Masz rację. Szczególnie tyczy się to tych, którzy opierają się tylko na gotowych papkach w stylu "Loose Change". Zupełny brak wyobraźni, a dodatkowo wielkie lenistwo...I musze powiedzieć, że pentagon to jest wielka zagadka dla nie mających wyobraźni ludzi (przepraszam jeśli kogokolwiek obrażam).
Dziury w Penatgonie są w sam raz na B 757. Tylko zewnętrznym, lekkim częściom skrzydeł oraz statecznika pionowego nie udało się przebić solidnej ściany budynku. Reszta wbiła się w ścianę bez większego kłopotu. Części samolotu nie zostało zbyt wiele. Kadłub, nie licząc kilku fragmentów poszycia znalezionych na zewnątrz, praktycznie doszczętnie spłonął. Zostały głównie większe i wytrzymalsze stalowe fragmenty (centralne fragmenty osi wirnika silnika, felgi kół). Oczywiście, wszystkie pasują do B 757.Boeing jest ogromny ;> więc napewno byłyby wieksze slady niz te co zostaly, silniki tych samolotów ważą okolo 6 ton.... to co znalezli to nie byly silniki tylko jakiś wirnik od silnika który na 100% nie był od Boeinga...
A na co liczysz po takiej piekielnej hekatombie?Poza tym, gdzie ofiary? nie ma żadnych ciał....
A to dlaczego? Lampy są na tyle wysokie, aby je sięgnąć bez szurania po Ziemi.trawa przed pentagonem jest nienaruszona, jakby samolot mial zahaczać o lampy to musiałby serfnąć sobie po trawie ;>
Samoloty potrafią scianać drzewa w lesie, to i z kilkoma lampami też sobie poradzą.i jak juz przy lampach jestem, to nie wiem czy skrzydla by to wytrzymały...
Jesteś pewny, że takie filmy są, czy tylko wierzysz, że są. I z racji tego, że ich nie widziałeś, zakładasz ich ukrywanie przez tajne służby?Ostatnia kwestia to kamery które sa umieszczone w sasiadujacych budynkach z pentagonem, wszystko nagrałby a mimo to FBI czy tam coś, zabrało te nagrania, po co? każdy sie domyśla ( a może i nie kazdy ;/ ).
-------------
Nosky, aby trochę nie przesadzasz?
Od hotelu Doubletree (miejsca gdzie stał ów mężczyzna w momencie uderzenia) do miejsca uderzenia samolotu jest ok. 870 metrów. To dość spory dystans. Samolot uderza wg filmu o 9:34:10, a około 2-3 sekundy później (dźwięk pokonuje drogę 870 metrów w 2,6 sek.) ów wspomniany mężczyzna odwraca się w kierunku Pentagonu i przez ok. 15 sekund przygląda się sytuacji. Następnie wyraźnie gdzieś szybko biegnie. Półtorej minuty później w okolicach parkingu zaczynają zbierać się ludzie...