A no tak. Przecież wierni Kościoła i sam Kościół jest nietykalny i jest poza prawem świeckim. Ktoś jeszcze twierdzi, że w dzisiejszych czasach chrześcijaństwo jest prześladowane? Śmiechu warte.
Napisano 07.07.2014 - 11:26
A no tak. Przecież wierni Kościoła i sam Kościół jest nietykalny i jest poza prawem świeckim. Ktoś jeszcze twierdzi, że w dzisiejszych czasach chrześcijaństwo jest prześladowane? Śmiechu warte.
Napisano 07.07.2014 - 11:55
Użytkownik Urgon edytował ten post 07.07.2014 - 11:56
Napisano 07.07.2014 - 20:15
Cała afera jest oczywiście hucpą i nie miałaby miejsca, gdyby nie element totalitarnej państwowości, czyli monopol na służbę zdrowia. Klasyk ś.p. Kisielewski słusznie prawił: "socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju"!
W normalnym kraju, gdzie interwencja państwa kończy się na funkcji tzw. najwyższego ubezpieczyciela (pokrywający koszty obsługi lekarskiej w przypadkach nagłego zagrożenia życia i potrzeby jego ratowania ludzi marginesu społecznego) problemu by nie było. Chodzi tu oczywiście o upodlenie lekarzy, których państwo nie życzy sobie do posiadania własnego zdania, lecz widzi ich w roli funkcjonariuszy na służbie swojej i swoich planów wprowadzania coraz szerszego totalizmu w życiu społecznym; a nie o jakąś tam matkę i jej żądania.
Swoją drogą, co to za nierozgarnięty z niej człowiek, że nie była w stanie znaleźć lekarza, który by się zabiegu podjął? Cała afera jest tylko pretekstem do powyższego. http://www.dw.de/sz-...lsce/a-17762907
Osobiście powiewają mi losy bohaterów tego socjalistycznego cyrku. Mam jednak nadzieję, że napięcie będzie narastało i rozpocznie proces, który doprowadzi do rozbiórki tego komunistycznego zabytku, XIX i XX wiecznego zabobonu, jakim jest państwowa "darmowa" służba zdrowia.
Edukację o seksualności powinno rozpoczynać już w przedszkolu przez nauczycieli z odpowiednim wykształceniem.
WHO wypuściło już swoje standardy wychowania seksualnego dla awangardy postępu i walki z ciemnotą. Typowy podręcznik dla kryptopedofili, jeśli zapytacie normalnego, nieopętanego klerospiskową teorią dziejów z fiołem na punkcie zakładania przedszkolakom prezerwatyw dla ich dobra. Wg tych standardów oświeconych i postępowych, do czwartego roku życia należy nauczyć dziecko masturbacji: "Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa". Dziecko w pierwszych klasach podstawówki należy również konieczne zaznajomić z obsługą prezerwatyw - nabyte umiejętności między pierwszym a czwartym rokiem życia przecież będą chciały wykorzystać w praktyce z kolegami i koleżankami z piaskownicy. Widocznie tak trzeba, ale nie widzę tego dobrodziejstwa - mój proboszcz prowadzący sprał mi mózg podczas spowiedzi.
Nauczyciele z odpowiednim wykształceniem na pewno się znajdą: http://www.paranorma...ndpost&p=589892
W każdym razie w najbliższej przyszłości w procesie wprowadzania postępu i wyzwalania ludzi od ciemnoty pojawią się pocieszne odprawki dla przedszkolaków i pierwszoklasistów. Tylko w tym zestawie dla pierwszoklasistek kapturki w 5 różnych wzorach kolorystycznych: magiczne kucyki, Muminki, Kubuś Puchatek i przyjaciele, czerwony kapturek oraz świnka Pepa! Baw się razem z lubianymi i kochanymi bohaterami bajek! Dodatkowo spirala w motywie ogona Tygryska!
Trzeba na wszystko patrzeć pozytywnie!
Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 07.07.2014 - 20:22
Napisano 07.07.2014 - 21:30
W cywilizowanym kraju lekarz, który postąpiłby jak Chazan skończyłby w więzieniu. W normalnym kraju deklaracja wiary i klauzula sumienia nie istnieją. Tam ktoś deklarujący się jako wierzący odmawiający pacjentowi prawa do zatwierdzonych prawnie procedur medycznych nie pracuje w szpitalu publicznym, bo za taką deklarację wyleciałby w ciągu godziny z pracy. I słusznie, bo w szpitalu praktykuje się medycynę, a nie jakieś katoznachorstwo...Chodzi tu oczywiście o upodlenie lekarzy, których państwo nie życzy sobie do posiadania własnego zdania, lecz widzi ich w roli funkcjonariuszy na służbie swojej i swoich planów wprowadzania coraz szerszego totalizmu w życiu społecznym; a nie o jakąś tam matkę i jej żądania.
Kłamiesz. W rekomendacjach WHO nie ma nic o uczeniu czterolatków masturbacji. Jest za to mówienie, iż masturbacja nie jest zła. Przestań powtarzać bzdury. Źródło: http://www.oif.ac.at...A_Standards.pdf - strona 40.WHO wypuściło już swoje standardy wychowania seksualnego dla awangardy postępu i walki z ciemnotą. Typowy podręcznik dla kryptopedofili, jeśli zapytacie normalnego, nieopętanego klerospiskową teorią dziejów z fiołem na punkcie zakładania przedszkolakom prezerwatyw dla ich dobra. Wg tych standardów oświeconych i postępowych, do czwartego roku życia należy nauczyć dziecko masturbacji: "Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa".
Kłamiesz ponownie. O płodności i prezerwatywach mowa jest między 9 i 12 rokiem życia. Ibidem, strona 46.Dziecko w pierwszych klasach podstawówki należy również konieczne zaznajomić z obsługą prezerwatyw - nabyte umiejętności między pierwszym a czwartym rokiem życia przecież będą chciały wykorzystać w praktyce z kolegami i koleżankami z piaskownicy.
Źródło albo jesteś kłamcą...W każdym razie w najbliższej przyszłości w procesie wprowadzania postępu i wyzwalania ludzi od ciemnoty pojawią się pocieszne odprawki dla przedszkolaków i pierwszoklasistów. Tylko w tym zestawie dla pierwszoklasistek kapturki w 5 różnych wzorach kolorystycznych: magiczne kucyki, Muminki, Kubuś Puchatek i przyjaciele, czerwony kapturek oraz świnka Pepa! Baw się razem z lubianymi i kochanymi bohaterami bajek! Dodatkowo spirala w motywie ogona Tygryska!
Napisano 07.07.2014 - 22:04
Tekst polski: http://www.federa.or..._seksualnej.pdf
str. 40
Seksualność: Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja we wczesnym dzieciństwie
str. 42
Podstawowe wiadomości dotyczące antykoncepcji (jest możliwe planowanie i decydowanie o swojej rodzinie)
Różne metody antykoncepcji
Ale rozumiem, że zakładanie prezerwatyw dziewięciolatkom to już ok
Itd. itd. Treści są oczywiste i można sobie tylko wyobrazić jak takie okropności mogą wyglądać, ale zabawne jest czytanie tych napinek i wściekłe wypieranie się ich przez zwolenników tychże gdy są artykułowane w taki bezpośredni sposób. Co do odprawek, to nie wierzę, co czytam: "Źródło albo jesteś kłamcą..." - komedia, ale niedługo może podczas swojej kariery edukacyjnej natrafisz na naukę czytania ze zrozumieniem Chyba, że też się już droczysz w całej wypowiedzi, wtedy odwołuję i przybijam piątkę za humor
Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 07.07.2014 - 22:09
Napisano 07.07.2014 - 22:53
Ale ty czytałeś ten dokument, czy tylko fragmenty wyrwane przez innych z kontekstu?
Psychologia, a zwłaszcza psychologia rozwojowa, wykazała, iż dzieci rodzą się jako osoby seksualne, a ich seksualność rozwija się etapowo, co jest związane z ogólnym rozwojem dziecka i z „zadaniami związanymi z rozwojem”. Etapy rozwoju seksualnego zostały przedstawione w szczegółowy sposób w celu wyjaśnienia uprzednio wspomnianej konieczności wczesnego rozpoczęcia edukacji seksualnej i wykazania, że konkretne treści/informacje, umiejętności i postawy są przekazywane w powiązaniu z rozwojem dziecka. W optymalnej sytuacji poszczególne zagadnienia są wprowadzane, zanim dziecko osiągnie odpowiedni etap rozwoju, tak aby przygotować je do zmian, które niebawem mają nastąpić (na przykład dziewczynki powinny wiedzieć o miesiączkowaniu zanim wystąpi pierwsza miesiączka).
(...)
Dzieci zdobywają informacje o swoim środowisku, eksperymentując, a nauka seksualności niczym nie różni się w tym zakresie. Na podstawie wyników licznych badań obserwacyjnych zidentyfikowano powszechne zachowania seksualne u dzieci, a równocześnie stwierdzono, że tego typu zachowania są normalne. Poprzez badanie uczuć seksualnych i pragnień oraz przez zadawanie pytań dzieci uczą się coraz więcej o seksualności.
Postęp rozwoju seksualnego
Pierwsze dziesięć lat
Ogólnie mówiąc, w ciągu pierwszych 6 lat dzieci
w gwałtowny sposób rozwijają się, przechodząc od
całkowitej zależności do częściowej niezależności. Za-
czynają postrzegać własne ciało. Dzieci mają uczucia
seksualne nawet we wczesnym okresie niemowlęcym.
Między 2. a 3. rokiem życia odkrywają fi
zyczne różnice
między mężczyznami i kobietami. W tym czasie zaczy-
nają odkrywać własne ciało (masturbacja we wczesnym
dzieciństwie, autostymulacja) i mogą także próbować badać ciała swoich przyjaciół (zabawa w lekarza).
Od 3. roku życia dzieci rozumieją, że dorośli są skryci w odniesieniu do tego zagadnienia. Dzieci testują granice stawiane przez osoby dorosłe, na przykład przez rozbieranie się bez ostrzeżenia lub też przez używanie słów o zabarwieniu seksualnym. Małe dzieci są niezwykle ciekawe i zadają wiele pytań. W miarę jak dzieci stopniowo tracą swoją egocentryczność, próbują sobie wyobrazić, jak to jest być w sytuacji innych osób. W związku z tym, że rozwijają się ich zdolności językowe, kontakt fizyczny schodzi na dalszy plan. Równocześnie dzieci mają szereg możliwości, aby wyrazić siebie. U starszych dzieci rozwija się poczucie wstydu, na co między innymi ma wpływ środowisko rodzinne.
Około 6. roku życia dzieci nadal są bardzo dociekliwe, ale zaczynają zauważać, że dorośli nie są tak wrażliwi i podatni na ich pytania, na ile one oczekują. Aby dowiedzieć się więcej, zwracają się do swoich rówieśników. Dzieci w wieku szkolnym (szkoła podstawowa) stają się bardziej introwertyczne i pruderyjne. Seksualność jest uśpiona, a rozwojowi moralnemu dzieci sprzyja rosnące poczucie wstydu związanego z ich seksualnością.
W tym okresie mają miejsce zabawy seksualne. Obserwuje się je u około jednej trzeciej 8-letnich chłopców, przy czym ich procent wzrasta wraz z wiekiem. Ogólnie mówiąc, rozmiary aktywności seksualnej dziewcząt są mniejsze, jednak ich zainteresowanie sprawami seksualnymi również wzrasta wraz z wiekiem. Dzieci (od 5. roku życia, a zwłaszcza między 6. i 8. rokiem życia) lubią pokazywać swoje zewnętrzne narządy płciowe, a także chcą patrzeć na narządy płciowe innych dzieci. Ich główną motywację stanowi ciekawość i chęć zdobycia wiedzy. Zainteresowanie dzieci tematem seksualności jest znacznie szersze w porównaniu z przeciętnymi osobami dorosłymi i może być traktowane jako jeden z aspektów rozwoju emocjonalnego (sensuality), stanowiącego część rozwoju psychologicznego, społecznego i biologicznego
Czy stwierdzenie że dzieci w podstawówce uważają za zabawne mówienie "cipka" i "pupka" to jakaś niesamowicie straszna rzecz? Czy stwierdzenie że przedszkolaki bawią się zaglądanie dziewczynkom pod sukienki to coś niedopuszczalnego? Dokument opisuje jakie zachowania seksualne są u dzieci obserwowane i wobec tego jakie elementy wychowania seksualnego powinny być wprowadzane - a więc że dziewczynkom w wieku pierwszej miesiączki powinno się już mówić co to jest aby się nie przestraszyły, a chłopcom dlaczego czasem im w kroku twardnieje i czego nie powinni wtedy z tym robić.
Tabelka którą cytujesz to spis tematów które powinny być omówione. Inaczej mówiąc nie jest to "należy dzieci nauczyć przyjemności z dotykania swojego ciała" tylko "wyjaśnić dziecku o co chodzi z dotykaniem ciała" i nie "należy nauczyć dzieci masturbacji" tylko "wyjaśnić dziecku co to jest". Bo dziecko prawdopodobnie samo będzie w tym wieku próbowało, tylko nie będzie wiedziało czego próbuje i co o tym myślą dorośli.
Napisano 07.07.2014 - 22:58
Ja tam nie miałem edukacji seksualnej i jakoś żyję, ba - coś czuję, że wolałbym jej nawet nie mieć.
Napisano 07.07.2014 - 23:04
To co dziewczynki robią chłopcom w przedszkolu, czy tam innej podstawówce (i odwrotnie) jest niezwykle ciekawe, tylko... zastanawiam się jak to się ma do tematu tego wątku?
A jak się ma do niego problem "masturbacji we wczesnym dzieciństwie"?
Rozumiem, że są to fascynujące kwestie ale nie sądzicie, że trochę odbiegające od wspomnianego tematu?
Napisano 07.07.2014 - 23:10
A no tak. Przecież wierni Kościoła i sam Kościół jest nietykalny i jest poza prawem świeckim. Ktoś jeszcze twierdzi, że w dzisiejszych czasach chrześcijaństwo jest prześladowane? Śmiechu warte.
Czyżby?
In God We Trust
Jeden z amerykańskich stanów rozpoczął walkę przeciwko zapędom środowisk LGBT, które chciałby zdławić wolność sumienia chrześcijan. Wbrew lewicy przyjęto ustawę, która gwarantuje taką wolność.
Władze Mississippi w USA przyjęły ustawę, która gwarantuje przedsiębiorcom wolność sumienia w przypadku obsługi klientów homoseksualnych. To odpowiedź na głośne w Stanach sprawy, w których chciano zmusić piekarza do wypieczenia tortu na homoseksualne „wesele” czy kwiaciarkę do przygotowania z podobnej okazji bukietu.
Ustawa władz Mississippi właśnie wchodzi w życie, naturalnie ściągając na siebie ostrą krytykę środowisk liberalno-lewicowych. Te chciałyby zniewolić chrześcijan, odmawiając im prawa działania zgodnego ze swoim sumieniem. Kierowanie się wiarą nazywają bowiem „dyskryminacją” osób homoseksualnych. Rzecznik organizacji American Family Association w ten sposób opisywał postulaty środowiska LGBT: „To kampania…. Prowadzona przez radykalnych aktywistów homoseksualnych, którzy chcą zdeptać wolność chrześcijan do życia podług nakazów Pisma”.Ustawodawcy z Missisippi w związku z nasileniem działalności środowisk liberalno-lewicowych zmienili także pieczęć stanu. Dodano do niej słynne słowa „In God We Trust
Za-http://www.fronda.pl...zmem,39263.html
Zakładamy się kto przetrwa?
Użytkownik Lustro edytował ten post 07.07.2014 - 23:12
Napisano 07.07.2014 - 23:12
Ja też nie miałem. Wystarczyło mi obejrzeć telewizję i kilka filmów gdzie ciągle się całują. Przez pewien czas myślałem że w ciążę zachodzi się po długim pocałunku. Potem pytałem przedszkolankę dlaczego ludzie mają włosy między nogami ale spąsowiała i nie chciała mi tłumaczyć.
Jeszcze jedna rzecz odnośnie tabelki - jest podzielona na trzy kolumny, pierwsza to "informacje/ wiedza" czyli temat jaki trzeba omówić, a druga to "Umiejętności - naucz dziecko". I co tam mamy? W pierwszej kolumnie tematy do omówienia: "Radość i przyjemnośc z dotykania własnego ciała. Masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa" a w drugiej "Uzyskanie świadomości, tożsamości płciowej" oraz "rozmowa o przyjemnych i nieprzyjemnych odczuciach dotyczacych własnego ciała". Umiejscowienie tematu w pierwszej kolumnie oznacza, że niejest to rzecz której trzeba dzieci uczyć lecz temat do omówienia jeśli dzieci zaczęły próbować. To tak jakby z zaleceń nauczania mówiących "omówić temat narkotyki i używki" i "nauczyć odmawiania i świadomości trzeźwości" wyciągać wniosek że to zalecenia "nauczyć dzieci ćpać i pić".
Władze Mississippi w USA przyjęły ustawę, która gwarantuje przedsiębiorcom wolność sumienia w przypadku obsługi klientów homoseksualnych. To odpowiedź na głośne w Stanach sprawy, w których chciano zmusić piekarza do wypieczenia tortu na homoseksualne „wesele” czy kwiaciarkę do przygotowania z podobnej okazji bukietu.
Gdy widziałem memy w stylu obrazka z kucharzem "Nie posiekam wołowiny z powodu klauzuli wiary. Jestem wegetarianem" myślałem że to fajne żarty, a teraz czytam że ze względu na przekonania kwiaciarze odmawiają robienia wiązanek...
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 07.07.2014 - 23:21
Napisano 07.07.2014 - 23:21
Jest zasadnicza różnica pomiędzy przekazaniem wiedzy:
"o problemie narkotyków i używek" w wieku kilku lat, gdzie mowa o rzeczywistych zagrożeniach i nauce postawy asertywnej
a przekazania wiedzy nt.
"sposobów i technik antykoncepcji, radości dotykania własnego ciała i masturbacji" w wieku kilku lat, gdzie mowa raczej o pełnym permisywizmie.
Zobaczy się to w praktyce; mam tylko nadzieję, że nie będę zmuszony zbiegać z tego kraju. W każdym razie wczesne próby były niczego sobie. Ale to było na innych latach eksperymentowane:
Pozdrawiam.
Napisano 07.07.2014 - 23:56
Ale czytałeś jak to wygląda w tabelce? Masturbacja i radość to temat, a rzecz do nauczenia to nauczenie świadomości. To właśnie tak jak z tymi narkotykami - temat lekcji "Narkotyki i używki" a rzecz do nauczenia to asertywność i odmawianie, a tu się pojawia obrońca moralności i krzyczy że uczą dzieci jak ćpać. Zresztą w części rzeczy do nauczenia jest też nauczenie istnienia granic zachowań nawet w ramach "zabawy w lekarza", czyli że dziecko ma się nauczyć że podczas zabawy nie na wszystko można koledze pozwolić.
Napisano 08.07.2014 - 00:04
Tylko z tą świadomością to jest tak, że bez edukacji seksualnej większość jest tego świadoma. I nie mówię tutaj o przedszkolakach, a już trochę starszych. Poza tym to marnowanie publicznych pieniędzy na takie cele mi się nie widzi.
Użytkownik owerfull edytował ten post 08.07.2014 - 00:06
Po godzinach →
Pokój Opinii →
Szpital czyha na organy pacjenta?Autor: Aisengard , 15.07.2014 lekarze, śmierć, organy, śpiączka |
|
|
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych