Rozumiem, że dlatego właśnie uciekał przed rosyjskimi myśliwcami naruszając do tego przestrzeń powietrzną kraju nie będącego członkiem NATO z czego później Amerykanie gęsto się tłumaczyli? A Rosjanie podrywali te swoje myśliwce, bo nie lubią jak w przestrzeni międzynarodowej fruwa im cokolwiek poza ptactwem?
No, jasne - ale tak przecież napisali w tej informacji.
Mogli poderwać myśliwce w przestrzeni międzynarodowej, jeśli np. amerykański samolot szpiegował jeden z bombowców. W takim przypadku nie widzę nic dziwnego w tym, że Rosja poderwała swoje myśliwce.
Odpowiedzialność Rosji polega jednak na realizowaniu strategii wzrostu napięcia w regionie, m.in. poprzez wydawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom Abchazji i Południowej Osetii, a w czasie konfliktu 7-12 sierpnia - na inwazji rosyjskich wojsk na bezspornie gruzińskie terytorium. W raporcie podkreślono, że rosyjska odpowiedź była co prawda zgodna z prawem, ale nieproporcjonalna, bo przekraczała "rozsądne granice".
Powoływanie się na raporty, które legalizują wrogą obecność na terytorium innego państwa jest obrazą intelektualną. Zaproponuję Ci podobny tok rozumowania:
Mamy dzień 23.05.2016r, Trójmiasto odłącza się od Polski, która wysyła tam swoje wojska, ale nie jest w stanie wiele zdziałać. Polska uważa, że to terytorium jest jej(zgodnie z prawem zresztą) a Trójmiasto ciągnie do Szwecji.
Od tego dnia co jakiś czas na niepisanej granicy odbywają się strzelaniny, Polska blokuje Trójmiasto jak może, a tymczasem Szwecja wydaje w zbuntowanym regionie swoje paszporty.
Taka sytuacja trwa do dnia 30.06.2019r. Wtedy Polska wystosowuje ultimatum, w którym żąda zaprowadzenia prawa polskiego i powrotu polskich urzędników. Miasta się nie godzą, po czym Polska znowu wysyła wojsko.
Sytuacja zmienia się, kiedy na plaży w Sopocie ląduje Szwedzki desant, a na lotnisko w Gdańsku przybywają transporty ze szwedzkim wojskiem. Pytanie: Kto zaczął wojnę i kto kogo zaatakował? Czy działania Szwecji są legalne?
Zerknijmy na informację z 22 kwietnia 2010 r. czyli z czasu kiedy wojna jeszcze nie trwała.
Polskie Radio (za PAP) podaje
cyt.
"Aktywność antyrakietowa USA w Polsce niepokoi"
Rzecznik MSZ Rosji Andriej Niestierienko powiedział w czwartek, że Rosja jest zaniepokojona "aktywnością antyrakietową" USA na terytorium Polski i rozmieszczeniem tu systemów Patriot. Podkreślił, że Rosja "uważnie śledzi wszystkie antyrakietowe projekty USA".
"Nieuzasadniona niczym aktywność antyrakietowa USA na terytorium Polski wywołuje zaniepokojenie" - oznajmił Niestierienko.
Według niego "niezrozumiałe jest, w jakich celach planowane jest rozmieszczenie systemów Patriot w pobliżu granic rosyjskich".
"Nie ma odpowiedzi na pytanie" - kontynuował - "jakich zagrożeń mają dotyczyć prace podczas planowanych na koniec maja ćwiczeń antyrakietowych w bezpośrednim sąsiedztwie obwodu kaliningradzkiego".
Niestierienko oznajmił, że chodzi o "jednostronne działania USA", które "nie mogą nie wywoływać zaniepokojenia" Rosji.
Przecież ta wypowiedź to absurd. Jak oni mogą czuć się zagrożeni, że chcemy mieć broń defensywną, kiedy sami nam ciągle grożą, że postawią Iskandery w Obwodzie? Jak można czuć się zagrożonym tym, że ktoś chce się mieć czym bronić?
Humvee już na Ukrainie.
OSCE observers record facts of shelling of civilian from "DNR" in Shirokino
obserwatorzy OSCE nagrali ostrzał cywili w Szirokinie poprzez DNR
Putin spokesman Peskov: there are no Russian military in Ukraine
Rzecznik Putina: nie ma żołnierzy rosyjskich na Ukrainie.