Historia rzeczywiście mrozi krew w żyłach i jest z gatunku tych, których nienawidzę czytać.
Z jakiegoś powodu ja lubię czytać takie rzeczy.
Ale opisy ludzi co by z nimi zrobili mi się nie podobały. Jakieś takie bez polotu
Napisano 22.12.2014 - 22:55
Napisano 22.12.2014 - 23:31
Kiedy słyszę takie historie.. ,które niestety zdarzają się codziennie, to coś we mnie umiera. Czuję wręcz fizyczny ból. Nie dotyczy to tylko tej historii ale wielu rożnych codziennych wiadomości takich jak zabijania dzieci dla organów, islamu i reguł tam panujących, śmierci dzieci w Afryce, gwałtów, morderstw własnych dzieci...
Każdego dnia coraz mniej chce mi się tu żyć. Ogarnia mnie ogromny smutek... który potęguje się z każdym następnym rokiem mojego życia.
Coraz bardziej dociera do mnie bezsens tego wszystkiego... dosłownie ręce mi opadają... i nie chce mi się po prostu żyć.
Kiedyś bardzo bardzo mocno mnie to złościło, to okrucieństwo..takie historie i chciałam wtedy krzyczeć z wściekłości, chciałam ich wszystkich wytępić.. tych zwyrodnialców i okrutników!!!!
Teraz po prostu nie mam ochoty w tym w ogóle funkcjonować.. To chory Świat i cholernie niesprawiedliwy.
Jedyne co dodaje mi takiej małej otuchy ... to odrobina wiary w Boga... czasami mocniejsza, czasami słabsza, ale jednak daje otuchę. Może wydać się to paradoksalne wobec tego co napisałam wyżej.. ale tak już mam.
Napisano 22.12.2014 - 23:46
Każdego dnia coraz mniej chce mi się tu żyć. Ogarnia mnie ogromny smutek... który potęguje się z każdym następnym rokiem mojego życia.
Coraz bardziej dociera do mnie bezsens tego wszystkiego... dosłownie ręce mi opadają... i nie chce mi się po prostu żyć.
To tak samo jak z miłością i nienawiścią - jedno istnieje tylko dlatego, że z drugiej strony coś równoważy szalę. To nie jest ani pozytywne ani negatywne - po prostu jest. Na tym świecie jest wiele spraw, nawet tych najmniejszych i błahych, które mimo wszystko codziennie walczą dzielnie z tą szarością. Bestialstwa takie jak te opisane w artykule oczywiście istnieją, nie można udawać, że potwór spod łóżka nie istnieje - ale paradoksalnie motywują mnie do działania. Bierność niczego nie zmieni.
Napisano 26.12.2014 - 01:41
Każdego dnia coraz mniej chce mi się tu żyć. Ogarnia mnie ogromny smutek... który potęguje się z każdym następnym rokiem mojego życia.
Coraz bardziej dociera do mnie bezsens tego wszystkiego... dosłownie ręce mi opadają... i nie chce mi się po prostu żyć.
To tak samo jak z miłością i nienawiścią - jedno istnieje tylko dlatego, że z drugiej strony coś równoważy szalę. To nie jest ani pozytywne ani negatywne - po prostu jest. Na tym świecie jest wiele spraw, nawet tych najmniejszych i błahych, które mimo wszystko codziennie walczą dzielnie z tą szarością. Bestialstwa takie jak te opisane w artykule oczywiście istnieją, nie można udawać, że potwór spod łóżka nie istnieje - ale paradoksalnie motywują mnie do działania. Bierność niczego nie zmieni.
Moje odczucia nie mają nic wspólnego z biernością... przeżywam to bardzo mocno. Staram się pomagać jak tylko potrafię i na miarę moich mozliwości. Jednak to wszystko mnie przerasta. Czasami mam wrażenie, że zła jest tak bardzo dużo,że dobro nie ma już szans... Ogarnia mnie wtedy lęk i strach. Modlę się i to trochę pomaga.. ale i tak mam żal do Boga, że pozwala na cierpienie, tak straszne cierpienie ludzi. Nawet jeśli zgodnie z moją wiarą Niebo istnieje to przecież Bóg i tak nie wynagrodzi tego cierpienia... ból jest bólem, koszmar koszmarem... co z tego, że ktoś potem żyje na chmurce bez problemów i w wiecznym szczęściu? Skoro za życia spotkała go tak ogromna trauma? Czy da się odnaleźć szczęscie kiedykolwiek, chociaż nawet w innym świecie, skoro ktoś sprawił Ci takie piekło jakie miały te dziewczynki za życia?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to jest tylko przykład.. jeden z tysięcy koszmarów, które dzieją się na naszej Ziemi każdego dnia.
Każdy mówi.. ciesz się życiem, póki jesteś młoda... nie zamartwiaj się.. nikt mnie nie rozumie.
Jednak ja bardzo często nie mogę przestać myśleć o tych wszystkich ludziach, którzy nie mieli szczęscia takiego jak ja... O tych wszystkich dzieciach, które są gwałcone, bite.. podpalane, które umierają z głodu, albo na wojnie każdego dnia.
Najgorsze jest to, że cały Świat udaje, że tego nie ma. Praktycznie się o tym nie mówi, nie pisze... jeśli pomagamy to białych rękawiczkach, na wystawnych bankietach, pijąc dobrego szampana i trzymając w ręku Iphone...
Ten Świat to jakiś koszmar.
Użytkownik Claire edytował ten post 26.12.2014 - 01:46
Napisano 26.12.2014 - 10:17
@Claire
Ostatnio w którymś z tematów była dyskusja, czy można po prostu wybrać bycie szczęśliwym lub bycie nieszczęśliwym. Pojawiła się tam ciekawa teza: można wybrać trwanie w nieszczęściu. I Ty jesteś tego przykładem. Za dużo myślisz o złu, i co Ci to daje? Czy nie lepiej, skoro jak piszesz Ty masz dobrze, cieszyć się i rozsiewać to szczęście na innych? Czy te dziewczynki byłyby uradowane wiedząc, że dostałaś szansę na szczęście i jej nie wykorzystujesz, tylko się zamartwiasz, a one nawet szansy nie dostały? Wiem ze swojego doświadczenia, że jak się za dużo myśli o jakimś problemie, wtedy dopiero staje się to dużym problemem. Zaczynasz to wyolbrzymiać i nie myślisz o niczym innym.
"Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił”. Pisaniem postów, jaki to świat jest zły, niczego nie zmienisz. Pamiętaj, że świat jest taki, jakim Ty go widzisz. Jeśli chcesz, żeby był miejscem pełnym dobra i szczęścia, to tak na niego patrz i postępuj w taki sposób, żeby tak było w istocie. Chociażby zwykły uśmiech do przypadkowej osoby na ulicy: nic nie kosztuje, a może jej poprawić humor na cały dzień i spowodować, by ta osoba dalej przekazała swoje szczęście itd. .
Napisano 28.12.2014 - 21:01
ciekawe w takich przypadkach jakie znaczenie ma '' prawo przyciagania '' i fakt ze kobiety , dziewczyny nawet bardzo mlode ... fantazjuja sexualnie na temat BDSM, ostrego sexu na granicy gwaltu a nawet o samym gwalcie ,,
przy czym oczywiscie nie jest to zadnym usprawiedliwieniem dla sprawcow tak bestialskich gwaltow . morderstw ,,
Użytkownik Lavaine edytował ten post 28.12.2014 - 21:04
Napisano 28.12.2014 - 21:12
ciekawe w takich przypadkach jakie znaczenie ma '' prawo przyciagania '' i fakt ze kobiety , dziewczyny nawet bardzo mlode ... fantazjuja sexualne na temat BDSM, ostrego sexu na granicy gwaltu a nawet o samym gwalcie ,,
Jeśli to nie sprawi ci problemu (a czytając twój post wierzę, że żadnego) to prosiłbym o podanie bliższych danych dotyczących badań, na których opierasz taką tezę.
Kiedy zostały one przeprowadzone, kto je przeprowadził, na jakiej grupie wiekowej i jaki odsetek danej populacji brał w nich udział.
Szczególnie interesują mnie też pytania zamieszczone w ankiecie służącej tym badaniom, dotyczące fantazjom związanym z oczekiwaniem "ostrego sexu, na granicy gwałtu i samego gwałtu".
przy czym oczywiscie nie jest to zadnym usprawiedliwieniem dla sprawcow tak bestialskich morderstw ,, []
Po tak śmiałym wstępie odniosłem nieco inne wrażenie ale to oczywiście tylko moja, subiektywna ocena, którą chciałbym zweryfikować na podstawie odpowiedzi na zadane przeze mnie wyżej pytania.
Napisano 22.06.2020 - 22:12
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych