Po wielu badaniach naukowych widac że alkohol wysuwa się na prowadzeniu jeżeli chodzi o stopień uzależnienia i szkodliwość, są wykresy, badania, jak i strona praktyczna.
Pewnie, jest gorszy niż amfetamina, kokaina, lsd, kwasy i heroina....
Napisano 27.09.2014 - 13:02
Jakbyś trochę poczytał, to byś głupot nie pisał. Tutaj na przykład. Jak nie masz nic mądrego do napisania, to nie pisz.Pewnie, jest gorszy niż amfetamina, kokaina, lsd, kwasy i heroina....Po wielu badaniach naukowych widac że alkohol wysuwa się na prowadzeniu jeżeli chodzi o stopień uzależnienia i szkodliwość, są wykresy, badania, jak i strona praktyczna.
Napisano 27.09.2014 - 13:13
Zauważyłem, że ostatnio jesteś największym specjalistą od pyskowania do innych.
http://newsimg.bbc.c..._graph2_416.gif
Jak można w ogóle twierdzić, że alkohol jest bardziej szkodliwy od kokainy czy heroiny? Zresztą ten wykres co wstawiłem też zostawia wiele do życzenia, extazy mniej szkodliwe od nikotyny...
/Connor
Napisano 27.09.2014 - 13:23
Napisano 27.09.2014 - 13:24
Daniel.
Ecstasy (mowa o czystym mdma bez domieszek typu amfetamina lub innych składników chemicznych) nie uzaleznia fizycznie jak alkohol i psychicznie jak nikotyna np, zaś psychicznie to kwestia indywidualna jeżeli chodzi o mdma. Poza tym mdma nie działa gdy bierze się ją codziennie lub często bo po przyjęciu mdma cały zapas serotoniny jest uwalniany w mózgu po czym człowiek jest za bardzo szczęśliwy i kolejne dawki nie działają jak ta pierwsza i trzeba czekać jakiś czas, aż serotonina wróci do równowagi. Więc porównując do alkoholu, który można pic codziennie i tak w wypadku wielu uzależnionych od alko jest, ecstasy wydaje się mniej szkodliwe i mniej uzależniające, bo nie działa ona codziennie i zwyczajnie nie bierze się mdma codziennie.
Użytkownik OpenYourMind edytował ten post 27.09.2014 - 13:27
Napisano 27.09.2014 - 13:29
Urgon mnie nie interesuje teraz kwestia legalizacji/delegalizacji, tylko szkodliwości. Alkoholu nie pije w ogóle i nie piłem, ale znam ludzi, którzy piją go niemal od dziecka i nic im się nie dzieje. Natomiast ja stosowałem np DMAA, niskie dawki, a mimo to po miesiącu byłem uzależniony i mimo, że schodziłem z cyklu to musiałem dalej brać pojedyncze dawki, a DMAA jest o wiele słabsze choćby od amfetaminy, a gdzie dopiero kokaina czy heroina...
Napisano 27.09.2014 - 13:34
Napisano 27.09.2014 - 15:20
To jak dyskusja o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia.
AVE...
O pijanych za kierownicą jest praktycznie co tydzień w radio. Więc anegdotami można się przerzucać...
Widzisz, nie zauważyłeś różnicy w dostępie. Łatwiej kupić flachę, niż działkę czegokolwiek. Takie dywagacje przypomniały mi pasującego do problemu mema:
Każda Pliszka swój ogonek chwali...
Napisano 27.09.2014 - 15:59
Generalnie wy tu się przerzucacie co jest bardziej uzależniające(i złe dla człowieka), a temat jest o psychodelikach w walce z paleniem. Ale dobra dyskusja kwitnie. Zauważyłem też, że w każdy temacie gdzie jest choć małe nawiązanie do narkotyków, wybucha mała wojenka.
Palą, bo zaczęli palić, a początki są różne
Tylko? Dość lakoniczne stwierdzenie. Nikotyna mocno nie działa? Nie ma żadne efektu dodatkowego, jak przy narkotykach lub alkoholu? Dymek?
Napisano 27.09.2014 - 16:03
Użytkownik Wszystko edytował ten post 27.09.2014 - 16:13
Napisano 27.09.2014 - 16:27
Skrót myślowy. Jeszcze krócej, kto nie pali, ten się nie uzależni.
Tyle...? Już pomyślałem, że każdy kto zapalił ten się uzależni D: Sam paliłem miesiąc(parę lat temu) i rzucenie przyszło mi łatwo. Widocznie nie załapałem(i dobrze)
Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 27.09.2014 - 16:28
Napisano 27.09.2014 - 18:20
Ciekawe, że amfetamina jest "bezpieczniejsza" niż alkohol. Jakby tak przebadać grupę osób, którzy przez miesiąc piliby np setkę wódki, a drudzy przez miesiąc wciągaliby kreskę amfetaminy. Kto by na tym lepiej wyszedł.
"Możliwe są poważne konsekwencje zdrowotne z powodu wyczerpania organizmu. W przypadku spożycia dużych ilości mogą się pojawiać takie problemy jak:
-zaburzenia wzroku i słuchu
-arytmia serca, mogąca w skrajnych przypadkach prowadzić do niewydolności krążenia zakończonego zgonem
-wycieńczenie organizmu
-psychoza amfetaminowa"
Do tego ludzie po amfetaminie są mocno pobudzeni i agresywni, dużo bardziej agresywni niż po alkoholu. Zresztą człowiek pijany niebezpieczny jest raczej tylko "w gębie", popchniesz go i się przewróci, albo zwyczajnie uciekniesz i nawet nie będzie w stanie za Tobą biec, natomiast człowiek nawciągany czuje się jak niezniszczalny superbohater.
"Następnego dnia po zażyciu występują objawy wyczerpania, jak m.in. potrzeba snu. Najskuteczniejszym lekarstwem jest przespanie kilku dodatkowych godzin. Po zażywaniu kolejnych dawek przez wiele dni (tzw. "ciąg amfetaminowy") mogą wystąpić objawy bardzo dużego wyczerpania organizmu, takie jak bardzo silna potrzeba snu, ogólna ospałość, depresja, utrata wagi, spadek odporności na infekcje, silne migreny i zawroty głowy. Już pierwsze zażycie może doprowadzić do tak zwanej psychozy amfetaminowej."
Miałem kilku znajomych co faszerowali się amfetaminą po to, żeby uczyć się w nocy. Już po kilkunastu dniach było widać zmiany w ich funkcjonowaniu. Szybka utrata wagi ciała, zmiany nastrojów, głód narkotykowy(musieli koniecznie sobie wciągnąć), ciężkie zjazdy(brak chęci do życia), etc
Ja rozumiem, że naukowcy mają większą wiedzę, ale nigdy, NIGDY nie dam sobie wmówić, że alkohol szkodzi bardziej niż amfetamina, kokaina czy inny twardy narkotyk.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 27.09.2014 - 18:27
Napisano 27.09.2014 - 18:30
I vice versa w stronę alkoholu.
Po alkoholu:
-włącza się agresor
-na drugi dzień następuje zjazd/kac
-podrażnia organy wewnętrzne
-duży wpływ na uszkodzenia mózgu, pamięc
-wycieńczenie organizmu i wypłukanie minerałów
-uzależnienie i chęć przyjęcia kolejnej dawki
-możliwe przedawkowanie po jednorazowym spożyciu (przypadków takich było i są)
-bardzo dużo zgonów z powodu alkoholu
Licytować się można do woli, z drugiej strony amfetamina jest ze wszystkich używek oprócz alkoholu, heroiny, meth, najmniej atrakcyjniejszą używką.
0 użytkowników, 8 gości oraz 0 użytkowników anonimowych