Skocz do zawartości


Zdjęcie

Grzyby Halucynogenne sposobem na palenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
181 odpowiedzi w tym temacie

#91

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeżeli nie doświadczyłeś tego na sobie to znasz temat z teorii i możesz się jedynie ustosunkować do czyichś opinii i teorii. Więc pobieżnie to za dużo powiedziane, nie znasz tematu wcale bo zakładam że nigdy byś do ust nie włożył narkotyku dla naiwniaków.

 

 

Aha, a Ty się nie wypowiadasz, dopóki czegoś nie spróbujesz? Wszystkiego? Dam Ci życiową podpowiedź: można również uczyć się na błędach innych.

 

To jest twoja kolejna teoria ja mówię o dzikich ludach żyjących dziś i pierwsze słyszę by Ci ludzie wyrywali serca swoim ofiarom.

 

 

Moja teoria?

 

 

Pierwszy lepszy filmik z yt. No proszę. Ja tego nie wrzucałem, jakby co. O tych ludach zresztą niewiele wiadomo ze względu na ich położenie geograficzne, ale Ty jesteś ekspertem?

 

odsyłam do pkt. 1

 

 

Sugerujesz, że gdybym wziął sobie jakieś psychotropy, to bym definitywnie je lubił i patrzył na nie w pozytywnym świetle? Tyle gadasz o rozszerzaniu świadomości, a świat widzisz czarno-biały...

 

Stwierdził, że gdyby nie LSD to by się raczej nie wydarzyło. 

 

 

Zwróć uwagę na słowo "raczej".

 

A ja odkryłem co jest dla mnie ważne i w którym kierunku chce iść.

 

 Ja również. Tak gdzieś w liceum. Bez żadnych substancji. Jak to wytłumaczysz, piewco psychodelicznego samorozwoju?


  • 0

#92

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mój kolega też kilka lat temu chwalił mi się jak mu marihuana otwiera umysł, jak to wtedy postrzega świat i cały kosmos, jak mu się wtedy lepiej pisze wiersze i teksty. Tak go ta marihuana otworzyła, że się na odwyku znalazł.

Argument "nie brałeś - to nie wiesz" jest takim inwalidą, że szkoda gadać. Rozumiem, że Ty nie wypowiadasz się na temat przeczytanych książek czy obejrzanych filmów? No bo jak? Przecież nie jesteś reżyserem ani pisarzem. No i oczywiście wedle Twojej logiki - każdy naukowiec w dziedzinie narkotyków - ćpał.


  • 2



#93

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Masz zupełną rację, ale nie o to mi chodziło. Arszeniku nie wciąga się, by "leczyć duszę", albo żeby się "zrelaksować", więc po co to robić inną trucizną? Bezsens.

 

Arszeniku się nie wciąga, bo arszenik nie ma takich właściwości i każda próba by Cię zabiła. Natomiast narkotyki oddziałują na świadomość i można je przyjmować nie szkodząc sobie, więc porównywanie ich do arszeniku jest pozbawione wszelkiej logiki.


  • 0

#94

taght.
  • Postów: 275
  • Tematów: 10
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

Aha, a Ty się nie wypowiadasz, dopóki czegoś nie spróbujesz? Wszystkiego? Dam Ci życiową podpowiedź: można również uczyć się na błędach innych.

 

Dzięki za podpowiedź, ale ja nie mówię o błędach. Zdecydowanie wole doświadczać na sobie niż "uczyć się na błędach innych" i wydaje mi się, że nauka na cudzych błędach to ignorancja bo jak dużo możemy wiedzieć o okolicznościach prowadzących do błędu? Z reguły ludzie nie są szczerzy nawet wobec samych siebie.

 

 

 

Moja teoria?

Pierwszy lepszy filmik z yt. No proszę. Ja tego nie wrzucałem, jakby co. O tych ludach zresztą niewiele wiadomo ze względu na ich położenie geograficzne, ale Ty jesteś ekspertem?

 

Pokazałeś film o kanibalach a nie o plemionach w których praktykowane jest spożywanie psychoaktywnych roślin. Poza tym oni mają rytuały i szacunek nawet dla swoich ofiar w przeciwieństwie do naszego jakże oświeconego współczesną nauką modelu cywilizacji, która pod przykrywką niesienia pokoju na świecie morduje dzieci, starców, kobiety itd. Nie uważam się za eksperta, ale doceniam ich tradycje i zdecydowanie widzę, że oni rozumieją świat lepiej niż my, chodzi mi głównie o duchowy aspekt naszej egzystencji, który wg mnie jest najważniejszy.

 

 

Sugerujesz, że gdybym wziął sobie jakieś psychotropy, to bym definitywnie je lubił i patrzył na nie w pozytywnym świetle? Tyle gadasz o rozszerzaniu świadomości, a świat widzisz czarno-biały...

 

Nie psychotropy a rośliny, trzymajmy się faktów, to są żywe organizmy które wyrosły z tej ziemi prawdopodobnie długo przed nami. Jest całkiem prawdopodobne, że to dzięki nim po zejściu z drzew staliśmy się tym kim jesteśmy dzisiaj.

 

 

Zwróć uwagę na słowo "raczej".

 

A co miałby powiedzieć "na pewno"? to domena pseudo jasnowidzów. Wyraził swoją opinię popartą swoim doświadczeniem. 

 

 

Ja również. Tak gdzieś w liceum. Bez żadnych substancji. Jak to wytłumaczysz, piewco psychodelicznego samorozwoju?

 

Tak, że każdy jest inny i każdy ma własne życie a to jest sprawa osobista. Ja nie neguję innych dróg samorozwoju, ale jestem zdecydowanie przekonany że to jest jeden z nich. W sumie to nawet nie patrze na to jako sposób samorozwoju a raczej jak na kompas, który wskazuje odpowiedni kierunek.

 

Głównym powodem dla którego grzyby pomagają wyjść z nałogów jest to, że możesz na siebie spojrzeć z innej perspektywy i zobaczyć wyraźnie i dokładnie jaki twoje czyny mają wpływ na twój świat, ale oprócz tego pokazują coś jeszcze, ale to tylko dla tych którzy czują, że tego chcą. 


Użytkownik taght edytował ten post 04.10.2014 - 16:36

  • 2

#95

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

 

To jest lekarstwo, które jest tu od zawsze.

 

 

Na co? Arszenik też jest tu od zawsze, może spróbujesz? Przecież to naturalne i na pewno otwiera umysł, a lobby nikotynowo-etanolowe wciska Ci, że to trucizna... szczególnie, jak "poprzesz literaturą" - czyt. wytworzysz w swoim mózgu predyspozycje do zwykłego placebo...

 

Znasz temat grzybów pobieżnie i chcesz rzeczowej dyskusji to tak jak by rozmawiać z świnią o gwiazdach. Zapytaj rdzennych mieszkańców puszczy Amazońskiej dla których spożywanie roślin psychoaktywnych jest częścią życia i oni sami nazywają to lekarstwem duszy. Ja z własnego doświadczenia mogę szczerze powiedzieć że te rośliny zmieniają człowieka na lepsze, to było najpotężniejsze przeżycie duchowe jakie kiedykolwiek miałem i było prawdziwsze niż to czego doświadczam na co dzień. A jeżeli ktoś naprawdę z was chce choć trochę się dowiedzieć na temat wizji i doświadczeń spowodowanych spożyciem grzybów odsyłam do wysłuchania chodź kilku wykładów Terrenca McKenny. A co do literatury to polecam książki ludzi którzy spożywają psychodeliki a nie tych którzy chcą je wrzucić do worka razem z amfetaminą heroiną czy kokainą pod nazwą: ZŁO i nie jedz tego panie bo my wiemy co jest dla ciebie lepsze. Jeżeli naprawdę docierają do was jedynie opinie autorytetów i cenicie je bardziej niż własne doświadczenie to coś dla was: Dr. Kary Mullys który otrzymał nagrodę nobla za stworzenie rewolucyjnej techniki powielania bardzo małych fragmentów DNA nazwanej PCR sam twierdzi, że gdyby nie LSD to nigdy by nie miało miejsca i to właśnie na tripie zrozumiał zasadę działania. 

 

Rozumiem że chodzi o takich dzikusów jak Mazatekowie. Nie da się podjąć z nimi rzeczowej dyskusji utrzymanej w ramach racjonalności. Rozumiem że ich kultura może się wydawać ciekawa ( ja np tak uważam ), ale nie ma się co podniecać Terrence Mckennami, dzikusami będącymi tysiąc lat za cywilizacją zachodu.

 

Ludzie mają prawo do tego by oceniać czy odurzanie się jest dobre, czy złe. Możesz przekonać innych żeby załagodzili swoje stanowisko w sprawie psychodelików, ale naprawdę ... Mazatekowie, czy duchowi guru jak McKenna, to nie jest dobry początek.

 

Ja w ogóle nie jestem za tym żeby państwo regulowało tą dziedzinę życia jaką jest odurzanie się, ale mądry człowiek nie ma czasu na jakieś psychodeliki, wymysły duchowych oszołomów ( właśnie typu Terrence McKenna ). Ja nie lubię dragów i gdybym miał dziecko, to szczerze bym nie pozwolił na to żeby się odurzało, ale nie łączę tego z ustawami o przeciwdziałaniu, które według mnie są bezsensowne. Łączę to z pojęciem władzy rodzicielskiej, która współcześnie jest stopniowo ograniczana.

 

Jeszcze zachwalanie marihuany jako tako bym zrozumiał, ale zachwalanie jakichś kwasów, grzybów, masakra czego to się człowiek może dowiedzieć o swoim narodzie.

 

Naród ... Nie sądzę żeby tu był jeszcze naród, ale ty chyba nie myślisz*, że wymysły jakichś zbuntowanych nastolatków co się nasłuchały duchowych guru odzwierciedlają w jakiś sposób ten "naród".


Użytkownik owerfull edytował ten post 04.10.2014 - 18:17

  • 3

#96

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Monolith@ a dla czego nie odniosłeś się do mojego postu o Diazepamie i Aviomarinie. Obydwa środki używane są w medycynie nie ze względu na to że leczą ból, pryszcze czy też jak to jest w wypadku arszeniku białaczki i chorób  autoimmunologicznych(te ostatnie są na razie obiecujące.). Tylko dla tego że wykazują właściwości psychoaktywne. I tak Diazepam mimom że powoduje silne uzależnienie jest stosowany :

 

Lek ten znalazł szerokie zastosowanie przede wszystkim w psychiatrii i neurologii, lecz także w szerokiej praktyce lekarskiej w doraźnym leczeniu stanów lękowych, łagodzenia zachowań agresywnych, terapii alkoholizmu, padaczki, wyjątkowo w leczeniu psychoz oraz w premedykacji przed niektórymi zabiegami diagnostycznymi i terapeutycznymi.

 Czyli mówiąc krótko jest stosowany ze względu na to że po przyjęciu specyfiku człowiek jest lekko naćpany. ("lekko" to tak delikanie mówiąc)

 

 oraz w premedykacji przed niektórymi zabiegami diagnostycznymi i terapeutycznymi.

Wiki to tak lakonicznie ujęła, ale diazepam to ten słynny Głupi Jaś podawany pacjentom przed operacją. Zapewne wielu z userów tego forum  miało jakąś operację więc wiedzą jak to działa. Ja miałem usuwany wyrostek, i nie wiem dlaczego śpiewałem piosenki z czasów wojny w drodze na salę operacyjną  :szczerb: .

 

Jeżeli chodzi o Aviomarin, mamy do czynienia z Dimenhydrynatem, który w połączeniu z alkoholem jest silnie halucynogenny. Stosowany jest w chorobie lokomocyjnej która to jak podaje wiki :

 

Choroba lokomocyjna (kinetoza, choroba ruchu) (kinetosis) - schorzenie wywołane podczas poruszania się dowolnymi środkami transportu. Przyczyną jest brak zgodności bodźców, sygnałów wzrokowych i błędnika, odbieranych przez mózg. Podczas jazdy wzrok odbiera zmianę otoczenia, co mózg interpretuje jako ruch, jednak błędnik, jako narząd równowagi, nie odnotowuje zmian położenia ciała. Reaguje jednak na inne siły powstające podczas jazdy (hamowanie, przyspieszanie, kiwanie) co w efekcie skutkuje brakiem zgodności tych bodźców z określoną sytuacją. Podczas płynięcia statkiem objawy najczęściej występują pod pokładem, kiedy wzrok nie odbiera bodźców, które mózg interpretowałby jako kołysanie (np. nieruchome wnętrze kajuty) przy jednoczesnych długotrwałych bodźcach z błędnika wykrywającego zmienne przeciążenia wywołane kołysaniem - tu również występuje niezgodność bodźców dostarczanych przez zmysł wzroku i równowagi powodujące tę chorobę. Choroba zwykle ustępuje wkrótce po zakończeniu podróży i nie daje powikłań, jednak w ciężkich przypadkach może dojść do wycieńczenia.

 Czyli znowu trzeba sobie lekko przyćpać dla zdrowotności. I to dosłownie, ponieważ po zażyciu aviomarinu nie można prowadzić pojazdów mechanicznych. Więc można wnioskować że znowu jesteśmy naćpani ale zgodnie z prawem.

 

 

 

Skąd wiesz, jak dobrze znam ten temat? Bo jestem przeciwny, to od razu nie wiem nic? Wykazujesz się ignorancją.

 taght@ podobnie jak i ja nie sugerował się tym że jesteś przeciwko tylko tym co piszesz. Z tego co widzę twoja wiedza na temat substancji psychoaktywnych jest ograniczona do tego co pani lub pan w telewizorku powiedzieli. Dobitnym tego przykładem jest stawianie na jednej półce psylocybiny i heroiny. Obrazowo rzecz ujmując, to tak jak byś porównywał czerwone Ferrari i czerwonego Malucha. W zasadzie obydwa pojazdy są czerwone, mają cztery koła kierownicę i silnik umieszczony z tyłu. I jednym i drugim w ruchu miejskim stosując się do przepisów dojedziemy na miejsce mniej więcej w tym samym czasie. Powiem więcej. zarówno Maluch jak i Ferrari to Samochody. Ale czy znajdzie się na tym forum idiota który stwierdzi że dla niego to bez różnicy bo samochód to samochód?

 

 

Dlaczego mam słuchać tylko jednej strony? Wykłady, opisy ludzi którzy dali się nabrać, że im to pomaga mają być obiektywne? Raczysz żartować...

 

Więc twoim zdaniem Diazepam i Dimenhydrynat nikomu nie pomagają ? A na przykład Morfina kuzynka Heroiny nie ma właściwości przeciwbólowych?  

 

A swoją drogą co na ten temat druga strona?  I nie mam na myśli twojej płytkiej opini tylko jakieś konkretne badania przeprowadzone pod kontem substancji omawianych w tym temacie.

 

Daniel@

 

 

Wiedziałem, że w Polsce narkotyki są popularne i pozytywnie odbierane, ale że mają aż tylu zwolenników i smakoszy to się nie spodziewałem. Cóż Polska zawsze musi przodować w jakimś syfie. I nie ma co się śmiać z ruskich, że to alkoholicy skoro Polacy to ćpuni.

Jeszcze zachwalanie marihuany jako tako bym zrozumiał, ale zachwalanie jakichś kwasów, grzybów, masakra czego to się człowiek może dowiedzieć o swoim narodzie.

 

Nie zaśmiecaj tematu proszę. Jak nie masz nic do powiedzenia to nie pisz. Lecz skoro już popisałeś się anologią do ruskich, że to alkoholicy a nie ćpuni to poczytaj o tym

http://pl.wikipedia....iki/Dezomorfina tak zwany Krokody: działa podobnie jak Heroina i w związku z tym często sprzedawany jest jako hera powodem jest cena. Krokodyl jest znacznie tańszy w produkcji ale skutki jego zażywania są masakryczne. Postępująca gangrena pozbawia ludzi palców dłoni stóp kawałków ciała śmiertelność 100%. Specyfik dostępny tylko w Rosji.

 

 

Mój kolega też kilka lat temu chwalił mi się jak mu marihuana otwiera umysł, jak to wtedy postrzega świat i cały kosmos, jak mu się wtedy lepiej pisze wiersze i teksty. Tak go ta marihuana otworzyła, że się na odwyku znalazł.

 

To może podasz adres ośrodka zajmującego się leczeniem uzależnionych od marihuany. Skoro to twój kolega to nie powinieneś mieć z tym kłopotów.

 

 

 

Wracając do tematu. Leczenie uzależnienia od jednego narkotyku innym, nie jest jakimś chorym wymysłem i czy się komuś coś wydaje czy nie jest z powodzewniem stosowane. 

 

Środkiem używany w leczeniu uzależnienia od heroiny jest Metadon http://pl.wikipedia.org/wiki/Metadon

 Dzięki temu specyfikowi jak również dzięki innym czynnikom problem heroiny jest marginalny.

 

LSD początkowo było używane w leczeniu różnego rodzaju psychoz i alkoholizmu właśnie. LSD wpływa jednak znacząco na zachowanie ludzi. Ze względu na to zostało zdelegalizowane gdyż weterani wojenni wojny w Wietnamie zaczęli zakładać komuny hipisowskie co nie było wygodne różnym dysydentom

 

Słynna marihuana lecznicza :...: nie będę pisał co o tym myślę posłużę się cytatem z wikipedji

 

 

Zastosowania w medycynie[edytuj | edytuj kod]
Tetrahydrokannabinol hamuje czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego[4]. Wykorzystanie THC pozwala na zredukowanie wzrostu guza oraz ogranicza liczbę komórek nowotworowych. Przeprowadzone badania dotyczą m.in. glejaka mózgu[5], raka piersi[6], raka jelita grubego[7], raka skóry[8].

Z dwóch specjalnie hodowanych i selekcjonowanych odmian konopi Cannabis sativa pozyskuje się składniki preparatu o nazwie Sativex. Wykazano, że kannabinoidy zawarte w ekstrakcie z konopi (głównie THC i kannabidiol) mogą skutecznie znosić silne bóle neuropatyczne. Wskazania obejmują bóle neuropatyczne w przebiegu stwardnienia rozsianego (SM), leczenie wspomagające średniego i silnego bólu u chorych z zaawansowanym nowotworem, cierpiących mimo stosowania największych tolerowanych dawek opioidów. Lek aplikowany jest w postaci aerozolu na błonę śluzową jamy ustnej. Sativex jako pierwszy został zarejestrowany do leczenia w 2005 w Kanadzie.

Obecnie[kiedy?] trwają też badania nad innymi wskazaniami do Sativexu. Obejmują one stwardnienie rozsiane (niedowład spastyczny i zaburzenia funkcji pęcherza moczowego), allodynię, neuropatię cukrzycową, bóle splotu ramiennego, bóle w przebiegu urazów rdzenia kręgowego. Producent leku, GW Pharmaceuticals, prowadzi też badania nad innymi preparatami opartami na kannabinoidach – mogłyby one znaleźć zastosowanie w terapii reumatoidalnego zapaleniu stawów czy nieswoistego zapalenia jelit (IBD)[9].

Marinol jest pierwszym syntetycznym (a więc nie pozyskiwanym z konopi czy marihuany) tetrahydrokannabinolem (dronabinol) zaaprobowanym przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków. Początkowo uzyskał rejestrację jako lek przeciwwymiotny u pacjentów poddawanych chemioterapii z powodu nowotworu, u których konwencjonalne leczenie nudności okazało się nieskuteczne. Następnie wskazania rozszerzono i obecnie Marinol stosowany jest w leczeniu anoreksji w przebiegu AIDS[10]. Lek wytwarzany jest w postaci kapsułek, dostępny w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Obecnie[kiedy?] bada się go jako lek na zespół jelita drażliwego i przewlekłe bóle[11].

Trwają badania nad możliwością wykorzystania marihuany w obniżeniu wiremii HIV [12].

Kolejnym syntetycznym kannabinoidem jest nabilon – budową chemiczną zbliżony do THC, dostępny jako Cesamet[13]. Jest lekiem przeciwwymiotnym – z tymi samymi ograniczeniami co Marinol. Próby stosowania samej marihuany w leczeniu wymiotów nie poddających się klasycznej terapii wykazały, że jest lepiej wchłanialna w przypadku palenia niż podawania doustnego.

W fazie klinicznych testów znajduje się Acomplia (Rimonabant), lek służący do walki z otyłością i uzależnieniami. Rimonabant to antagonista receptora kanabinoidowego CB1 – substancja o działaniu odwrotnym do THC.

 

Trzy lata temu przestałem palić papierosy. Paliłem dwadzieścia dwa lata. Zanim rzuciłem paliłem paliłem 12.5 grama tytoniu papierosowego Oldholborn dziennie. to odpowiednik trzydziesu-czterdziestu papierosów. Tak średnio bywało więcej. W rzuceniu palenia pomógł mi Champix. Mieszkam w GB więc finansowo tego nie odczułem, ale właśnie ten specyfik (varenicline) działa tak samo jak nikotyna!!! Dodatkowo wykazuje działanie psychoaktywne i nie jest obojętny dla zdrowia. w moim przypadku siadła wątroba po ośmiu tygodniach ale kolorowe sny świadome śnienie. czy wpływanie na to co się w tych snach dzieje słabło przez parę miesięcy.


  • 0



#97

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakoś brałem aviomarin nie raz, bo miałem problemy z podróżowaniem i nigdy nie byłem naćpany, nawet lekko. Co do krokodyla to słyszałem o tym i czytałem już kilka lat temu, więc twoje oświecanie mnie jest nie na miejscu. To, że narkotyki są stosowane w medycynie to nie wiem o czym to ma mówić? Że ćpanie nie jest złe, bo heroinę czy amfetaminę używa się przy pewnych zabiegach? Nigdy nie słyszałeś o ośrodkach terapii uzależnień? Na odwyk nie trafiają tylko alkoholicy wyobraź sobie. Reszta to takie pierdu pierdu. Zresztą kto chce to niech ćpa, może przynajmniej niektórzy sami się wyeliminują z łańcucha ewolucji. Ja jak będę miał dziecko to zdecydowanie będę wolał, żeby wypiło sobie piwko przy meczu niż spaliło skręta z kolegami, albo wessało kreskę przed dyskoteką.

 


Użytkownik Daniel. edytował ten post 04.10.2014 - 18:39

  • 0



#98

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Jakoś brałem aviomarin nie raz, bo miałem problemy z podróżowaniem i nigdy nie byłem naćpany, nawet lekko

To zdanie pokazuje tylko że nie wiesz o czym piszesz i tylko próbujesz zabłysnąć. Poczytaj więcej na ten temat zanim znowu zaczniesz sadzić farmazony.

 

A co z adresem kliniki w której leczył się twój kolega ?


Użytkownik pan juzek edytował ten post 04.10.2014 - 18:52

  • 0



#99

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Jakoś brałem aviomarin nie raz, bo miałem problemy z podróżowaniem i nigdy nie byłem naćpany, nawet lekko

To zdanie pokazuje tylko że nie wiesz o czym piszesz i tylko próbujesz zabłysnąć. Poczytaj więcej na ten temat zanim znowu zaczniesz sadzić farmazony.

 

A co z adresem kliniki w której leczył się twój kolega ?

 

Możliwe skutki uboczne: Może powodować: uczucie osłabienia, zmęczenia, senność i zaburzenia koncentracji; niekiedy niepokój, nudności i wymioty, biegunkę lub zaparcia, suchość błony śluzowej jamy ustnej. Rzadko, po bardzo dużych dawkach, mogą wystąpić: zaburzenia widzenia (upośledzenie widzenia w ciemności i widzenia kolorów), trudności w oddawaniu moczu, niedokrwistość hemolityczna, zawroty głowy, obniżenie ciśnienia tętniczego krwi. Sporadycznie: złuszczające zapalenie skóry, ból głowy, zmniejszenie łaknienia, bezsenność, reakcje alergiczne. Długotrwałe stosowanie może prowadzić do zależności lekowej.   Podczas leczenia nie należy prowadzić pojazdów, obsługiwać urządzeń mechanicznych.

Nie wiem o czym piszę, bo brałem lek i napisałem, że nie miałem żadnych objawów ćpania? To kto wie lepiej od osoby, która to stosowała? Cieszy mnie, że masz wykute regułki, ale ja trochę aviomarinu zjadłem.

Nie ma problemu, jak tylko się dowiem jaki to ośrodek to na pewno nie omieszkam napisać. Swoją drogą to taki specjalista jak Ty powinien wiedzieć, że w Polsce są ośrodki zajmujące się uzależnieniem od narkotyków, tych miękkich również.


  • 0



#100

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardziej chodziło mi o to w jaki sposób Aviomarin zwalcza chorobę lokomocyjną. Żeby to ogarnąć Trzeba poczytać troszkę więcej niż na temat skutków ubocznych. Swoją drogą cytat z twojego posta

 

Długotrwałe stosowanie może prowadzić do zależności lekowej.   Podczas leczenia nie należy prowadzić pojazdów, obsługiwać urządzeń mechanicznych.

 

A co do specjalizacji w zakresie leczenia uzależnień z pewnych względów wiem sporo na ten temat i dlatego pytam się o ośrodek leczący z uzależnienia od marihuany. Nie od miękkich narkotyków nie od alkoholizmu, nie od innych konkretnie od MARIHUANY.


  • 0



#101

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardziej chodziło mi o to w jaki sposób Aviomarin zwalcza chorobę lokomocyjną. Żeby to ogarnąć Trzeba poczytać troszkę więcej niż na temat skutków ubocznych. Swoją drogą cytat z twojego posta

 

Długotrwałe stosowanie może prowadzić do zależności lekowej.   Podczas leczenia nie należy prowadzić pojazdów, obsługiwać urządzeń mechanicznych.

 

A co do specjalizacji w zakresie leczenia uzależnień z pewnych względów wiem sporo na ten temat i dlatego pytam się o ośrodek leczący z uzależnienia od marihuany. Nie od miękkich narkotyków nie od alkoholizmu, nie od innych konkretnie od MARIHUANY.

Ale przecież marihuana to miękki narkotyk. Ja nie napisałem nigdzie, że on był w ośrodku "marihuanowym", tylko, że przez nią wylądował na odwyku.


  • 0



#102

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czesc
Bylem kiedys testerem halocynogenow,uwazam ze terapia jak najbardziej skuteczna ale tak jak napisali w artykule- " w srodowisku bezpiecznym" :P

W jakim sensie "testerem"? Takim medycznym? Opiszesz coś?


  • 0



#103

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Bardziej chodziło mi o to w jaki sposób Aviomarin zwalcza chorobę lokomocyjną. Żeby to ogarnąć Trzeba poczytać troszkę więcej niż na temat skutków ubocznych. Swoją drogą cytat z twojego posta

 

Długotrwałe stosowanie może prowadzić do zależności lekowej.   Podczas leczenia nie należy prowadzić pojazdów, obsługiwać urządzeń mechanicznych.

 

A co do specjalizacji w zakresie leczenia uzależnień z pewnych względów wiem sporo na ten temat i dlatego pytam się o ośrodek leczący z uzależnienia od marihuany. Nie od miękkich narkotyków nie od alkoholizmu, nie od innych konkretnie od MARIHUANY.

Ale przecież marihuana to miękki narkotyk. Ja nie napisałem nigdzie, że on był w ośrodku "marihuanowym", tylko, że przez nią wylądował na odwyku.

 

Napisałeś cytuję

 

Mój kolega też kilka lat temu chwalił mi się jak mu marihuana otwiera umysł, jak to wtedy postrzega świat i cały kosmos, jak mu się wtedy lepiej pisze wiersze i teksty. Tak go ta marihuana otworzyła, że się na odwyku znalazł.

Dlatego pytam. To marihuana go tak otworzyła czy może coś innego.

Z tych dwóch zdań można wywnioskować że koleś się leczy z uzależnienia od marihuany ale później piszesz o miękkich narkotykach. To wiele zmienia. Może rozwiniesz tekst że :

 

przez nią wylądował na odwyku.

 

 Chodzi mi o to jaki wpływ miała marihuana na uzależnienie się od innego narkotyku i jaki to był narkotyk.


  • 0



#104

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@pan juzek - Chodziło mi o to, że nie ma leków które mają na celu odurzenie, to jest oczywiste, o czym Ty mi piszesz... Aviomarin... ostatni raz tę nazwę słyszałem w gimnazjum, stamtąd żeś? Daj mi powód to minimum szacunku...

 

Więc twoim zdaniem Diazepam i Dimenhydrynat nikomu nie pomagają ? A na przykład Morfina kuzynka Heroiny nie ma właściwości przeciwbólowych? 

 

 

Tak, ma właściwości przeciwbólowe. I co z tego? Nie o tym jest temat, niczego nie neguję.. przeczytaj to wszystko jeszcze raz.
 

A swoją drogą co na ten temat druga strona?  I nie mam na myśli twojej płytkiej opini tylko jakieś konkretne badania przeprowadzone pod kontem substancji omawianych w tym temacie.

 

 

Odnośnie szkodliwości narkotyków? Mam Ci dać badania na temat szkodliwości narkotyków? Jesteś śmieszny...

 

 

 

Dzięki za podpowiedź, ale ja nie mówię o błędach. Zdecydowanie wole doświadczać na sobie niż "uczyć się na błędach innych" i wydaje mi się, że nauka na cudzych błędach to ignorancja bo jak dużo możemy wiedzieć o okolicznościach prowadzących do błędu? Z reguły ludzie nie są szczerzy nawet wobec samych siebie.

 

 

Więc odnieś się do przykładu z trucizną. Skoro tak chcesz wszystko empirycznie sprawdzić... nie zapętlaj się. W takim razie Ty tez nie jesteś wobec siebie szczery, może sam się oszukujesz, że Ci lepiej? To działa w dwie strony, kolego.... ;)

 

Pokazałeś film o kanibalach a nie o plemionach w których praktykowane jest spożywanie psychoaktywnych roślin. Poza tym oni mają rytuały i szacunek nawet dla swoich ofiar w przeciwieństwie do naszego jakże oświeconego współczesną nauką modelu cywilizacji, która pod przykrywką niesienia pokoju na świecie morduje dzieci, starców, kobiety itd. Nie uważam się za eksperta, ale doceniam ich tradycje i zdecydowanie widzę, że oni rozumieją świat lepiej niż my, chodzi mi głównie o duchowy aspekt naszej egzystencji, który wg mnie jest najważniejszy.

 

 

Typowy przykład płytkiego zafascynowania kulturą, którą znasz pobieżnie. Śmierdzi New Agem, zaprzestań.

 

Nie psychotropy a rośliny, trzymajmy się faktów, to są żywe organizmy które wyrosły z tej ziemi prawdopodobnie długo przed nami. Jest całkiem prawdopodobne, że to dzięki nim po zejściu z drzew staliśmy się tym kim jesteśmy dzisiaj.

 

 

Tojad też rósł wcześniej. Niektórzy powinni go zjeść przed próbowaniem peyotla. Co to w ogóle za argument.... kim jesteśmy? Przed chwilą pisałeś, że jesteśmy kulturą zabójców dzieci i starców? Aha, ale to tylko Ci, którzy nie ćpają? Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...

 

A co miałby powiedzieć "na pewno"? to domena pseudo jasnowidzów. Wyraził swoją opinię popartą swoim doświadczeniem.

 

 

Najpierw piszesz o duchowości/spirytualizmie, a teraz tę stronę negujesz. Eh. Pomijając to: a może się... pomylił? 

 

Tak, że każdy jest inny i każdy ma własne życie a to jest sprawa osobista. Ja nie neguję innych dróg samorozwoju, ale jestem zdecydowanie przekonany że to jest jeden z nich. W sumie to nawet nie patrze na to jako sposób samorozwoju a raczej jak na kompas, który wskazuje odpowiedni kierunek.

Głównym powodem dla którego grzyby pomagają wyjść z nałogów jest to, że możesz na siebie spojrzeć z innej perspektywy i zobaczyć wyraźnie i dokładnie jaki twoje czyny mają wpływ na twój świat, ale oprócz tego pokazują coś jeszcze, ale to tylko dla tych którzy czują, że tego chcą.

 

 

Twój kompas nie działa. Tylko głupiec wierzy ognikom; taki jesteś zafascynowany pierwotnymi ludami Amazonki, a poczytałbyś trochę podań słowiańskich, można się wiele z nich nauczyć odnośnie fałszywych nauczycieli i przewodników ;)

 

Skoro nie potrafisz zobaczyć sam swoich błędów, to żaden magiczny grzyb tego za Ciebie nie zrobi. To tylko iluzja. Fałszywa droga na skróty. Żałosny przejaw ludzkiego zepsucia, które, niestety, w niektórych kulturach jest widoczne od zarania.

 

 

 

Arszeniku się nie wciąga, bo arszenik nie ma takich właściwości i każda próba by Cię zabiła. Natomiast narkotyki oddziałują na świadomość i można je przyjmować nie szkodząc sobie, więc porównywanie ich do arszeniku jest pozbawione wszelkiej logiki.

 

 

Chodziło mi o zbicie arcydurnego argumentu typu "to naturalne", "to jest tu od wieków". 

Nie można przyjmować narkotyków nie szkodząc sobie. To logiczne.


Użytkownik Monolith edytował ten post 04.10.2014 - 21:45

  • -1

#105

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Napisałeś cytuję

 

Mój kolega też kilka lat temu chwalił mi się jak mu marihuana otwiera umysł, jak to wtedy postrzega świat i cały kosmos, jak mu się wtedy lepiej pisze wiersze i teksty. Tak go ta marihuana otworzyła, że się na odwyku znalazł.

Dlatego pytam. To marihuana go tak otworzyła czy może coś innego.

Z tych dwóch zdań można wywnioskować że koleś się leczy z uzależnienia od marihuany ale później piszesz o miękkich narkotykach. To wiele zmienia. 

Przecież marihuana to miękki narkotyk!! No chyba, że za chwilę wyskoczysz mi z tekstem jak moi niektórzy znajomi, że marihuana to nie narkotyk, bo rośnie sobie naturalnie.

Po prostu uzależnił się od zioła, palił dzień w dzień, rano i wieczorem. Oderwał się całkowicie od rzeczywistości, żył w innym świecie, zaczął wynosić rzeczy z domu, żeby mieć na kolejne jaranie, wpadł w długi i narobił sobie problemów, nie dało się z nim żyć i odesłali go na odwyk. Więc bezpośrednim powodem była marihuana.

Zresztą problem z marihuaną miałem w rodzinie, mój kuzyn najpierw tylko sobie palił "od czasu do czasu", potem się uzależnił, ten sam problem co wyżej, zaczął sprzedawać rzeczy z domu, kraść, wpadł w długi, miał zmiany nastroju od euforii do depresji, na "głodzie" był agresywny, w końcu dostał wyrok i znalazł się w więzieniu i dopiero tam wrócił do normalności, wyszedł i założył swoją firmę. Palił ganje kilkanaście lat, dziś mówi, że nigdy więcej tego syfu nie ruszy, bo prawie zniszczył sobie przez to życie.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 04.10.2014 - 22:59

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych