Temperatura pożaru w wtc była gdzieś w okolicach 1000 C więc stal nie mogła się stopić, to co widać na tych zdjęciach to najpewniej aluminium
To jakim cudem budynek się zawalił skoro mógł wytrzymać znacznie wiekszą temperaturę? Oficjalną przyczyną na początku było stopienie tych podstaw z metalu ehhh nie jestem budowniczym nie wiem jak one się nazywają
to teraz pytanie dla spawaczy czy az tak mocno leci przy spawaniu
Przy spawaniu nie powinno, bowiem metal ma pozostać w spawie i tworzyć złącze. Inaczej jest natomiast przy przecinaniu palnikiem - metal z płaszczyzny cięcia powinien wypłynąć na zewnątrz. Tutaj taki pokaz:
Facet zajmujący się cięciem metalu specjalnie zrobił fotografie, aby pokazać, że cięcie nie wygląda tak samo jak spawanie.
wpływający metal formuje na ziemi skrzep:
Zapewne stąd wzięły się "meteoryty z WTC".
No to co się stało z rdzeniem? Gdzie on zniknął?
Rozsypał się. Został odarty z betonu aż zostały nagie wiązki stali, które załamały się.
Tu sprawa jest raczej dość prosta do wyjaśnienia i nie doszukiwałbym się tym jakiejś szczególnej tajemnicy. W budynku WTC7 zostało "uwięzionych" dwóch ludzi - Barry Jenings i właśnie Michael Hess. W wywiadzie, którego udzielił Jennings, opowiadał, że ratownicy dwukrotnie próbowali dostać się do nich i dwukrotnie musieli przerywać akcję ze względu na dynamiczną sytuację związaną z wieżami 1 i 2. Najprawdopodobniej stąd to ''anulowanie operacji". Ten filmik nagrany został najprawdopodobniej po upadku wieży 2, a przed upadkiem wieży 1, czyli mogła to być właśnie ta druga nieudana próba ewakuowania mężczyzn z budynku.
Ciekawi mnie też jak oni znaleźli paszport "porywacza" w takim syfie jaki widać na ulicy.
Z tego, co czytałem, paszport nie tyle znaleziono na ulicy, co został on wręczony jednemu z policjantów, czy tez agentów FBI przez nieznanego człowieka, który powiedział, że go odnalazł, a następnie się oddalił (pisałem o tym, w którymś z tematów w tym dziale - ale nie pamiętam, niestety, w którym)
@Wszystko
Zapodaj jakiegoś linka o tym że część silnika znaleziono 2 kilometry o wtc. Kto to stwierdził?
Chodziło mi o silnik Boeinga, który rozbił się koło Shankswile i najprawdopodobniej popełniłem błąd, myląc yardy ze stopami i przeliczając to na szybko na metry. Silnik znaleziono ok 2000 stóp od dziury w ziemi, a nie, jak mylnie napisałem 2000 yardów - czyli nie będzie to ok 2 km, a niecałe 700 m.
Co zresztą również jest dość dziwne (chociaż, oczywiście nie tak, jak w przypadku pierwszym). Chodzi o to, ze Boeing rozbił się na terenie kopalni odkrywkowej, w miejscu, sztucznie zasypanego wyrobiska (tym właśnie tłumaczono, że "zniknął' on praktycznie w całości w ziemi). Ale jeżeli tak, to co sprawiło, że ten 1 tonowy element, również nie "zagłębił" się w sypkim gruncie, tylko "odbił" od niego i poleciał na tak, było nie było, jednak znaczną odległość?
A co do zdjęć takich jak to, gdzie niektórzy twierdzą, że jest to roztopiona stal.
Temperatura pożaru w wtc była gdzieś w okolicach 1000 C więc stal nie mogła się stopić, to co widać na tych zdjęciach to najpewniej aluminium
Stal, to oczywiście nie jest. Tylko rodzi to kolejne pytanie, dotyczące tego co to za aluminium? Skąd się wzięło i dlaczego "topienie się" widoczne jest tylko w tym jednym narożniku , tej jednej wieży?
W celu rozjaśnienia umysłu, jak i nowego podejścia do tematu, proponuję obejrzeć (ale nie jeden, ale co najmniej kilka) filmy z National Geographic dotyczące katastrof lotniczych. Można się przekonać, jak dziwne rzeczy dzieją się podczas katastrofy lotniczej i jakie niespotykane ewolucje wykonują elementy samolotu, oraz ich zawartość/bagaż.
zniknal w ziemi mowisz a czarne skrzynki?czy wogole jakies czarne skrzynki przetrwaly tego dnia, czy wszystkie wyparowaly razem z samolotami?shanskwile jak pisalem major ktory byl na miejscu pokazal foto 6metrowej dziury, na moje to albo go nie bylo albo go zestrzelili.a kolega jezeli porownujesz do programow z national to tam 99 procentach znajduja duze fragmenty i czrne skrzynki, nawet samolot ktory mial czolowke z gora lezal rozwalony ale mozna bylo poznac co to jest a w pentagonie?
National Geographic to nie wyrocznia. A swoją reputacje popsuł kręcąc i emitując pewien odcinek, nakręcony na podstawie pewnego raportu, pewnej pani Anodiny o pewnej katastrofie samolotu Tu-154M, na który dostał pieniądze prosto z.... kraju, w którym była ta katastrofa.
Są katastrofy niewyobrażalne, gdzie nie ma wytłumaczenia, bo niema nawet poszlak. Ale są też takie, gdzie wszystkie poszlaki mówią, że działo się inaczej niż to przedstawiają oficjalne raporty rządowe.
Użytkownik Amer edytował ten post 04.06.2014 - 12:24
... pieniądze prosto z.... kraju, w którym była ta katastrofa.
Z takim podejściem do tematu, zapewne boisz się otworzyć lodówkę... gdybyś uważniej czytał, zauważyłbyś:
. Można się przekonać, jak dziwne rzeczy dzieją się podczas katastrofy lotniczej i jakie niespotykane ewolucje wykonują elementy samolotu, oraz ich zawartość/bagaż.
Wyrwałeś zdanie z kontekstu. Gdybym nie dopisał tej końcówki do czego byś się doczepił ?
Skoro NatGeo rozjaśnia Ci umysł na pewne sprawy to........ oglądaj dalej ten kanał i wierz we wszystko co tam pokazują.
Co do Macierewicza, którego tu przytoczyłeś to musisz wiedzieć, że mam inne zdanie niż Ci sie wydaje kolego. Ale jestem ciekaw gdyby przewodniczącym zespołu parlamentarnego był jakiś renomowany, niezależny rektor czy tez byś negował pewne doniesienia.
Ty zrobiłeś podobnie, wyciągając sprawę Tu - 154M, o której nie wspominałem, a jedynie napomknąłem o filmach, które omawiały wiele katastrof w interesujący sposób, wyjaśniając na podstawie raportów przyczyny i skutki katastrof.
.... oglądaj dalej ten kanał i wierz we wszystko co tam pokazują.
SciFi też oglądam...
... gdyby przewodniczącym zespołu parlamentarnego był jakiś renomowany, niezależny rektor czy tez byś negował pewne doniesienia.
Wszystko zależy od tego, jakie doniesienia byłyby jego autorstwa.
Genralnie w każdym filmie jest ziarenko prawdy, ale jak wielkie? Mam takie pytanie do sceptyków, jeśli wszystko co stwierdziła strona rządząca co do tego zamachu(czyli oficjalna wersja) jest dobre, to dlaczego grupa ponad 100 szanowanych architektów i inżynierów stworzyła projekt obalając tą wersje, i chcą dociekać prawdy? Jak widać nie wszyscy się zgadzają z wersją oficjalną i nie są oni tylko w internecie. Akurat było o tym mowa w temacie co podał Wszystko, że tylko ludzie w internecie czepiają się zawaleń WTC 1 i 2.
1. Wybuchy przed zawaleniem się wież WTC miały zrobić miejsce w podziemiach, tak aby wieże ładnie się tam "pochowały". Zamiast sterty (wielkiej góry) stali i gruzów, która powinna zostać po zwałce wież typu naleśnikowego nakładania się poszczególnych ich pięter, powstały dwie wielkie dziury i pozostał głównie pył. Co sprawiło, że stal się sproszkowała? Co stało się z gęsto uplecionym, bardzo wytrzymałym stalowym rdzeniem obu wież? Jaka siła sprawiła, że rdzeń zamienił się w proszek?
2. Stal szybko opchnięto skośnookim, gdyż była ona dowodem na kontrolowane wyburzenie. W przypadku tuszowania zbrodni trzeba szybko usunąć lub zniszczyć dowody. Tak stało się również w przypadku katastrofy smoleńskiej. Szybko zniszczono wrak, jego resztki wypolerowano, a potem rozkradziono. Teren zabetonowano, zapisy ze skrzynek w kolorze pomarańczowym sfałszowano, a jedyną skrzynkę z Jaka, która jest w Polsce i nie tak łatwo sfałszować z niej zapis, ukrywa się do dzisiaj. Tak się robi właśnie przekręty. Do tego dochodzi propaganda i powtarzanie tysiąckrotne kłamstw i półprawd.
Do kolegi powyżej - nie 100 szanowanych architektów i inżynierów podważa oficjalną wersję o zwałce wież WTC a ponad dwa tysiące!
Jaki jest sens dyskusji na ten temat, skoro (powtórzę) z całą pewnością wszyscy jej uczestnicy wiedzą jak było naprawdę? Ja też lubię podyskutować, pospierać się, ale w przypadku tego tematu, to jest już jedynie bicie piany. Ciekawiej byłoby porozmawiać, jakiej techniki użyli, że praktycznie doszczętnie sproszkowali dwie wielkie wieże WTC. Czy były to jedynie ładunki wybuchowe, nonotermit, a może co sugerował pewien Pan mówiąc o Ground Zero małe ładunki jądrowe?