95 odpowiedzi w tym temacie

[Staniq]

Wszyscy wiemy, że narkotyki szkodzą. To prawda tak oklepana i powtarzana jak mantra przez dorosłych, że zapewne wielu młodym ludziom wychodzi już nosem. Jak więc do nich dotrzeć i przekonać, że narkotyki naprawdę zabijają - i to w przerażający sposób? Można na przykład pokazać im te gify, stworzone z policyjnych zdjęć zatrzymanych na przestrzeni kilku lat narkomanów. To, jak bardzo zmienił się ich wygląd i jak ćpanie ogromnie wyniszczyło ich organizm, naprawdę przemawia do wyobraźni...

 

To naprawdę ta sama osoba?!

 

gif/rehabs

 

Kobieta, którą widzicie, tak bardzo zmieniła się na przestrzeni... zaledwie jednego roku! Po raz pierwszy została aresztowana w roku 2013, ostatnie zdjęcie pochodzi z roku 2014. Była zatrzymywana za posiadanie tzw. "substancji kontrolowanych", czyli narkotyków i leków, które mogą być wydawane jedynie na receptę. W momencie zatrzymania miała 23 lata...

 

Temu chłopakowi przemiana ze zdrowego 22-latka w zniszczonego życiem ćpuna zajęła jedynie 2 lata. Zatrzymywany był wielokrotnie za posiadanie kilku różnych rodzajów narkotyków.

 

gif/rehabs

 

Ta kobieta po raz pierwszy zatrzymana została w roku 2004. Ostatnie zdjęcie zrobiono jej dekadę później. Miała wówczas 43 lata...

 

gif/rehabs

 

Uwierzycie, że ten człowiek na ostatnim zdjęciu ma zaledwie 46 lat? Tak wielkie zniszczenia w jego zdrowiu i wyglądzie to efekt 5-letniego zażywania kokainy.

 

gif/rehabs

 

To już nie pryszcze. To ropiejące rany na twarzy! Efekt zażywania metamfetaminy. Pierwsze zdjęcie wykonane w roku 2010, ostatnie - w 2014. Dziewczyna ma zaledwie 25 lat.

 

gif/rehabs

 

Za posiadanie metamfetaminy ta pani po raz pierwszy została zatrzymana w roku 1997. Ostatnie jej zdjęcie z policyjnej kartoteki pochodzi z roku 2013. Miała wówczas 59 lat.

 

gif/rehabs

 

Ile lat, waszym zdaniem, może mieć ten mężczyzna na ostatnim zdjęciu? 50? 55? Nie zgadliście. Ma tylko... 32. Sześć lat romansu z metamfetaminą zrobiło swoje.

 

gif/rehabs

 

Urodziła się w 1983 roku. Pierwszy raz za posiadanie narkotyków aresztowana została w roku 2004. Dziesięć lat później jest niemal nie do poznania...

 

gif/rehabs

 

Mimo zażywania metamfetaminy i różnego rodzaju mieszanek innych narkotyków, temu mężczyźnie długo udawało się jakoś trzymać. Nałóg naznaczył jego twarz dość późno, lecz jakże wyraźnie. Pierwsze zdjęcie wykonano podczas aresztowania w roku 2008, ostatnie - w 2012. Człowiek ten miał wówczas 44 lata.

 

gif/rehabs

 

Tę kobietę wyniszczyła kokaina. Zażywała ją przez co najmniej 9 lat. Na ostatnim zdjęciu pani ma 52 lata.

 

gif/rehabs

 

Wystarczyło pięć lat brania heroiny, by z całkiem ładnej dziewczyny zrobiła się stara, zaniedbana, zniszczona staruszka. A "staruszka" ta ma całe 30 lat...

 

gif/rehabs

 

Oto zmiana, jaka dokonała się w wyglądzie tego mężczyzny na przestrzeni lat 1998 - 2012. Uzależniony był od kokainy. Wiek na ostatnim zdjęciu: 64 lata.

 

gif/rehabs

 

Źródło: wp.pl 

link: http://facet.wp.pl/g...riazdjecie.html

[Sintitisir]

Palcie dalej tą marihuaen to też tak skończycie! Myślicie że oni od czego zaczynali? League of Legends?!

[Nate]

Marihuaen się nie pali, tylko wstrzykuje do żył. Jak nie wiesz, o czym piszesz, to nie pisz wcale.

[Staniq]

A ja widziałem, jak wciągali nosem. Proszek iXi lepszy, bardziej się pieni. 

Co by nie wciągali, żuli, wstrzykiwali, czy palili, to i tak skończą tak samo, jak się nie opamiętają w porę

[Lis]

Każdy narkotyk szkodzi (alkohol etylowy to również narkotyk; "Etanol jest środkiem odurzającym o działaniu narkotycznym." Wikipedia). Zresztą wszystko w nadmiarze szkodzi, od soli do wody.

Metamfetamina to chyba jednak jedna z najgorszych możliwych (pod kątem konsekwencji zażywania) substancji odurzających. Na wesoło:



Wiem, że dzisiaj nasza młodzież (i nie tylko) zna angielski, ale gdyby ktoś jednak nie znał to tłumaczenie żartu: Meta, ani razu (lub; Meta, nigdy w życiu)

[Wszystko]

Piszcie po polsku że marihuana a nie slangiem szpanujecie czy jak.

Wiadomo że największy syf to amfetamina, heroina, kokaina i reszta twardych.

[Clark Kent]

Do najgorszego syfu zaliczyłbym wszystkie pochodne, ale przede wszystkim dezomorfine, zwana potocznie krokodylem.
Człowiek już po pierwszym zażyciu nisczy mocno i nieodwracalnie organizm, gnije od środka aż w końcu dochodzi do amputacji kończyn od niegojących się ran lub śmierci. Cały proces przebiega w bardzo krótkim czasie.

 

Metaamfetamina - jak widać na tych gifach - wyniszcza organizm do takiego stopnia, że w niedalekim czasie z młodego chłopaka
stajesz się starym, zdeformowanym i spustoszałym dziadem.

 

 

 

Do śmietnika wrzucam jeszcze dopalacze. Chore i agresywne zachowania o których było głośno w USA i Rosji, różne psychozy przy których często towarzyszy nam hipertermia. O działaniu i skutkach ubocznych dopalaczy można by było napisać książke...

[Daniel.]

Zaraz wejdą obrońcy co wojowali w innych tematach o narktykach i napiszą, że i tak najgorszy jest alkohol, a amfetamina to dopiero ma 5 miejsce w rankingu i jest bezpieczniejsza od papierosów nawet, bo niezależny profesor zrobił badania i tak mu wyszło.

 

Oczywiście wszystkie te prochy to największy syf i w ogóle mi tych ludzi nie szkoda. A ironia z marihuaną tam wyżej beznadziejna, bo prawda jest taka, że większość tych ćpunów zaczynała właśnie od marihuany. Nie często zdarza się tak, że ktoś od razu sięga po heroine czy koke.
 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 14.12.2014 - 01:25

[erebeuzet]

Już chyba o tym wspominałem. Pochodna amfetaminy jest również stosowana w lekach zmniejszających objawy adhd. 

 

Odradzam każdemu "przyjaźń" z tą substancją. Niezależnie od tłumaczeń ludzi to biorących, jest to jeden z najbardziej wyniszczających i ogłupiających narkotyków na rynku i kropka. Żadne polemiki ani argmenty nie obalą faktów.

 

A co do zdjęć to najlepsi są ci, którzy w trakcie swych przygód pogubili ząbki... 8D

[Lis]

Zaraz wejdą obrońcy co wojowali w innych tematach o narktykach i napiszą, że i tak najgorszy jest alkohol, a amfetamina to dopiero ma 5 miejsce w rankingu i jest bezpieczniejsza od papierosów nawet, bo niezależny profesor zrobił badania i tak mu wyszło.

 

Zapewne chodzi o ten popularny w Internecie ranking:

 

Osobiście nie dziwi mnie społeczna akceptacja alkoholu i tytoniu (nikotyny), ma to wprawdzie podłoże kulturowe i historyczne. Dziwi mnie tylko pewna obecna w społeczeństwie hipokryzja, która skłania do myślenia, że alkohol jest "bezpieczny" i nie niesie za sobą poważnych konsekwencji zdrowotnych, a np. marihuana bardzo niebezpieczna. Stawianie alkoholu i tytoniu po stronie legalnych, "dobrych" używek, a innych substancji psychoaktywnych jako wyjętych spod prawa i zarazem "złych".

Określanie jakichkolwiek substancji, które niosą ze sobą ryzyko utraty zdrowia czy zgonu jako bezpiecznych jest błędem. Zastanawianie się czy amfetamina jest bezpieczniejsza od alkoholu czy odwrotnie to kwestia subiektywna. Na pewno obie są niebezpieczne. Obie używki mają inne spektrum działania i konsekwencje ich zażywania również się od siebie różnią.
Amfetamina jako stymulant silnie pobudza psychofizycznie, wywołuje euforie, ale silnie uzależnia, niesie za sobą ryzyko wystąpienia schorzeń psychicznych. Alkohol jako depresant uspokaja, otumania, a konsekwencje jego zażywania powinny być znane, od chorób serca, wątroby po schorzenia psychiczne.

 

Oczywiście wszystkie te prochy to największy syf i w ogóle mi tych ludzi nie szkoda. A ironia z marihuaną tam wyżej beznadziejna, bo prawda jest taka, że większość tych ćpunów zaczynała właśnie od marihuany. Nie często zdarza się tak, że ktoś od razu sięga po heroine czy koke.

Zaryzykuję stwierdzenie, że większość tych ćpunów zaczynała od alkoholu . Poza tym kokaina w naszej szerokości geograficznej nie jest "wielkim" (mam tu na myśli popularność, nie szkodliwość) problemem z prostej przyczyny - ceny. Łatwiej/taniej odurzyć się jakimś innym prochem.

[pishor]

Dziwi mnie tylko pewna obecna w społeczeństwie hipokryzja, która skłania do myślenia, że alkohol jest "bezpieczny" i nie niesie za sobą poważnych konsekwencji zdrowotnych, a np. marihuana bardzo niebezpieczna. Stawianie alkoholu i tytoniu po stronie legalnych, "dobrych" używek, a innych substancji psychoaktywnych jako wyjętych spod prawa i zarazem "złych".

Uwierz mi, że gdyby nasze państwo (ale nie tylko nasze) znalazło jakiś sposób umożliwiający czerpanie zysków ze sprzedaży marihuany (i innych narkotyków) to ta sytuacja szybko uległaby zmianie. I wszystkie te używki byłyby "dobre".

[Lis]

Myślę, Pishor, że to obecny stan jest rządzącym (politykom i nie tylko) na rękę . Gdyby nastąpiła popularyzacja innych używek niż tytoń czy alkohol, zyski z powyższych poważnie by spadły. A tak alkohol i papierosy dobrze się sprzedają, policja od czasu do czasu ogłosi sukces "unieszkodliwienia niebezpiecznego dilera" posiadającego w domu dwie doniczki z konopiami.

Poza tym myślę, że nawet gdyby w Polsce część używek zostałaby zalegalizowana, zostałoby to pewnie wypaczone więc problem czarnego rynku narkotyków by został.

[OnlyDreams]

Same narkotyki nie wyniszczaja tak organizmu. Te zdjecia pokazuja caly szereg czynnikow, po ktorych czlowiek wyglada tak a nie inaczej..

Po pierwsze alkohol, narkotyki, mieszanki, zmiana stylu zycia, zmiana odzywiania, problemy psychiczne, problemy akceptacji. Czlowiek ktory bierze, nie zaczyna i nie konczy na samych narkotykach.

[pishor]

Myślę, Pishor, że to obecny stan jest rządzącym (politykom i nie tylko) na rękę . Gdyby nastąpiła popularyzacja innych używek niż tytoń czy alkohol, zyski z powyższych poważnie by spadły. A tak alkohol i papierosy dobrze się sprzedają...

A to zależy od popytu - czyli potencjalnych klientów. Gdyby się okazało, że chętnych na narkotyki jest więcej niż na papierosy, to nic nie stałoby na przeszkodzie żeby o odwrócić ten stan rzeczy. Co do dobrej sprzedaży, to w przypadku papierosów, ciągłe podnoszenie akcyzy, plus narastająca kampania antynikotynowa (skutkująca coraz to większymi obostrzeniami) raczej dobrej sprzedaży nie sprzyjają.
 

 

Poza tym myślę, że nawet gdyby w Polsce część używek zostałaby zalegalizowana, zostałoby to pewnie wypaczone więc problem czarnego rynku narkotyków by został.

A tego, to jestem nawet pewien.

Przykładem jest czarny rynek papierosów i alkoholu - tych bez akcyzy.

Pierwszy z brzegu artykuł Czarny rynek używek w Polsce kwitnie. Przemycamy, aby taniej pić i palić

 

Ale problem nie dotyczy tylko Polski

cyt."Sprzedaż papierosów na czarnym rynku w Unii Europejskiej wzrosła w 2012 r. szósty rok z rzędu powodując stratę 12 mld euro z tytułu niepobranej akcyzy - wynika z raportu firmy doradczej KPMG" link

Same narkotyki nie wyniszczaja tak organizmu. Te zdjecia pokazuja caly szereg czynnikow, po ktorych czlowiek wyglada tak a nie inaczej..

Trudno się nie zgodzić - nawet życie bez używek nie zabezpieczy przed zmianami wyglądu. Może nie w tak drastyczny i ekspresowy sposób ale jednak.

Gdyby zrobić taką galerię pod tytułem najbardziej ogólnikowym i niewiele mówiącym  "Zobacz jak niezdrowy tryb życia niszczy ludzi" to wyniki też byłyby zaskakujące.