Nie wiem, czy taki piękny, wolałem coś w żywszych kolorach - jakiś błękitny, biały, albo coś takiego, jak widziałem w sklepie to fajnie się prezentowały. A ten jest taki ciemnoszary z czarnym i trochę zielonego i nie za bardzo mi to pasuje, bo nie cierpię zielonego koloru - ale w sumie kolor nie jeździ, nie? Jednak na tym konkretnym rowerze jeździło mi się najlepiej, jak tylko wsiadłem to już od razu wiedziałem, że mi pasuje. Pozostałe, zwłaszcza Merida też trochę sprawiały wrażenie budżetowego sprzętu mimo w sumie zbliżonej ceny. Fajny był też Fuji Absolute jakiś tam i Trek FX - i w sumie mało brakowało, a wziąłbym najpierw Treka, bo kosztował 2999, Fuji było za 3600 i dla mnie się niczym nie różniło poza hamulcem tarczowym (nie podniecałem się tym, bo nie wiem, czy byłbym w stanie poczuć jakąś różnicę ), ale potem wyciągnęli z magazynu tego Cube i powiedzieli, że dadzą mi upust z 3700 na 3100 jakbym się zdecydował kupić go jeszcze dziś. To kupiłem, bo od razu wydał mi się idealnie dopasowany, a i ogólne wrażenie sprawiał wyraźnie lepsze. Wygodniejsze rączki i siodełko, jakiś taki bardziej dopracowany i wykończony mi się wydał, a cena też spoko.
Jak się jeździ? Jak dla mnie rewelacja, no ale nie jestem doświadcoznym rowerzystą, ani nawet okazjonalnym. Jak próbowałem jechać na moim starym gracie do pracy, to po połowie dystansu oddychałem rękawami, śmierdziałem od potu jak stary cap, tyłek mnie bolał, a sam rower też wibrował i skrzypiał niemożliwie. Od wczoraj jeżdżę na tym nowym i jest to zupełnie inna bajka - jadę dużo szybciej niż przedtem, a dojeżdżam na miejsce z lekką tylko zadyszką. Po za tym jest jakiś taki bardziej zwinny i przede wszystkim lekki, raptem 10 kg więc bez problemu można go zabrać na plecy i wnieść po schodach na 3 piętro do biura.
Ogólnie jest super, znacznie lepiej, niż się spodziewałem. Jeszcze raz dzięki wszystkim za pomoc, bo dzięki wam odkryłem, że jazda rowerem może być fajna