regularna wojna
To nie będzie wojna a blitzkrieg, i to dosłownie.
To będzie przypominało rozjechanie czołgiem chatki z błota.
http://zmianynaziemi...fliktu-zbrojneg
Użytkownik Gaiuss edytował ten post 08.04.2015 - 20:17
Napisano 08.04.2015 - 20:16
regularna wojna
To nie będzie wojna a blitzkrieg, i to dosłownie.
To będzie przypominało rozjechanie czołgiem chatki z błota.
http://zmianynaziemi...fliktu-zbrojneg
Użytkownik Gaiuss edytował ten post 08.04.2015 - 20:17
Napisano 09.04.2015 - 14:38
Żebyś się nie ździwił.
Napisano 10.04.2015 - 13:15
To nie będzie wojna a blitzkrieg, i to dosłownie.
To będzie przypominało rozjechanie czołgiem chatki z błota.
Gaiuss apropos ewentualnego konfliktu USA-Rosja:
Szczerze mówiąc to tylko gdybanie.
Fakty i szczegóły techniczne to jedno a sama walka to drugie.
ciekawostka: duma rosyjskiej armii, pierwszy czołg IV generacji na świecie... popsuł się na poligonie:
http://wyborcza.pl/1...7,17723871.html
Jeżeli wizualizacje i opowiastki są prawdziwe, to zdjęcia nie mogą przedstawiać czołgu T-14.
Napisano 10.04.2015 - 13:48
Ktoś to pięknie okreśił w komentarzu: T-14 Atrapa. Brzmi to tak samo jak projekt "Czarny Orzeł".
Napisano 10.04.2015 - 14:43
ciekawostka: duma rosyjskiej armii, pierwszy czołg IV generacji na świecie... popsuł się na poligonie:
O ironio, protoyp który jest w fazie testów i jest poddawany testom popsuł się.
No co ty?
naprawdę?
Ja tam nie wiem, może jestem zbyt mało rozgarnięty ale to jest raczej całkowicie normalne, że testowany pojazd się psuje. No chyba, że nie./
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby połowa filmików i zdjęc przedstawiająca rzekomą "t-14 armatę" było tylko wybiegiem czysto strategicznym i podaniem dla agencji wywiadowczych błędnych danych a przynajmniej zmąceniem posiadanych przez nich informacji.
Po za tym, te wyszukiwanie i tworzenie newsów pod publikę o tym, że nowy i testowany czołg się psuje to zagranie czysto propagandowae.
Każdy zdrowo myślący człowiek wie, że jeżeli coś się testuje to ta rzecz ma prawo a nawet powinno się psuć celem wyeliminowania błędów lub zmiany koncepcji. To jest chyba czego nie można podważyć.
Napisano 10.04.2015 - 14:49
^ Zagraniem czysto propagandowym, również jest chęć pokazania przed światem nowoczesnego czołgu, który jest na razie prototypem.
Napisano 10.04.2015 - 15:19
Oczywiście, że tak.
To jest raczej oczywiste ale z drugiej strony też i dobre.
Przynajmniej wiemy czym dysponują i czego można się bać.
Napisano 10.04.2015 - 15:43
Wartościowy Post
Faszystowska i Banderowska Ukraina? To nieprawda,
Serio?
No to poczytajmy.
Tak jakoś ostatnio, nasz prezydent był z wizytą min. w Kijowie.
Szef IPN o ukraińskich honorach dla UPA w trakcie wizyty Komorowskiego w Kijowie
Szef Instytutu Pamięci Narodowej przyznaje, że trudno mówić o przypadkowej zbieżności wizyty polskiego prezydenta w ukraińskim parlamencie i następującej po niej uchwale, oddającej honory UPA. Ukraiński parlament w dniu, gdy przemawiał tam Bronisław Komorowski, przyjął ustawę, w której uznał za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy" między innymi członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za mordy na Polakach.
Łukasz Kamiński mówił w radiowej Trójce, że Polska liczyła się od dłuższego czasu z jakąś formą uznania dla UPA ze strony ukraińskich władz. - Bardzo trudno byłoby uznać, że to przypadek i Polska jest w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony wspieramy przemiany na Ukrainie, jej dążenie do Unii Europejskiej. Natomiast nie możemy akceptować odrzucania prawdy o zbrodni wołyńskiej, prawdy o zbrodniach Ukraińskiej Powstańczej Armii - mówił Łukasz Kamiński.
(...)
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjął w czwartek ustawę, która uznaje prawny status uczestników walk o niezależność kraju w XX wieku, w tym członków Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Projekt ustawy wniósł syn komendanta UPA Jurij Szuchewycz.
(...)
Przewiduje ona możliwość zapewnienia weteranom i ich rodzinom zniżek i innych socjalnych gwarancji, uznaje odznaczenia i stopnie wojskowe walczących o niepodległość, które przyznano im w formacjach, w jakich służyli.
Ustawa zakłada też karanie wszystkich tych, którzy okazywaliby lekceważenie weteranom, negowali celowość ich walki.
Nieważne jest więc jakie poparcie ma teraz (czy miała jeszcze niedawno) faszyzująca ukraińska prawica - ważne, jakie będzie miała już niedługo (w przyszłości bliższej czy dalszej, ) min. dzięki takim właśnie ustawom, które, czy tego chcemy, czy nie - nobilitują UPA i stawiają ją w kanonie narodowych bohaterów oraz sprawiają, że ta część Ukraińców, która jeszcze nie jest przekonana do tej "chwalebnej" karty z historii swojego kraju, będzie się z nią coraz bardziej oswajała, by w końcu uznać, że te akurat fragmenty własnej historii, należy czcić i wynosić na piedestał.
A wtedy ukraińscy studenci uczący się w Polsce, nie będą się już kryli w podziemnych garażach, żeby sobie strzelić fotkę na tle banderowskiej flagi, czy poprostować ręce w wymownym geście.
To zresztą nie dziwi wcale, bo przecież, inicjator uchwalenia tej ustawy - czyli Jurij Szuchewycz, twierdzi głośno pytając Na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm? , że nie ma w historii tego kraju, żadnego innego punktu, do którego można by się odwoływać w poszukiwaniu fundamentów własnej tożsamości. (polecam zalinkowaną informację).
Przykładów działań tego typu jak wspomniana ustawa, można bez większego trudu znaleźć więcej - bo ten nie jest ani pierwszy, ale też niestety ostatni nie będzie.
Można tego nie widzieć albo udawać, że się nie widzi ale to niestety nie sprawi, że temat zniknie.
I podobnie, jak w przypadku Hitlera (skoro już został wywołany w tym temacie) może się okazać już niedługo, że moment, kiedy można było jeszcze coś zrobić, minął bezpowrotnie - bo ważniejsze było wtedy dokopywanie Rosjanom.
Ale komu ja to...?
Miłego udawania, że deszcz pada.
Napisano 10.04.2015 - 16:55
Wartościowy Post
Faszystowska i Banderowska Ukraina? To nieprawda,
Serio?
No to poczytajmy.
Tak jakoś ostatnio, nasz prezydent był z wizytą min. w Kijowie.
Szef IPN o ukraińskich honorach dla UPA w trakcie wizyty Komorowskiego w Kijowie
Szef Instytutu Pamięci Narodowej przyznaje, że trudno mówić o przypadkowej zbieżności wizyty polskiego prezydenta w ukraińskim parlamencie i następującej po niej uchwale, oddającej honory UPA. Ukraiński parlament w dniu, gdy przemawiał tam Bronisław Komorowski, przyjął ustawę, w której uznał za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy" między innymi członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za mordy na Polakach.
Łukasz Kamiński mówił w radiowej Trójce, że Polska liczyła się od dłuższego czasu z jakąś formą uznania dla UPA ze strony ukraińskich władz. - Bardzo trudno byłoby uznać, że to przypadek i Polska jest w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony wspieramy przemiany na Ukrainie, jej dążenie do Unii Europejskiej. Natomiast nie możemy akceptować odrzucania prawdy o zbrodni wołyńskiej, prawdy o zbrodniach Ukraińskiej Powstańczej Armii - mówił Łukasz Kamiński.
(...)
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjął w czwartek ustawę, która uznaje prawny status uczestników walk o niezależność kraju w XX wieku, w tym członków Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Projekt ustawy wniósł syn komendanta UPA Jurij Szuchewycz.
(...)
Przewiduje ona możliwość zapewnienia weteranom i ich rodzinom zniżek i innych socjalnych gwarancji, uznaje odznaczenia i stopnie wojskowe walczących o niepodległość, które przyznano im w formacjach, w jakich służyli.
Ustawa zakłada też karanie wszystkich tych, którzy okazywaliby lekceważenie weteranom, negowali celowość ich walki.
Nieważne jest więc jakie poparcie ma teraz (czy miała jeszcze niedawno) faszyzująca ukraińska prawica - ważne, jakie będzie miała już niedługo (w przyszłości bliższej czy dalszej, ) min. dzięki takim właśnie ustawom, które, czy tego chcemy, czy nie - nobilitują UPA i stawiają ją w kanonie narodowych bohaterów oraz sprawiają, że ta część Ukraińców, która jeszcze nie jest przekonana do tej "chwalebnej" karty z historii swojego kraju, będzie się z nią coraz bardziej oswajała, by w końcu uznać, że te akurat fragmenty własnej historii, należy czcić i wynosić na piedestał.
A wtedy ukraińscy studenci uczący się w Polsce, nie będą się już kryli w podziemnych garażach, żeby sobie strzelić fotkę na tle banderowskiej flagi, czy poprostować ręce w wymownym geście.
To zresztą nie dziwi wcale, bo przecież, inicjator uchwalenia tej ustawy - czyli Jurij Szuchewycz, twierdzi głośno pytając Na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm? , że nie ma w historii tego kraju, żadnego innego punktu, do którego można by się odwoływać w poszukiwaniu fundamentów własnej tożsamości. (polecam zalinkowaną informację).
Przykładów działań tego typu jak wspomniana ustawa, można bez większego trudu znaleźć więcej - bo ten nie jest ani pierwszy, ale też niestety ostatni nie będzie.
Można tego nie widzieć albo udawać, że się nie widzi ale to niestety nie sprawi, że temat zniknie.
I podobnie, jak w przypadku Hitlera (skoro już został wywołany w tym temacie) może się okazać już niedługo, że moment, kiedy można było jeszcze coś zrobić, minął bezpowrotnie - bo ważniejsze było wtedy dokopywanie Rosjanom.
Ale komu ja to...?
Miłego udawania, że deszcz pada.
Tyle w temacie biednych i pokrzywdzonych Ukraińców, u których tylko i tylko radykałowie gloryfikują UPA.
Szkoda gadać, naszym plują na twarz a oni mówią że deszcz pada.
Pierwszym razem Bronisław dostał jajkiem, teraz go wyśmiano poprzez takie działanie, a my chcemy im pomagać.
Ponadto, jako obywatel czuję się źle wiedząc że nasz prezydent który nas reprezentuje zachowuje się jak dziecko.
Polsko Quo Vadis...
Użytkownik razzish edytował ten post 10.04.2015 - 16:56
Napisano 10.04.2015 - 22:58
Wesley Clark amerykański generał w stanie spoczynku, który w 1999 dowodził atakiem na Jugosławię, oskarża Polskę o chwiejne stanowisko i sugeruje aby zaczęła wysyłać broń Ukraińcom.
Na konferencji think-tanku Atlantic Council Clark mówił: "Narody państw Europy Wsochdniej czują już presję ze strony Rosji, a tymczasem niektórzy polityczni liderzy już zmieniają swoją pozycję. Na przykład Polska miała zamiar sprzedawać Ukrainie uzbrojenie, ale potem nie byli już skłonni do jego przekazania". Clark retorycznie nastawał na stanowisko polskich władz mówiąc "może moja wypowiedź zostałaby sprostowana gdyby był tutaj przedstawiciel polskiej ambasady, który wstałby i oświadczył - Nie, Polska będzie wspierać Ukrainę, przekaże uzbrojenie".
Po dłuższej pauzie dodał - "Nie słyszę by ktoś to powiedział".
http://www.kresy.pl/...-bron-ukrainie#
Napisano 10.04.2015 - 23:19
I nie powie, nie rozumiem czemu mamy wspierać Ukrainę. Z drugiej strony nas też nikt nie chciał wspierać podczas II WŚ a jak to się skończyło każdy wie. Dozbrajać Ukrainę narażamy się na gniew Rosji a to na chyba nie potrzebne. Zresztą skąd my mamy im dać broń jak sami nie mamy.
Napisano 10.04.2015 - 23:24
Niech najpierw dozbroją mocarstwa zachodnie, to wtedy możemy i My. No chyba, że chodziło mu o broń nieśmiercionośną, to jeśli mamy to możemy dać.
I przestańmy w końcu przy podejmowaniu decyzji patrzeć na Rosję, bo Rosja się rozgniewa, bo Rosja się obrazi, bo Rosję to sprowokuje. Tak bardzo Was boli, że jesteśmy na skinienie USA, a nie boli Was, że każdą decyzję musimy rozpatrzeć pod kątem Rosji, bo być może się zdenerwują? To jest jeszcze bardziej poniżające.
Rosja jak będzie chciała rozpocząć z nami wojnę to i tak rozpocznie, powód się zawsze znajdzie i nie ważne czy wyślemy broń na Ukrainę czy nie.
Napisano 13.04.2015 - 06:45
http://www.gazetapra...i-faszyzmu.html
Przesadzasz @pishor. Można poczytać też o tego typu ustawach, także ja na twoim miejscu byłbym bardziej ostrożny w ocenianiu Ukraińców.
Obecnie na Ukrainie faszystów jest niewielu. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, nacjonalistyczne, faszystowskie partie, czyli Swoboda i Prawy Sektor, otrzymały łącznie w przybliżeniu 6,5 procent poparcia. Straszysz wszystkich Banderowcami w sytuacji gdy oni nie mają nawet 10, czy 20 procent poparcia, i szczerze wątpię w twoje słowa, że przyszłości będzie to wyglądało inaczej. Nawet jakby tam sam Bandera zmartwychwstał, to by niewiele zrobił, bo z pustego to nawet Salomon nie naleje. Na Ukrainie nie ma nic, a odbudowa państwa zajmie tam lata, dłuugie lata, o ile oczywiście pozwoliłby brat ze wschodu - szczerze w to wątpię. Rosja to prawdziwe zagrożenie.
Jeśli ktoś uznaje Ukrainę (choćby i władze przejęli faszyści) za zagrożenie, mając obok Rosję z arsenałem nuklearnym, milionową armię postawioną w gotowość, nieobliczalną i zdolną do wszystkiego - to jest po prostu oderwany od rzeczywistości.
To tak jakby bać się małego pozera gimbusa, w momencie gdy w naszą stronę biegnie stado wściekłych "kibiców" np. Cracovii.
Użytkownik Miłosz edytował ten post 13.04.2015 - 06:48
Napisano 13.04.2015 - 11:07
Jeśli ktoś uznaje Ukrainę (choćby i władze przejęli faszyści) za zagrożenie, mając obok Rosję z arsenałem nuklearnym, milionową armię postawioną w gotowość, nieobliczalną i zdolną do wszystkiego - to jest po prostu oderwany od rzeczywistości.
Oderwaną od rzeczywistości osobą jest ten kto jest tak bardzo zaślepiony nienawiścią i wyszukiwaniem zagrożenia ze strony Rosji, iż puści w niepamięc to co się wyprawia w ukraińskim parlamencie.
Szef Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński przyznaje, że trudno mówić o przypadkowej zbieżności wizyty polskiego prezydenta w ukraińskim parlamencie i następującej po niej uchwale, oddającej honory UPA. Ukraiński parlament w dniu, gdy przemawiał tam Bronisław Komorowski, przyjął ustawę w której uznał za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy" między innymi członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, odpowiedzialnej za mordy na Polakach.
http://wiadomosci.wp...l?ticaid=114ae3
swary i spory. W ten sposób o ludobójstwie na Wołyniu mówił prezydent Komorowski podczas swej wizyty w Kijowie. Tak daleko nie posunął się żaden polityk polski. Nasza polityka historyczna przeżywa regres.
http://wpolityce.pl/...kim-parlamencie
Straszysz wszystkich Banderowcami w sytuacji gdy oni nie mają nawet 10, czy 20 procent poparcia
To, że gloryfikują UPA w uchwałach i wszędzie indziej to też nie ma nic do rzeczy, prawda?
banderowcy nie mają takiego poparcia a pomimo tego w jakiś magiczny sposób uchwalają takie rzeczy.
Najbardziej mnie boli, że w Polsce mamy to gdzieś, mamy gdzieś historię oraz to, że państwo któremu tak bardzo wchodzimy w dupsko i chcemy im dawać grube miliony uchwalają i wychwalają zbrodnicze organizacje typu UPA i mają gdzieś to, że ich bojownicy byli niczym innym jak zwierzętami.
Mamy też gdzieś naszą historię i nasze dokonania. Powinniśmy mieć ustanowione jako święto narodowe okupowanie Kremla i podbicie Moskwy. Napoleon ani Hitler tego nie dokonali co my zdołaliśmy.
Napisano 13.04.2015 - 14:12
Ja nie czuję wielkiej sympatii do Rosji, ale też nie jestem zaślepiony, stwierdzam po prostu fakty, obecnie to Rosja jest największym zagrożeniem dla pokoju w naszej części świata i dla nas, niż Ukraina, która nie dość, że jest bardzo biednym krajem i zacofanym krajem, który w dodatku przez wiele lat był rządzony niewłaściwie, to do tego jeszcze został napadnięty. To, co robi Rosja nie różni się niczym od okradania chorego sąsiada z ostatnich bogactw, które mu zostały i ziemi. I to ten, kto twierdzi inaczej jest oderwany od rzeczywistości. Ja nie puszczam niczego w niepamięć tylko nawołuję do bycia obiektywnym zamiast stronniczym, aż do przesady.Oderwaną od rzeczywistości osobą jest ten, kto jest tak bardzo zaślepiony nienawiścią i wyszukiwaniem zagrożenia ze strony Rosji, iż puści w nie pamięć to, co się wyprawia w ukraińskim parlamencie.
W Rosji za to, i to znacznie z większą pompą, czczą morderców z NKWD i Stalina, jakoś ci to nie przeszkadza. Ukraina ma 40mln. obywateli, Rosja ok. 140 mln. - z czystej statystyki nazioli i fanów rosyjskiej SS jest w Rosji więcej niż na Ukrainie czy gdziekolwiek indziej. Pomagając Ukrainie, pomagamy Polsce, bo uprzykrzamy życie kacapom, im Rosja dalej od nas, tym lepiej dla nas. Wróg mojego wroga.. Sześć procent sympatyków Bandery w Ukrainie to dla mnie za mało by skreślić ten kraj. Powinniśmy pomagać Ukraińcom, ale i też patrzeć im na ręce.To, że gloryfikują UPA w uchwałach i wszędzie indziej to też nie ma nic do rzeczy, prawda? Banderowcy nie mają takiego poparcia a pomimo tego w jakiś magiczny sposób uchwalają takie rzeczy.
Użytkownik Miłosz edytował ten post 13.04.2015 - 14:15
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych