Zarażenie się ebolą to tez wina tego co zostało przeniesione z poprzednich wcieleń?
Napisano 16.11.2014 - 12:31
Witam,
Tygrys99, może zacznę jeszcze raz... Nie chodzi o to że istotne jest że się nie pamięta, ale jakie są konsekwencje tego że się nie pamięta w drugą stronę, jakie są konsekwencje tego że się nie pamięta W NIEBIE? To że tutaj na ziemi niepamięć pozwala żyć to ok, ale to jest tutaj, a co z niebem? Jakie są konsekwencje niewiedzy tam?
Sugeruję że niewiedza inkarnacji na ziemi całkowicie niszczy sens teorii reinkarnacji, bo nawet jak dana inkarnacja umiera i wraca do nieba, to skąd wie której duszy przekazać swoje ziemskie doświadczenia skoro tego nie pamięta? Jaki to ma sens w kontekście karmy i reinkarnacji jeżeli nie wiadomo komu przekazać ten negatywny bagaż doświadczeń? Czy dusza by się przyznała do danej inkarnacji widząc nagromadzoną złą karmę? To by wyjaśniało co się dzieje z inkarnacjami po samobójstwie... Równie dobrze może być tak że umarłe inkarnacje losowo przekazują swoje doświadczenia duszom, co całkowicie nie ma sensu w kontekście karmy i reinkarnacji, które podobno są ciągłym przekazywaniem informacji o inkarnacji duszy...
Tak że nie chodzi o abstrakcyjne zrozumienie reinkarnacji, gdzie wszystko ma sens jeżeli ograniczysz swoje podejście, ale w szerszym zakresie teoria reinkarnacji traci fundamentalny sens jej istnienia. Tak jak w fizyce, teoria może być uznana za poprawną aż nie pojawi się choć jeden przypadek gdzie ta teoria nie działa, przez to samo rozumowanie, jeżeli teoria reinkarnacji ma być uznana za prawdziwą, to musi być wewnętrznie spójna i nie może istnieć kontrprzykład jej zaprzeczający, tutaj nie mamy nawet wewnętrznej spójności, o czym piszę już drugi raz a co Wszystko może dopełnić swoim tekstem na ten temat...
Pozdrawiam,
Auegamma
Użytkownik Auegamma edytował ten post 16.11.2014 - 12:34
Napisano 16.11.2014 - 12:37
Zarażenie się ebolą to tez wina tego co zostało przeniesione z poprzednich wcieleń?
Nikt nie zachoruje na żadną chorobę jeżeli jej nie wytworzył karmicznie. Jeżeli wszystkie czakry funkcjonują prawidłowo żaden wirus, czy bakterie nie są w stanie nic nam zrobić.
Witam,
Tygrys99, może zacznę jeszcze raz... Nie chodzi o to że istotne jest że się nie pamięta, ale jakie są konsekwencje tego że się nie pamięta w drugą stronę, jakie są konsekwencje tego że się nie pamięta W NIEBIE? To że tutaj na ziemi niepamięć pozwala żyć to ok, ale to jest tutaj, a co z niebem? Jakie są konsekwencje niewiedzy tam?
Sugeruję że niewiedza inkarnacji na ziemi całkowicie niszczy sens inkarnacji, bo nawet jak dana inkarnacja umiera i wraca do nieba, to skąd wie której duszy przekazać swoje ziemskie doświadczenia skoro tego nie pamięta? Jaki to ma sens w kontekście karmy i reinkarnacji jeżeli nie wiadomo komu przekazać ten negatywny bagaż doświadczeń? Czy dusza by się przyznała do danej inkarnacji widząc nagromadzoną złą karmę? To by wyjaśniało co się dzieje z inkarnacjami po samobójstwie... Równie dobrze może być tak że umarłe inkarnacje losowo przekazują swoje doświadczenia duszom, co całkowicie nie ma sensu w kontekście karmy i reinkarnacji.
Tak że nie chodzi o abstrakcyjne zrozumienie reinkarnacji, gdzie wszystko ma sens jeżeli ograniczysz swoje podejście, ale w szerszym zakresie teoria reinkarnacji traci traci fundamentalny sens jej istnienia. Tak jak w fizyce, teoria może być uznana za poprawną aż nie pojawi się choć jeden przypadek gdzie ta teoria nie działa, przez to samo rozumowanie, jeżeli teoria reinkarnacji ma być uznana za prawdziwą, to musi być wewnętrznie spójna i nie może istnieć kontrprzykład jej zaprzeczający, tutaj nie mamy nawet wewnętrznej spójności, o czym piszę już drugi raz a co Wszystko może dopełnić swoim tekstem na ten temat...
Pozdrawiam,
Auegamma
Nie czytasz uważnie i chyba przestane pisać bo widać z tego, ze niektórym się to bardzo nie podoba widać po awatarze. i tak na koniec. Wyobraź sobie ze idziesz spać - to jest twoja śmierć - budzisz sie to jest twoje życie. Zawsze jestes ten sam. Nie trzeba dużego wysiłku żeby to zrozumieć. Pozdrawiam.
Użytkownik Tygrys99 edytował ten post 16.11.2014 - 12:41
Napisano 16.11.2014 - 12:46
Czyli jak komuś zostanie wstrzyknięty wirus hiv do żyły to nie zachoruje jeśli tylko jego czakry są w porządku.
Nieźle, tworzysz swój własny świat z swoimi prawdami.
Po prostu mało wiesz, wszyscy mamy dżumę, czyli co? to nie jest choroba ???????????????????????
Napisano 11.12.2014 - 16:12
Witajcie,pewna rzecz od dłuższego czasu nie daje mi spokoju i jeśli chodzi o reinkarnacje,to chyba coś w tym jest.3 miesiące po śmierci mojego wujka urodził się mój bratanek.Niby nic nadzwyczajnego,ale..jest on identyczny z wyglądu jak zmarły wujek!Z racji tego ,że od 7-mego miesiąca życia z nami mieszka,zauważyłam wiele podobieństw - to jak gestykuluje,jak mówi,jaki ma wyraz twarzy w danej sytuacji - identycznie jak wujek - twarz jego jest niemal taka sama jak wujka.Ja rozumiem - to wszystko mogą być geny,ale pamiętam wiele sytuacji z życia wujka ,jak się zachowywał i Szymon robi tak samo. Generalnie zauważyłam jeszcze dziwną rzecz,i to nie tylko w mojej rodzinie ale w wielu innych (może i u was tak jest? ) - chodzi o to ,że jak w rodzinie ktoś umrze,po jakimś czasie rodzi się w rodzinie jakieś dziecko.Czy nie uważacie,że może być tak,że jest " coś za coś "- taka wymiana - w sensie - musi ktoś umrzeć żeby mógł na świat przyjść ktoś inny ? Przepraszam,to dośc chaotyczne wszystko,ale nie umiem jaśniej się wyrazić w tej kwestii.
Karoo, W mojej rodzinie ma miejsce podobna sytuacja. Dotyczy bezpośrednio mnie, a raczej mojego kilkumiesięcznego synka. Mój ojciec zmarł w połowie października, a prawie zaraz po tym zaszłam w ciążę. Wcześniej staraliśmy się o dziecko aż rok. Może to tylko zbieg okoliczności, ale..
Już po kilku tygodniach moja mama zwróciła uwagę na to, że synek ma pewien charakterystyczny tik, czy raczej odruch. A taki sam miał przez całe życie mój tata..
Niby geny genami..Ale czasem gdy patrzę na synka, w jego oczy..Tata był również tak samo nerwowy, jak mój mały. Sama nie wiem. Może to wynika z tęsknoty za tatą. Nie mogłam się z nim pożegnać przed jego śmiercią..Wiele mieliśmy sobie do powiedzenia i nie zdążyliśmy..A więc kto wie? Jeśli wierzyć "zasadom" reinkarnacji te same dusze spotykają się w różnych konfiguracjach, na przykład dusze będące rodzeństwem w kolejnym życiu mogą być małżeństwem. Wszystko po to, by wypełnić tak zwaną karmę.
Źródłem na którym się opieram pisząc to są wspaniałe, mądre, dające nadzieję książki lekarza badającego ludzi za pomocą hipnozy, Briana L. Weissa. Wydał on zapisy z tych sesji ryzykując własną karierę zawodową. Niesamowita lektura..Polecam zainteresowanym tematem
Co do reinkarnacji, wierzę w nią. Dlaczego? Nie tylko na podstawie wielu udokumentowanych ludzkich historii, ale po prostu tak czuję. Od lat mam pewien powracający sen. I mimo , że śnię tak dużo, że mogłabym wydać książkę (gdyby to kogoś interesowało;)) to tylko ten jeden sen daje mi dziwne przekonanie przebłysku przeszłego życia.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych