Nawet sam Autor grzecznie zwrócił Ci uwagę...
To może zacytuję kilka tych "grzecznych" uwag autora, które skierował pod moim adresem w odpowiedzi na zadawane pytania
Bo to mój temat, o moich sąsiadach i nawet jeśli uznam za dziwne to,że jedzą drugie danie przed zupą to wspomnę o tym tu, w lokalnej gazecie i na plakatach rozwieszonych w całym mieście. Jesteś męczący...
Ja lubię takie bezsensowne argumenty i będę rzucał nimi na prawo i lewo, co kto lubi w końcu
Wchodzę tu dla zabawy, a nie szczypać się z ludźmi Twojego pokroju.
Proponuję też nawalić w Twoich wypowiedziach więcej " "
tu akurat cytowałem zwroty autora, a do tego zwykle używa się cudzysłowów.
Początek tego spornego etapu dyskusji jest tutaj - jakby ktoś był ciekaw.
Ale tak naprawdę była to już 5 strona tematu, w którym się udzielałem od samego początku (w przeciwieństwie do adrenaline)
Tak się składa, że na stronach wcześniejszych zadawałem konkretne pytania i proponowałem konkretne wyjaśnienia, które były ignorowane przez autora tematu (albo odpowiadał na nie wymijająco). Dlatego jego ostatnią "sensację" potraktowałem w taki, a nie inny sposób. Żeby było zabawniej moja oponentka, sama potwierdziła swoim ówczesnym wpisem, że nic sensacyjnego w newsie autora nie ma - czyli, co do sedna sprawy odniosła się dokładnie tak jak ja (i kilka innych osób) - mówiąc inaczej, również ona potwierdziła, że autor czepia się "nic nie znaczących szczegółów".
Chociażbym sto razy przeczytała, nie zrozumiałabym co kierowało Tobą tego dnia
I nie zrozumiałaś, bo do tego trzeba było, po pierwsze - przeczytać, a po drugie - CAŁĄ dyskusję - czego nie zrobiłaś. Było tego raptem 5 stron, ale ty wolałaś się skupić na czterech postach.
...uświadomić Autorowi wpisu, że jest kretynem czepiającym się nic nie znaczących szczegółów.
To twoja nadinterpretacja - ja nic takiego nie sugerowałem. I można to bardzo łatwo sprawdzić.
A tak poza wszystkim - nie uważasz, że jak na osobę piętnującą posty, które są "bezczelne i zawierają jakieś personalne wycieczki pod adresem innego uczestnika dyskusji" (to cytat z twojej wcześniejszej wypowiedzi), powinnaś nieco bardziej panować nad emocjami?
Możesz też nieco złagodzić ton wypowiedzi i trochę staranniej dobierać słowa, bo te, których użyłaś:
- ..."nic nie wnoszące do tematu komentarze..."
- ..."Dlatego masz tupet pisząc,..."
- ..."wysublimowany, w swojej ocenie oczywiście, sposób..."
- ..."uświadomić Autorowi wpisu, że jest kretynem..."
...nie dość, że przekłamują całą sprawę (tego nie mogę zignorować), to są jeszcze na dodatek, trochę obraźliwe w stosunku do mnie (to akurat przeżyję).
P.S. Autora tej ankiety D.K.i pozostałych uczestników dyskusji przepraszam, za ten OT ale nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie bez komentarza tak kuriozalnej wypowiedzi.