Tu jeszcze wersy do pana juzka, który był w szoku, że można leczyć uzależnienie typowo od marihuany:
"Leczenie uzależnienia od marihuany prowadzi się tak samo jak leczenie każdego innego uzależnienia. Głód psychiczny jest bowiem dużo trudniej przezwyciężyć niż głód fizyczny. Terapia polega więc na, przede wszystkim, dotarciu do przyczyn powstania nałogu. Następnie, nauce nowych, zdrowych zachowań, dzięki czemu marihuana nie będzie musiała być nieodłącznym składnikiem dobrej zabawy czy „lekarstwem” na stresy i napięcia."
I jeszcze ogólnie:
"Konopie indyjskie powodują zmianę percepcji czasu i odległości (wydłużenie lub skrócenie) oraz obrazu ciała (uczucie lekkości). Może pojawić się synestezja, np. widzenie dźwięków, słyszenie kolorów itp. Przeżyciom tym towarzyszy dobre samopoczucie, euforia, wyższa samoocena, odprężenie, spadek samokontroli, uczucie wyostrzenia zmysłów i lepszego rozumienia świata, filozofowanie, wielomówność oraz napadowy śmiech. Czasami po zażyciu marihuany może pojawić się senność i nadmierne uspokojenie. Niestety THC osłabia pamięć, koordynację wzrokowo-ruchową, koncentrację uwagi i czynności automatyczne.
Osłabienie siły mięśniowej z płynnością ruchów i zwolnienie czasu reakcji prowadzą do obniżenia sprawności psychofizycznej."
To jest to o czym pisałem kilka postów wcześniej w kwestii mojego znajomego.
"Psychoza intoksykacyjna po zatruciu kannabinolami może manifestować się w postaci omamów wzrokowych i słuchowych, pseudoomamów, gonitwy myśli, depersonalizacji, derealizacji, urojeń prześladowczych, zmian schematu ciała, przymglenia świadomości, niepokoju, lęku, zagubienia, poczucia umierania i utraty zmysłów oraz bezsenności. Objawy psychotyczne zazwyczaj mijają po kilku dniach."
"Warto pamiętać, że kannabinole działają bardziej drażniąco niż tytoń i zawierają więcej substancji kancerogennych (rakotwórczych). THC toruje również powstawanie zaburzeń psychicznych. Niejasny jest związek nadużywania marihuany z zachorowaniem na schizofrenię. Nie do końca wiadomo, czy zwiększa ona ryzyko tej choroby, czy jest tylko mechanizmem spustowym u osób, które wykazują już predyspozycje do zaburzeń z grupy schizofrenii."
"Dłuższe zażywanie marihuany prowadzi do zespołu apatyczno-abulicznego, który manifestuje się bezczynnością, zobojętnieniem uczuciowym i zmniejszeniem zainteresowań. W skrajnej postaci nastolatki palące marihuanę mogą izolować się od społeczeństwa i przerwać naukę. Uzależnienie fizyczne od THC jest słabo wyrażone i występuje jedynie u osób uzależnionych, które przyjmują codziennie wysokie dawki narkotyku. Do objawów abstynencyjnych, które pojawiają się w czasie niebrania, zalicza się: drażliwość, lęk, głód psychiczny, wzmożoną potliwość, spadek apetytu, dolegliwości żołądkowe, dreszcze, niewielki wzrost temperatury ciała i zaburzenia snu. Odstawienie marihuany może skutkować zaburzeniami psychotycznymi, w tym tzw. flashbackami."
Bibliografia:
*Baran-Furga H., Steinbarth-Chmielewska K., Uzależnienia. Obraz kliniczny i leczenie, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1999, ISBN 83-200-2277-0.
*Karpowicz P., Narkotyki. Jak pomóc człowiekowi i jego rodzinie?, Instytut Wydawniczy Kreator, Białystok 2002, ISBN 83-7344-004-6.
*Robson P., Narkotyki, Medycyna Praktyczna, Kraków 1997, ISBN 83-86657-32-4.
*Szukalski B., NARKOTYKI – kompendium wiedzy o środkach uzależniających, Instytut Psychiatrii i Neurologii, Warszawa 2005, ISBN 83-85705-73-2.
*Wanat W., Narkotyki i narkomania, Iskry, Warszawa 2006, ISBN 83-244-0009-5.
*Woronowicz B., Uzależnienia – geneza, terapia, powrót do zdrowia, Media Rodzina, Poznań 2009, ISBN 978-83-7278-369-1.
http://portal.abczdr...ie-od-marihuany
Faktycznie, nic tylko palić, cud miód i samo zdrowie..
PS. jeśli ktoś ma zamiar zarzucić, że informacje są przestarzałe, bo np pochodzą z 2006 czy 2009r to dodam, że w 2014r nowe badania wykazały, że już jeden skręt wpływa negatywnie na organizm(tak samo zresztą jak negatywnie wpływa już jedna setka wódki).
"W wyniku działania THC następuje zmiana w aktywności tych komórek, czego skutkami są objawy "haju", czyli:
*zniekształcone postrzeganie rzeczywistości/
*zaburzenie koordynacji ruchowej/
*zaburzenie logicznego myślenia/
*problemy z pamięcią/"
"Już po jednym dniu od odstawienia narkotyku nasz mózg domaga się kolejnej dawki substancji, która doprowadziła do tzw. odlotu. Wtedy mogą się pojawić nieprzyjemne doznania fizyczne i psychiczne, takie jak:
*ciągłe rozdrażnienie
*senność lub bezsenność
*bóle głowy
*apatia
*zaburzenia łaknienia
Objawy te ustępują po ok. tygodniu od zażycia ostatniej dawki marihuany."
"Niektóre badania naukowców wykazały związek między długotrwałym zażywaniem marihuany a wzrostem stopnia lęku i depresji. Niektórzy badacze twierdzą także, że palenie marihuany może zwiększyć ryzyko wystąpienia wielu chorób psychicznych, np. schizofrenii. Ich przypuszczenia potwierdzają badania naukowców z Uniwersytetu w Bristolu. Z przeprowadzonego przez nich doświadczenia na myszach wynika, że wypalenie już jednego skręta ze sproszkowanymi liśćmi konopi rozregulowuje mózg, a konkretnie korę przedczołową, która odpowiada za podejmowanie decyzji i zapamiętywanie. Dr Matt Jones, szef zespołu badawczego, stwierdził, że mózg palacza "trawki" jest rozsynchronizowany tak samo jak orkiestra, która gra bez dyrygenta."
ROK 2014.
Dla mnie w tym momencie temat jest zamknięty, chcecie to sobie palcie, ale nie próbujcie nikomu wmawiać, że marihuana jest dobra lub nie szkodliwa, a tylko media/politycy ją tak oczerniają, bo nie chcą, żeby była legalna. To jest syf, tak jak każdy narkotyk.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 07.10.2014 - 19:09