Napisano 29.10.2014 - 23:30
Napisano 29.10.2014 - 23:58
Napisano 30.10.2014 - 00:01
Napisano 30.10.2014 - 00:09
Napisano 30.10.2014 - 00:20
Napisano 30.10.2014 - 00:24
Napisano 30.10.2014 - 01:09
Napisano 30.10.2014 - 07:58
Napisano 30.10.2014 - 12:08
A nie masz tego zdjęcia w większej rozdzielczości? Tam są tylko porozmazywane pixele, ale żeby tam jeszcze dostrzec małą dziewczynkę?!
Napisano 02.05.2015 - 00:31
Hmm, trochę to dziwne ale mieszkam na Dolnym Śląsku i też miałem dwa razy styczność z postacią która pasowałaby do opisu. Po poszukaniu w google doszedłem do wniosku, że mógł być to Cienisty Człowiek - według opisów w internecie jest to cienista postać z czerwonymi/żółtymi oczami (ta, którą widziałem miała żółte oczy) i kapturem lub kapeluszem. Poczytaj trochę o tym, bo może się okazać, że to to.
czerwone, gdy nabierał energii - nie wiedziałam, że coś jest teraz, kiedyś szukałam, dzięki
Fakt, że opis "czerwone oczy w kapturze" jest dość ogólny, ale przyznam, że aż mi ciarki przeszły po plecach gdy przeczytałem Twoją historię
Jakieś dwadzieścia lat temu miałem bardzo dziwnie realistyczny sen, gdzie coś co składało się jakby z pustej czerni, w której wisiały czerwone punkty/oczy - zjawiło się i robiło z moją psychiką niespecjalnie ciekawe rzeczy, jakby czegoś w niej szukało. Jedną z rzeczy nadającą się do opowiedzenia była jakby mentalna "wycieczka" w miejsce gdzie jakiejś kobiecie na żywca preparowano przedramię. Ona oczywiście mdlała, a ten preparujący co chwilę, z wielką kulturą delikatnie pukał ją po twarzy mówiąc łagodnie coś w stylu: "halo, nie śpimy, budzimy się". A to coś z czerwonymi oczami nagle zwraca się do mnie: "modlisz się?! Ona też się modli" (miało rację - jako ateista napierdzielałem wtedy różaniec jak szalony ). To coś na siłę "wrzucało" mnie raz w skórę preparującego (miłe przedpołudnie, cichutka muzyka, relaks, lekko ucylone okno przez które leci świeże powietrze, ciekawość "naukowa": czy jak to przetniemy to ona znowu zemdleje czy nie ), a raz w skórę preparowanego (ból, strach itp) i dawało do wyboru gdzie "zostać", i było jakby zdziwione/zniesmaczone tym, że zawsze wracałem do "preparowanego".
Co ciekawe: po obudzeniu się mózg nadal przez kilka minut jakby nakładał mi wrażenie koszmarnego bólu na miejsca które mi sfatygowano we śnie. Ale wiedziałem, że to złudzenie, bo jak przesuwałem ręką czy nogą to wrażenie bólu z zauważalnym opóźnieniem przesuwało się za nią.
Wszystko sprowadzało się do filozofii, jakiś koszmarnych wyborów czy pytań w stylu: "widzisz jak naprawdę to wygląda - dlaczego non stop wolisz tą gorszą sytuację?!"
Pamiętam ten sen do tej pory, bo raczej jestem prostym człowiekiem i w snach czy w życiu maksimum intelektu wkładam wyłącznie w dylematy typu "czy zapasy w kisielu wygrałaby Pamela Anderson czy Emma Watson", a na pewno nie w typu: "wolna wola: wady i zalety".
Ale ogólnie ciekawi mnie to, że ostatnio po raz kolejny usłyszałem o "czerwonych oczach w kapturze". Co jest takiego w mózgu, że akurat taki obraz widzą różni ludzie?
(no bo czy nie bardziej naturalne by było widzieć np. Frediego?)
Napisano 25.06.2015 - 04:15
Jeden z najlepszych tematów jakie miałem okazję czytać na tym forum . Cholernie ciekawa historia, nocą czytało się z dreszczykiem, dobrze opowiedziane, z klimatem - nawet jeśli zmyślone to perfekcyjnie, masz w takim razie talent pisarski, ale skłaniam się raczej ku temu żeby Ci wierzyć, bo wydajesz się być wiarygodna. Powiem szczerze, że chciałoby się samemu przeżyć coś takiego, ale tylko tę początkową część, spotkanie tej istoty - z perspektywy czytelnika i entuzjasty zjawisk paranormalnych wygląda na niezłą przygodę. Natomiast tej późniejszej części, nękanie przez "Złego", umieranie kolejnych znajomych, tego oczywiście nie zazdroszczę, przykro mi, że przez takie męki musieliście przechodzić. Ale w każdym bądź razie, jak tylko wbiję 25 postów i będę mógł już przyznawać punkty to się plusy posypią.
Pozdrawiam.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych