Aidi, widac ze bylas wychowana w Polsce w Katolickim Kosciele, poniewaz uzywasz slowa Kosciol w kontekscie Rzymskiego Katolicyzmu,
wyznan chrzescijanskich jest calkiem sporo, a kobiety odgrywaja w nich inna role, tak samo jak w innych religjach, pozatym wiekszosc ludzi zamiast opuscic jakas grupe wikla sie w zmiane tejze grupy. Jak dla mnie jest to samobojstwo
W Kosciele Katolickim przecietny mezczyzna jest na tym samym poziomie co kobieta, ta grupe okresla sie mianem wiernych, istnieje uprzywilejowana kasta kaplanow, ktorych dotyczy celibat, celibat jest wymyslem sredniowiecznym, wedlug kosciola jest to przywilej i cnota, innaczej jest on postrzegany w Biblii czy przez pierwszych chrzescijan. Zakaz malzenstwa byl traktowany przez pierwszych chrzescijan jako atak na wolnosc ludzi, a jesli chodzi np o sluzbe w Kosciele to wyraznie Biblia kladzie na nacisk by Diakon, Biskup posiadał zone oraz dzieci zanim zajmie takie stanowisko w Kosciele.
Ale to sie tyczy juz nauk samych Apostolow i Kosciola po smierci Jezusa, co de fakto nie jest scisle powiazane z wola Boską gdybysmy spojrzeli na to z perspektywy wiary, jesli jednak akceptuje sie nauczanie wczesnego Kosciola jako natchnione to logicznie rzecz biorac nie mozna wyznaczyc granicy dokad nauki byly natchnione czy Boski. Sa to nauki ludzie i podporzadkowane obecnemu ladowi i problemom wczesnego Kosciola, inna sprawa jest Kosciol Rzymski, ktory powstal juz w 5 wieku na bazie Cesarstwa Rzymskiego i zostal zmiksowany z religja Rzymska.
Kwestie religjii zamknijmy
Przejdzmy do zagadnienia zwiazanego z rownouprawnieniem, w wielu kwestiach mezczyzni mogliby zrezygnowac z wielu "przywilejow" nalozonych przez kulture z duza korzyscia dla nich samych. Sam prywatnie widze i mam problemy z wieloma kwestiami ktore uwazam za nierowne wobec kobiet gdzie kobiety czerpia wyrazne korzysci. Sprawa rownouprawnienia, jestem jak najbardziej za, problem jest taki ze wiekszosc kobiet nie jest za rownouprawnieniem, a nawet jest za zachowaniem wlasnych przywilejow, obarcza sie mezczyzne wieloma powinnosciami wobec kobiety czy rodziny.
Wezmy np pod uwage Polske, w Polsce kobiety mają bardzo uprzywilejowana pozycje w porownaniu do krajow zachodnich, przecietna Polka uwaza mezczyzne za osobe ktora zawsze musi wychodzic z wszelaka inicjatywa, mezczyzne uwaza sie za pozadnego jesli utrzymuje dzieci i rodzine, jesli zas kobieta zarabia wiecej szuka sobie np partnera ktory zarabia jeszcze wiecej, jest to panstwo patryjarchalne i calosc nauk Kosciola Katolickiego wychodzi wlasciwie z uprzywilejowanej pozycjii kobiety w spoleczenstwie. Kobieta nie chce pracować, kobieta powinna pracowac tylko umyslowo i zarabiac tyle co mezczyzni, chociaz np mezczyzni czesciej podejmuja sie pracy w przemysle czy przy wiekszych obciazeniach. Kobieta nie chce placic za siebie i preferuje mezczyzn ktorzy np placa za nią.
Kobieta przewaznie liczy na to ze facet bedzie utrzymywal dom, rodzine, preferuje sie mezczyzn z wygodnym srodkiem transportu w zamian oferujac uslugi domowe oraz sex, dla mnie jest to rodzaj pewnego rodzaju kurestwa pod plaszczykiem Kosciola i taniej szarmancjii. Nie wyobrazam sobie np by kobieta wymagala zaplacenia za nia w restauracjii. Oczywiscie z wlasnej nie przymuszonej woli mezczyzna moze zabrac na obiad kobiete i odwrotnie placac za dwoje.
Kobiety w Polsce same propaguja nierownouprawnienie i przymykaja oko na wiele niewygodnych spraw. Z jednej strony glosi sie wyimaginowana tolerancje na pokaz, z drugiej nic nie stoi na przeszkodzie zeby np przesladowac kolerzanke o innym odcieniu wlosow czy nizszym statusie spolecznym. Z jednej strony kobieta moze nie jesc miesa tlumaczac to pobudkami ciezkiego zycia zwierzat a z drugiej pracowac w korporacjii ktora wykorzystuje ludzi z 3 swiata do niewolniczej pracy na pensje tejze kobiety. Takze ja tu nie widze niczego subtelnego, przecietna Polka uwaza ze wszystko nalezy sie jej, a mezczyzna ma byc jej niewolnikiem.
A Kosciol Katolicki sluzy takiemu ukladowi
Np nauki Maryjne, zakony kobiece to tez typowe nauki kosciola ktore maja uwydatnic dominacje kobiety nad mezczyzna. Chrzescijanstwo jest zwiazane z osoba Jezusa czy Boga i nie ma to wiele wspolnego z mezczyzna co raczej z nauka. Kult Maryjny jest powiazany z kultem kobiety, czyli matki, dziewicy, osoby nad Jezusem.
Z drugiej strony to kobiety rządzą Kosciolem Katolickim, a to dlatego ze kaplani pracuja nad wszelkimi zachciankami kobiet wymuszajac indoktrynacje mezczyzn w swoich obowiazkach i powinnosciach.
Mezczyzna ma byc powiazany z miejscem i czasem, kontrolowany przez wszystko i wszystkich.
Kobieta zaś ma miec udogodniona pozycje w spoleczenstwie, rodzicielstwie, zwiazku oraz pracy.
Czesciej zatrudnia sie kobiety w oswiacie przedszkolnej czy szkolnej poniewaz wmawia sie ze kobieta jest bardziej delikatna wobec dzieci. Nie jest to prawda, jako nastolatek bardzo czesto obserwuje jak starsze czy mlodsze nauczycielki wrecz przenosza swoje flustracje czy problemy na bardzo male dzieci.
Kobiety czesciej zatrudnia sie w urzedach, jako sekretarki, kobiety łatwiej dostaja posady na studiach, w gastronomi, czesciej szuka sie kobiet wolontariuszek. Te same kobiety glosuja na zakompleksionych psycholow pod krawatem czy chodza ochoczo do kosciola preferujac nowoczesny feudalizm wobec niezaleznych mezczyzn i wmawiajac roznego rodzaju powinnosci spoleczne mezczyzn, oczywiscie to wszystko nie konczy sie na ambonie czy na wiecu. Zostaje to wrzucone w przestrzen publiczna, tak ze pewne rzeczy ktore nie sa wymogiem czy powinnoscia sa uznawane jako nietakt, albo przejaw braku kultury. Jest to bardzo prosta manipulacja, nie oszukujmy sie Panowie Polacy to mezczyzni pod kloszem ktorzy biegaja za pannami jak pieski. Jest to widok wrecz zalosny i mi jako mezczyznie uwlacza. A mowienie ze kobiety w Polsce maja nierownouprawnienie wynika z checi jeszcze wiekszych dysproporcjii.
Użytkownik Steven edytował ten post 26.04.2015 - 18:05