AVE...
@Monolith.
Co do przykładu z sercem, to:
1. Właściciel palca opisał całe zdarzenie, jak naukowcowi przystoi.
2. Zdarzenie miało świadków.
3. Właściciel serca przeżył.
Co do wskazanego przez Ciebie artykułu, to jakbyś go przeczytał i zrozumiał, to byś zobaczył jak następuje rozwój naukowy. Teorie naukowe są zapisane w betonie, póki nie pojawi się udokumentowany fakt, który zmusza do ich weryfikacji. Póki jakaś teoria się sprawdza, póty jej się nie zmienia. W przeciwieństwie do metody naukowej wiara (jakakolwiek) jest stała, niezmienna i niepodważalna. Dlatego używa się terminu "dogmaty wiary". Nie spotkałem się jeszcze z określeniem "dogmaty nauki"...
Do tego jeszcze nie napisałem, że naukowiec po 10 latach studiów wie wszystko ze swojej dziedziny. Napisałem, że z poza swej dziedziny nie wie więcej, niż przeciętny śmiertelnik. Nauka w przeciwieństwie do wiary podlega ciągłym zmianom. To się nazywa postęp naukowy...
@Gamebitt.
Prowadzono sporo badań w tematyce życia po śmierci. Nie znaleziono nic. Ani duchów, ni dowodów na reinkarnację, ani nawet śladu duszy. Póki nie pojawią się obiektywne dowody na życie po śmierci, póty można uznać, iż po śmierci nie czeka nas nic. Jeśli ktoś potrzebuje wiary, to niech wierzy. Ale niech nie reklamuje swojej wiary jako faktu, czy dogmatu, którego nie można odrzucić. Bo fakty się bada i mierzy i tak dochodzi do prawdy...
@Dirty Frank.
To jest Twoje osobiste doświadczenie. Nadal jednak jest to Twoje przekonanie, a nie fakt. Mogłeś nie wziąć pod uwagę wszystkich możliwych przyczyn. Ale bez dokładnej wiedzy na temat wszelkich wydarzeń dotyczących Twojego doświadczenia ciężko wyrokować na temat jego przyczyn. Przez to nie jesteś zbyt obiektywny wyrażając swoje zdanie. Dlatego traktuję Twoje wypowiedzi o reinkarnacji jako dogmaty Twojej wiary, a nie jako fakty...