411 replies to this topic

[Zaciekawiony]

 

Na temat szpul oczywiście również milczenie z Twojej strony i jest to dość syptomatyczne, bo wszyscy ten temat jakoś tak ignorują

Przez trzy pierwsze strony tego tematu ja i Wszystko dyskutowaliśmy z tobą o możliwym wyjaśnieniu, mianowicie przemieszczeniu tych szpul w wyniku wybuchu. I chyba nie dało się takiej możliwości wykluczyć. Więc nie pisz teraz że wszyscy tą sprawę omijają.

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 21.07.2015 - 20:17

[pishor]

Przez trzy pierwsze strony tego tematu ja i Wszystko dyskutowaliśmy z tobą o możliwym wyjaśnieniu, mianowicie przemieszczeniu tych szpul w wyniku wybuchu. I chyba nie dało się takiej możliwości wykluczyć. Więc nie pisz teraz że wszyscy tą sprawę omijają.

 

Tak - to prawda. Zarówno Ty, jak i Wszystko, podjęliście taką dyskusję - przepraszam za zbytnie uogólnienie.

 

Chodziło mi raczej o to, że w "głównym nurcie" dyskusji na temat 9/11 (w okresie kiedy na tym forum jeszcze się żywo na ten temat dyskutowało), problem szpul na kable właściwie nie istniał.

 

@Veckas

Jeżeli sądzisz, że ja będę się wysilał dla kogoś, kto ignoruje moje wywody oraz to, co już na ten temat napisałem przez pierwsze dwa lata mojego pobytu na tym forum (linki masz na tacy), to sorry - nie chce mi się

To wymaga naprawdę zbyt dużego zaangażowania, którego nie podejmę dla kogoś, kto zlewa ten temat- uznajmy więc ten wątek za zamknięty.

Użytkownik pishor edytował ten post 21.07.2015 - 21:23

[Daniel.]

W sumie nigdy mnie ta sprawa nie interesowała szczególnie, oczywiście tematy śledziłem w miarę możliwości, posty Aquili czy Mariusha, ale post Veckasa naprawdę z mocnym argumentem, jeden z lepszych dowodów jakie widziałem. Mowa o tym ze szczątkami samolotu.

[akuri770]

 

@Veckas
Jeżeli sądzisz, że ja będę się wysilał dla kogoś, kto ignoruje moje wywody oraz to, co już na ten temat napisałem przez pierwsze dwa lata mojego pobytu na tym forum (linki masz na tacy), to sorry - nie chce mi się

 

Zadałem tylko dwa pytanka, to ja tutaj nie powinienem się dla Ciebie wysilac, ale jak czytałem te głupoty to zrobiłem wyjatek dla Ciebie i innych, a Ty mi nie mozesz powiedziec co wg Ciebie uderzyło w pentagon? i dlaczego wieże się zawaliły? Wiesz gdzie jest największy spisek? Na tym forum, zorganizowana grupa zamaskowanych użykowników daję mi cały czas minusy, a ja się zastanawiam za co? To jest dopiero teoria konspiracyjna, ciekawy jestem jakbyscie sie zachowywali na forum otwartym.

 

No to panie pishor, dwie szybciutkie odpowiedzi w jednym, dwóch slowach i zamykamy temat, a ludzie sami zdycydują komu wierzyć,wiem ze stac Cie na ten mikro wysilek, choop siuup lecimy, bez zadnych wymówek słucham.

 

Mógłbyś odpowiedzieć na pytania zadane do ciebie przeze mnie na 24 stronie dyskusji?

[akuri770]

Może byś tak na moje pytania w tej dyskusji odpowiedział ?

[Staniq]

Wrzucę pewną myśl...

Nigdy nikogo to nie zainteresowało, bo prawdopodobnie był to niezbyt wygodny wątek dla tzw. zwolenników.

Temperatura topnienia stali konstrukcyjnej, to w przybliżeniu 1530 st.C. W przybliżeniu, bo to zależy od składu tej stali, a konkretnie od dodatków stopowych, które są odpowiedzialne min. za obróbkę cieplną i ziarnistość.

Stal ma strukturę krystaliczną, a działanie temperatury wpływa na własności fizyczne stali, gdzie wysoka temperatura nie powoduje jeszcze topnienia, ale niszczy wiązania między kryształami, zamieniając stal w coś, co przypomina strukturą kaszkę mannę z mleczkiem. Jakoś do nikogo nie chce dotrzeć fakt, że stal nie potrzebuje się topić, aby się zawaliła konstrukcja z niej wykonana. Czasem wystarczy też naruszenie istotnego elementu i równowaga konstrukcji jest zachwiana, a wtedy walą się metalowe budowle na zimno.

[pishor]

@Staniq

Nie jest to żadna nowość i żadne odkrycie - ale miło, ze zabrałeś głos w dyskusji

 

To, że stal się nie stopiła na skutek pożarów w żadnej z wież, było omawiane w temacie 9/11 chyba w dziesięciu różnych wątkach.

Nie stopiła się, bo nie mogła ze względu na ich zbyt niską temperaturę.

Wiedzą to zarówno zwolennicy jak i sceptycy.

No, może poza Veckasem (patrz jego post z poprzedniej strony, w którym twierdzi, że w wieżach przez godzinę temperatura pożarów utrzymywała się na poziomie 1500 stopni ), bo on zatrzymał się najwyraźniej w swoich "badaniach" tego problemu mniej więcej w 2002-2003 r. r. kiedy to jeszcze ktokolwiek na poważnie próbował używać tego jako argumentu obalającego oficjalną teorię.

 

 

@Veckas

Czego nie zrozumiałeś z mojego wcześniejszego wpisu? Powiedz, a chętnie wytłumaczę ci niezrozumiałe fragmenty.

Póki co - zacytuję go raz jeszcze.

 

Jeżeli sądzisz, że ja będę się wysilał dla kogoś, kto ignoruje moje wywody oraz to, co już na ten temat napisałem przez pierwsze dwa lata mojego pobytu na tym forum (linki masz na tacy), to sorry - nie chce mi się

To wymaga naprawdę zbyt dużego zaangażowania, którego nie podejmę dla kogoś, kto zlewa ten temat- uznajmy więc ten wątek za zamknięty.

 

Teksty o "jajach", "główce" i "honorze" zachowaj dla swoich kolegów. Mnie one nie ruszają.

 

A jeżeli faktycznie jesteś tak ciekaw, co myślę na temat wydarzeń 9/11, to polecam wizytę w odpowiednim dziale na forum tutaj - znajdziesz tam bardzo dużo moich wpisów poświęconych temu tematowi.

Myślę, że one zaspokoją twoją ciekawość.

Poczytaj, przemyśl, a jeżeli będziesz miał pytania odnoszące się do konkretnych wpisów, to wróć. Wtedy może zastanowię się, czy mi się chce z tobą rozmawiać na ten temat.

Póki co - sayonara.

[Staniq]

pishor@

  Wiem, że Ty wiesz i oni wiedzą, ale dobijał mnie zawsze tekst, że skoro nie było na tyle wysokiej temperatury, aby stal zaczęła się topić, to skoro nie mogła się topić, konstrukcja nie mogła się zawalić. 

Każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z wykresem  żelazo-węgiel orientuje się, jaki wpływ na stal (to właśnie stop żelaza z węglem) ma ilość węgla. Kto kiedykolwiek w szkole miał przedmiot Technologia Metali wie, że stal ma krystaliczną budowę i jak łatwo tę strukturę naruszyć za pomocą temperatury. Zapomina się, że stal podgrzana rozszerza się i to naprawdę sporo.

  Co może się wydarzyć, kiedy konstrukcja ze stali została podgrzana miejscowo i zaczęła w tym miejscu się rozszerzać, aby za chwilę w wyniku zerwania wiązań pomiędzy kryształami złamać się? Odpowiedź jest znana, ale tylko tym, którzy rozumieją mechanikę konstrukcji, a nie tym, którzy wierzą (tylko), że było inaczej.

[akuri770]

Staniq bardzo dobry wątek, wszyscy myślą że stal trzeba stopić żeby utraciła swoje właściwości, mr. Staniqu ładnie określił dla mniej wiedzących, wystarczy podgrzać temperaturę do połowy topnienia, a nawet tylko 20% żeby zauważyć gołym okiem zmiany właściwości , ona po prostu zacznie się wyginać, masa zrobi resztę, tak samo jak Kowal który kuję podkowę dla konia, nie kuję jej na 'surowo' tylko podgrzewa żeby miała bardziej elastyczne właściwości.

 

pishor:

@Veckas
Czego nie zrozumiałeś z mojego wcześniejszego wpisu? Powiedz, a chętnie wytłumaczę ci niezrozumiałe fragmenty.
P

.., a to tak żebyś lepiej widział i było bardziej udokomentowane... Czyli, co uderzyło w Pentagon?!

Mnie interesuje inny fakt jak ty znalazleś czas żeby przez 10 lat badać tragedię WTC ?

[Mortalis]

Staniq, problemem jest kwestia rzek/jezior roztopionej stali miesiące po zawaleniu. Skoro pożary nie mogły roztopić stali, to co w takim razie to zrobiło?

Użytkownik Mortalis edytował ten post 25.07.2015 - 16:54