Dotychczas w tym temacie każdy muzułmanin był traktowany jak zagrożenie, jak potencjalny islamista-terrorysta. Dlatego zdziwiło mnie powołanie się na te zamieszki jako argument przeciwko muzułmanom, bo opiera się na podziale na złych "wszystkich muzułmanów" i dobrych Kurdów, którzy prawdopodobnie też są muzułmanami.
Dlatego mówię, że istnieją różni islamiści. Kurdowie należą do tej grupy normalniejszej, razem z alawitami czy sufitami o których wspomniałem. Niestety większość bogatych muzułmanów,a przez to mających większy wpływ na resztę, to zamieszkujący chociażby Arabię Saudyjską wahhabici, czyli odłam radykalny. Dlatego pozdrowienia dla idiotów, którzy zniszczyli meczet koło Białegostoku- zostanie on odbudowany z pieniędzy z Arabii Saudyjskiej i przysłany przez nich zostanie agresywny mufti. Tak dzieje się w większości przypadków- lokalna, spokojna społeczność po ataku zostanie zorganizowana przez arabusów, a potem się nie ma co dziwić, że istnieje tylko zły wizerunek muzułmanina.
Tak, 90% muzułmanów to osoby agresywne, nawet jeśli chwilowo po sobie tego nie pokazują. Tak nakazuje im prawo. Możemy sobie pokazywać normalnych Kurdów, ale w niczym nie zmieni to ogólnego obrazu: muzułmanie muszą zabijać. I tak, każdy muzułmanin to bardzo duże zagrożenie terrorystyczne, chociaż ukryte. Nawet jeśli ktoś przyjechał tu normalnie żyć i pracować to poprzez agresywne nastawienie muftich, finansowanych przez Arabię, zmieniają powoli swoje poglądy na życie.
Ty myślisz, że oni coś sobie robią ze śmierci? Co roku podczas pielgrzymki do Mekki giną tysiące ludzi. Arabia Saudyjska już nawet na swój koszt zwraca ciała do państw pochodzenia, bo jest ich zbyt wielu, aby wszystkich pochować.