Napisano
19.11.2006 - 00:57
A jeśli EVP są tylko wielowymiarowymi nagraniami?
W elektronicznych zjawiskach głosowych (EVP) zawsze mi coś przeszkadzało. Jeśli są to głosy umarłych, to wtedy los tych osób jest bardzo niepokojący. Oni wciąż tułają się po ziemi, zagubieni. Jeśli taki smutny los jest możliwy dla tych ludzi, to dla mnie i dla ciebie również. Osobiście nie bawi mnie myśl o wędrowaniu przez całą wieczność i odpowiadaniu na durne pytania stawiane przez tuziny łowców duchów.
Tradycyjny pogląd na życie pozagrobowe, dla osób wierzących w jego istnienie, wygląda tak, że po śmierci przechodzimy na inny (najlepiej wyższy) plan istnienia. Niektórzy sądzą, że otrzymujemy w nagrodę możliwość wstąpienia do Nieba lub karę, jaką jest spędzenie wieczności w Piekle, zależnie od tego, jak przeżyliśmy nasze życie. W obu przypadkach nie pozostajemy na Ziemi.
Chyba że jesteśmy duchami. Duchy, teoretycznie, nie są w stanie przenieść się na inny plan istnienia. Z powodu traumatycznej śmierci lub przynajmniej stresujących okoliczności śmierci energia duchowa zostaje złapana w pułapkę między tym planem istnienia a innym.
Okropny los
Czy wszystkie głosy zarejestrowane podczas EVP należą do zniewolonych duchów? Jeśli tak, to jest ich dość dużo. Grupy poszukujące duchów oraz inny badacze na całym świecie wychwytują te głosy, gdziekolwiek pójdą - w nawiedzonych budynkach, na cmentarzach, a nawet w miejscach, które wcześniej nie wydawały się być nawiedzone. Takie duchy są wszędzie.
Reprezentują one prawdziwą mieszankę: starzy i młodzi, szczęśliwi i smutni, paskudni i mili. Najbardziej trapiące są głosy dzieci, szczególnie tych, które wydają się być zdezorientowane i zagubione. Sam słyszałem EVP dzieci ze smutkiem narzekających na zimno lub żałośnie poszukujących rodzica.
Paskudny los. Jeśli przyjmiemy, że EVP to głosy zmarłych, dojdziemy do wniosku, że na całym świecie muszą wędrować tysiące takich zagubionych dusz.
Ciężko w to uwierzyć. Może nie dlatego, że tak nie jest, ale dlatego, że chciałbym, aby tak nie było. Po wielu walkach i trudach fizycznego życia trudno przyjąć do wiadomości, że możemy przeżyć ich jeszcze więcej w następnym życiu.
Alternatywne wytłumaczenie
Rozważmy zatem inne możliwe wytłumaczenie zjawiska EVP.
Powiedzmy, przy okazji dyskusji, że każdy, kto umrze, przenosi się na inny plan istnienia (oby lepszy). Nikt po drodze nie zostaje uwięziony. Co wtedy mogłoby wyjaśnić tajemnicze głosy EVP?
Być może EVP to holograficzne odbicia ludzi, którzy żyli wcześniej. W całości jesteśmy zbudowani z energii. Potężnej energii, którą my - nasze osobowości i nasze dusze - oddziałujemy wzajemnie z energią otaczającego nasz wszechświata. W niektórych przypadkach, być może we wszystkich, gdy umieramy, wielowymiarowy hologram utworzony przez tą energię osobowości pozostaje na tym planie istnienia.
Inaczej mówiąc, EVP to nie są głosy samych ludzi, ale tylko tego, co ich reprezentuje. To holograficzne nagrania osobowości tych ludzi.
Nagrania interakcyjne
Jeśli są to tylko nagrania, to można zadać pytanie, w jaki sposób mogą one oddziaływać wzajemnie z osobami żywymi, odpowiadając na pytania stawiane przez łowców duchów lub komentując ich rozmowy?
Dlatego, że są to wielowymiarowe holograficzne nagrania. Konwencjonalna fotografia holograficzna zapisuje obraz w trzech wymiarach. Mówiąc o świecie duchów, mamy na myśli świat wielowymiarowy, gdzie czas i przestrzeń nie mają żadnego znaczenia. W takim świecie holograficzne nagranie może zawierać wszystkie informacje o osobowości danej osoby, pozwalając na odpowiadanie na pytania i oddziaływanie z żywymi ludźmi w normalnym czasie.
Jest to wirtualna nieżyjąca osoba posiadająca wszystkie osobiste cechy: radość, smutek, dezorientacja lub skupienie.
Według tej optymistycznej teorii EVP nie wychwytuje głosów biednych zagubionych dusz, ale odbiera pewne holograficzne ślady pozostawione przez duchy, które przeszły do innej rzeczywistości.
Nie można tego oczywiście udowodnić. Jest to jednak bardziej pocieszająca myśl.
Stephen Wagner, paranormal.about.com
Tłumaczenie: Ivellios