, a więc doskonałości duchowej i jak najdokładniejszego naśladowania Pana przez każdego wierzącego, niemniej jednak można z tego wyciągnąć pewne wskazówki co do oddawania szczególnej czci tym wszystkim, którzy najlepiej i najpełniej zastosowali się do tego Bożego wezwania.
W Nowym Testamencie można dostrzec pewne ślady początku czci świętych. Pochwały, jakie daje sam Jezus św. Janowi Chrzcicielowi (Mt 11, 7-11), cześć, z jaką św. Paweł wyraża się o Abrahamie (Rz 4, 18-22) i Melchizedeku (Hbr 5, 7; 7, 1-4), genealogia Dawida jako prarodzica Jezusa Chrystusa (Mt 1, 1-17; Łk 3, 23-38), podziw dla bohaterskiej śmierci św. Szczepana (Dz 6-7) - wszystko to naprowadza na wiarę pierwotnego Kościoła, że osoby te są nie tylko zbawione i cieszą się chwałą w niebie, ale że mają także moc wspierania swoich braci na ziemi przez orędownictwo za nimi.
Wizerunki Najświętszej Maryi Panny w katakumbach przedstawiające Ją w aureoli, w postawie siedzącej na tronie, są pierwszym wyraźnym śladem Jej kultu w chrześcijaństwie. Sobór powszechny w Efezie (431), zwołany w obronie tytułu Boskiego Macierzyństwa Maryi, przyczynił się do rozszerzenia i pogłębienia kultu Maryi. Od tego czasu Kościół zaczyna obchodzić święta ku Jej czci i stawiać świątynie ku Jej chwale. Poeci chrześcijańscy układają hymny i publiczne modlitwy, które wchodzą także do liturgii.
Spośród świętych na pierwszym miejscu doznają czci męczennicy. Pilnie spisuje się okoliczności ich śmierci w tak zwanych Aktach męczeństwa, stawia się im nagrobki, sprawuje się na ich grobach obrzędy liturgiczne, wzywa się ich pośrednictwa. Od IV w. natrafiamy na wyraźne ślady kultu wyznawców. Do pierwszych, którzy zasłużyli sobie w Kościele na kult publiczny, należeli św. Hilary z Poitiers (+ 368), św. Ambroży (+ 397) i św. Marcin (+ ok. 397-401) na Zachodzie, a na Wschodzie: św. Paweł Pustelnik (+ 342), św. Antoni Pustelnik (+ 356), św. Efrem (+ 373) i św. Bazyli (+ 379).
Kult świętych znany jest w Kościele od pierwszych wieków. Na początku oddawano cześć męczennikom, którzy w najpełniejszy sposób, czyli oddając własne życie dawali świadectwo o Chrystusie. Kult był ściśle związany z miejscem męczeńskiej śmierci lub grobem męczennika i stąd miał charakter lokalny. W miejscach męczeńskiej śmierci budowano małe pomniki w formie ołtarza lub małego nagrobka. Nazywano je aedicula lub tropaion, czyli znak zwycięstwa. Chrześcijanie gromadzili się przy tych miejscach na wspólnych modlitwach, a przede wszystkim na Eucharystii. Pierwszym męczennikiem, któremu oddawano cześć w sposób kultyczny był prawdopodobnie biskup Smyrny św. Polikarp, zamęczony około 155 roku. Z czasem małe grobowce zostały zamienione na ołtarze i kościoły, które zwykle dedykowano męczennikom związanym z tym miejscem. W późniejszych wiekach do grona świętych dołączyli także wyznawcy, dziewice, pasterze, doktorzy.
Wszystkie grupy świętych na różny sposób uzupełniają misterium Chrystusa, są Jego manifestacją i autentycznymi świadkami. Święci są miejscem spotkania między zbawczym działaniem Chrystusa i mistycznym działaniem Jego Kościoła. Nie stanowią oni tylko ozdoby historii Kościoła, ale należą do jego istoty. W świętych objawia się pełnia miłości Boga do człowieka. Stąd cześć oddawana świętym jest uwielbieniem Boga. Ich życie będące nieustannym świadectwem Bożej miłości jest także znakiem obecności Boga w Kościele. Święci poprzez wierność Bogu, wypełnianie Jego woli sprawiają, że Bóg zajmuje miejsce we wszystkim i wszystko odnajduje się w Bogu. W ten sposób realizuje się i wypełnia Królestwo Boże na ziemi. Podkreślają to modlitwy liturgiczne, zwłaszcza prefacje: w świętych jaśnieje chwała Boża, ukazują cuda Bożej łaski. Święci ukazują nam najpełniejszą drogę do całkowitego zjednoczenia z Bogiem i są potwierdzeniem prawdy Ewangelii.
Prawdziwy kult świętych w Kościele wyraża się w oddawaniu czci, naśladowaniu ich wiary i miłości i przyzywaniu ich pomocy i wstawiennictwa. W oddawaniu czci nie można jednak zatrzymać się na osobie świętego, lecz trzeba w nim i w jego życiu widzieć jedynego dawcę świętości, czyli Boga. Każdy święty uczestniczy przez Chrystusa, w Chrystusie i z Chrystusem w świętości Boga. Stąd w liturgii nie modlimy się bezpośrednio do świętych, ponieważ oni sami z siebie nic uczynić nie mogą, ale modlimy się przez wstawiennictwo świętych do Boga, jedynego dawcy zbawienia.
W każdą niedzielę w czasie Eucharystii wyznajemy wiarę w "świętych obcowanie". Co to oznacza? Jak zaznaczył Sobór Watykański II w Konstytucji Lumen gentium:
Dopóki Pan nie przyjdzie w majestacie swoim, a wraz z Nim wszyscy aniołowie, dopóki po zniszczeniu śmierci wszystko nie zostanie Mu poddane, jedni spośród Jego uczniów pielgrzymują na ziemi, inni, dokonawszy żywota, poddają się oczyszczeniu, jeszcze inni zażywają chwały, widząc «wyraźnie samego Boga troistego i jedynego, jako jest». Wszyscy jednak, w różnym stopniu i w rozmaity sposób, złączeni jesteśmy wzajemnie w tej samej miłości Boga i bliźniego i ten sam hymn chwały śpiewamy Bogu naszemu. Wszyscy bowiem, którzy należą do Chrystusa, mając Jego Ducha, zrastają się w jeden Kościół i zespalają się wzajemnie ze sobą w Chrystusie (nr 49).
Tajemnica świętych obcowania odzwierciedla nie tylko pochodzenie, ale i naturę Kościoła. Chrystus jest Głową Kościoła zarówno zadośćcierpiącego w czyśćcu, tryumfującego w niebie, jak i walczącego na ziemi. Jest to ten sam Kościół Jezusa Chrystusa, który funkcjonuje w trzech wymiarach. Istotą nieba jest wspólnota zbawionych w komunii "życia i miłości". Jest to jednocześnie stan pełni wszystkiego, pełni życia. Jako pojęcie eschatologiczne oznacza wieczne zbawienie po śmierci lub "bycie z Chrystusem" (Flp 1, 23), wspólnotę z Nim.
Do Kościoła niebiańskiego należą wszyscy święci w niebie wraz z Matką Bożą, Maryją, i aniołami. Wstawiennictwo świętych utwierdza "Kościół świętości" przez zasługi, które zdobyli oni na ziemi. Sobór Watykański II przypomina, że istnieje ich "braterska troska" o nas. To jest patronat wszystkich zbawionych nad ich braćmi pielgrzymującymi do wieczności. Kult świętych to wyraz aktywnej więzi nieba z ziemią. Skuteczne staje się zatem wstawiennictwo świętych za nami.
Obcowanie świętych to wzajemna wymiana darów duchowych między niebem, czyśćcem a ziemią. Wzajemnie udzielanie się dóbr duchowych realizuje się przez modlitwę, sakramenty (szczególnie Eucharystię) i odpusty.
Skąd wziął się kult świętych w Kościele?
W najwcześniejszym okresie chrześcijaństwa cześć odbierała przede wszystkim Najświętsza Maryja Panna jako Matka Pana Jezusa – Wcielonego Słowa. Dość szybko też zaczęto czcić aniołów, a zwłaszcza archaniołów Michała oraz Gabriela i Rafała. Pod koniec I wieku nowa religia przekroczyła granice Palestyny i zaczęła się rozszerzać na całe Cesarstwo Rzymskie, co bardzo szybko pociągnęło za sobą prześladowania, niekiedy bardzo krwawe i wtedy też niemal natychmiast zrodził się kult męczenników. Prawdopodobnie najpierw, bo już w II w., nastąpiło to na Wschodzie, gdzie wiara Chrystusowa się narodziła i gdzie przez długi czas miała najwięcej wyznawców, podczas gdy na Zachodzie okres ten przypada na przełom II i III w., a może nawet później, a więc w zasadzie pod koniec prześladowań.
Na początku wcale nie musiało to oznaczać czci oddawanej konkretnym osobom, znanym z imienia i nazwiska, ale raczej:
• troskę o groby męczenników
• pamięć o męczennikach w modlitwie
• wspominanie ich w czasie liturgii eucharystycznej
Kult w postaci zbliżonej do dzisiejszej, tzn. wobec osób znanych przynajmniej z imienia zrodził się nieco później, np. w miarę okresowego słabnięcia prześladowań, gdy publiczne okazywanie czci zamęczonym współwyznawcom nie groziło już takimi cierpieniami.
Gdy w 313 r. dekret cesarzy Konstantyna i Licyniusza położył kres prześladowaniom, kult świętych był już mocno ugruntowany w całym Kościele, ale wraz z ustaniem represji rozpoczął się nowy jego etap – odtąd czczono już nie męczenników (oczywiście poza tymi z wcześniejszych lat), ale tzw. wyznawców:
• ojców apostolskich (pierwsze pokolenie pisarzy chrześcijańskich współczesne bądź Apostołom, bądź ich bezpośrednim uczniom i następcom),
• ojców Kościoła (pisarzy chrześcijańskich późniejszych wieków),
• biskupów,
• pustelników,
• ascetów,
• dziewice,
• wdowy i pokutnice.
Oprócz Kościoła katolickiego swoich świętych mają także chrześcijanie wschodni (prawosławni i Kościoły niechalcedońskie) i starokatolicy, podczas gdy protestantyzm zdecydowanie odrzuca kult świętych, uważając, że nie ma on podstaw biblijnych, a ponadto może prowadzić do ubóstwienia człowieka i przesłonięcia Boga.