Temat ma już kilka stron, a mundial zaczął się wczoraj, więc obejdzie się bez zbędnych wstępów.
O faworytach chciałem napisać, bo ich wytypowanie (podium) sprawiło mi największy problem. W końcu coś tam nabazgrałem i sam się do siebie zaśmiałem. Idąc po kolei, wg grup:
Brazylia - silny skład, zwłaszcza solidna defensywa (a już na tym można daleko zajechać) + gra u siebie. Neymar ostatnio nie zachwycał, zobaczymy czy wytrzyma presję (pisałem to przed wczorajszym meczem, teraz już widać, że jest z nim nie najgorzej, a do tego świetny Oscar). A presja jest ogromna, boję się myśleć co będzie, jeśli Brazylia odpadnie na przykład gdzieś z Holandią zaraz po wyjściu z grupy. Z drugiej strony czytałem, że wielu Brazylijczyków ucieszyłaby ewentualna porażka, gdyż zwycięstwo będzie usprawiedliwieniem wydatków rządu, jakie poszły na mundial. Ale zostawmy politykę.
Hiszpania - doświadczenie i brak presji. Na takich atutach mogą sobie doczłapać do finału, a tam znowu wygrać. Choć ich lubię, to byłoby to już nudne
Holandia - chyba znowu nie tym razem. Nowa generacja piłkarzy, czyli brak doświadczenia. Ale z przodu jest moc, więc może być różnie. Za parę lat będą dzielić i rządzić, zwłaszcza, że dyrygował będzie Guus Hiddink.
Z grupy C nikogo nie widzę w roli faworyta, choć Kolumbijczycy mogą namieszać.
Anglia / Włochy / Urugwaj - mam przeczucie, że to nie będzie mundial Włochów. Anglia to dla mnie wielka niewiadoma. Urugwaj ? To nie tylko Suarez i tutaj właśnie może być ciekawie.
Francja - przez ostatnie lata przykleiła się do nich łatka naburmuszonych gwiazdeczek. Mam jednak wrażenie, że Deschamps postanowił się z tym rozprawić. Wielkie brawa się należą już za samo zamknięcie drzwi przed paniczem Nasrim. Nieobecność Ribery`ego też może być atutem przy jego obecnej formie (fizycznej i psychicznej).
Argentyna - powiedzmy sobie szczerze, ofensywę to mają najlepszą. Jest co prawda słabszy niż zwykle Messi, ale jest też Di Maria w topowej formie.
Niemcy - jak zawsze. I to tyle
Portugalia - widać, że jest zespół. A przy tym nieco obok Ronaldo. Już w 2012 widziałem ich w finale i tylko pech sprawił, że się tam nie znaleźli. Więc zobaczymy. Dużo będzie zależeć od Ronaldo - czy trafi z formą i będzie grał jak w 2013, czy jednak będzie tylko straszył i się irytował, że nie wychodzi, jak to często ostatnio bywało.
Rosja / Belgia - solidne ekipy, też mogą zaskoczyć, jak Kolumbia, czy Urugwaj.
Podsumowując - grono faworytów (tych wielkich i tych nieco mniejszych) jest szerokie. To może być mój najciekawszy mundial.