Witam,
Czy rozumiem że telekineza ci nie wychodzi i nie wychodziła?
takie pojmowanie jest zdecydowanie ograniczające. W młodym wieku trenowałem telekinezę z zadowalającymi rezultatami, zachowując przy tym sceptycyzm oraz zapewniając wiarygodność i powtarzalność. Mianowicie, przywiązałem sznurek do lampki nocnej oraz zawieszałem na niej różne przedmioty by sprawdzić który typ materiału najłatwiej wprowadzić w ruch za pośrednictwem telekinezy. Podczas nauki częstokroć spoglądałem na zawieszony obiekt by sprawdzić czy się porusza czy też nie, większość czasu był nieruchomo. W ramach treningu od czasu do czasu zamiast jedynie spoglądać na zawieszony obiekt wykorzystywałem telekinezę by wprowadzić dany obiekt w ruch, po pewnym czasie treningu udawało mi się to w zasadzie za każdym razem, nie zmieniałem pozycji ciała czy głowy, jedynie to gdzie patrzyłem by uniknąć zbędnych zawirowań potwierdza wygenerowanych przez ruch ciała. Zadowolony z postępów przestałem trenować telekinezę na okres około dwóch lat, kiedy powróciłem do praktyki zauważyłem zmianę w efektywności poruszania przedmiotem z którym wcześniej trenowałem, zachowując przy tym warunki podobne do wcześniej wykorzystywanych do treningu. Sugerowało to że telekineza nie jest zdolnością, ale umiejętnością, przez kolejnych kilka lat okresowo eksperymentowałem z różnego rodzaju układami materiałów, ustawień czy parametrów, o czym już wcześniej pisałem, konsultując się równocześnie z innymi i sprawdzając w praktyce co zostało przekazane w słowach. Straciłem zapał do testowania telekinezy z prostej przyczyny, ale o tym kiedy indziej.
Czyli się okazało że mentor i miszcz psioniki w energię psi nie wierzy. Z tą telekinezą też się nie przyzna że guzik z tego no bo straci autorytet u potencjalnego ucznia. Więc uczeń znajdzie sobie innego miszcza co rzuca autami siłą woli.
Jako osoba nie obeznana zapewne nie wiesz iż istnieją pewne wewnętrzne podziały w kręgach ludzi praktykujących psionikę, można by wymienić całą listę różnych typów ale było by to jak wymienianie listy typów osobowości, dlatego skupię się na kategoriach tych typów aby wam wyjaśnić pewne różnice które występują w grupach tematycznych, nawet naukowych: początkujący, badacze oraz pustelnicy; Początkujący to kategoria osób które wiedzą mało z zakresu świadomej praktyki i teorii (w tym przypadku) z zakresu psioniki, przez co może tworzyć takie błędy jak uznanie tzw. veil jak by była ścianą którą można sforsować; badacza od nowicjusza rozróżnia zdolność do sprawdzenia tez oraz tworzenie własnych tez, przeprowadzając analizę wejść i wyjść by ustalić na jakiej zasadzie przebiega proces, tak jak to robiłem z różnymi materiałami i ustawieniami przy sprawdzaniu telekinezy; pustelnika od badacza różni zapał do poznawania, tworzenia i zadawania się z tym tematem, nie wspominając już o różnicy w zrozumieniu nie tylko mechanizmów opisanych w psionice, ale i innych zachodzących w naturze; przejście z nowicjusza do badacza wynika z chęci poznania, zapału i wytrwałości, przejście z badacza do pustelnika zależy jedynie od chęci danej osoby do poznania, gdy zabraknie zapału i wytrwałości, jednak przejście z pustelnika do badacza jest również możliwe, wystarczy wskrzesić zapał Przez lata zadawałem się z ludźmi z pogranicza dwóch ostatnich kategorii, może istnieje więcej kategorii ale nie jestem jeszcze na tym etapie by móc to zaobserwować.
Apropo, istnieje coś takiego jak WillWork, dział psioniki który zamiast truj-planarnego układu rozpatruje czwór-planarny układ, jestem zwolennikiem WillWork i dlatego nie wierzę w "energię PSI" jako źródła, uznaję że "energia PSI" jest manifestacją bardziej podstawowego zjawiska występujących w dodanym-czwartym układem planarnym, więc termin "energia PSI" przestaje mieć znaczenie, a szanse na to że ktokolwiek z czytelników wie co to oznacza jest znikoma, posiadając wiedzę jedynie z przedawnionej wikipedii i nie posiadając praktycznych doświadczeń w procesie weryfikacji i eksperymentów nie wiecie o czym piszecie odnosząc się do psioniki i jej działów, stąd moja propozycja, zostawicie dział http://www.paranorma...13-energia-psi/ w moich rękach, może nie jestem mentorem, ale przynajmniej wiem jak odpowiedzieć na parę konkretnych pytań i jak wiele szkód może wywołać irracjonalna wiara czy wadliwe praktyki, bo proste stwierdzenie że "energia PSI" nie istnieje "bo nie" zniechęci do tego forum zainteresowane osoby, które potwierdzenia swoich twierdzeń będą szukały gdzie indziej, powodując dalsze szkody irracjonalnej wiary. To co ja zrobiłem na samym początku tego tematu było zadanie pytań odnośnie wieku, wiedzy, praktyki oraz POWODÓW dla których Arthur777 interesuje się tym tematem by pokazać mu że nie potrzebuje zajmować się tym tematem, jak to się potoczyło każdy widzi.
Adminu, moderatorzy, więc jaka będzie decyzja? Zostawicie ten dział w ogarniętych rękach czy raczej pozostawicie go sceptykom bez wyobraźni jak kawałek mięsa wygłodniałym psom?