Co do meteorytu, wczoraj w radio usłyszałem informację, że NASA potrzebuje jeszcze więcej kasy na swój program obliczania trajektorii asteroid krążących wokół Ziemi, mogących stanowić dla niej zagrożenie w razie zderzenia (mowa o ciałach o średnicy ponad 100 metrów, które byłyby w stanie unicestwić miasto wielkości Londynu lub Nowego Jorku). Obiektów tych jest wokół nas kilkadziesiąt tysięcy i jak do tej pory, po latach pracy i setkach milionów prezydentów wydanych na projekt, udało się wyznaczyć trajektorie około 10% tych potencjalnie groźnych ciał.