Witam,
Łoszcze, nie chodzi o samo cierpienie ale o marketing i propagandę wśród ludzi biednych aby uzyskać ich poparcie, dorzućmy do tego socjalny element homo sapiens, ich ewolucyjne mechanizmy samo-regulacji i dostaniemy receptę na religię.
Rozbijając na czynniki pierwsze, ewolucyjny mechanizm samo-regulacji jest związany ze świadomością przynależności do grupy, i że jeżeli zrobi się coś nie tak to poniesie się konsekwencje w postaci wygnania i niechybnej śmierci, w czasach kiedy dawni ludzie nie uprawiali ziemi żyli oni na tym co znaleźli lub upolowali, pojedynczy człowiek żył korzystając z przynależności do grupy, będąc od niej zależnym i jednocześnie starając się o to by mieć dostęp do podziału mięsa, czy to przez robienie narzędzi czy zbieranie świecidełek i staniu na straży, inaczej taka bezużyteczna lub nieprzestrzegająca zasad grupy osoba była wykluczona z puli podziału i musiała jakoś inaczej sobie poradzić. Dlatego tak bardzo ludzie chcą przynależeć do grupy, być jej częścią i być akceptowani przez innych członków grupy.
Z tego pośrednio bierze się podświadoma obecność "obserwatora" lub "moralności", jako świadomość że jeżeli zrobi się coś na niekorzyść grupy i ktoś to zauważy takiego "przestępcę" czyha go zguba, jako społeczno-ewolucyjny mechanizm.
Kolejny element układanki znajdziemy u małp, które same z siebie nie są wcale agresywne jeżeli są w "swojej grupie", jeżeli występują wewnątrz grupy jakieś scysje to i tak idzie to w niepamięć jeżeli natrafi się jakaś małpa z innej grupy, taka zbłąkana małpa jest zwykle atakowana przez większą grupę małp by pozbyć się zagrożenia, dlaczego? Bo taki wolny strzelec może ukraść zapasy, skrzywdzić członka grupy a przynajmniej będzie wyjadał jedzenie na nie swoim terytorium, dlatego taka zabłąkana małpa jest atakowana a agresja co do "członków spoza grupy" jest ewolucyjnie uzasadniona, mechanizm ten jest dużo starszy niż ludzka świadomość i przez to, bardziej aktywnym w krytycznej sytuacji, podobnie z potrzebą przynależenia do grupy.
Jest jeszcze kilka naleciałości, nasza rasa jest ewolucyjnie agresywna i oportunistyczna, działając jako łowcy i poszukiwacze aniżeli skupieni w jednym miejscu krowy, które skupią trawę i ciągle muszą się oglądać za siebie w poszukiwaniu zagrożenia by uciec w porę przed drapieżnikiem. A ludzie? Ludzie chodzili w tą i z powrotem szukając takiej krowy w międzyczasie samemu unikając stad wilków, tygrysa, lwa czy poborcy podatkowego, czyniąc z nas agresywnych oportunistów.
Dochodzi do tego jeszcze bardzo dynamiczne tworzenie korelacji, taki odcisk łapy w ziemi, połamane gałęzie i niedalekie dźwięki mogą sugerować że obok jest krowa lub tygrys, właśnie dzięki ludzkiej umiejętności tworzenia korelacji przyczynowo skutkowej. Przydaje się to dla zachowania gatunku i pewnych przypadków, można zrobić macierz sytuacji, jako kolumny są przypadki gdzie nieopodal jest krowa, tygrys lub ani krowa ani tygrys, w wierszach gdy człowiek poprawnie zidentyfikował ślady i zaatakował, pozytywnie zidentyfikował ślady i nie zaatakował, negatywnie zidentyfikował ślady i zaatakował oraz przypadek gry negatywnie zidentyfikował ślady i nie zaatakował. Negatywna identyfikacja jest na równi z nie zrobieniem żadnych korelacji, mały trick ale upraszcza macierz przypadków. Aby nie pisać zbyt wiele, przypadek w którym poprawnie zidentyfikował ślady i kiedy nie zaatakował niezależnie od identyfikacji zapewnia większą szansę przetrwania, w przypadku gdy ślady zostały źle zidentyfikowane i zaatakował tygrysa kończy się posiłkiem dla tygrysa, jednak ewolucyjnie nasza pula genów nie zawiera potomków tych ludzi którzy zrobili taki błąd, przez co przez naturalną selekcję, mechanizm przetrwania i mechanizm ewolucyjny w puli genowej są potomkowie ludzi którzy tworzyli korelacje, przez co my, ewolucyjnie, tworzymy korelacje wszędzie, nawet tam gdzie ich nie ma.
Mózg ludzki nie akceptuje luk poznawczych, tam gdzie czegoś nie rozumie tworzy jakieś mniej lub bardziej sensowne wyjaśnienie, samemu możecie to sprawdzić zadając pytanie dlaczego ktoś coś zrobił, dzieci chowają się pod prześcieradłem bo boją się potworów w szafie czy pod łóżkiem, wariaci robią dziwne ruchy bo "łapią chmury". Z kart historii, przykładem połamanego procesu tworzenia korelacji są Aztekowie i ich krwawe ofiary by słońce wstało następnego dnia, podobnie z Korą / Persefoną, Demeter, Hadesem, Zeusem i porami roku.
I w końcu, wykorzystująca mechanizm samo-kontroli, potrzeby przynależenia do grupy i nadmiernego tworzenia korelacji dostaliśmy... BOGA oraz ludzi którzy go wymyślili na swoje potrzeby, można poszperać w historii i tego kto był członkiem sekty zapoczątkowanej przez postać (prawdziwą? zmyśloną?) Jezusa Chrystusa w jakiej sytuacji polityczno-społeczno-ekonomicznej to się wszystko rozwijało.
Pozdrawiam,
Auegamma
P.S. zrozumiano że religia i Bogowie to ludzki twór który wyewolułował z zestawu ludzkich cech? W podobny warunkowo-losowo-rozwojowy-sposób ludzie zyskali samoświadomość czy nawet to że na ziemi powstało życie 
Użytkownik Auegamma edytował ten post 14.12.2014 - 12:56