Myślę, Pishor, że to obecny stan jest rządzącym (politykom i nie tylko) na rękę . Gdyby nastąpiła popularyzacja innych używek niż tytoń czy alkohol, zyski z powyższych poważnie by spadły. A tak alkohol i papierosy dobrze się sprzedają...
A to zależy od popytu - czyli potencjalnych klientów. Gdyby się okazało, że chętnych na narkotyki jest więcej niż na papierosy, to nic nie stałoby na przeszkodzie żeby o odwrócić ten stan rzeczy. Co do dobrej sprzedaży, to w przypadku papierosów, ciągłe podnoszenie akcyzy, plus narastająca kampania antynikotynowa (skutkująca coraz to większymi obostrzeniami) raczej dobrej sprzedaży nie sprzyjają.
Może papierosy faktycznie nie były dobrym przykładem, a przynajmniej uznanie ich sprzedaży w porównaniu z alkoholem za dobrą. Widocznie mam jakiegoś pecha do palaczy. Na ulicach widzę niemało ludzi z papierosami, nawet w szkołach niemało dzieciaków kopci. To skłania mnie do myślenia, że jednak jeszcze z tym biznesem nie jest tak źle.
Lis, a mnie śmieszy to, że jak ktoś napisze coś złego o narkotykach to zaraz przybiegają obrońcy z argumentem "a alkohol też jest zły". Nikt nie powiedział, że alkohol jest zdrowy. I nie zgodzę się, że zaczynali od alkoholu. Tzn może inaczej - może i pili, bo pije praktycznie każdy, ale to nie alkohol był zalążkiem. Jakby spojrzeć w statystyki to pije pewnie 90% Polaków, ile z tych 90% zostało ćpunami? No właśnie.
Nazwałbym to naturalną koleją rzeczy. Rozmawiamy o narkotykach, więc bądźmy sprawiedliwi. Jeśli mówimy o negatywnych cechach jednych narkotyków, to nie zapominajmy wspomnieć o drugich. A nuż ktoś przeczyta i skłoni go to do pewnych refleksji, może nawet rozważy przerwę od używek.
Co było zalążkiem... ciężko stwierdzić. Na pewno są jacyś ludzie, których do eksperymentów z narkotykami popchnął alkohol, ile to procent, ciężko mi powiedzieć.
Jeśli założymy otwartą definicję "ćpuna" - ktoś, kto zażywa (regularnie lub nie) "narkotyki" - substancje odurzające, to ćpunami jest 90% Polaków . A odnośnie tego, o czym piszesz, większość ludzi, o których słyszałem, a którzy mają kontakt z innymi narkotykami, równolegle spożywa alkohol. To nie wygląda tak, że jak ktoś eksperymentuje z narkotykami, to bierze tylko jeden narkotyk w całym ciągu brania, czyli jak pali marihuanę, to już nie pije alkoholu. Są ludzie, którzy nawet łączą narkotyki dla różnych celów; zresztą powołam się tutaj na tzw. speedballing (łączenie działania kokainy i heroiny).
Nikt mi nie powie, że alkohol częściej powoduje przejście na twardy narkotyk niż marihuana. Oczywiście nie każdy palący trawe od razu musi brać kokaine, amfetamine, itp, ale bardzo często tak właśnie jest - ciekawość, towarzystwo, brak oczekiwanych efektów, niewystarczające dawki, etc
Natomiast z tym się zgadzam. Wynika to choćby z tego, o czym wspomniałem w drugim poście, a co jest powszechnie znaną prawdą - alkoholu społecznie nie uznaje się za narkotyk, dlatego nie każdy, kto pije alkohol sięga po inne narkotyki.
Jak również eksperymentowanie z narkotykami, ciekawość czy towarzystwo zwykle pcha do próbowania kolejnych substancji.
@Sintitisir,
Mnie bardziej zastanawia czemu na forach tego typu nigdy się nie mówi o pozytywnych aspektach narkotyków, o plusach ich zażywania
O plusach zażywania narkotyków się nie wypowiem, bo wyszłoby na to, że polecam brać narkotyki, ale np. mało kto wie, że psylocybina z grzybów halucynogennych pomaga ludziom z klasterowym bólem głowy.
@stary dziad,
Ciężko mi jest uwierzyć, że stawianie narkotyków na równi z alkoholem i papierosami to jakiś argument. Owszem alko i papierochy niszczą zdrowie, ale nie uzależniają tak łatwo i szybko co narkotyki.
Jeśli narkotyk to odurzająca substancja psychoaktywna, to alkohol etylowy (zawarty w wódce) i nikotyna (w tytoniu) to narkotyki, więc stawianie ich "na równi" (ujął bym to raczej: umieszczenie ich w tej samej grupie) to fakt, a nie argument.
Poza tym, różne niezależne badania nad narkotykami pokazują, że alkohol i nikotyna uzależniają mocniej od niektórych narkotyków. Tutaj zaznaczę, że nie znaczy to, że są lepsze czy gorsze, po prostu mocniej uzależniają.
Być może, wynika to z faktu, że z papierosem jednak ciut wygodniej się chodzi niż z flaszką wódki
Dlatego powstały piersiówki .
Użytkownik Lis edytował ten post 14.12.2014 - 21:08