Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potęga umysłu (siła i odporność na ból) - Własny mini-eksperyment


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

YrpenKozibroda.
  • Postów: 20
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie chcę, aby to co przeczytacie w temacie sprawiło, że zaczniecie mnie hejtować oraz prawić mi mądrości. Wiem, że to co robię jest głupie, złe i nie dobre dla mojego organizmu, ale trudno. Robię to bo chcę i jeśli będę żałował na starość to dlatego, że zasłużyłem więc proszę nie zaczynać dyskusji na ten temat, a jedynie na temat umysłu.

 

Od około 6 miesięcy nieregularnie ćwiczę tak zwane "wzmacnianie pięści". Nie używam do tego jednak worka treningowego, a ścian w piwnicy. Dlaczego to robię? To nieważne bo nie o tym chciałem pisać. Chciałem opisać wam moje pewne spostrzeżenia na temat potęgi naszych umysłów. Wierzę w to, że umysł może wiele zmienić, jeżeli człowiek bardzo tego chce i/lub pragnie. 

Dzisiaj podczas treningu postanowiłem coś sprawdzić. Po około 20 minutach uderzania jak już się rozgrzałem (wtedy ból którego i tak praktycznie po tych 6 miesiącach już nie czuje, jest dużo mniejszy) stanąłem w rozkroku, zamknąłem oczy i zacząłem sobie wyobrażać.

Wyobrażać energie którą pobieram z ziemi, z otoczenia. Ta energia kumuluje się w głowie po czym spływa do rąk. Czułem ją i widziałem okiem wyobraźni jak pozostaje w mych rękach. Byłem skoncentrowany, a z telefonu leciała jedna z moich ulubionych piosenek. Podniosłem powoli ręce i zacząłem uderzać pięściami w ścianę. Wciąż miałem zamknięte oczy.

Nie czułem bólu, tak jakby ściana wykonana była z gąbki, była miękka. Czułem, że uderzam z dużo większą siłą niż zazwyczaj. Uderzałem raz jedną, raz drugą pięścią i robiłem to coraz szybciej, ale tylko od pewnego momentu. Uderzałem tak długo, aż się po prostu zmęczyłem.

Oczy wciąż miałem zamknięte. Nie wiem ile to trwało, ale może około 2-3 minut uderzania bez przerwy. 

Po treningach już nie odczuwam bólu, tu jednak było inaczej. Zawsze mam po prostu mocno zaczerwienione kostki. Dzisiaj jednak po tym co zrobiłem teraz odczuwam ból. Nie jest on mocno dokuczliwy, jednak nie czułem takiego od dawna (kiedy zaczynałem to i owszem). Uznałem, że to zapłata w zamian za ten 3 minutowy "szał".

 

Mieliście kiedyś taką sytuację kiedy wykorzystaliście moc swojego umysłu? Pierwszy raz czegoś takiego spróbowałem i czuje się świetnie ze świadomością, że umysł może wiele. Na pewno to powtórzę i sprawdzę czy mogę jeszcze bardziej go wykorzystać.

 

Pozdrawiam


Użytkownik YrpenKozibroda edytował ten post 09.08.2014 - 19:34

  • 1

#2

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trochę Dragon Ballem mi to zaleciało :P hehe
Może nie tyle sprawka umysłu co chwilowy przypływ adrenaliny i zwiekszona sugestia/motywacja.

A tak poza tematem, czy ktoś Ci podpadł że trenujesz coś takiego? Czy to tylko taka forma masochizmu?
  • 0



#3

YrpenKozibroda.
  • Postów: 20
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trochę Dragon Ballem mi to zaleciało :P hehe
Może nie tyle sprawka umysłu co chwilowy przypływ adrenaliny i zwiekszona sugestia/motywacja.

A tak poza tematem, czy ktoś Ci podpadł że trenujesz coś takiego? Czy to tylko taka forma masochizmu?

Zbyt duży wpływ filmów prosto z schaolin w dzieciństwie, masochistom nie jestem CHYBA, że o tym nie wiem, ale nie sprawia mi to przyjemności w dosłownym znaczeniu.

 

Nawet jeśli sugestia/motywacja, a zwłaszcza sugestia to chyba właśnie pokazuję potęgę umysłu czyż nie?


  • 0

#4

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W kwestii motywacji i samozaparcia owszem kwestia umysłu, ale jeśli chodzi o przyrost siły/odporności to nie.
  • 0



#5

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przyrost siły też. Były robione badania które to potwierdziły.

Kozibroda, po co walisz tymi łapami w ścianę? Chcesz mieć stalowe pięści?


  • 0



#6

YrpenKozibroda.
  • Postów: 20
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przyrost siły też. Były robione badania które to potwierdziły.

Kozibroda, po co walisz tymi łapami w ścianę? Chcesz mieć stalowe pięści?

Czyli jednak można sprawić, że umysł nam zapewni więcej siły jeśli bardzo tego chcemy?

 

Powiedzmy, że chce mieć, ale robię to też jako alternatywa dla worka treningowego. Mam twarde pięści i tak jak wspomniałem, nie odczuwam już praktycznie bólu przy uderzeniach. Jedni nazwą to patologią treningową, inni możliwością pozyskania podręcznego "kastetu" który zawsze masz przy sobie. Uderzenia taką pięścią na pewno musi bardziej boleć, jednak nie miałem jeszcze możliwości sprawdzenia tego na kimś w praktyce.


  • 0

#7

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przyrost siły też. Były robione badania które to potwierdziły.

Możesz dać mi jakiś link chętnie to zobacze.
  • 0



#8

Churchille.

    Trochę sceptyk

  • Postów: 27
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ból da się wyjaśnić, jak uderzałeś w ścianę tak mocno. A brak bólu podczas uderzenia autosugestią.


  • 0

#9 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Hahahaha :D nie wierzę....

 

Jak byłem sporo młodszy robiłem dokładnie to samo. Wtedy leciała w tv kreskówka Rycerze zodiaku i biorąc przykład z jednego z bohaterów tłukłem ściany i drzewo w ogrodzie wyobrażając sobie przy tym, że dostaję energię. Powiem Ci, że knykcie poobrastały mi w masę kostną bo organizm zauważył, że są narażone na częste kolizje. W dodatku pogorszyło mi się czucie ciepła i zimna w dłoniach. Podejrzewam, że to byłą reakcja organizmu na ból. Skoro uparcie waliłem w ścianę dalej i nie zwracałem uwagi na ból to organizm w końcu się poddał, zaakceptował nowe warunki. W ramach przystosowania zwiększył masę kostną dłoni + zmniejszył wrażliwość nerwów.

 

Co do braku bólu podczas walenia jest też inna odpowiedź. Taka sama reakcja organizmu jak przy np. złamaniu. Waliłeś tak długo, że organizm uznał, że może walczysz o życie i Cie znieczulił.

 

Krzywdy sobie nie zrobisz takim waleniem chyba że przekroczysz granicę i zaczniesz siebie ranić. Stawy też na tym cierpią i już za 5- 10 lat, a nie na starość będziesz cierpiał nie mogąc czasami ścisnąć przedmiotu mocniej w rękach.


Użytkownik convers edytował ten post 15.11.2014 - 20:35

  • 0

#10

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nowe impulsy bólowe idące po tym samym nerwie mogą blokować starsze. Ponadto organizm potrafi niekiedy wyciszać bolesność pewnych partii ciała. Ja w podstawówce i gimnazjum miałem duże problemy z zębami - pękały mi, wdawało się zakażenie ropne itd.  Jednym ze skutków jest to, że obecnie prawie nie czuję bólu gdy coś robi się z zębem. Jak miałem leczony ząb mądrości to po tygodniu wypadła mi plomba. Zaszedłem więc do dentystki, ta mi tam zajrzała i zapytała czy na pewno mnie nie boli. A ja że nie, tylko jak piję coś gorącego. Ona pokiwała głową i powiedziała mi, że ona tam widzi nerw na wierzchu.

 

Tak że to owszem, jest po części sprawa umysłu a po części fizjologii, ale nie ma żadnego związku z przepływami energii czy nadnaturalnymi zdolnościami.


  • 0



#11

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hehe, kiedyś hartowałem gryfem golenie, i pięści również z tym że ja na ścianie powiesilem sobie sterte gazet. Uważam to za lepszy sposób, bo jak kiedyś rąbniesz za mocno to gwarantuję Ci że poczujesz ból które będzie Ci dokuczał do końca życia. Pamiętaj że życie to nie film.
Pozdro.
  • 0



#12

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, prawie 2 lata minęły... No cóż. Ogólnie mogę potwierdzić, że umysł ma wielką siłę, nie tylko podczas walenia w ścinę, ale np. podczas zniwelowania lub wyolbrzymiania innych bóli.

 

Z kumpelą, która hoduje długaśne i mocne paznokcie, założyłam się o pizzę, że wytrzymam ból zatapiania się jej szponów w mojej ręce. Ona się śmiała i mówiła, że jeszcze mogę się wycofać, bo będzie bolało jak złe. Podjęłam się wyzwania i.... w momencie gdy ona się siliła, tak okropnie, że omal by sobie na mnie paznokci nie połamała, ja nie skupiałam się na tym , że może boleć, a wmawiałam sobie, że to nie boli. Ona już dalej nie mogła - odpadła. Potem szukałyśmy plastrów i wody utlenionej bo trochę krwi poleciało. Wiem, że gdybym się nastawiła, że będzie bolało to by bolało, ale nie bolało, bo o tym nie myślałam.

 

To samo jest z łaskotaniem . Jak ktoś mnie łaskocze  po brzuchu czy szyi albo żebrach czy stopach etc, to mogę się skichać ze śmiechu. Jeśli się nakieruję, że będzie łaskotać. :D Jednak potrafię sprawić, że osoba która mnie łaskocze, może się zaharować na całego, to i tak nic nie poczuję. :D Naprawdę. To się nazywa siła umysłu. Za pomocą autosugestii możesz coś czuć i sie skichać , a możesz całkowicie wyłączyć czucie i nic nie poczujesz. )


Użytkownik Endinajla edytował ten post 28.09.2016 - 22:56

  • 0



#13

Akuzativ.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No akurat to żadna nowość. Mało kto miał jakąś ranę, która dopiero zaczęła boleć gdy się dowiedział o jej istnieniu?


  • 0

#14

Szejker.
  • Postów: 21
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Umysł przecież wszystkim kieruje w naszym organizmie. Logiczne chyba, że jest ponadprzeciętny. Takie pospolite sytuacje już dają się we znaki, to co dopiero gdy wejdzie się w zaawansowaną inżynierię pojmowania jego potęgi. Całkiem inny świat, dosłownie :D


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych