Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czym są te zjawiska, które mnie spotykają?

pytanie opinia rzeczy których nie ma deja vu widzenie pomoc informacje dziecko zdolności

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1

BziuMx.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam.

 

Od dziecka spotykają mnie dziwne sytuacje. Jeszcze wczoraj miała miejsce kolejna, która pchnęła mnie do napisania na forum. Wymienię kilka z nich. 

 

1. Jako dziecko, uwielbiałam przeglądać albumy ze zdjęciami. Znałam każde zdjęcie na pamięć i wiedziałam, w którym miejscu i w którym albumie się znajduje. Byłam może w podstawówce, dorwałam album z kolorowymi rodzinnymi zdjęciami. Między Nimi było zdjęcie, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Stare, jeszcze czarno białe, pożółkłe zdjęcie, na którym byłam 'mała ja' w wózeczku [był zbyt nowoczesny, jak na takie zdjęcie, poza tym poznałam swój wózek z dzieciństwa] i mój pradziadek w garniturze. Pobiegłam do kuchni po mamę, żeby pokazać jej to zdjęcie. Kiedy wróciłam z mamą z kuchni, zdjęcia już nie było. Zaczęłam go szukać, przewracać strony i opowiadać mamie, jak to zdjęcie wyglądało. Mama powiedziała, że to niemożliwe, żebym miała takie zdjęcie, bo ten pradziadek zmarł przed moimi narodzinami. Byłam jego pierwszą prawnuczką, więc też niemożliwe, żeby to było zdjęcie z jakimś innym moim 'kuzynem'.

 

2. Innym razem tata poprosił mnie, żebym wyciągnęła mu jakiś stary numer gazety z szafki. Wyciągałam, przeglądałam. Na jednej z nich, na pierwszej stronie było moje zdjęcie z tatą na zamku, jak trzymał mnie na rękach wysoko w górze, żebym mogła zobaczyć widoki z zamku i cały artykuł. Pokazałam tacie, widział to. Pobiegłam do mamy - nie było tego.

 

3. wiele deja vu.. naprawdę wiele.. jechałam z mamą autem.. mówiła coś do mnie.. przejechały dwa auta w 'dokładnie tej kolejności', coś mnie drgnęło, zamurowało, że to już było i kończyłam razem z mamą jej wypowiedź. Bo 'to już było'. Wiedziałam, co chciała powiedzieć. Mówiłam z nią na głos zdanie do końca i nie były to pojedyncze wyrazy.

 

Gdy byłam mała zdarzało się to często. Bardzo często. Moi rodzice to pamiętają, więc nie śniło mi się to, nie było to też wymysłem dziecka.

Tata interesował się parapsychologią i innymi 'dziwnymi rzeczami'. Odnośnie pierwszego, Tata mówił, że dziadek chciał mi dać znak, że nade mną czuwa i mnie pilnuje, dlatego też to widziałam. Również interesowałam się tym, zapatrzona w tatę. Pamiętam, jak ćwiczył u mnie zdolność porozumiewania telepatycznego, widzenie aury i wiele innych rzeczy. Starał się mnie rozwijać w tym kierunku różnymi ćwiczeniami.

 

Teraz jest to o wiele słabsze. Jedyne, co mi pozostało, to silne przeczucia. Czuję ogromny niepokój - wtedy coś się przytrafia. Śnią mi się rzeczy 'podkoloryzowane', lecz realne. Mówią mi o rzeczywistości, lecz właśnie w taki podkoloryzowany sposób. Abstrakcyjny przykład z mojego życia:

Kiedyś śniło mi się, że mój chłopak przychodzi do mnie i wyjmuje z kieszeni 5 telefonów, 5 różnych numerów. Następnego dnia pytałam go, czy nie ma czasem drugiego numeru. Przyznał się, że miał kilka dni drugi numer.

- Skąd to wiesz? Kto Ci mówił?

- Przyśniło mi się..

 

Wczoraj natomiast oglądałam film. Oglądałam go rok temu i chciałam odświeżyć pamięć. Film się skończył, ale coś wydawało mi się nie tak. Pamiętałam inne zakończenie tego filmu. Nie dawało mi to spokoju. Sprawdziłam kilka wersji tego filmu - to samo zakończenie, ale nie to, które ja pamiętam. Na koniec sprawdziłam starą wersję filmu.. Bodajże sprzed 40 lat. Nie oglądałam jej nigdy, bo jak wiadomo 'nowsze lepsze'. I okazuje się, że właśnie 'pamiętałam' zakończenie wg starej wersji filmu.. tylko w 'wersji nowej', w nowej jakości, z nową aktorką.. Tylko to zakończenie istniało jedynie w starej wersji sprzed 40 lat. O ile ktoś rozumie ten bełkot, który tutaj stworzyłam.

 

Znowu poczułam się dziwnie, że widziałam coś, czego nie ma.

Nie twierdzę, że mam jakieś nadprzyrodzone zdolności. Nie chcę nikogo przekonywać, spierać się o rację. Liczę bardziej na odpowiedź, czym są takie zjawiska, jakim działem psychologii czy też parapsychologii. Chciałabym poczytać na temat tego, co mnie spotyka, czym to jest, jak się to nazywa, jak to działa. Nie wiem, w jakim kierunku szukać informacji i liczę na jakieś nakierowanie na odpowiedni tor. Jeśli się da, chciałabym nad tym ćwiczyć i to rozwijać.

 

Z góry dziękuję za pomoc.


Użytkownik BziuMx edytował ten post 10.11.2014 - 03:31

  • 0

#2

Holli.
  • Postów: 57
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Trudne pytania, postaram sie odpowiedziec na częsc, z mojego punktu widzenia

 

Zdjecie w albumie

 

Moglas zmaterializowac zdjecie, musialas jednak naprawde bardzo sie tym pasjonowac, to zalezy od poziomu zaangazowania czy skupienia mysli, jesli robilas to od malego i wyobrazalas sobie jak one wygladaja etc naturalnie moglas zmaterializowac jakies zdjecie czy jakis przedmiot.

 

Druga zas odpowiedzią jest to iz ktos podrzucil ci to zdjecie w celu wywolania jakiejs okreslonej interakcjii jaka chcial osiagnac, popchnac cie w dany temat z rodziną, nie mogl byc to duch. Po jakim czasie wrocilas do albumu i zdjecia juz nie zauwazylas?

 

FIlm

 

A zdarza ci sie ze na podstawie naprzyklad filmu naturalnie wyczytujesz na przyklad charakter rezysera czy sytuacje nad ktorymi tak naprawde sie inni nie zastanawiaja. To jest wyznacznikiem glebi myslenia i przenikliwosci, mozliwe iz bylas tak nim zainteresowana iz twoj stan umyslu byl na innym poziomie zrozumienia. Wtedy naturalnym bylo to iz moglas naprawde poprzez film miec podobne uczucia co rezyser i przewidywac jego pomysly, na tyle rozwiazania tego filmu byly wazne dla rezysera ze i ty ogladajac film wiedzialas ze to moze byc jedno z waznych rozwiazan, tak wiec mialas czesciowa zdolnosc czytania w myslach. Czytanie w myslach nie musi oznaczac czytania w myslach w rozumieniu komercyjnym, czyli wylapywania jakis fal, jest to zdolnosc naturalnej przenikliwosci i laczenia faktow. Tak wiec nie dziwi mnie to iz moglas juz ulozyc sobie cos w glowie, to ze rezyser np dobieral odpowiednia osobe do roli podobna do jego wyobrazen o zakonczeniu, to rowniez moglo ci sie przejawic jako de ja vu. Przykladowo, ogladajac film, czytajac ruchy ludzkie czy mimike twarzy mozesz np zaobserowac uczucia aktora poza grą aktorską, zalezy na czym skupiasz mysli, mozesz rowniez skupiac je na kilku watkach w jednym momencie.

 

Druga opcja jest taka, iz potrafisz zaklocac czasoprzestrzen, to znaczy twoj umysl wplywa na otoczenie, nie jest to jednak dobre, poniewaz ta zdolnosc moze np potegowac sie w trakcie dlugich obaw czy niepokojow i naturalnie przyciagac zla energie, ktora sie zmaterializuje ( w sensie jest, ale przyciagasz ją ) to samo moze byc jednak z dobra energia. Nie polecam jednak alkocholu czy narkotykow w twoim przypadku, w przypadku narkotykow efekt moze sie spotegowac.

 

 

To by bylo tyle, jesli jednak chodzi o pochodzenie zdjecia, to jak mowilem sa tylko dwie mozliwosci.


Użytkownik Holli edytował ten post 10.11.2014 - 04:07

  • 0

#3

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Byłaś na starym czarno białym zdjęciu? Przecież w profilu masz wpisany rok urodzenia 94. Na pewno na tym zdjęciu był ktoś z poprzednich pokoleń, może babcia.
  • 3



#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Wczoraj natomiast oglądałam film. Oglądałam go rok temu i chciałam odświeżyć pamięć. Film się skończył, ale coś wydawało mi się nie tak. Pamiętałam inne zakończenie tego filmu. Nie dawało mi to spokoju. Sprawdziłam kilka wersji tego filmu - to samo zakończenie, ale nie to, które ja pamiętam. Na koniec sprawdziłam starą wersję filmu.. Bodajże sprzed 40 lat. Nie oglądałam jej nigdy, bo jak wiadomo 'nowsze lepsze'. I okazuje się, że właśnie 'pamiętałam' zakończenie wg starej wersji filmu.. tylko w 'wersji nowej', w nowej jakości, z nową aktorką.. Tylko to zakończenie istniało jedynie w starej wersji sprzed 40 lat.

To mnie zaciekawiło.

Film sprzed ok.40 lat, do którego nakręcono kilka remake'ów (albo jeden ale za to w kilku wersjach - tak wynikałoby z tego, co piszesz cyt."sprawdziłam kilka wersji tego filmu") Czy mogłabyś podać jego tytuł?


  • 2



#5 Gość_Mira

Gość_Mira.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do sytuacji ze zdjęciami... Kiedyś przydarzyło mi się coś podobnego. Znalazłam zdjęcie w albumie, którego wcześniej tam nie widziałam. Pobiegłam do mamy i pokazałam jej. Opowiedziała mi kto znajduje się na tym zdjęciu, a następnie włożyła je z powrotem do albumu. Jakiś czas później przeglądając ten sam album dostrzegłam brak zdjecia.
Jako, że zdjęcia nie mogą tak po prostu znikać, a mama dawała mi wymijające odpowiedzi, uznałam, że było to moje fałszywe wspomnienie. Przemożna chęć zobaczenia kogoś kto zmarł krótki czas po moich narodzinach doprowadziła do wytworzenia takiego wspomnienia. Tak sobie to wszystko tłumaczyłam.
Wierzyłam w to, do momentu zrobienia porządków w jej rzeczach. Znalazłam je schowane na samym dnie pudełka.

Widzisz, nie wszystko jest tak oczywiste i zrozumiałe, jak nam się na początku wydaje.


  • 0

#6

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

3. wiele deja vu.. naprawdę wiele.. jechałam z mamą autem.. mówiła coś do mnie.. przejechały dwa auta w 'dokładnie tej kolejności', coś mnie drgnęło, zamurowało, że to już było i kończyłam razem z mamą jej wypowiedź. Bo 'to już było'. Wiedziałam, co chciała powiedzieć. Mówiłam z nią na głos zdanie do końca i nie były to pojedyncze wyrazy.

 

 

Heh, dziwnie się poczułem... Zwłaszcza czytając te słowa...

Wiele razy doświadczałem czegoś, co my ludzie nazywamy deja vu. Od lat bardzo rzadko, w dzieciństwie dosyć często. Nic szczególnego. Ale 2- 3 razy przydarzyło mi się w tym względzie coś wyjątkowego. Pamiętam szczególnie jedną taką sytuację, która do dzisiaj budzi we mnie emocje. Sytuację, której do dzisiaj nie mogę logicznie wytłumaczyć( chociażby" na siłę", dla własnego spokoju), właściwie jedyną taką w moim życiu( w kontekście" niezwykłości").

 

Byłem w 4. lub 5. klasie szkoły podstawowej( kiedy dokładnie nie pamiętam- ale w tym budynku uczyliśmy się jedynie w klasie 4. i 5. oraz przez pierwsze 1.5- 2 miesiące 6. zanim przenieśliśmy się do nowo wybudowanego budynku).

Była przerwa, staliśmy z 3 kolegami przed głównym wejściem do szkoły. O czymś rozmawialiśmy- właściwie ja się w tym momencie jedynie przysłuchiwałem w milczeniu. Nagle, w pewnej chwili odniosłem wrażenie, że coś jest" nie tak", że skądś" kojarzę" tę sytuację. W tym momencie dotarły do mnie słowa kolegi, który zaczął o czymś mówić... Zrobiłem jedynie wielkie oczy i powiedziałem" ale to już było"...

Koledzy spojrzeli na mnie, nie zwrócili większej uwagi, a jeden z nich kontynuował wypowiedź. Nie pamiętam już co powiedział, ale uczuciem nie do opisania była świadomość tego, co powie SŁOWO W SŁOWO kilka zdań do przodu, przez jakieś kilka- kilkanaście sekund.

Ciężko opisać to co czułem oraz to co wydarzyło się chwilę później. To nie była żadna" wizja"- raczej coś w rodzaju przeczucia, uformowanego niezwykle dokładnie, coś jak" zapomniane wspomnienie", które nagle odżyło. W czasie rzeczywistym...

Mogłem to obserwować i za tym podążać. Oczywiście chciałem" wyprzedzić" bieg wydarzeń, chciałem to jakoś okiełznać. Zerwałem się z miejsca i pobiegłem w kierunku przystanku autobusowego( był na tej trasie tylko jeden autobus- miał za zadanie wozić dzieci spoza osiedli do szkoły, kursował bardzo rzadko), który znajdował się za rogiem jednego ze skrzydeł szkoły( które to skrzydło zasłaniało widok z drzwi wejściowych do bramy szkoły i przystanku znajdującego się tuż za nią). Łącznie do przebycia jakieś 40 metrów.

Muszę tu zaznaczyć, że ja i moi klasowi koledzy z osiedla( jakieś 3/ 4 wszystkich uczniów w mojej klasie) nigdy nie wchodziliśmy główną bramą. Mieszkaliśmy dosyć blisko szkoły, której to teren niemal całej( wraz z boiskami i terenami zielonymi) musielibyśmy obejść by wchodzić do niej przez bramę. Zamiast tego przechodziliśmy przez 2 przecznice domków jednorodzinnych z których wchodziło się na teren Domu Pomocy Społecznej graniczącego z terenem szkoły i przez dziurę w ogrodzeniu przechodziliśmy najpierw na szkolne boisko, a przez nie mijając salę gimnastyczną do drzwi głównych szkoły). Przez to praktycznie nigdy nie przechodziliśmy obok przystanku( nawet gdy odbywały się wycieczki szkolne, nauczyciele wyprowadzali nas tą dziurą w ogrodzeniu( świadomie przez szkołę nie łataną) przez teren DPS w stronę głównej ulicy i tam dopiero na autobus. Stamtąd kursują do dziś wszystkie inne linie( od kilku lat także i tramwajowe) i żeby dostać się gdziekolwiek dalej" w miasto" trzeba było iść właśnie tam. Przystanek przy szkole też już praktycznie nie istnieje. Wisi na nim jedynie tabliczka" Tele Busa", którzy pełni rolę dawnej" szkolnej" linii. Usługa lokalnego przedsiębiorstwa komunikacyjnego" na telefon"- i również teraz, jeśli ktoś z niego korzysta, są to najmłodsi uczniowie.
 

 

Wracając do wydarzeń z tego dnia. Koledzy patrzyli na mnie, jakby coś mi się stało( wyobrażam sobie własną minę wtedy, heh), a ja z miejsca pobiegłem w stronę przystanku. Dostrzegłem coś, poczułem, ujrzałem- nie wiem do końca. Ale byłem przekonany, że jak dobiegnę to ujrzę godzinę 10:27 na rozkładzie jazdy i puste pola w godzinach 9. i 11. Po prostu wiedziałem. Biegłem czym prędzej i krzyczałem w kierunku moich kolegów( którzy ruszyli za mną) tę godzinę, jakby obawiając się, że ten" stan" w którym się znajdowałem zniknie.

 

 

Widziałem siebie odczytującego z rozkładu jazdy tę właśnie godzinę. Widziałem ją pomiędzy pustymi polami godzin 9. i 11., oznaczających, że w tych godzinach autobus nie kursuje. Gdy dobiegłem, stanąłem przed słupkiem służącym za" wiatę" i punkt zawieszenia rozkładu i z niedowierzaniem spojrzałem na kolegów. Stan" niezwykłości" minął. Cała ta aura tajemniczości, doświadczania czegoś niesamowitego ustała. Koledzy dobiegli do mnie i niemal krzycząc pytali co się stało. Czemu biegłem i czemu tak dziwnie zachowywałem się chwilę wcześniej. Nagle jeden z nich, najspokojniejszy, stojąc zapatrzony w rozkład jazdy zapytał mnie: " Skąd wiedziałeś, że autobus odjeżdża o 10:27?" Pozostali koledzy spojrzeli dziwnie na rozkład i chwilę później na mnie. " Skąd wiedziałeś?!".

Nie wiedziałem. Nigdy nie miałem potrzeby sprawdzania godziny na tym przystanku, właściwie prawie nigdy go nie mijałem. Nikt z naszej czwórki nie odchodził od pozostałych tego dnia, właściwie to niemal zawsze trzymaliśmy się razem.

 

 

Była to właściwie jedyna" paranormalna" sytuacja w życiu, jaka mnie spotkała. W życiu człowieka, którego od zawsze tak pasjonowało wszystko, co niezwykłe. Jednocześnie człowieka o chłodnym, sceptycznym umyśle, który często niemal z góry wszystko negował. Racjonalizowałem wszystko w opowieściach innych ludzi( których tak uwielbiałem słuchać). Już jako dziecko potrafiłem racjonalizować wszystko, co mnie spotyka. Wszystkie rzeczy dziwne. Wszystko, co miało" słaby punkt". Już wtedy przestawałem wierzyć, że cokolwiek co wykracza poza naszą percepcję w ogóle istnieje. I pewnie myślałbym tak do dzisiaj. Gdyby nie ta sytuacja. Jedno jedyne tak długie deja vu, na tyle długie, że mogłem sam sobie udowodnić, że to dzieje się naprawdę...


" Ale to już było"... Tyle razy to czułem. Jednocześnie od tak dawna zdarza się to tak sporadycznie, że niemal tych incydentów nie pamiętam. Wszystkie, poza tym jednym opisanym były na tyle krótkie, że mogłem sobie to wytłumaczyć zmęczeniem, " figlem" umysłu, ale to uczucie" niezwykłości" chwili pozostało. Wiem co przeżyłem, wiem jak namacalne to było. Dlatego w tę historię Ci wierzę i jednocześnie dziękuję, że mogłem dzięki tym kilku słowom przypomnieć sobie o tym, poczuć namiastkę tego uczucia.
 

 

 

Pozdrawiam


Użytkownik Shay edytował ten post 10.11.2014 - 13:08

  • 2

#7

BziuMx.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Holli

Tak, jak mówiłam. Zobaczyłam zdjęcie, którego nigdy nie było w albumie, pobiegłam do kuchni zapytać mamy, co to jest, wróciłam i już nie miałam jej co pokazać.
" Druga opcja jest taka, iz potrafisz zaklocac czasoprzestrzen, to znaczy twoj umysl wplywa na otoczenie, nie jest to jednak dobre, poniewaz ta zdolnosc moze np potegowac sie w trakcie dlugich obaw czy niepokojow i naturalnie przyciagac zla energie, ktora sie zmaterializuje ( w sensie jest, ale przyciagasz ją ) to samo moze byc jednak z dobra energia. Nie polecam jednak alkocholu czy narkotykow w twoim przypadku, w przypadku narkotykow efekt moze sie spotegowac. " - brzmi to ciekawie. Czy możesz mi powiedzieć coś więcej na temat tego zakłócania czasoprzestrzeni? Może polecić jakąś książkę, artykuł? Chciałabym o tym poczytać.

 

Wszystko

"Na pewno na tym zdjęciu był ktoś z poprzednich pokoleń, może babcia."

Pamiętam dokładnie, jak wyglądało to zdjęcie, ponieważ to zdarzenie wywarło na mnie niemały szok, zwłaszcza w młodym wieku. Było ono czarno białe i pożółkłe - jak typowe zdjęcie z albumu za młodości Naszych dziadków. Na zdjęciu był pradziadek, pomarszczony już typowo dla swojego wieku, w garniturze [pierwsze skojarzenie człowieka w tym wieku w garniturze - jak do trumny]. Stał przed swoim blokiem, obok byłam ja w wózeczku. To jest niemożliwe, żeby było to inne dziecko. Wózek był zbyt nowoczesny, jak na wygląd tego zdjęcia. Poza tym, jak wspomniałam - poznałam swój wózek z dzieciństwa. Pradziadek zmarł przed moimi narodzinami i byłam pierwszą jego wnuczką.

 

Pishor

"Czy mogłabyś podać jego tytuł?" Sprawdzałam kilka wersji - chodziło mi o najnowszą wersję filmu, lecz wstawioną przez różnych użytkowników. Podam tytuł, ale chcę się jeszcze na 100% upewnić, czy tej końcówki filmu na pewno nie było.

 

Mirabilis

"Wierzyłam w to, do momentu zrobienia porządków w jej rzeczach. Znalazłam je schowane na samym dnie pudełka.

Widzisz, nie wszystko jest tak oczywiste i zrozumiałe, jak nam się na początku wydaje."

Rozumiem, ale to zdjęcie nie mogło istnieć, z tych przyczyn, o których wspomniałam w odpowiedzi dla Wszystko. Dlatego jest to dla mnie niepokojące.

Shay

" Dlatego w tę historię Ci wierzę i jednocześnie dziękuję, że mogłem dzięki tym kilku słowom przypomnieć sobie o tym, poczuć namiastkę tego uczucia. " Z tego, co opowiadasz, mamy podobne doznania. Ale czym to jest? Czy da się nad tym panować, czy da się to rozwijać w sobie? To jest ciekawe.. Czym to jest. Być może deja vu, ale jeśli jest to deja vu i potrafimy kończyć całe wypowiedzi za inne osoby, to jest to chyba już coś, nad czym można pracować.


  • 0

#8

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Odpowiedź na prośbę Pishora świadczy na Twoją niekorzyść. Co za problem podać tytuł.

Sprawa z filmem jest wymyślona? Musisz teraz znaleźć film pasujący do opowieści?


Użytkownik erebeuzet edytował ten post 10.11.2014 - 14:57

  • 1

#9

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W którym roku zmarł pradziadek?
  • 0



#10

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też mam dziwne przypadki, więc ci wierzę. Nie umiem tego określić jakąś jedną nazwą. Myślę, że osoby szczególnie wrażliwe mają jednocześnie dar prekognicji i mediumizmu (choć było wielu jasnowidzów i wiele mediów, którzy zdolności tych nie łączyli w sobie). Ja za to umiem wskazywać różne miejsca - np gdzie coś jest, umiem to zlokalizować umysłem, aczkolwiek nie zawsze, najczęściej to spontanicznie się dzieje. Kiedy widzę informacje w mediach o jakiejś osobie np zaginionej to wiem kiedy ta osoba nie żyje a kiedy nadal żyje tylko się nie odzywa. Twoje historie są naprawdę ciekawe. Nie wiem czy ktoś pytał - ile masz lat? Z tym filmem to jest dobre, ja często mam deja vu po obejrzeniu lub jeszcze przed, a często jest tak, że fizycznie wiem, że jakiegoś filmu nie widziałam - np dziś jest premiera czegoś tam, ja idę oglądam i kurde - już to przecież kiedyś widziałam! Mam silną empatię - masz coś takiego? Czasem umiem odczuć czyjeś emocje w sobie np jak coś oglądam, słucham itp zwykle gdy emocje są silne i negatywne.

Na koniec pytanie dość głupie powierzchownie - pijesz kawę albo coś pobudzającego? Jakkolwiek to zabrzmi u mnie kofeina nasila te zdolności.


  • 0

#11

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@BagiennaSzamanka

Czytaj posty. Wszystko zauważył, że BziuMx ma 20 lat.


  • 0

#12

BziuMx.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odpowiedź na prośbę Pishora świadczy na Twoją niekorzyść. Co za problem podać tytuł.

Sprawa z filmem jest wymyślona? Musisz teraz znaleźć film pasujący do opowieści?

zwyczajnie, chciałam się upewnić, czy aby na pewno nie natrafiłam na jakąś uciętą wersję filmu. wydaję mi się jednak, że nie. Jeżeli ktoś zna ten film i faktycznie ja jestem w błędzie, niech mi to powie. Jak każdy, mogę się czasem mylić.

Otóż chodzi o film Carrie.

W wersji z roku i 1976 [http://www.cda.pl/vi...0f0/Carrie-1976] Sue po odwiedzinach na grobie Carrie 'wybudza się z koszmaru' i jej matka trzyma ją w objęciach w łóżku. Można zobaczyć od 91 minuty.

Natomiast w nowej wersji filmu z 2013r [http://www.cda.pl/vi...-2013-Lektor-Pl] nie ma takiego zakończenia. Film kończy się na odwiedzinach grobu Carrie. Natomiast, kiedy ja oglądałam film w wersji 2013 po raz drugi, po roku od ostatniego oglądania, 'pamiętałam' zakończenie z wersji z 1976 roku, której nie widziałam nigdy. Pamiętałam to zakończenie wg starej wersji filmu w nowej wersji - nowej jakości z nową aktorką.

Masz prawo do sceptycyzmu co do moich opowieści. Ale jak już mówiłam, nie chcę tutaj nikogo przekonywać, że 'coś się ze mną dzieję'. Nie po to tutaj piszę, żeby udowodnić całemu światu swoją rację. To co odczuwam i co mnie spotyka, pozostaje tylko dla mnie. Nie jestem w stanie podzielić się tymi wspomnieniami w inny sposób, niż mniej, czy bardziej wiarygodna opowieść. Jedynie chcę się dowiedzieć, czym są opisane przeze mnie zjawiska, bo chciałabym dowiedzieć się więcej na temat wrażeń, których doznaję.

 

 

Też mam dziwne przypadki, więc ci wierzę. Nie umiem tego określić jakąś jedną nazwą. Myślę, że osoby szczególnie wrażliwe mają jednocześnie dar prekognicji i mediumizmu (choć było wielu jasnowidzów i wiele mediów, którzy zdolności tych nie łączyli w sobie). Ja za to umiem wskazywać różne miejsca - np gdzie coś jest, umiem to zlokalizować umysłem, aczkolwiek nie zawsze, najczęściej to spontanicznie się dzieje. Kiedy widzę informacje w mediach o jakiejś osobie np zaginionej to wiem kiedy ta osoba nie żyje a kiedy nadal żyje tylko się nie odzywa. Twoje historie są naprawdę ciekawe. Nie wiem czy ktoś pytał - ile masz lat? Z tym filmem to jest dobre, ja często mam deja vu po obejrzeniu lub jeszcze przed, a często jest tak, że fizycznie wiem, że jakiegoś filmu nie widziałam - np dziś jest premiera czegoś tam, ja idę oglądam i kurde - już to przecież kiedyś widziałam! Mam silną empatię - masz coś takiego? Czasem umiem odczuć czyjeś emocje w sobie np jak coś oglądam, słucham itp zwykle gdy emocje są silne i negatywne.

Na koniec pytanie dość głupie powierzchownie - pijesz kawę albo coś pobudzającego? Jakkolwiek to zabrzmi u mnie kofeina nasila te zdolności.

Co do filmu, odpowiedziałam też wyżej erebeuzet'owi właśnie. :)

Mam 20 lat.. nawet jeszcze nie mam dokładnie 20 lat, czekam do grudnia.

Piję kawę i lubię. Te wszystkie deja vu, czy inne sprawy u mnie nasilają się w stosunku do osób mi bliskich. Tak, jak pisałam, zdarzało mi się najczęściej w towarzystwie, czy też w stosunku do rodziców, gdy byłam młodsza. Potem te 'przeczucia' nasiliły się w stosunku do mojego chłopaka. Przy innych ludziach zdarzały się, ale bardzo rzadko.

Możesz powiedzieć coś więcej na temat prekognicji i mediumizmu lub polecić coś do czytania?


W którym roku zmarł pradziadek?

podam dokładny rok, jak tylko skontaktuję się z dziadkami.


Użytkownik BziuMx edytował ten post 10.11.2014 - 16:26

  • 0

#13

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A nie czytałeś przypadkiem "Carrie" książki? Miałem taką sytuację że rozpoznawałem fakty z książki czytanej po raz pierwszy. Dopiero potem przypomniałem sobie, że widziałem film o podobnej fabule. Sprawdziłem więc i okazało się że książka była ekranizowana. U ciebie mogło zajść coś odwrotnego, to jest zapamiętanie zakończenia książki bez kojarzenia skąd to wiesz, bo zwykle czytelnik wyobraża sobie treść książki i pamięta raczej te obrazy niż treść.


  • 0



#14

BziuMx.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A nie czytałeś przypadkiem "Carrie" książki? Miałem taką sytuację że rozpoznawałem fakty z książki czytanej po raz pierwszy. Dopiero potem przypomniałem sobie, że widziałem film o podobnej fabule. Sprawdziłem więc i okazało się że książka była ekranizowana. U ciebie mogło zajść coś odwrotnego, to jest zapamiętanie zakończenia książki bez kojarzenia skąd to wiesz, bo zwykle czytelnik wyobraża sobie treść książki i pamięta raczej te obrazy niż treść.

Nie, nie czytałam jej. Jestem zwolenniczką tego, że najpierw czytamy książkę, potem oglądamy film. Tutaj było inaczej - nie czytałam książki, nie oglądałam starej wersji filmu. Wtedy była premiera Carrie, mój chłopak chciał to obejrzeć, dlatego też film wyprzedził książkę.


  • 0

#15

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słonko. Na tym zdjęciu nie mogło być ciebie skoro było robione w połowie lat 90. Wtedy większość miała kolorowe kompakty albo ruskie zenity. Więc nie zrobili ci zdjęcia aparatem z lat 30.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.11.2014 - 18:01

  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: pytanie, opinia, rzeczy których nie ma, deja vu, widzenie, pomoc, informacje, dziecko, zdolności

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych