Pierwszym nagłośnionym przypadkiem tego procederu był proces pewnego rolnika z woj.małopolskiego który odbył się rok temu po znalezieniu na jego posesji ponad 100 psich szczątków i ponad 40 słoików z psim smalcem.
Niestety sąd uznał wtedy że był to ubój gospodarczy i uniewinnił oprawcę....
Minął rok i znowu mamy powtórkę ciemnoty,głupoty i przesądów na temat dobroczynności psiego smalcu.
- Najwięcej smalcu jest ze starych i bardzo tłustych psów - mówi mieszkaniec Woli Radziszowskiej koło Skawiny w Małopolsce. - Na początku trzeba psa okładać kijem, żeby tłuszcz lepiej odszedł. Później podrzyna się gardło i wiesza na haku. Jak cała krew spłynie, odcina się łapy i wrzuca do gotowania, aż wytopi się cały smalec - opisuje wstrząsający proces.
Tak brutalne szczegóły przekazał jeden z mieszkańców wsi trudniący się wyrabianiem psiego smalcu, do którego trafili reporterzy Wirtualnej Polski po kilkutygodniowym śledztwie.
Tutaj kolejna wypowiedż 'mądrej inaczej':
- Na astmę, na zapalenie skóry i inne zmiany dermatologiczne. Dla panów, na problemy z erekcją - zachwala towar pani Maria, mieszkanka Kalwarii Zebrzydowskiej. Z wyglądu 60-letnia kobieta jest znana w okolicy ze swoich „szamańskich” sposobów na przywracanie zdrowia. – Wystarczy raz dziennie wetrzeć „maść” w chore miejsce i po miesiącu problem znika – przekonuje.
Tutaj cytuję wypowiedż kierownika schroniska z innego rejonu Polski:
- Tajemnicą poliszynela jest fakt, że na Podhalu stosowanie psiego smalcu jest zupełnie normalne. Jedzą go strażacy, policjanci, zwykli ludzie.
Przeraża mnie fakt jak bardzo rozpowszechniony jest ten proceder,jak bardzo ludzie wierzą w dobroczynne działanie tego specyfiku i nie widzą w tym nic złego.
W takich sytuacjach zwyczajnie wstydzę się że jestem człowiekiem...
Uwaga część zdjęć jest drastyczna
--------------------------------
--------------------------------
Opracowanie własne
/Connor