Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rower, rowery, jazda rowerowa.


  • Please log in to reply
69 replies to this topic

#31

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wymiana linek, jak napisał @Dr Röck, wtedy jak się kończą.

 Co do hamulców, o ile linka nie jest uszkodzona, to wystarczy okresowa regulacja, i w razie potrzeby wymiana klocków czy też szczęk.

 Dobrze jest co najmniej raz w roku, na początku jesieni zapuścić do pancerzy, trochę WD-40 czy też dedykowanego smarowidła. Jesienią i zimą często zostawiamy rower na zewnątrz, a wilgoć linkom nie pomaga.

 

Co do samej jazdy w różnym terenie, to istotne są opony. Im lepsze, tym znoszą wyższe ciśnienie. Wysokie ciśnienie=mniejsze opory toczenia= mniejszy wysiłek. 

 

 Przez ostatnich parę lat jeździłem do pracy rowerem bo było szybciej (specyfika Londynu). Do przejechania miałem 4km w jedną stronę. Najlepiej sprawdzał się stary Saracen instinct

 

B2155.jpg

Tyle że ten mój wyposażyłem w opony szosowe, taka średnio niska półka, ale max ciśnienie podane na oponie to było 75 Psi.  Pompowałem do bezpiecznych 70psi. (1 bar to mniej-więcej 14,5 psi czyli 70 psi to prawie pięć barów.) Sam rower mimo masywnego wyglądu, waży poniżej 13kg, a przednie zawieszenie i szeroka kierownica, pozwala na komfortowe poruszanie się po drogach utwardzonych, mimo twardych opon.

 Jeżeli jeździsz również po terenie, to powinnaś założyć dobrej jakości grube opony. Problemem jest tylko to że te wytrzymujące wysokie ciśnienie, są też drogie.

 

 Taki rower z przednim zawieszeniem, i dobrymi oponami będzie dobrze się sprawdzał zarówno w terenie jak i na asfalcie. Kluczem jest ciśnienie w kołach. Dobra terenowa opona wytrzyma nawet powyżej 100Psi i mowa tu o maksymalnym ciśnieniu przewidzianym przez producenta.

Oczywiście ciśnienie musisz dobrać pod siebie. Zasada jest prosta. większe ciśnienie = mniejsze opory toczenia ale mniejszy komfort, zwłaszcza gdy masz sztywne zawieszenie (przy amortyzatorach nie ma znaczenia).

 

Mniejsze ciśnienie sprawia że, rower jest mięciutki, ale i pedałuje się ciężej.

 

 Co do przyczepności w terenie i na asfalcie, to z tego co piszesz, wynika że najlepsze dla ciebie były by opony z bieżnikiem Semi-slick. dobre zarówno na twardym asfalcie, jak i w niezbyt trudnym terenie.

 

  

 

 Spotkałem się z opiniami że mocniej napompowana opona, naraża koło na uszkodzenie np podczas pokonywaniu krawężnika. Nie jest to prawda. Duże ciśnienie usztywnia kolo, i przy najechaniu na krawężnik nie możliwości kontaktu betonu z rafką, do czego z łatwością dochodzi przy niedopompowanych kołach.





#32

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trafiłeś w samo sedno, normalnie jakbyś mnie wyprzedzał parę razy. 

Opony mam właśnie semislicki i zawsze pompuje do 5 barów przy czym i tak przy wyjęciu zawleczki spada do 4,5 czyli do maksimum. Mam problem z kolanami więc dla mnie liczy się aby łatwo się pedałowało, im mniejszy opór tym lepiej. 

 

Teraz gdy jest lato, jeździ się wspaniale. Nie muszę siedzieć w zatłoczonym autobusie między śmierdzącymi ludźmi, stać w gigantycznych korkach po 16.00 i denerwować się, że gdzieś tam nie zdążę. W pracy mamy prysznice więc rano po przyjeździe od razu pod prysznic i na górę do pracy. Po pracy na rower i na zakupy. Jadę rano szosą i ścieżkami rowerowymi które w Polsce są znikąd donikąd, po pracy lasem ale tak czy siak semiki sprawdzają się wyśmienicie.

 

Zastanawiam się nad oponami bezdętkowymi, lepsze są? Miał ktoś już do czynienia z nimi?





#33

tomekk1410.
  • Postów: 14
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trafiłeś w samo sedno, normalnie jakbyś mnie wyprzedzał parę razy. (...)

 

Zastanawiam się nad oponami bezdętkowymi, lepsze są? Miał ktoś już do czynienia z nimi?

 

Opony bezdętkowe to szeroki temat jak chcesz to sobie poczytaj: http://www.mtbnews.p...z-detka-czy-bez

Ja osobiście nigdy takich nie posiadałem.



#34

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Następny rower jeśli kupię to będzie piękny miejski z koszykami.

 

Tak lekko licząc 90% takich holenderek to szajs z beznadziejnym osprzętem i na stalowej ramie, z wagą 16-20 kg. No chyba że robisz dystans po max. 3 kilometry po płaskim i zależy ci bardziej na wyglądzie i koszykach, niż swobodnej jeździe, to OK. Do miasta raczej wybrałbym jakiegoś crossa na sztywnym widelcu. Ale oczywiście wszystko zalezy od tego, co kto lubi i po czym jeździ.

A najlepiej to elektryka, to już w ogóle czysta przyjemność i waga roweru też przestaje mieć znaczenie :)

 

 

panjuzek ogólnie dobrze napisał o oponach i związku z oporami toczenia i komfortem. Nie zgodzę się tylko z tym, że maksymalne ciśnienie to wyznacznik dobrej opony, bo to tak naprawdę parametr bez większego znaczenia. Ciśnienie i tak się dobiera takie, na jakim się komuś najlepiej jeździ, a nie maksymalne.

Oprócz szerokości na opory czyli łatwość pedałowania duży wpływ na także bieżnik. Lepiej kupić szerszą oponę dobrej firmy z bieżnikiem szosowym lub semislick niż węższą z grubą kostką.

Sam preferuję raczej typowo szosowe opony. Trochę gorsza jazda przez las to pikuś w porównaniu z jakością jazdy po asfalcie.


Użytkownik Dr Röck edytował ten post 19.07.2017 - 10:34




#35

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Nie zgodzę się tylko z tym, że maksymalne ciśnienie to wyznacznik dobrej opony, bo to tak naprawdę parametr bez większego znaczenia.

 

 Na pewno, nie jest wyznacznikiem dobrej opony, ale też nie jest parametrem bez znaczenia.

 Wystarczy przejść się do dobrego sklepu z oponami, i przejrzeć je uwzględniając maksymalne ciśnienie. Tendencja jest taka że im lepsza i zarazem droższa opona, tym max ciśnienie jest wyższe. Gruba opona opona do górala potrafi wytrzymać 110psi, a wyczynowe opony do kolarek pompowane są nawet ponad 10barów czyli około 150 psi. Oczywiście czym innym jest ciśnienie maksymalne a ciśnienie zalecane. Wcale nie sugeruję aby pompować na maxa. Chociaż na asfalcie, im więcej tym lepiej, chyba że bieżnik nie pozwala, albo rowerzysta nie waży zbyt wiele, a rower nie ma amorków. Zmiennych jest sporo, i nie ma jednej recepty dla wszystkich. Dla mnie osobiście ten parametr ma znaczenie. Przy wzroście 180cm ważę 95kg, i jeżdżę głównie po asfalcie lub utwardzonych ścieżkach w parkach, często niezbyt równych, mam założone slicki, z dolnej półki i chciało by się trochę więcej niż te 70psi. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 19.07.2017 - 19:29




#36

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W ubiegły piątek postanowiliśmy wyjechać w nową trasę na Mysłowice. Wyruszyliśmy z domu po 18.00, po przejechaniu około 18 km gdy żwawo pedałowałam pod górę, nagle widzę, że jadę na flapie. Jestem w samym środku lasu, bez pieniędzy, bez narzędzi, bez łatek, mam tylko telefon. Szybko sprawdzam gdzie jestem i widzę, że koło mnie jest stacja Lotos. Jeszcze nigdy w życiu tak mi się nie dłużyła droga. Część przeszłam piechotą a część przejechałam, czułam każdy kamyczek, myślałam, że felgę zniszczę ale udało się, zajechałam i napompowałam. Okazało się, że przedziurawiłam oponę wraz z dętką w kilku miejscach, wyglądało to jak dziury z żółtym serze. Zmieniłam opony na Michelin 26x2.00 (takie) jeździ się gorzej, ale lepszy bieżnik niż w poprzednich. Ta wycieczka po lesie kosztowała mnie jeszcze jedno, przeczuwam uszkodzony support, w tej rurze co łączy siodełko z pedałami coś mi strzela przy większym nacisku na pedały (zazwyczaj pod górę, ale na równej też strzela i świszczy) denerwuje mnie to i gdy tylko będę miała wolne to oddaję go na serwis. Niech tam już go dopieszczą.





#37

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up@

 

Przygotuj się na większy wydatek. Łożyska nie są w najlepszej kondycji. Kiedyś to się smarowało, podciągało itd. dzisiaj się wymienia. Suport tani nie jest. (przynajmniej w Anglii)

 

 

po przejechaniu około 18 km gdy żwawo pedałowałam pod górę,

 

 Gratuluję kondycji :) ja po przejechaniu 18 km, żwawo, to tylko browara wychylam, na skraju łóżka :) co by po wychyleniu nigdzie już się nie przemieszczać :)


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 19.07.2017 - 21:09




#38

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziękuję @PanJuzek ale nie jest to powód do dumy. Przymierzam się do setki ale zawsze wychodzi połowa, a to zimne piwo na orzeźwienie, a to postój na papierosa, a im więcej przerw to tym bardziej odechciewa się już jeździć. Są jeszcze eventy jak Night Biking ale jazda po lesie nocą, w słabym oświetleniu jakoś mnie nie kręci. Jedynie przemawia dystans 80 km lecz boję się, że odpadnę w połowie i nie wrócę o własnych siłach, więc oszczędzę sobie wstydu.

 

Suport Buchel, koszt nowego wraz z wymianą od 35 zł, do tego przydałoby się już wymienić na cito łańcuch i linki z pancerzem, a w późniejszym czasie korbę i kasetę. Dętki zakupione 3 paczki po 2 sztuki w każdej plus 4 razy klocki hamulcowe do obydwóch rowerów lecz tu się pomyliłam ponieważ drugi rower ma inne klocki (starszy model). Cóż klocki na "zaśkę" zostaną w szafce dla mnie. Stopka wymieniona, oświetlenie tylne (zgubiłam) kupione, liczę że wyjdzie mnie to około 200 zł. W pracy mówią abym kupiła sobie nowy rower, w sumie to z powodu mojego "nowego schorzenia" MTB całkowicie wyklucza mnie z jazdy, neurochirurg z dziwnym grymasem na twarzy oznajmił mi, że pozycja siedząca pochylona nie jest wskazana przy dyskopatii (L5-S1) i jeśli chcę to mam zakupić rower miejski. Lecz nie zakupię, nie zrezygnuję i dalej będę jeździć!





#39

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dla mnie osobiście ten parametr ma znaczenie.

 

No i tu się wyjaśnia -skoro lubisz mieć pompowane pod górną granicę, to OK. Mnie się z kolei chyba nigdy nie zdarzyło napompować gumy na max. Na przykład teraz w rowerze, jakim jeżdżę praktycznie najczęściej mam opony z maksymalnym ciśnieniem zdaje się 9 albo 10 barów, a pompuję tak na 7-8. Zawsze na oko, tak żeby minimalną amortyzację zapewniały. Poza tym nie lubię mtb, wolę szosówki a to też inna charakterystyka jest całego roweru i jazdy.

 

dzisiaj się wymienia. Suport tani nie jest. (przynajmniej w Anglii)

 

Dalej się wymienia, o ile to nie sprzęt z górnych półek. Zgaduję, że TheToxic ma klasykę czyli mocowanie na kwadrat, więc da się to rozebrać i wymienić same łożyska jeśli trzeba. Albo może po prostu wystarczy przesmarować i dokręcić odpowiednim momentem. Same łożyska to jakieś tam śmieszne pieniądze, 5 złotych chyba. A jeśli nawet się sypnęła ośka, to kompletny suport da się dostać za jakieś 3 dychy.

 

Gratuluję kondycji :) ja po przejechaniu 18 km, żwawo, to tylko browara wychylam, na skraju łóżka

 

Też gratuluję :) Ja już też bym wymiękł, lata robią swoje. Mam dość porządny rower, kondycję dawniej miałem też niezłą, ale teraz jak na płaskim próbuję utrzymać 40 km/h to po 10 minutach oddycham rękawami i mam mroczki. 18 kilometrów? Mogę jechać, ale spacerowo, 20-25 km/h, więcej nie dam rady.

 

pozycja siedząca pochylona nie jest wskazana przy dyskopatii (L5-S1)

 

To w takim razie wszystko co pisalem o szosówkach nie ma teraz znaczenia. Faktycznie miejski będzie lepszą opcją. Tylko wtedy musisz mieć dobry amor z przodu a najlepiej pełną amortyzację. Do tego siodełko żelowe, amortyzowana sztyca i balonowe. Bo jak masz dyskopatię, a wsiądziesz na miejskiego sztywniaka, to sobie kręgosłup załatwisz w miesiąc i to konkretnie.  Przy pozycji wyprostowanej wszystkie drgania i wyboje wchodzą ci centralnie w kręgosłup, przy pochylonej w nogi i w ręce.





#40

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Na przykład teraz w rowerze, jakim jeżdżę praktycznie najczęściej mam opony z maksymalnym ciśnieniem zdaje się 9 albo 10 barów, a pompuję tak na 7-8.

 

 7 barów to i tak znacznie więcej niż te moje 70psi.

 

 

Zawsze na oko

Na oko, to chłop w szpitalu umarł.





#41

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Endo.jpg

 

Mój rekord póki co 82 km. Trasa Katowice - Pyrzowice - powrót. Powiem, że nie było tak strasznie ciężko, jedna górka dała mi w kość w Tarnowskich Górach, a żeby było śmiesznie to jechaliśmy dzień przed Tour de Pologne :D

 

endo1.jpg

 

Nie jechaliśmy typową trasą rowerową. Poprowadził nas błędnie GPS, co ciekawe jak wjeżdżałam na ścieżki rowerowe GPS prowadził mnie tak jak leciała droga rowerowa i o mało nie zataczałam kółek, dlatego GPS trochę głupiał i wyładował mi telefon w drodze powrotnej do domu. Padł na rynku w Katowicach przy fontannie gdzie starszy człowiek prał skarpety mydłem :o.

 

Teraz wyzwanie 100 km.





#42

Kilroj.
  • Postów: 32
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O kurde, rowerów to się nie spodziewałem tutaj. Skoro jednak są to się zapytam o coś, może doradzicie mi coś? Jak zapytałem o to samo na forum rowerowym to mnie zasypali tysiącem szczegółowych pytań o jakąś kadencję, grupy przerzutek, jakie chcę manetki a ja ciemny jak tabaka w rogu i nie ogarniam w ogóle tematu :(

 

Mam jakiś stary rower kupiony dawno temu w markecie, ledwo działa, więc się nie nadaje do niczego. Czasami na nim jeździłem po okolicy ale rzadko. Lata lecą, pora o kondycję zadbać więc wymyśliłem sobie, że zacznę do pracy rowerem jeździć jak będzie ładna pogoda i ciepło. Mieszkam na przedmieściach, mam 10 mniej więcej kilometrów, są ścieżki rowerowe więc nie jest źle. Tylko nie mam pojęcia jaki rower warto obecnie kupić? Mniej więcej znam kilka marek, ktore kojarzą mi się z dobrymi rowerami, Scott, Trek, Author, Merida, Kross, Btwin, widziałem ostatnio nawet jakieś nowe Romety. Nie za bardzo się na tym znam, jedyne chyba na czym by mi zależało to niska waga o ile się da, bo musiałbym go na 3 piętro wnieść, a mój stary rower waży jak sprawdzałem 16 kilo. Rzucicie jakąś radą dla laika?  Dzięki z góry i wirtualne piwo stawiam :)


Użytkownik Kilroj edytował ten post 25.08.2017 - 08:49


#43

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1655
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Kilroj wszystko zaczyna się od funduszy. Ile chciałbyś przeznaczyć pieniędzy na zakup nowego roweru?





#44

Kilroj.
  • Postów: 32
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Specjalnie nie podawałem kwoty, bo nie wiem jak to wygląda w praktyce. W zasadzie to wolałbym poza 5000 nie wychodzić, bo to wydaje mi się już dużo jak na głupi rower. Ale te 5000 to nie jest wiążące, jak się da kupić dobry sprzęt za 1500, 2000, czy 3000 to dobrze, nie muszę koniecznie celować w rower za 4999 :)



#45

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale rower jakiego typu?




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych