Chciałabym do trafnej opinii Gaiussa dodać parę szczegółów. Według polskich przekaziorów, USA rwią się do wojny z Rosją. Ale rodzą się pewne pytania i wątpliwości. Oto niektóre z nich :
1. Dlaczego USA nie kwapi się z przysłaniem systemów Patriot do Polski ? Proste- są to rakiety duzo wolniejsze od Iskanderów. Antyrakiety Patriot osiągają szybkość 5 MA, Iskandery -7 MA, a więc zestrzelenie ich jest praktycznie niemożliwe przez Patrioty. Sądzę, że dopóki USA i reszta świata nie wynajdą antyrakiet o podobnej szybkości, rozpoczęcie wojny nie ma sensu.
2. Amerykanie nie mają sprawdzonego systemu do zwalczania rakiet balistycznych. Obszerny artykuł / niestety tylko po ang. http://graphics.lati...issile-defense/. A więc w razie ataku atomowego Rosji są bezbronni. Mogą tylko w odwecie zasypać Rosję swymi rakietami z atomem.
Rosja podobno ma zaatakować Polskę. To dlaczego pomaga obywatelom polskim w Jemenie i ratuje ich z ogarnietego wojną domową Jemenu ? Zresztą paru Ukraińców również przy pomocy rosyjskiej udało się stamtąd uciec. Dlaczego Rosja pozwala Ukraińcom / równiez z zach. części/ pracować u siebie ?
Rosja, UE i USA współpracują zgodnie przy projektach kosmicznych. Dziwne. Przecież państwa, które niedługo mają walczyć ze sobą, nie powinny sobie ufać.
http://www.tvn24.pl/...zna,530448.html
I wreszcie tak bezgraniczne zaufanie Polski do USA, że nam pomoże w razie ewentualnej napaści Rosji na nasz kraj. Czy mamy jakiś traktat, który nam to gwarantuje ?
Nie. Mamy tylko słowa Brzezińskiego , cyt.:
To, co nakazuje logika: Polska powinna się zbroić, kupować sprzęt, modernizować i zwiększać armię. Liczyć na siebie, by być w stanie jak najdłużej bronić się sama. Bo oczywiście istnieje wspomniany art. 5 i solidarność z zaatakowanym sojusznikiem. Ale w NATO obowiązują procedury i zasada jednomyślności. Oznacza to, że NATO przez jakiś czas mogłoby być sparaliżowane. Choćby przez Grecję, która jest przyjacielem Rosji i która ma przecież prawo weta. W efekcie NATO mogłoby zareagować z opóźnieniem. Wierzę jednak, że gdyby doszło do realizacji czarnego scenariusza, Ameryka znajdzie sposób, by pomóc Polsce. Choćby działając na zasadzie bilateralnych relacji. Można też liczyć na wsparcie militarne od sojuszników europejskich: a takie deklarują teraz Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi, Włosi, a nawet Litwini, którzy ostatnio oświadczyli, że w razie potrzeby będą walczyć w polskich szeregach. Tak, Polska jest zagrożona, ale w dalszej kolejności. Na pierwszej linii są kraje bałtyckie, Mołdawia, może Azerbejdżan.
http://www.gazetapra...ie-skonczy.html
Hmm... Ja też jestem osobą wierzącą też wierzę... Brzeziński jest doświadczonym politykiem i wie co mówi. On zdaje sobie sprawę, że pomoc USA w razie konfliktu jest niepewna i iluzoryczna.
Zbroić się, tak, ale za co ? Polska jest tak biednym krajem, że nas na to nie stać...
Ale w sprawach wojny trzeba realnie trzymać się na nogach. A prawdą jest, że zanim ktoś się ruszy, aby nam pomóc, Polska będzie jedną, wielką ruiną, z której już sie nie podźwigniemy. A więc może czas skończyć z tą wojenną retoryką i zacząć myśleć realnie ,tym bardziej, że Polska nie krajem strategicznym ?