Napisano
07.10.2006 - 15:07
Skoki przez wodne obręcze? Zapomnijmy o tym. One potrafią rozwiązywać problemy i posługiwać się narzędziami. Okazują radość i smutek. Żyją w złożonych społecznościach.
I chociaż zawsze myśleliśmy, że walenie - wieloryby, delfiny i morświny - są specyficznymi członkami zwierzęcego królestwa, istnieje coraz więcej dowodów naukowych na to, że w swoich warunkach są one całkowicie zwykłymi zwierzętami.
Według najnowszej naukowej literatury autorstwa wiodących brytyjskich obrońców wielorybów, coraz większa ilość badań nad zachowaniem sugeruje, że możliwości mózgów wieloryba i delfina są porównywalne tylko z możliwościami ssaków naczelnych, w tym człowieka.
"Oznacza to, że potencjalny wpływ wielorybnictwa może być dużo większy, niż się nam wydaje, i że powinniśmy podjąć dodatkowe kroki w celu zachowania tych gatunków, biorąc pod uwagę ich inteligencję, społeczeństwa, kulturę i wrażliwość na cierpienia", powiedział Mark Simmonds, dytektor Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Wielorybów i Delfinów.
W artykule naukowym opublikowanym w tym miesiącu Simmonds przygląda się badaniom nad waleniami i ukazuje przykłady zachowań dostrzeżonych u wielorybów i delfinów. Na przykład uwięzione zwierzęta potrafiły jednoznacznie rozpoznać się w lustrze, co było wcześniej obserwowane tylko u ludzi i u małp człekokształtnych.
"Istnieje wiele innych przykładów inteligencji", pisze Simmonds w swoim artykule "Into the brains of whales", który został opublikowany w dzienniku "Applied Animal Behaviour Science".
Delfiny potrafią "celować" przedmioty przy pomocy głowy w stronę swoich ludzkich przewodników, potrafią także spontanicznie manipulować przedmiotami, pomimo braku palców i kciuków. "Dobrze udokumentowane zostało wykorzystywanie narzędzi przez australijską naturalną populację delfinów butlonosych zamieszkujących Ocean Indyjski i Pacyfik. Zwierzęta (prawie wyłącznie samice) są często widywane z gąbkami na końcu dziobów, prawdopodobnie dla ochrony podczas pożywiania się na morskim dnie, gdzie mogłyby zostać pokłute przez morskie kolczatki", mówi Simmonds.
One okazują bardzo ludzkie emocje, począwszy od radości i smutku, skończywszy się na trosce o rannego towarzysza. Simmonds przytacza przypadek trzydziestu zabójczych wielorybów, które pozostawały przez trzy dni na mieliźnie przy rannym towarzyszu, ryzykując oparzenie słońcem i pozostanie na mieliźnie, do chwili jego śmierci.
Życie w grupie faktycznie jest podstawą istnienia waleni, ponieważ w morzu jest zbyt mało schronień przed drapieżnikami i wiele gatunków "nie ma nic, za czym mogłyby się schować, oprócz siebie". Doprowadziło to do rozwinięcia się wielu typów kooperatywnych zachowań, od polowań poczynając, na ochronie towarzyszy podczas okresu godowego kończąc. "Jest to wyjątkowe, ale ważne zachowanie", kmówi Simmonds, "że pewien gatunek waleni wykazuje kulturę - zachowanie nabierane podczas nauki w społeczeństwie".
Wskazuje na to, że odkąd zatrzymano komercyjne wielorybnictwo w 1986 roku, niektóre ze zniszczonych populacji odtworzyły się, ale inne już nie. "Prawdopodobnym jest", mówi Simmonds, "że wielorybnicy zniszczyli nie tylko wiele istot, ale także świadomość kulturalną, która kultywowana była na niektórych siedliskach i obszarach".
"Nadal jednak ogromna ilość dźwięków wydawanych przez wieloryby i delfiny tworzy język", mówi Simmonds.
Michael McCarthy, The Independent, 5 październik 2006
Tłumaczenie: Ivellios