Skocz do zawartości


Zdjęcie

10 największych unijnych absurdów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I gdzie masz tam o zakazie wędzenia? Jak się opierasz na pierwszych panikarskich tytułach prasowych, gdzie dziennikarze straszyli czytelników, to może trochę poszukaj:

 

- Nie ma zakazu wędzenia. Chcemy, by nasza żywność była zdrowa, smaczna i bezpieczna. To nasz priorytet. Zakłady produkcyjne, przetwórcze winny dostosować się do nowych, unijnych norm, które wejdą w życie od 1 września 2014 roku - pisze na blogu minister Kalemba.

- Już dziś około 90 procent zakładów spełnia ostrzejsze (< 2 mg/kg produktu) wymagania dotyczące dopuszczalnych poziomów wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Pozostałym przedsiębiorcom, którzy będą chcieli dostosować się do nowych norm pomożemy w formie doradztwa, szkoleń i kursów - czytamy dalej.

Od 1 września 2014 r. najwyższy poziom benzo(α)pirenu w mięsie wędzonym i wędzonych produktach mięsnych będzie mógł wynosić 2 mikrogramy na kilogram. Jeśli chodzi o zdrowie żywność będzie wyższej jakości.

http://www.portalspo...dlin,95875.html

 

 

"Ze względu na procedurę unijną ta derogacja związana z wędzonkami wejdzie w życie na koniec października, ale z obowiązywaniem od pierwszego września" - powiedział minister.

Sawicki rozmawiał na temat przyspieszenia prac nad wdrożeniem takiego odstępstwa z komisarzem ds. zdrowia Tonio Borgiem. Jak podał w komunikacie resort rolnictwa, komisarz zapewnił, że rozwiązanie to "będzie miało charakter retroaktywny, czyli przyjęte derogacje będą obowiązywały z datą wsteczną od 1 września br.".

Od września obowiązują nowe unijne przepisy dotyczące m.in. zawartości WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) w wędzonych wędlinach i rybach. Dotychczas dopuszczalny poziom benzopirenu (jeden ze związków WWA) w 1 kg wędliny wynosił 5 mikrogramów, obecnie są to 2 mikrogramy. Do września dopuszczalny poziom sumy związków WWA (benzopirenu, benzantracenu, benzofluorantenu i chryzenu) wynosił 30 mikrogramów w 1 kg wędlin, a od teraz norma mówi o 12 mikrogramach.

Ale uwaga:

 

Jednak w Polsce wędzenie stanowi tradycyjną metodę produkcji wędlin i ze względów technologicznych część małych przetwórni nie mogła spełnić nowych norm.

Aby takie wędliny można było produkować w naszym kraju, muszą być wydane stosowne przepisy w formie rozporządzenia ministra rolnictwa. Nastąpi to jednak dopiero po opublikowaniu regulacji unijnych.

Dokument resortu rolnictwa jest już przygotowany. Zakłada on, że do 31 sierpnia 2017 r. będzie wolno produkować i sprzedawać na terytorium Polski produkty mięsne wędzone bez udziału wędzarniczego, czyli tzw. produkty mięsne wędzone tradycyjnie.

Muszą one spełniać normy obowiązujące do września. Oprócz tego producenci, którzy będą produkować dotychczasową metodą, muszą ten fakt zgłosić powiatowemu lekarzowi weterynarii.

Ponadto wędzonki produkowane w sposób tradycyjny mają być specjalnie oznakowane. Dlatego w projekcie rozporządzenia proponuje się umieszczanie na nich znaku weterynaryjnego w kształcie kwadratu. Ma to je odróżniać od innych wędzonych wędlin, które będą spełniały nowe normy i będą mogły być sprzedawane na unijnym rynku.

Unijne przepisy przewidują, że po upływie trzyletniego okresu obowiązywania takiego odstępstwa zostanie ponownie przeprowadzona analiza i zapadnie decyzja w sprawie jego ewentualnego przedłużenia.

http://www.portalspo...nia,104970.html

 

A na dodatek przychyla się nam sama unia:

 

Stały Komitet ds. Łańcucha Żywnościowego i Zdrowia Zwierząt w Brukseli (złożony z ekspertów z krajów UE) przyjął we wtorek projekt Komisji Europejskiej, opracowany na wniosek m.in. Polski, który zezwala na wytwarzanie tradycyjnie wędzonych wędlin i wędzonek przeznaczonych na rynek krajowy, jeśli znajdują się one na liście produktów tradycyjnych - poinformował PAP rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent.

"Oznacza to, że producenci wędlin, którzy uzyskali wpis swojego produktu na listę wyrobów tradycyjnych i którzy sprzedają je na rynku krajowym, nie będą musieli dostosowywać się do nowych unijnych przepisów dotyczących wędzenia, które wejdą w życie na początku września" - powiedział Vincent. Wędzone specjały z listy będą musiały jednak spełnić dotychczasowe przepisy dotyczące zawartości benzopirenu.

1 września zaczną obowiązywać bardziej restrykcyjne unijne przepisy dotyczące m.in. zawartości WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) w wędzonych wędlinach i rybach. Obecnie dopuszczalny poziom benzopirenu (jeden ze związków WWA) w 1 kg wędliny może wynosić 5 mikrogramów, od września będą to 2 mikrogramy. Obecny dopuszczalny poziom sumy innych związków WWA (benzopirenu, benzantracenu, benzofluorantenu i chryzenu) wynosi 30 mikrogramów w 1 kg wędlin, a od 1 września będzie to 12

http://www.portalspo...zas,102560.html

 

Nadal widzisz tu gdzieś "zakaz wędzenia tradycyjnym sposobem"?


  • 0



#17

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I gdzie masz tam o zakazie wędzenia? Jak się opierasz na pierwszych panikarskich tytułach prasowych, gdzie dziennikarze straszyli czytelników, to może trochę poszukaj:

Jak se chcesz wędzić dla siebie to wiadomo że nie ma ale sprzedać i kupić już nie wolno.

Od 1 września 2014 r. najwyższy poziom benzo(α)pirenu w mięsie wędzonym i wędzonych produktach mięsnych będzie mógł wynosić 2 mikrogramy na kilogram. Jeśli chodzi o zdrowie żywność będzie wyższej jakości.

...

"Ze względu na procedurę unijną ta derogacja związana z wędzonkami wejdzie w życie na koniec października, ale z obowiązywaniem od pierwszego września"

Czyli co? Kolejny martwy przepis? Jest zakaz/nakaz bez konsekwencji?

Aby takie wędliny można było produkować w naszym kraju, muszą być wydane stosowne przepisy w formie rozporządzenia ministra rolnictwa. Nastąpi to jednak dopiero po opublikowaniu regulacji unijnych.

Zatem jeszcze nie można bo zakaz obowiązuje.

Dokument resortu rolnictwa jest już przygotowany. Zakłada on, że do 31 sierpnia 2017 r. będzie wolno produkować i sprzedawać na terytorium Polski produkty mięsne wędzone bez udziału wędzarniczego, czyli tzw. produkty mięsne wędzone tradycyjnie.

Jest przygotowany ale jeszcze nie obowiązuje.

Ponadto wędzonki produkowane w sposób tradycyjny mają być specjalnie oznakowane. Dlatego w projekcie rozporządzenia proponuje się umieszczanie na nich znaku weterynaryjnego w kształcie kwadratu. Ma to je odróżniać od innych wędzonych wędlin, które będą spełniały nowe normy i będą mogły być sprzedawane na unijnym rynku.

A widzisz...

Nawet w tym projekcie zamyka się naszym producentom drogę na zachód. Pod pewnymi warunkami mogą pozwolić produkować wędliny na krajowy rynek. Szkoda że dużo z nich było przygotowanych na eksport.

"Oznacza to, że producenci wędlin, którzy uzyskali wpis swojego produktu na listę wyrobów tradycyjnych i którzy sprzedają je na rynku krajowym, nie będą musieli dostosowywać się do nowych unijnych przepisów dotyczących wędzenia, które wejdą w życie na początku września"

To tradycyjnej szyneczki nie będzie można wyprodukować i sprzedać w Norwegii, USA i wielu innych krajach? 


  • 0

#18

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Ja bym dodał jeszcze dyrektywę RoHS, która zakazuje stosowania metali ciężkich w przemyśle, chyba że nie da się tego uniknąć, na przykład ze względu na technologię lub bezpieczeństwo użytkowania. Przepis powstał w celu ochrony ludzi przed zatruciem metalami ciężkimi. W praktyce przepis jest martwy, z wyjątkiem branży elektroniki użytkowej. Normalne "cyna" do lutowania elektroniki to stop cyny i ołowiu w proporcji 60/40. Ołów sprawia, iż taki stop nie utlenia się samoistnie, jest bardziej elastyczny (kowalny), ma niższą temperaturę topnienia, łatwiej zwilża miedź i inne metale przy lutowaniu i nie pęka od naprężeń. Dyrektywa RoHS sprawia jednak, iż ta cyna musi być zastąpiona stopem bezołowiowym, który pod względem własności jest odwrotnością zwykłej, tradycyjnej cyny do lutowania. Nakaz ten nie dotyczy sprzętu medycznego i innego, gdzie awaria może oznaczać śmierć. Ponieważ cyna bezołowiowa jest krucha, utlenia się szybko i krystalizuje się, wszelka elektronika użytkowa ma drastycznie skróconą żywotność. Szczególnie podatne są na to karty graficzne, konsole do gier (szczególnie Xbox 360), telefony komórkowe, płyty główne laptopów i wszelki sprzęt, gdzie temperatura pracy zmienia się w szerokim zakresie. Jest to bardzo na rękę producentom sprzętu elektronicznego...
Gwoli wyjaśnienia: zwykły użytkownik elektroniki nie ma szans na kontakt ze stopem lutowniczym, zaś elektronik bawiący się lutownicą ma znacznie większą szansę zatrucia się oparami topnika niż cyną z ołowiem...
  • 2



#19

awjp.
  • Postów: 112
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie no ja jestem za jednym państwem europejskim, albo najlepiej jednym państwem światowym, ale jak widać z obecnej sytuacji geopolitycznej, czy też z podobnych "kwiatków' jak przedstawione powyżej (urzędasy chyba to wymyślają, żeby nikt nie mówił, że nic nie robią, chociaż jakby nic nie robili by się bardzie społeczeństwu przysłużyli), a nawet ostatnich paru tysięcy lat ludzkiej historii, zbyt szybko do tego stanu nie dojdziemy- stawiam na kilkanaście tysiecy lat, o ile w ogóle..

 

Czytając o tych wszystkich przepisach i dyrektywach przypomina mi się scena z kreskówki o Asterixie i Obelixie gdzie musieli dostać jakiś papier w urzędzie (chyba "12 prac Asterixa i Obelixa", czy coś podobnego, bo nie pamiętam).

 

Coś mi się wydaje, że w PE urzędasy wpadły na pomysł w stylu "kto wymyśli bardziej absurdalny przepis". Wygra zapewne ten, kto przedstawi dyrektywę mówiącą o optymalnych warunkach jakie powinien spełniać mózg kandydata na stanowisko w PE- oczywiście obowiązkowe ważenie mózgu, mierzenie obwodu poziomego i pionowego- pionowy powinien być mierzony prostopadle do szczeliny podłużnej mózgu w odległosći 3,5 cm od pnia mózgu...


  • -1

#20

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie no ja jestem za jednym państwem europejskim, albo najlepiej jednym państwem światowym, ale jak widać z obecnej sytuacji geopolitycznej, czy też z podobnych "kwiatków' jak przedstawione powyżej (urzędasy chyba to wymyślają, żeby nikt nie mówił, że nic nie robią, chociaż jakby nic nie robili by się bardzie społeczeństwu przysłużyli), a nawet ostatnich paru tysięcy lat ludzkiej historii, zbyt szybko do tego stanu nie dojdziemy- stawiam na kilkanaście tysiecy lat, o ile w ogóle..

 

Czytając o tych wszystkich przepisach i dyrektywach przypomina mi się scena z kreskówki o Asterixie i Obelixie gdzie musieli dostać jakiś papier w urzędzie (chyba "12 prac Asterixa i Obelixa", czy coś podobnego, bo nie pamiętam).

 

Coś mi się wydaje, że w PE urzędasy wpadły na pomysł w stylu "kto wymyśli bardziej absurdalny przepis". Wygra zapewne ten, kto przedstawi dyrektywę mówiącą o optymalnych warunkach jakie powinien spełniać mózg kandydata na stanowisko w PE- oczywiście obowiązkowe ważenie mózgu, mierzenie obwodu poziomego i pionowego- pionowy powinien być mierzony prostopadle do szczeliny podłużnej mózgu w odległosći 3,5 cm od pnia mózgu...

Oczywiście jesteś za takim państwem, bo za wiele w twojej głowie nie ma.

 

Absurdalna to jest właśnie ta "jedność" , tolerancja, równość, wspólne interesy. Widać to cały czas, ostatnio w tych "wspólnych" stosunkach z Federacją Rosyjską, haha. To jest największy unijny absurd, utopijność tego śmiesznego projektu.


  • 1

#21

awjp.
  • Postów: 112
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście jesteś za takim państwem, bo za wiele w twojej głowie nie ma.

 

Absurdalna to jest właśnie ta "jedność" , tolerancja, równość, wspólne interesy. Widać to cały czas, ostatnio w tych "wspólnych" stosunkach z Federacją Rosyjską, haha. To jest największy unijny absurd, utopijność tego śmiesznego projektu.

 

W mojej głowie jest całkiem spora ilość komórek, mogę się jednak zgodzić z tym, że po browarze synapsy mogą nie pracować na najwyższych obrotach...

 

Ja nigdzie o "jedności" nie pisałem, tylko o jednym państwie/rządzie. Jak takie coś nigdy nie powstanie, to dalej niż na Marsie nie postawimy nogi, choćby ze względu na ograniczone zasoby finansowe, intelektualne i naturalne. Człowiek jak każde zwierze stadne ma swoich przewodników stada i hierarchie w stadzie i nie wiem jak bardzo narwany humanista-utopista wierzyłby w "jedność i równość" to taka sytuacja jest niemożliwa. Jednak jeden rząd światowy w perspektywie kilkunastu tysięcy lat może i tak- oczywiście dobrze by było, żeby zostało to zorganizowane "drogą pokojową" poprzez odpowiednie "zaspokojenie potrzeb krajów" (czyli dobre stare łapówy, tylko na trochę większą skalę).

 

Unia Europejska w obecnym kształcie to bardziej walnięty brat dobrze nam znanego z naszego kraju potwora pożerającego podatki. Nasz na szczęście jest leniem i rzadziej rzuca debilnymi pomysłami.


  • 0

#22

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rząd światowy można zrobić, ale trzeba by było wielu ludzi pozbawić wolnej woli. Ludzie mają różne interesy, historię, kultury, religie, tradycje. Sąsiad z sąsiadem potrafi być skłócony, a co dopiero większe masy ludzi, narody i cywilizacje. I czemu nie postawimy nogi dalej niż na Marsie bez jednego rządu światowego? Przypominam, że noga człowieka na Księżycu nie została postawiona dzięki jakiemuś światowemu rządowi, a tylko i wyłącznie dzięki wyścigowi kosmicznemu między ZSRR, a USA.

 

Dla mnie to utopia, naiwne niespełnione marzenia socjalistów. Unia nie upadnie dlatego, że sama w sobie była zła i bezbożna, czy tam podatki i regulacje nakładała, upadnie dlatego, że każdy pójdzie w swoją stronę, a niestety Unia po radziecku nie będzie spójności utrzymywała, bo to nie są jej sposoby.


Użytkownik owerfull edytował ten post 08.09.2014 - 23:31

  • 0

#23

awjp.
  • Postów: 112
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W sumie to masz rację. Po browarze czasem tak sobie dumam, ale że synapsy trochę szwankują to nie spoglądam na temat obiektywnie, tylko subiektywnie ustosunkowując się do danej sytuacji z mojego punktu widzenia. Ja nie miałbym nic przeciwko takiej instytucji jak jedna ogólnoświatowa władza (skoro jako gatunek jej potrzebujemy- edit:władzy, nie tej ogólnoświatowej- skrót myślowy), ponieważ poza tym, że jestem Polakiem, to jestem człowiekiem i żyję na tym okruszku w przestrzeni kosmicznej zwanym Ziemią i moja łepetyna nie jest w stanie pojąć po co się wyżynać skoro można robić przyjemniejsze rzeczy (np. zaorać więcej ziemi, na której by się wysiało więcej jęczmienia i się zrobiło więcej piwka :D, no ale ludzie z górnej półki są w nałogu zdobywania większej władzy). Ale to tylko moje zdanie, w którym nie ująłem przedstawionych przez ciebie argumentów (konflikty na tle historycznym, religijnym, terytorialny czy sąsiedzkim moim zdaniem wynikają z natury ludzkiej- walki o terytorium i "zasoby pokarmowe"- czyli ziemia, surowce i kasa).

 

No i tak jak zauważyłeś, gdyby nie nasza konfliktowa natura, to zapewne na Księżycu wylądowalibyśmy dopiero niedawno- po kilku latach funkcjonowania ISS (przynajmniej tak mi się wydaje).

 

Temat rzeka i z mojej strony przeprosiny za offtopa.


Użytkownik awjp edytował ten post 09.09.2014 - 00:36

  • 0

#24

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przypomniałem sobie trochę stary news, pośrednio związany z UE:

Komitet Praw Dziecka ONZ planuje wymóc na Parlamencie Europejskim wydanie zakazu funkcjonowania tzw. okien życia, w których pozostawiane są niechciane noworodki - informuje "Nasz Dziennik".

Jako jeden z koronnych powodów urzędnicy ONZ podają, że dzieci mają prawo do poznania swoich rodziców, a pozostawione w takich miejscach, jak tzw. okna życia są rzekomo tego prawa pozbawione.


  • 0

#25

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Unijnych szaleństw ciąg dalszy. Wysokość płomienia świecy określą rozporządzeniem.

 

21dr21x.jpg

 

Co tam problem imigrantów szturmujących granice i zamachy terrorystyczne – unijni urzędnicy mają na głowach ważniejsze problemy. Właśnie wpadli na pomysł, żeby wprowadzić regulacje dotyczące... wysokości płomieni świec. Swój kolejny absurdalny przepis argumentują zbliżającymi się świętami i względami bezpieczeństwa.

 

Jak podało „Wprost”, w nowym prawie wprowadzonym przez Komisję Europejską znajdziemy np. szczegółową definicję świecy. Według urzędników UE jest to „rzecz, która ulega częściowemu spaleniu w temperaturze 20-27 stopni Celsjusza a jej główną funkcją jest dawanie jasnego płomienia”.

 

W dokumencie zapisano też, że ze świecami łączą się „różne niepożądane działania, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa konsumentów”. I dlatego niezbędne było określenie konkretnych wymagań dotyczących bezpiecznego użycia świec.

 

Wprowadzono też m.in. obowiązek pilnowania, czy świece są stabilne oraz stałego kontrolowania czy ryzyko oparzenia się „jest tak niskie, jak to tylko możliwe”. Poza tym, rozporządzenie określa maksymalną wysokość płomienia świecy.

 

Nowy pomysł wywołał mnóstwo kontrowersji i lawinę krytyki nawet ze strony posłów Parlamentu Europejskiego.

 

51svae.jpg


  • 3



#26

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pytanie w kwestii formalnej.
Jeśli ten temat nie podpada pod politykę na tym forum to z cała pewnością nie będzie nim temat dotyczący pojawiajacych się z szybkością błyskawicy absurdalnych posunięć nowego rządu. 

Jeśli ten temat nadal będzie czynny a mój zostanie zamknięty poczytam sobie (pewnie nie tylko ja) za manipulację treścią i cenzurę na para ...   

 

 

Proszę o odpowiedź przed ewentualnym banem na powyższe pytanie. Byle by nie brzmiała - nie bo nie.  

 

offtop2.gif

 

Kronikarz


Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 27.11.2015 - 10:08

  • 0



#27

Profesor Proton.
  • Postów: 140
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wprowadzono też m.in. obowiązek pilnowania, czy świece są stabilne oraz stałego kontrolowania czy ryzyko oparzenia się „jest tak niskie, jak to tylko możliwe”.

 

Mimo, że jestem prof.  Proton, to niezbyt rozumiem... :D

 

Aż się boję iść na grób mojej matki i zapalić świeczkę... no dobrze, znicz, ale to chyba też się zalicza. No i co dalej - mam siedzieć przy świeczce, by ktoś nie podszedł i się nie poparzył? Hehe, oczywiście ironizuję, bowiem przepisów ustanowionych przez  ,,mądrych inaczej" i tak wielu nie będzie przestrzegać.

 

Ironizując dalej, bo tylko śmiać się można z takich ,,przepisów" - pytam, czy będą kary ostre, gdy forumowicz Proton przyjdzie na grób ze świecą ciężkiego kalibru, jak do komunii świętej?

A może nagrody za podkablowanie sąsiada - uprzejmie donoszę, że u niego kolacja przy świecach była niezgodna z przepisami. Absurd, panie i panowie, od dawna podejrzewałem, że tam zasiadają jacyś oderwani od rzeczywistości kosmici.


Użytkownik Profesor Proton edytował ten post 27.11.2015 - 14:20

  • 3


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych