82 odpowiedzi w tym temacie

[ciemność]

Zgadza się, zazwyczaj tak jest. Ciekawe jak to jest mieć klątwę...a z resztą...wolę nie wiedzieć.

[KAZAN]

Jak to jest?? no więc to jest tak jakby przez całe 2 tyg. nic (absolutnie nic) Ci się nie udawało, wszystkie twoje ważne sprawy spaliły na panewce i mimo twoich starań nie udało się tego zmienić. Takie są odczucia jednej z lżejszych klątw

[ciemność]

To musi być okropne. Hmmm....do tego klątwę można rzucić nieświadomie. Np. gdy jesteśmy na kogoś źli i przeklinamy go w myślach życząc mu najgorszego... :?

[KAZAN]

Dlatego lepiej jest siedzieć cicho niż potem żałować...

[ciemność]

No właśnie, trzeba trzymać nerwy i emocje na wodzy. A niektórym wystarczy bardzo niewiele do wybuchu złości i zaczynają rzucać słowami...nie wiedzą jakie to może mieć skutki.

[KAZAN]

Może zbijemy fortune na przenośnej obcinarce od języków??

[ciemność]

Kto pierwszy??

[KAZAN]

no dalej!! trochę odwagi... przecież to tylko język

[pandemia]

Ja też nigdy nie byłem pod wpływem jakiejś klatwy.
Ale, kiedyś jak chciałem rzucić klątwe na kolegę z klasy to poczułem totalną niemoc aby dokończyć myśl a później wypowiedzieć (słowa) klątwe!!! ;<

Parę razy to uczucie mi się powtórzyło gdy chciałem kogoś skrzywdzić jakimś słowem czy przekleństwem...

[NHolokaust]

Moim zdaniem klątwy nie istnieją, a bynajmniej nie posiadają siły sprawczej same w sobie. To taki sam wymysł jak efekt śmierci voodoo.

[KAZAN]

Moim zdaniem klątwy nie istnieją

Żebyś się nie zdziwił...

[ciemność]

Żebyś się nie zdziwił...

Racja. Nie życzę Ci niczego złego, ale uwierz, że istnieją...

[Patryczek]

To ja mam często tak...że w ciągu mojego życia nic mi sie nie udało... heh...

[Macha]

mi sie wydaje ze ktos jedna na mnie zucil, bo to wyglada tak, dzis rano mozna powiedziec ze mialem fajnych kolegow i kolezanki, a teraz moge smialo powiedziec ze juz nie, powiedzialem jedno zdanie ktore nie bylo obrazliwe itp. a oni sie obrazili na mnie po prostu, a co na dodatek gdy chcialem sie pogodzic z nimi oni odpowiedzieli zebym sie nawet do nich nie odzywal, mam nadzieje ze to im przejdzie, i sadze ze to jakies zle fatum

[pandemia]

mi sie wydaje ze ktos jedna na mnie zucil, bo to wyglada tak, dzis rano mozna powiedziec ze mialem fajnych kolegow i kolezanki, a teraz moge smialo powiedziec ze juz nie, powiedzialem jedno zdanie ktore nie bylo obrazliwe itp. a oni sie obrazili na mnie po prostu, a co na dodatek gdy chcialem sie pogodzic z nimi oni odpowiedzieli zebym sie nawet do nich nie odzywal, mam nadzieje ze to im przejdzie, i sadze ze to jakies zle fatum

Wiesiu nie martw się.. nie wiem co powiedziałeś ale może oni są przewrażliwieni...