Na pewno doświadczyliście nie raz, nie dwa fascynującego i tajemniczego zjawiska jakim jest Déjà vu. Naukowcy uważają, że za tym zjawiskiem kryje się nasz, robiący sobie żarty mózg. Nie ma tak na prawdę dokładnego wytłumaczenia tego zjawiska. Pojawia się nagle i niespodziewanie. Wywołuje niepokój, fascynacje i aurę tajemniczości. Istnieje wiele teorii na temat tego zjawiska. Jedna z ciekawszych to ta która śmiało stwierdza, iż Déjà vu to niepodważalny dowód na istnieje innych wymiarów, a w nich innych rzeczywistości. Nie znalazłem za wiele na ten temat, dlatego postanowiłem rozwinąć tą teorie. Jeżeli przyjmiemy, że inne rzeczywistości istnieją to musimy przyjąć, że prawdopodobnie jest ich nieskończenie wiele. W każdej takiej innej rzeczywistości jest trochę inaczej. Są inne prawa fizyki, ludzie mogą wyglądać inaczej, pewne wydarzenia nie miały miejsca lub przebiegły inaczej itp. Więc to dlatego ludzie tak rzadko mają Déjà vu? W końcu nie będziemy go mieli jeśli nasza alternatywna postać istnieje w świecie gdzie ludzie mieszkają pod wodą. Jak sobie wyobrażacie takie Déjà vu? Tylko kilka alternatywnych rzeczywistości jest na tyle podobnych do naszej, że możemy odczuwać Déjà vu jako wydarzenia naszych alternatywnych istnień. Dlatego niektórzy ludzie nigdy nie doświadczyli tego zjawiska. Po prostu oni w żadnej z tych alternatywnych rzeczywistości nie egzystują, a istnieją tylko w naszej. Naukowcy połączyli zjawisko Déjà vu z padaczką oraz schizofrenią, dlatego niby ludzie z tymi chorobami doświadczają zjawiska Déjà vu częściej niż inni. A może po prostu ci ludzie mają więcej alternatywnych istnień w światach na tyle podobnych do naszego, że te wspomnienia w postaci kilku sekundowego uczucia przeskakują do nas?
Wiem, że teoria jest mocno naciągana jednak musicie przyznać, że takie podejście ma jakiś sens (a to lepsze niż jego brak). Zresztą ilu ludzi tyle teorii.
Pozdrawiam