Te dwie rzeczy ze sobą nie kolidują więc nie wiem skąd takie pytanie.no proszę cię, to w jaki sposób uzewnętrzniasz swoją wiarę?
Napisano 30.11.2006 - 17:37
Te dwie rzeczy ze sobą nie kolidują więc nie wiem skąd takie pytanie.no proszę cię, to w jaki sposób uzewnętrzniasz swoją wiarę?
Napisano 30.11.2006 - 18:23
Napisano 30.11.2006 - 19:01
no proszę cię, to w jaki sposób uzewnętrzniasz swoją wiarę?
ja też moge sobie uważać, że mam misję daną od Boga i tak uważam, bo żaden człowiek nie rodzi się na tym łez padole bez celu. Ale co tam..ja znam ludzi, do których Bóg przemówił: Mojżesz, Mahomet..... przejrzyj biografie świętych, nawiedzonych, rozejrzyj się po świecie - w ilu zakonach, misjach, szpitalach psychiatrycznych znajdują się ludzie, którzy uważają, że mają pewną misję daną im przez Boga.
Dla ich dobra? znam to, nie cierpie, jak ktoś sobie dorabia piękną, górnolotną ideologię to zbrodni jakich dokonuje...natchnieni wyznawcy pragnęli nieść Boże światło na cały świat. oczywiście robiono to często wbrew woli "pogan" - ale przecież robiono to dla ich dobra
Napisano 30.11.2006 - 19:21
No dokładnie, tyle że pytanie było do mnieno sorx, ale po kiego grzyba ją uzewnętrzniać? wierzysz po to, żeby pokazać jaki to ty jesteś super? Chyba właśnie wiara opiera się na przeżyciach wewnętrznych, ale chyba nie każdy to dostrzega...
Napisano 30.11.2006 - 19:47
Czyli wiara egoistyczna?no sorx, ale po kiego grzyba ją uzewnętrzniać? wierzysz po to, żeby pokazać jaki to ty jesteś super? Chyba właśnie wiara opiera się na przeżyciach wewnętrznych, ale chyba nie każdy to dostrzega...
Napisano 30.11.2006 - 20:16
Napisano 30.11.2006 - 20:16
Napisano 30.11.2006 - 21:31
Ale tu nie chodzi o jakieś tam bieganie do kościoła. Tu chodzi o wspólnotę z innymi wiernymi, czyli ten Kościół przez duże "K". Fakt, w KK bardzo ciężko tego doświadczyć. Lecz nie ma się czemu dziwić w sytuacji, gdy większość osób na mszy jest obecna co najwyżej ciałem, nie duchem. Ja osobiście mam wrażenie, że duchowe życie KK jest w fazie terminalnej...Ja osobiście wolę okazywać swoje ideały uczynkami niż bieganiem do świątyni takiej czy innej
Napisano 30.11.2006 - 23:05
Pyziak
davros, robiono to dla ich dobra? a nie było dla nich dobre życie w swojej religii tak jak Tobie jest w Twojej? skoro masz taki światopogląd, to może jakąś krucjatę zrobimy?
dodałem jeszcze - wczuj się w ten religijny światopogląd. Chodziło mi o przedstawienie takiej wizji świata, jaką wtedy postrzegał chrześcijański świat, nie oceniam, czy to było złe czy dobre - pamiętaj, że nie można jednoznacznei potępiać zachowań ludzi nei znając kontekstu wydarzeń. Dla duchownych palących heretyków na stosie to było w ich mniemaniu działanie w imię Boga -ponieważ niszcząc grzeszne ciało ratowali nieśmiertelną, najcenniejszą część człowieka - dusze. Staarli się ratować ludzi. Taki był ich punkt widzenia, przynajmniej na początku. Później zabrali się za prostowanie ścieżek Pana ludzie o słabym charakterze, intelekcie i moralności.+Traper
Dla ich dobra? znam to, nie cierpie, jak ktoś sobie dorabia piękną, górnolotną ideologię to zbrodni jakich dokonuje...
chciałem dać do zrozumienia, że wiara tworzy pewien system zachowań - rytuał religijny. zauważ, że chodzenie do kościoła nie wypływa (nie powinno wypływać) z dewocji tylko z wiary. To w co ludzie wierzą wpływa na ich postawę wobec świata a więc i zachowanie. wierzący w Chrystusa klęka przed krzyżem, wierzący w Allaha klęka skierowany w kierunku Mekki, świadkowie Jehowi pragną rozmawiać z ludźmi i ich nawracać itd. Twoje dobre uczynki mają tą samą podstawę co "bieganie do świątyni". zresztą trafnie komentuje to mariush+Traper
w swojej wypowiedzi davros wyraźnie dał do zrozumienia, że chodzenie do kościoła jest właśnie uzewnętrzenieniem, tyle że na siłe i troche na pokaz (choć nie zawsze). Ja osobiście wolę okazywać swoje ideały uczynkami niż bieganiem do świątyni takiej czy innej
widze u Ciebie wielkie pokłady wiary+Traper
ja też moge sobie uważać, że mam misję daną od Boga i tak uważam, bo żaden człowiek nie rodzi się na tym łez padole bez celu
a mi prawosławnemariush
Szczególnie nabożeństwa wspólnot protestanckich zapadły mi w pamięć
Napisano 06.01.2007 - 13:07
Napisano 06.01.2007 - 13:13
Napisano 06.01.2007 - 15:03
Napisano 06.01.2007 - 16:14
Napisano 06.01.2007 - 20:20
Napisano 07.01.2007 - 01:39
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych