Krótkie, intensywne fale radiowe wykryte przez Obserwatorium Arecibo w Puerto Rico mogą zapowiadać zwrot w sprawie osobliwych sygnałów kosmicznych. Bo jak dotąd sygnały takie wychwytywane były tylko przez teleskop w Australii, co poddawało w wątpliwość ich kosmiczne pochodzenie (naukowcy doszukiwali się w australijskim sprzęcie wad i artefaktów jako przyczyn).
W historii odnotowano mniej niż tuzin tego typu ‘błysków’, trwających zaledwie kilka tysięcznych sekundy. Nazwane „szybkimi błyskami radiowymi”, sygnały są kosmiczną zagadką, pochodzącą prawdopodobnie z bardzo, bardzo odległej części Wszechświata. Ale od czasu pierwszego odnotowania błysku w roku 2007, naukowcy nie tylko spierali się o ty jaki obiekt mógł wysłać tak niesamowicie jasny i zarazem tak krótkotrwały impuls radiowy – nie wszyscy z nich zgadzali się nawet, że sygnały te mają pochodzenie pozaziemskie.
Do czasu aż w listopadzie 2012 tajemniczy sygnał wychwycił wreszcie radioteleskop o największej pojedynczej czaszy na świecie w Obserwatorium Arecibo. Czasza o średnicy 305 metrów bez przerwy zbiera fale radiowe z kosmosu, które są potem przetwarzane na dane do przeanalizowania dla naukowców. Dane z tamtego dnia ujawniły ogromny, 3-milisekundowy impuls. Jednak w przeciwieństwie do błysków radiowych emitowanych przez niektóre pulsary, ten błysk nie był powtarzalny - przypominał za to 6 ultraszybkich błysków zauważonych dotąd tylko przez jeden teleskop w Australii (stąd podejrzenia o usterki techniczne).
Jednak tymczasowość to nie jedyny aspekt, który nadaje sygnałowi tajemniczości i sprawia, iż on sam uznawany jest za dziwny. Bowiem jego główna niezwykłość objawia się w tym, że źródło znajdować musi się niewyobrażalnie daleko…
Jeśli naukowcy dobrze zinterpretowali i oszacowali pomiar dyspersji błysku to sygnał ten pochodzić musi z odległości wielu… miliardów lat świetlnych od Ziemi. I nikt nie wiem czym on jest.
W czasie gdy jeszcze dość sceptycznie podchodzono do teorii o pozaziemskim pochodzeniu sygnałów wychwyconych w Australii, mówiło się, że jeśli tylko ten typ ‘szybkich błysków radiowych’ zostanie potwierdzony przez inne obserwatorium to będzie stanowiło wielkie odkrycie, porównywalne z odkryciem kosmicznego promieniowania gamma czy nawet pulsarów.
Teraz, gdy upubliczniono potwierdzenie sygnałów przez Obserwatorium Arecibo w Puerto Rico, badacze zastanawiają się nad źródłem fal. Nagłe i intensywne błyski sugerują pochodzenie od bardzo gęstego obiektu, podobnego do gwiazdy neutronowej czy czarnej dziury – ale teorii co do jego prawdziwej natury jest wiele.
Póki co astronomowie zadają pytania: Z jak daleka pochodzą błyski? I czym tak naprawdę są? Do czasu zebrania bardziej konkretnych danych, naukowcy muszą zadowolić się tylko hipotezami.
_________________________________
Tłumaczenie i opracowanie własne, na podstawie pełnego artykułu: National Geographic