
na discovery channel byl program maszyny smierci czy jakos tak i tam pokazywali dopiero hardkory
Napisano 01.08.2014 - 07:44
Napisano 01.08.2014 - 09:21
wolal bym pogrzebanie zywcem niz lamanie na kole.
Zdecydowanie. W starożytności grzebano chyba tak, że głowa zostawała na powierzchni, a w średniowieczu po zasypaniu przebijano palem, więc śmierć była w tym drugim przypadku dość szybka. Natomiast łamanie kołem... Można było trzy dni wisieć na kole, gdzie każda kość była złamana kilkukrotnie. Masakra.
Od siebie dodam, że cesarz Aurelian wymyślił sobie następującą karę za zdradę: nagięto konary dwóch drzew aż do ziemii, przywiązano do nich liny, a drugi koniec lin przywiązano do nóg skazanego. Na znak cesarza konary puszczono, by powróciły na swoje miejsce...
Karą stosowaną wobec złodziei miodu z pasiek było rozcięcie brzucha, wyciągnięcie jelita, przybicie go w jednym miejscu do drzewa i szczucie wściekłymi psami lub też zwyczajne bicie i poganianie. Kiedy jelito się skończyło, przywiązywano cwaniaka do drzewa i posypywano rozcięte miejsce solą.
Spalenie na stosie też nie było takie okrutne. Większość ofiar, szczególnie w średniowieczu, była uśmiercana przed spaleniem, a stos miał tylko odpowiadać niechrześcijańskiemu pochówkowi.
A, zdarzało się zamknięcie w worku ze szczurem/szczurami i wrzucenie do wody. Była też wersja z psem, ale to było bardziej haniebne, zaś szczur bardziej okrutny.
Napisano 01.08.2014 - 11:43
Wszystkie te kary świadczą tylko o tym, że człowiek to najokrutniejsza istota na ziemi. Zwierzęta zabijają w prosty sposób i zjadaja ofiarę.
A widziałeś np jak zabijają koty??
Dość często zwierzęta zabijają dla zabawy czy w wyniku działania odruchu.To przekonanie że zwierzęta sa jakieś inne niż my to raczej mit związany z ruchem hippisowskim.
Napisano 04.08.2014 - 01:02
Nikt nie wspomniał o zalewaniu uszu gorącym ołowiem.To była chyba tortura, ale mało kto ją przeżywał.
Napisano 04.08.2014 - 05:04
Nikt nie wspomniał o zalewaniu uszu gorącym ołowiem.To była chyba tortura, ale mało kto ją przeżywał.
Z tego co wiem to wlewano gorący ołów do piszczeli przez wcześniej nawiercony otwór.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych