Skocz do zawartości


Zdjęcie

Okrucieństwo i nienawiść wobec kobiet.

Nie równe traktowanie płci.

  • Please log in to reply
343 replies to this topic

#316

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Ale jeśli takie cuda zobaczę kiedyś na ulicy to eksperyment Coulhouna zostanie potwierdzony.

 

Blee... Ohyda

A mnie się nie podoba jedna dziewczyna z grupy WF (ćwiczymy sobie różnie, bo często jest mało osób). Gruba, trądzik, włosy spięte w tył i jeszcze cały ten tłuszcz podkreślony ciasnym ubiorem. I co zrobisz? Nic nie zrobisz, odwrócisz się i pójdziesz...

 

A eksperyment wyszedł od 8 myszy - jeśli kiedykolwiek słyszałeś o efekcie wąskiego gardła, albo jakbyś chciał głupio komentować gardło: bottleneck effect, nie powinieneś się dziwić, że myszy długo nie przetrwały.

 

Jeśli kobieta może ubrać się w ubrania stereotypowo męskie, to w drugą stronę też - inaczej będzie to dyskryminacja. Kwestia czasu i przyzwyczajenia, kobieta w spodniach poza odjechanymi osobnikami z prawicy (ale tymi naprawdę odjechanymi) nikogo już nie dziwi. Poczekamy jeszcze trochę i mężczyźni też będą trochę wolniejsi - a to i tak kwestia kultury ;)

 

Mam w klasie kolegę, siedzę z nich na dwóch lekcjach, taki trochę androgyniczny osobnik z totalnym "wywaleniem" na to, że nie ubiera się po męsku - ja genderqueer, on tak, ale nikt nas nie hejtuje - na pewnym poziomie edukacji jest wymagany poziom ogólnej przyzwoitości, a nie poziom włochatego męskiego przewodnika stada... No i nie każdemu taki supermęski ubiór pasuje. Lepiej, jak ktoś wygląda tak, niż jak stylizujące się na groźnego osobnika dziecko o delikatnych rysach :P

 

 

Tekst konwencji:

http://amnesty.org.p...obec_kobiet.pdf

Mnie się podoba, ale niektórych przerastają takie trudne słowa jak "społeczno-kulturowy", za dużo literek :(


Użytkownik McNugget edytował ten post 20.04.2015 - 16:03

  • -1

#317

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kotuś wyluzuj :) Choćby żywym ogniem mnie przypalali a rany posypywali solą, dla mnie będzie to ohydne.
  • 0



#318

Steven.
  • Postów: 117
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Wogole kto tu meskosc okresla?

 

Zauwazylem ze w Polsce wiekszosc ludzi jak cos komentuje lub ocenia odslania wszystkie swoje kompleksy.

Ja np nosze srednio dlugie wlosy, chodze w czarnych spodniach, gram na gitarze i nie ubieram sie standardowo a wedlug siebie wygladam i zachowuje sie mesko, z tym ze bycie meskim nie oznacza *** na czacie czy leczenie kompelksu meskosci wizyta na pseudo meczu tylko na byciu naturalnym inteligentym czlowiekiem.

Problem jest taki ze w internecie nikt siebie nie widzi i wielu ludzi gra, lub probouje cos przerzucic na innych, tak samo jest w tv, chodzi o pieniadze, interesy grup, wygodnictwo etc etc

 

Dla mnie liczy sie tylko i wylacznie to co ja uwazam, szanuje zdania innych ale nikt mi nie wmowi co jakie jest bo zdecydowanie moje zycie to moje zycie. Ile znam osob stosujacych tania bezczelnie prostą intryge, wiekszosc ludzi w tym kraju jest naprawde intelektualnie na bardzo niskim poziomie nawet do mieszkancow koczowniczych plemion w Afryce a co dopiero porownywac np psychike Polakow do Czechow czy Brytyjczykow, kazda kultura, subkultura czy zycie ludzi bardzo sie rozni.

 

Ludziom glowe pierze tv, gazety, grupy poparcia, polityka, religje praktycznie to otacza zewszad, w pewnym sensie dziwne moze byc noszenie skarpetek... golenie sie, wszystko moze byc dziwne, najwazniejsze jest pozostac soba, cala nasza cywilizacja ludzka to jakis zbior... tak samo nie dziwiloby mnie gdyby wiekszosc ludzi miala sklonnoci pedofilskie czy patologiczne ze zamykaliby np normalnych ludzi, albo gdyby wiekszosc ludzi widzialo czarno-biale barwy to uwazaliby widzenie kolorowe i odroznianie kolorow ktore w ich swiecie beda podobna szaroscia za nadnaturalne czy za chorobe psychiczna. Uwazam dyskusuje za zamknieta i jalową

 

Bedziemy sie obrzucac wlasna propaganda? czy moze zaakceptujmy najpierw siebie i innych wiedzac ze inni akceptuja siebie i innych, wtedy jakas wieksza harmonia zapanuje... rywalizacja jest dobra kiedy cos dobrego przynosci, rywalizacja moze byc tez zgubna, czesto rywalizuja slabi bo czuja sie slabo. moga rywalizowac tez silni... albo silni moga nie rywalizowac bo sa na tyle silni by sobie pozwolic na to... *** o szopenie, takimi kategoriami myslec lub cos laczyc nie znajac za bardzo praw swiata czy ogolnie zycia ludzi jest ze tak powiem mysleniem na poziomie jednokomorkowca.

 

Sa tez faceci ktorych zadna nie chce ganiajacy jak pieski za paniami i dostajacy kosze ktorzy moga wmawiac innym facetom dajacym kosze dziewczynom ktore sie za nimi uganiaja ze sa tacy niemescy bo nie *** pierwszej lepszej... takie przeinnaczanie pojec, wmawianie sobie ja jestem lepszy/lepsza to cechy narodowe Polakow i Polek ktorzy wrecz egozimem emanuja i nie sa w stanie stworzyc nic wiecej poza zasraniem wlasnego miru domowego,

Jak trzeba pielegnowac swoj indywidualizm, odmiennosc czy to grupowa, czy myslenie, zainteresowania czy wlasna, to czesto robi sie z ludzi papki, kiedy trzeba wspolpracowac wchodzi niezdrowa i zgubna rywalizacja, zalezna od punktu siedzenia i potrzeby wypchania zoladka kosztem innych. Nigdy jakos nie kupuje ciemnoty, czasami bawi mnie to, choc tak naprawde szkoda czasu zaglebiac sie w ta rzeczywistosc, ewentualnie mozna zmienic siebie i swoje najblizsze otoczenie, pozatym po cholere zmieniac cos, kazdy uczy sie na wlasnych bledach, dzis Zdzisiek i Krysiek wykoncza Zbyszka bo ma inne spodnie, a potem pojawi sie nowy wrog i cel, wspolny wrog laczy mniejszych wrogow, te wszystkie gry i pranie mozgu przez tv, to jakos nie jest dla mnie, zajmujcie sie tym ; D przeciez wiekszosc problemow tak naprawde nikogo nie dotyczy, chyba rozumiecie o czym mowie...

 

Po co dzialac odwrotnie, wkladanie energii w jakies *** wypala energie tam gdzie jej potrzeba, wylaczcie te radioodbiorniki i spalcie kolorowe gazety i zacznijcie zyc naprawde

 

//

 wulgaryzmy.gif

 

Edit: Blitz Wölf 


Użytkownik Blitz Wölf edytował ten post 21.04.2015 - 13:35

  • 2

#319

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No widzisz, dla ciebie ohydni są niemęscy mężczyźni, a dla mnie spasione 16/17-latki z szyją i twarzą w trądziku. Tylko ja nie dokładam do tego żadnej ideologii.

 

 

Sa tez faceci ktorych zadna nie chce ganiajacy jak pieski za paniami i dostajacy kosze ktorzy moga wmawiac innym facetom dajacym kosze dziewczynom ktore sie za nimi uganiaja ze sa tacy niemescy bo nie *** pierwszej lepszej... takie przeinnaczanie pojec, wmawianie sobie ja jestem lepszy/lepsza to cechy narodowe Polakow i Polek ktorzy wrecz egozimem emanuja i nie sa w stanie stworzyc nic wiecej poza zasraniem wlasnego miru domowego,

Zgadzam się z tobą w 100% :) Łatwo tak napisać, że ja jestem Janusz, byłem w wojsku 30 lat temu - więc jestem "prawdziwym mężczyzną bo szkoła życia", mam żonę i dzieci, więc padajcie na kolana... Ci nieżonaci, bezdzietni... Czasem to, o czym piszesz zakrawa o martyrologię wręcz :D


  • 1

#320

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No widzisz, dla ciebie ohydni są niemęscy mężczyźni. Tylko ja nie dokładam do tego żadnej ideologii.

To chyba do mnie było. Jakiej ideologii??? Gdzie napisałem że niemęscy mężczyźni są ohydni??? Mi chodziło o jakieś zboczone przebieranki w damskie ciuszki. Czytaj ze zrozumieniem.


  • 0



#321

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Zboczone przebieranki" - właśnie. A może jest transseksualistką (choć to chyba najrzadsza opcja i nie na pokaz), albo po prostu lubi - tak jak są kobiety, które lubią ubrać szersze spodnie czy bluzę. To nie jest dewiacja, tylko preferencje, a jeśli jeszcze kogoś to podnieca, to fetyszyzm. Też nie czaję, jak niektórzy się mogą czuć swobodnie w rurkach, ale skoro je noszą, to najwyraźniej czują :D

 

Co do fetyszystów jakimi są transwestyci to jestem ani na +, ani na -. Kto co lubi. Ja np. lubię u ludzi brązowe oczy i jak są szczupli, zaś na sobie lubię mieć luźne ubranie, męskie lub unisex. Nie chcę krytykować kogoś za to, że on lubi ubrać inne i popatrzeć na inaczej wyglądających ludzi.


Użytkownik McNugget edytował ten post 21.04.2015 - 15:27

  • 0

#322

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Transseksualizm ok jest zaburzeniem, ale transwestytyzm w moim mniemaniu jest czymś nienormalnym i prowokacyjnym. Wspomniana przez Ciebie unifikacja ubrań też jest czysto prowokacyjna, bo niby mężczyzna ma chodzić w staniku czy pończochach? Czy jak?


  • 0



#323

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Mężczyźni noszą staniki. To na tyle powszechne zjawisko, ze ma swoją stronę na Wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Male_bra
Męskie biustonosze są popularne w Japonii, gdzie prowadzący siedzący tryb życia pracownicy korporacyjni roztyjają się na tyle, by mieć dorodne, męskie piersi.
Swoją szosą najbardziej nietolerancyjni wobec innych opcji i preferencji seksualnych są zwykle ci, co czują się niepewnie we własnej opcji.

Użytkownik Urgon edytował ten post 21.04.2015 - 16:13

  • 1



#324

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Wspomniana przez Ciebie unifikacja ubrań też jest czysto prowokacyjna, bo niby mężczyzna ma chodzić w staniku czy pończochach? Czy jak?

Staniki są, dla mężczyzn z ginekomastią lub zwyczajnie spasionych. Pończochy to stereotypowo damski i w dodatku często z bonusową seksualnością* przedmiot, więc uniseks nie są. Przykłady? Mam na sobie: niebieski T-shirt z kolorowym napisem "Viennature" i ptaszkami, zielone spodnie w stylu "idę w góry i jest ciepło" oraz szaroniebieskie skarpetki z ciemniejszą piętą. To jest uniseks ;)

 

@Urgon Znasz to?

 

*nie wiem, jak to nazwać, ale wiesz, o co chodzi - pończochy są dobre do przebieranek ;)


Użytkownik McNugget edytował ten post 21.04.2015 - 16:25

  • 1

#325

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na samym początku pończochy były męską częścią ubioru. Zdaje się, że dopiero w XIX wieku przestały być męskie, z powodu upowszechnienia się noszenia przez mężczyzn długich spodni aż po buty - przedtem popularne były spodnie krótkie do kolan lub mniej, na łydki zakładano białe lub czarne pończochy, zawiązywane pod kolanem podwiązkami.

25_1.jpg


  • 1



#326

szatkus.
  • Postów: 259
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Mężczyźni noszą staniki. To na tyle powszechne zjawisko, ze ma swoją stronę na Wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Male_bra
Męskie biustonosze są popularne w Japonii, gdzie prowadzący siedzący tryb życia pracownicy korporacyjni roztyjają się na tyle, by mieć dorodne, męskie piersi.
Swoją szosą najbardziej nietolerancyjni wobec innych opcji i preferencji seksualnych są zwykle ci, co czują się niepewnie we własnej opcji.

 

Hmmm... Japonia to chyba nie jest dobry przykład czegokolwiek.

 

Wszystko ma swoje granice. Standardy ubioru też.

A jak ktoś twierdzi inaczej to niech wyjdzie nago na ulicę i obserwuje reakcje.


  • 0



#327

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Swoją szosą najbardziej nietolerancyjni wobec innych opcji i preferencji seksualnych są zwykle ci, co czują się niepewnie we własnej opcji.

 

Jeśli chodzi o mnie, nie jestem homofobem i z moją orientacją też jest wszystko ok. Jednocześnie nigdy nie zaakceptuję tego typu zachowania, bo to jest zboczenie i prowokacja.

54756358700864599212.jpg

 

Co miałem do powiedzenia to powiedziałem, temat opuszczam.


  • 1



#328

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

OK, papa :D

 

Standardy ubioru i normalności to w większości kwestia kultury. Noszenie koszy na głowie przez Afrykanki nikogo nie dziwi. Jakby zaczęły w Polsce dzieci chodzić z tornistrami na głowach to by wyszło na to, że są świry. Obdzierając to z kultury jest to całkowicie neutralne, tak jak ubieranie się tak czy nie inaczej. Większość XVIII/XIX-wiecznych zoologów, których podobizny widziałem, ma na nich takie białe peruki z lokami lub takie włosy. Teraz to wychodzi poza normę. A szkodliwe nie jest.


  • 1

#329

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Tak właśnie. Poluzowanie definicji płci. Kościół pilnuje by definicja płci była ścisła i nie poluzowana.

 

„Albowiem dawniej natura nasza nie była taka, jak teraz, lecz inna.

Bo naprzód trzy były płcie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: męska i żeńska.
Była jeszcze i trzecia prócz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej,
po którym dziś tylko nazwa pozostała, a on sam znikł z widowni.
Obojnakowa płeć istniała wtedy, a imię jej i postać złożone były
z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego”.
[Platon]

 

Chodzi tu o hermafrodytę.

 

Przytoczę jeszcze cytat z dyskusji, który odnotowałam, lecz nie posiadam jego źródła.

 

"Chociaż człowiek jest rozumiany przez dwupłciowość oraz heteroseksualizm, cały czas rodzą się ludzie o skłonnościach do tej samej płci, dwupłciowi  z wrodzonym  niezróżnicowaniem narządów płciowych a także aseksualni. Aseksualizm traktowano do niedawna jako zaburzenie dysfunkcyjne na tle seksualnym polegające  na nieprawidłowym przebiegu reakcji płciowych. Pojawia się jednak coraz więcej głosów za tym aby uznać go za czwartą orientacje seksualną. Pamiętając, że orientacja seksualna  sama w sobie nie może wynikać z zaburzenia wywołanego chorobami somatycznymi lub zmianami organicznymi na tle patologicznym, nie można zapominać o kontekście kulturowym i wynikającym z niego społecznym uwarunkowaniom.  Aseksualność należy rozróżnić od na przykład transseksualizmu, który jest zespołem dezaprobaty płci i jest osobnym zagadnieniem.
Orientacje seksualne powinno rozpatrywać się na poziomie fizycznym (organicznym) oraz psychicznym.  Sytuacją optymalną jest jedność potrzeb psychicznych z organicznymi ale nie zawsze się to dzieje. Osoba np. o męskich cechach płciowych ale psychice kobiety ma inne potrzeby seksualne niż mężczyzna o męskich cechach płciowych i męskiej psychice. Z punktu widzenia somatycznego jest to osoba zdrowa, która z przyczyn społecznych i kulturowych może odczuwać duży dyskomfort a nawet być odrzucona społecznie.  Osoba zdrowa organicznie może odczuwać z powodu odrzucenia duże cierpienie psychiczne, które w efekcie przełoży się na schorzenie fizyczne. Dużym problemem jest brak społecznej akceptacji dla odmiennych form seksualności, które uważane są za patologiczne, grzeszne, chociaż przed wiekami były tolerowane."

 

 

Temat nie jest o dżender ale ta kwestia tak zazębia się z przemocą i nietolerancją, ze nie da się ich trwale rozdzielić, gdyż wynikają one z siebie.

 

 

Nugget, mylisz się. Nie ma zakazu, żeby dziewczyny nie mogły być ministrantkami w kościele rzymskokatolickim.

 

 

To, że jak twierdzi Wszystko dziewczęta mogą być ministrantkami niczego w obrazie Kościoła nie zmienia. Kobiety są zepchnięte w Kościele na jego margines do roli słuchacza i nie widać by Kościół, bo chyba nie Pan Bóg, chciał zrównać kobiety w tej instytucji z pozycją przypisaną obecnie mężczyznom.


Użytkownik Aidil edytował ten post 27.04.2015 - 06:27

  • 1



#330

Steven.
  • Postów: 117
  • Tematów: 1
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Aidi, widac ze bylas wychowana w Polsce w Katolickim Kosciele, poniewaz uzywasz slowa Kosciol w kontekscie Rzymskiego Katolicyzmu,

wyznan chrzescijanskich jest calkiem sporo, a kobiety odgrywaja w nich inna role, tak samo jak w innych religjach, pozatym wiekszosc ludzi zamiast opuscic jakas grupe wikla sie w zmiane tejze grupy. Jak dla mnie jest to samobojstwo

 

W Kosciele Katolickim przecietny mezczyzna jest na tym samym poziomie co kobieta, ta grupe okresla sie mianem wiernych, istnieje uprzywilejowana kasta kaplanow, ktorych dotyczy celibat, celibat jest wymyslem sredniowiecznym, wedlug kosciola jest to przywilej i cnota, innaczej jest on postrzegany w Biblii czy przez pierwszych chrzescijan. Zakaz malzenstwa byl traktowany przez pierwszych chrzescijan jako atak na wolnosc ludzi, a jesli chodzi np o sluzbe w Kosciele to wyraznie Biblia kladzie na nacisk by Diakon, Biskup posiadał zone oraz dzieci zanim zajmie takie stanowisko w Kosciele.

Ale to sie tyczy juz nauk samych Apostolow i Kosciola po smierci Jezusa, co de fakto nie jest scisle powiazane z wola Boską gdybysmy spojrzeli na to z perspektywy wiary, jesli jednak akceptuje sie nauczanie wczesnego Kosciola jako natchnione to logicznie rzecz biorac nie mozna wyznaczyc granicy dokad nauki byly natchnione czy Boski. Sa to nauki ludzie i podporzadkowane obecnemu ladowi i problemom wczesnego Kosciola, inna sprawa jest Kosciol Rzymski, ktory powstal juz w 5 wieku na bazie Cesarstwa Rzymskiego i zostal zmiksowany z religja Rzymska.

 

 

Kwestie religjii zamknijmy

Przejdzmy do zagadnienia zwiazanego z rownouprawnieniem, w wielu kwestiach mezczyzni mogliby zrezygnowac z wielu "przywilejow" nalozonych przez kulture z duza korzyscia dla nich samych. Sam prywatnie widze i mam problemy z wieloma kwestiami ktore uwazam za nierowne wobec kobiet gdzie kobiety czerpia wyrazne korzysci. Sprawa rownouprawnienia, jestem jak najbardziej za, problem jest taki ze wiekszosc kobiet nie jest za rownouprawnieniem, a nawet jest za zachowaniem wlasnych przywilejow, obarcza sie mezczyzne wieloma powinnosciami wobec kobiety czy rodziny.

 

Wezmy np pod uwage Polske, w Polsce kobiety mają bardzo uprzywilejowana pozycje w porownaniu do krajow zachodnich, przecietna Polka uwaza mezczyzne za osobe ktora zawsze musi wychodzic z wszelaka inicjatywa, mezczyzne uwaza sie za pozadnego jesli utrzymuje dzieci i rodzine, jesli zas kobieta zarabia wiecej szuka sobie np partnera ktory zarabia jeszcze wiecej, jest to panstwo patryjarchalne i calosc nauk Kosciola Katolickiego wychodzi wlasciwie z uprzywilejowanej pozycjii kobiety w spoleczenstwie. Kobieta nie chce pracować, kobieta powinna pracowac tylko umyslowo i zarabiac tyle co mezczyzni, chociaz np mezczyzni czesciej podejmuja sie pracy w przemysle czy przy wiekszych obciazeniach. Kobieta nie chce placic za siebie i preferuje mezczyzn ktorzy np placa za nią.

Kobieta przewaznie liczy na to ze facet bedzie utrzymywal dom, rodzine, preferuje sie mezczyzn z wygodnym srodkiem transportu w zamian oferujac uslugi domowe oraz sex, dla mnie jest to rodzaj pewnego rodzaju kurestwa pod plaszczykiem Kosciola i taniej szarmancjii. Nie wyobrazam sobie np by kobieta wymagala zaplacenia za nia w restauracjii. Oczywiscie z wlasnej nie przymuszonej woli mezczyzna moze zabrac na obiad kobiete i odwrotnie placac za dwoje.

 

Kobiety w Polsce same propaguja nierownouprawnienie i przymykaja oko na wiele niewygodnych spraw. Z jednej strony glosi sie wyimaginowana tolerancje na pokaz, z drugiej nic nie stoi na przeszkodzie zeby np przesladowac kolerzanke o innym odcieniu wlosow czy nizszym statusie spolecznym. Z jednej strony kobieta moze nie jesc miesa tlumaczac to pobudkami ciezkiego zycia zwierzat a z drugiej pracowac w korporacjii ktora wykorzystuje ludzi z 3 swiata do niewolniczej pracy na pensje tejze kobiety. Takze ja tu nie widze niczego subtelnego, przecietna Polka uwaza ze wszystko nalezy sie jej, a mezczyzna ma byc jej niewolnikiem.

A Kosciol Katolicki sluzy takiemu ukladowi

 

Np nauki Maryjne, zakony kobiece to tez typowe nauki kosciola ktore maja uwydatnic dominacje kobiety nad mezczyzna. Chrzescijanstwo jest zwiazane z osoba Jezusa czy Boga i nie ma to wiele wspolnego z mezczyzna co raczej z nauka. Kult Maryjny jest powiazany z kultem kobiety, czyli matki, dziewicy, osoby nad Jezusem.

Z drugiej strony to kobiety rządzą Kosciolem Katolickim, a to dlatego ze kaplani pracuja nad wszelkimi zachciankami kobiet wymuszajac indoktrynacje mezczyzn w swoich obowiazkach i powinnosciach.

Mezczyzna ma byc powiazany z miejscem i czasem, kontrolowany przez wszystko i wszystkich.

Kobieta zaś ma miec udogodniona pozycje w spoleczenstwie, rodzicielstwie, zwiazku oraz pracy.

 

Czesciej zatrudnia sie kobiety w oswiacie przedszkolnej czy szkolnej poniewaz wmawia sie ze kobieta jest bardziej delikatna wobec dzieci. Nie jest to prawda, jako nastolatek bardzo czesto obserwuje jak starsze czy mlodsze nauczycielki wrecz przenosza swoje flustracje czy problemy na bardzo male dzieci.

Kobiety czesciej zatrudnia sie  w urzedach, jako sekretarki, kobiety łatwiej dostaja posady na studiach, w gastronomi, czesciej szuka sie kobiet wolontariuszek. Te same kobiety glosuja na zakompleksionych psycholow pod krawatem czy chodza ochoczo do kosciola preferujac nowoczesny feudalizm wobec niezaleznych mezczyzn i wmawiajac roznego rodzaju powinnosci spoleczne mezczyzn, oczywiscie to wszystko nie konczy sie na ambonie czy na wiecu. Zostaje to wrzucone w przestrzen publiczna, tak ze pewne rzeczy ktore nie sa wymogiem czy powinnoscia sa uznawane jako nietakt, albo przejaw braku kultury. Jest to bardzo prosta manipulacja, nie oszukujmy sie Panowie Polacy to mezczyzni pod kloszem ktorzy biegaja za pannami jak pieski. Jest to widok wrecz zalosny i mi jako mezczyznie uwlacza. A mowienie ze kobiety w Polsce maja nierownouprawnienie wynika z checi jeszcze wiekszych dysproporcjii.


Użytkownik Steven edytował ten post 26.04.2015 - 18:05

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych