Rosja tej wojny nie zaczęła tylko UE.
Możesz to rozwinąć?
Napisano 22.05.2015 - 17:38
To nieprawda Wielokrotnie pisałem, że to, co robi Rosja jest złe, bo na pewno wywoływanie wojen i jej obecna agresywna postawa niczemu dobremu nie służy, ale nigdy nie stwierdziłem, że Ukraina jest święta, stwierdziłem tylko, że jest mniejszym zagrożeniem od Rosji. Mówisz, że to są bzdety, to udowodnij mi i przy okazji innym osobom swoją rację. Ja uważam, że zagrożenie ze strony Rosji nie jest wyimaginowane i że jest znacznie większe niż ze strony Ukrainy, ponieważ mamy 6,5% obywateli Ukrainy przeciwko circa 40% populacji Rosji. Biorąc pod uwagę różnice demograficzne... jest jasne, kto jest większym zagrożeniem.Jaki obiektywny? Piszesz non stop bzdety że Rosja jest zła a Ukraina jest święta, a prawda to nie jest.
Ta ruska propaganda, to jest według ciebie poważna dyskusja? Znów kreujesz swoją rzeczywistość bez poparcia faktami.Prawda jest taka że to ukry są mordercami którzy nie mogą się pogodzić z faktem że powstańcy z Noworosji nie chcą być częścią Ukrainy.
Mylisz mnie z kimś innym.Kto usprawiedliwia bandytów sam jest bandytą.
A co robi? Ja widzę tylko, że broni swojego terytorium i ma do tego pełne prawo. Jest niepodległa i ma prawo bronić się przed Rosyjską agresją. To Rosja nie zasługuje na litość i powinna dostać kolejne sankcje po niedawnych "wybrykach" tak zwanych separatystów. Opcja wyrzucenia Rosji z systemu SWIFT, powinna być na stole.Ukraina nie zasługuje na litość za to co robi.
Ha, ha.Więc obiektywny nie jesteś.
Za to z pewnością pomógłbyś Rosjanom, którzy strzelali naszym oficerom w tył głowy w Katyniu, wywozili naszych dziadków na Syberię, gdzie warunki nie różniły się wiele od Auschwitz. Bo tamtejsze warunki zabijały równie skutecznie jak komory gazowe. Cóż, przynajmniej się nie ukrywasz. Tak jak napisał @Kuruša, flaga tego śmiesznego tworu w twoim awatarze mówi sama za siebie. Dobrze, że o Żydach nie wspomniałeś, aby Rosjan usprawiedliwić. Nie wiem dlaczego ja z tobą rozmawiam.Wolałbym zginąć niż pomóc Ukrainie.
Użytkownik Miłosz edytował ten post 22.05.2015 - 18:48
Napisano 22.05.2015 - 19:29
@NTM
Sorry, trochę zawyżyłam rachunki.
Po informacji o formowaniu dywizji, ogłoszonej 28 kwietnia 1943, do punktów werbunkowych zgłosiło się około 80 tysięcy osób, z czego tylko kilkanaście tysięcy objęto przeszkoleniem. /wikipedia/.
Faktem jest, że aż 80.000 chciało walczyć przy boku Niemców. Trochę dziwne, że aż tylu Ukraińców popierało zdecydowanie okupantów, mimo, że Niemcy nie traktowali ich lepiej niż Polaków. Widocznie, to taki naród...
Napisano 22.05.2015 - 19:34
Faktem jest, że aż 80.000 chciało walczyć przy boku Niemców. Trochę dziwne, że aż tylu Ukraińców popierało zdecydowanie okupantów, mimo, że Niemcy nie traktowali ich lepiej niż Polaków. Widocznie, to taki naród...
A skąd pomysł, że chciało?
Napisano 22.05.2015 - 19:51
Nikt nie kwestionuje faktu, że Dywizja Grenadierów SS- Galizien składała się wyłącznie z ochotników, czyli ludzi, którzy chcieli dobrowolnie/ bez przymusu / walczyć przy boku Niemców przeciw sowietom.
Co złego zrobili Sowieci obywatelom polskich kresów wschodnich, chyba nie muszę przypominać. Ale jakoś Polakom nie przyszło do głowy sprzymierzyć się z Niemcami...
Czyżby byli głupsi od swych ukraińskich sasiadów ??? / pytanie oczywiście ironiczne/.
Szerzej o SS-Galizien w artykule :
http://www.paranorma...?hl=ss-galizien
Użytkownik kpiarz edytował ten post 22.05.2015 - 19:55
Napisano 22.05.2015 - 20:24
Popularny
Co złego zrobili Sowieci obywatelom polskich kresów wschodnich, chyba nie muszę przypominać. Ale jakoś Polakom nie przyszło do głowy sprzymierzyć się z Niemcami...
A teraz z najordynarniejszej Wikpedii:
Germans made two political concessions: It was stipulated that the division shall not be used to fight Western Allies, and would be used exclusively to "fight Bolsheviks". The other concession was in that its oath of allegiance to Hitler was conditional [11] on the fight against Bolshevism and in the fact that Christian (mostly Ukrainian Greek Catholic Church and Ukrainian Orthodox) chaplains were integrated into the units and allowed to function (in the Waffen-SS, only the Bosnian division and Sturmbrigade Wallonien had a clerical presence). The latter condition was instituted at the insistence of the division's organizers in order to minimize the risk of Nazi demoralization amongst the soldiers.[12][page needed] Indeed, Nazi indoctrination was absent within the division.[13]
W skrócie: to w zasadzie nie była stricte aryjska, nazistowska dywizja sprzymierzona z Niemcami. To była grupa w zasadzie pozbawiona cech niemieckiego hitleryzmu (bo inaczej nikt by się nie zgłosił), stworzona (przynajmniej w teorii) jedynie po to, żeby walczyć z Sowietami - ważna jest tu zasada nieagresji wobec Aliantów. Można to porównać do sytuacji, gdzie polscy komuniści z wypiekami na twarzy czekali na Stalina i jego wyzwoleńczy marsz na Berlin, który w zasadzie odbył się na ich (polskich komunistów) truchłach. Musimy poważnie rozgraniczyć idealistów od zwykłych morderców - jestem pewien, że gdyby Polska była w podobnej sytuacji, to ochotników również byłoby sporo. Nie było jednak to możliwe, gdyż to Niemcy "zaczęli", więc do nich pałaliśmy większą nienawiścią - przypomnę, że do 17 września Stalin w zasadzie był dobrym kumplem (mimo wojen bolszewickich i napięć w okresie międzywojnia), tak się przynajmniej zdawało. Na Ukrainie było odwrotnie - Sowieci od dawien dawna byli "tymi złymi", więc wstąpienie do dowodzonej przez Niemców, ale w zasadzie (pozornie!) niezależnej jednostki, która miała się rozprawić z wrogiem było w zasadzie całkiem rozsądne.
No i nie byli jedyni.
The creation of foreign SS units had been carried out previously in the name of fighting against communism; with French, Dutch, Latvian, Estonian, Croatian, and Belarusian units, among others, had been created.[14] The creation of a Ukrainian SS division was perceived by many in Ukraine as a step towards the attainment of Ukrainian independence and attracted many volunteers.
Nie wspominając o wsparciu, jakiego udzieliła taka Finlandia nazistom. Powód? Setki lat użerania się z Rosją, najpierw carską, potem sowiecką. Niemcom udało się omamić i oszukać rzesze (sic!) ludzi. Czy takie sytuacje czynią wszystkich Finów, Francuzów (no bo przecież Vichy!), Chorwatów, Białorusinów, Łotyszy, Estończyków itd. nazistami, mordercami i współuczestnikami Holokaustu? Raczej wątpię. Dlaczego więc do Ukrainców mamy stosować ten schemat?
It has been claimed that the division destroyed several Polish communities in western Ukraine during the winter and spring of 1944.[41] Specifically, the 4th and 5th SS Police Regiments have been accused of murdering Polish civilians in the course of anti-guerilla activity. At the time of their actions, these units were not under Divisional command but were removed from Divisional command and temporarily placed under separate German police command.[42] Yale historian Timothy Snyder concluded that the division's role in the ethnic cleansing of Poles from western Ukraine was marginal.[41] Heinrich Himmler in a speech to the soldiers of the division stated "“…Your homeland has become so much more beautiful since you have lost – on our initiative, I must say – those residents who were so often a dirty blemish on Galicia’s good name, namely the Jews…I know that if I ordered you to liquidate the Poles…I would be giving you permission to do what you are eager to do anyway.”[43]
A tu zemsta na Polakach za niedawną wojnę, zresztą podsycana diabelską propagandą, o której wszyscy wiedzą. Co więcej, sprawa się komplikuje, gdyż Ukraińcy mordujący Polaków zostali "wyselekcjonowani" i poddani pod dowództwo innej jednostki. Powód? Ano może nie każdy z nich miał nienasyconą żądzę "lackiej krwi". Całkiem logiczne, skoro mieli walczyć z Sowietami; a że znalazło się kilku chorych, którzy uwierzyli nazistom - to ma być powód do rozciągania odpowiedzialności na cały naród?
Bynajmniej nikogo nie usprawiedliwiam - ale dopóki nie zawrzemy z swojej analizie faktów historycznych, lokacji, antagonizmów, a także pewnej dozy psychologii i polityczno-społecznej propagandy, to obraz nie będzie pełen. Dywizja była skierowana do Ukraińców chcących walczyć z Armią Czerwoną. My się na tym przejechaliśmy. Ilu z nich było prawdziwymi psychopatami pokroju Bandery? Nie wiem - ale na pewno nie wszyscy, o czym świadczą specjalne względy, jakimi oddziały zostały obdarzone (kapelani, brak indoktrynacji itd.). Również fakt, że ze stworzeniem dywizji czekali Niemcy prawie do ostatniej chwili ma znaczenie - nie było więc to pospolite ruszenie Ukraińskich morderców, lecz specjalnie zaplanowana akcja SS, w którą dali się wciągnąć również Ci, którzy do Polaków na pewno nie żywili urazy. Ot, tyle. Ja ich inicjalną postawę rozumiem. Co się działo dalej - to już kwestia działania nacjonalistycznych półgłówków. Najwyższy czas, żeby ukarać winnych - a nie oskarżać na ślepo.
Użytkownik Monolith edytował ten post 22.05.2015 - 20:27
Napisano 22.05.2015 - 22:00
Ilu z nich było prawdziwymi psychopatami pokroju Bandery? Nie wiem - ale na pewno nie wszyscy, o czym świadczą specjalne względy, jakimi oddziały zostały obdarzone (kapelani, brak indoktrynacji itd.).
Nie wiemy, ilu było psycholi, ilu nie-psycholi. Ileś zbrodni popełnili, ale przez tą dywizję przeszło sporo ludzi porządnych. np. Pawło Szandruk (http://pl.wikipedia....PawĹo_Szandruk , bo widzę, że jakoś mało kto szuka dalej niż Wiki i traktuje ją jako prawde objawioną...), który po wojnie został odznaczony przez gen. Andersa Virtutti Militari.
@Kpiarz: wiesz, jakbyś był Ukraińcem, wiedział że ponownie nadciąga okupacja radziecka i jedyną opcją "zrobienia z tym czegoś" (bo byłbyś "patriotycznym" Ukraińcem, z tych kilkuset tysięcy "patriotycznych" Ukraińców w opozycji do kilku milionów komunistycznych Ukraińców) to pewnie tez byś się zgłosił.
aha, w wolnej chwili poczytaj o "dobrowolności" naboru do Legionu Góralskiego SS. "Zgłosiło" się kilkuset Górali ("albo się zgłaszasz na ochotnik, albo jedziesz na obóz"), z czego finalnie do wojska trafiło kilku. Tu było podobnie, sporo z tych 80 tyś. to byli "przymusowi ochotnicy".
Ale jakoś Polakom nie przyszło do głowy sprzymierzyć się z Niemcami...
Czyżby byli głupsi od swych ukraińskich sasiadów ???
nie, po prostu Niemcy przez większą część wojny nie byli zainteresowani wykorzystaniem Polaków. W ogóle. Rzad kolaboracyjny w Polsce nie powstał nie dlatego, że Polacy nie chcieli, tylko dlatego że Niemcy nie chcieli. bo chętnych do kolaboracji mieliśmy: Studnickiego, Syma, chłopaków z Organizacji Toma, z Legionu Orła Białego, a i taka Brygada Świętokrzyska nie chciała walczyć z Niemcami. Cóż, w polityce jak w miłości, albo obie strony chcą, albo jedna chce a druga ją kopie w tyłek na odchodne.
Napisano 23.05.2015 - 05:35
@NTM, psycholi w SS-Galizien było dużo, skoro zamiast walk z Armią Czerwoną woleli mordować mieszkańców polskich wsi - pewnie dlatego, że łatwiej, bezpieczniej, a i zasługa dla Samostijnej Ukrainy - mniej znienawidzonych Lachiw. O mordach SS-Galizien artykuły :
http://www.kresy.pl/...ie-pieniackiej#
http://rebelya.pl/po...estialskimi-mor
Pobór do SS-Galizien odbywał się na naszych kresach południowo-wschodnich. Jak wiadomo, Polacy i Ukraińcy, którzy zamieszkiwali te tereny, wspólnie doznali tragizmu krótkiej okupacji Sowietów. Ale jednak Polacy nie kwapili się do wstępowania do armii niemieckiej, choć takie propozycje padały. Ponieważ temat jest dość obszerny, postanowiłam założyć osobny temat :
http://www.paranorma...oku-wehrmachtu/
Użytkownik kpiarz edytował ten post 23.05.2015 - 05:45
Napisano 23.05.2015 - 08:26
Ale jednak Polacy nie kwapili się do wstępowania do armii niemieckiej, choć takie propozycje padały.
A o tym pisałem już wyżej. Ukraińcy nie mieli złudzeń co do Sowietów, ale dali się oszukać Niemcom. Polacy - na odwrót. Nie mam teraz na to czasu niestety, ale równie ciekawy, @kpiarz, byłby artykuł "Polacy w Armii Czerwonej"
Napisano 23.05.2015 - 09:36
Duża część Polaków, która służyła w Armii Czerwonej rekrutowała się z obywateli polskich, których Sowieci wywieźli w głąb ZSRR. Wstąpienie do armii sowieckiej było dla nich jedyną wówczas szansą, aby się znaleźć się w pobliżu kraju, a poza tym chroniło ich rodziny przed represjami stalinowskimi.
Do Armii Czerwonej chętnie wstępowali Ukraińcy, również z tego samego powodu.
Tak że, mogą być nawet 2 tematy : "Polacy w Armii Czerwonej" i "Ukraińcy w Armii Czerwonej".
Według prezydenta Ukrainy, Poroszenki, w Armii Czerwonej miało służyć aż 6 mln. Ukraińców, czyli Ukraińcy zarówno dali się nabrać Niemcom jak i Sowietom.
Napisano 23.05.2015 - 10:17
Do Armii Czerwonej chętnie wstępowali Ukraińcy, również z tego samego powodu.
Do Armii Czerwonej był pobór. Obowiązkowy pobór. I Polaków, i Ukraińców i pozostałych obywateli ZSRR.
Duża część Polaków, która służyła w Armii Czerwonej rekrutowała się z obywateli polskich, których Sowieci wywieźli w głąb ZSRR.
ci to raczej trafiali do Armii Polskiej: najpierw tej od Andersa, potem tej od Berlinga. Polacy w Armii Czerwonej, jeżeli nie liczyć tych od dawna osiadłych w głębi ZSRR, to wcieleni mieszkańcy Kresów Wschodnich. Dużo tego nie było, wszystkiego od kilkunastu do stu kilkudziesięciu tysięcy (źródła radzieckie mówią o kilkunastu tysiącach, my tego nie badamy bo pieniędzy brak. Patrioci z kurnych chat nie chcą dać).
Powiem coś więcej: pobór do Wehrmachtu tez był. I też był obowiązkowy! I też objął np. Polaków mieszkających w Nadrenii, Westfalii (sporo tam naszych wyemigrowało w XIX wieku) i Ślązaków. Bo pobór ma taką brzydką cechę, że biorą "jak leci".
Napisano 23.05.2015 - 18:22
Kpiarz, ja nadal poproszę o przykład pomocy ze strony Rosji. Pomocą nie jest dławienie powstania, które samemu się rozpętało. Równie dobrze pomocą możesz nazwać pomoc w odbudowie po II WŚ, zapominając o tym, że urządzono sobie strzelnicę np. z zamku w Malborku lub też Głównego Miasta w Gdańsku.
Poproszę też o uzasadnienie, dlaczego nie jedziesz tak po Litwinach(np. Ponary, Wilno w latach 1939-41) lub Niemcach jak po Ukraińcach. Gorsi, bo gorsi? Jakieś uzasadnienie większe?
Proszę też o uzasadnienie, dlaczego uważasz że Polacy nie powinni być na Ukrainie znienawidzeni przez rodzimą ludność po specyficznych latach międzywojnia.
W szkole, w samozwańczej tzw. Donieckiej Republice Ludowej, dzieci uczą się rozpoznawać miny przeciwpiechotne i przeciwpancerne. Niektórzy próbują to tłumaczyć wojną. Ale fakt, że dzieci "przyzwyczaja się" strzelania do ukraińskich żołnierzy jest już barbarzyństwem. Podczas szkolnej akademii zaprezentowano inscenizację, na której właśnie takie sceny miały miejsce.
Dzieciom od najmłodszych lat w szkole w Doniecku wbija się do głów nienawiść do ukraińskich żołnierzy.
Inscenizację zorganizowano w szkole nr 46 w Doniecku na 9 maja, z okazji Dnia Zwycięstwa – święta państwowego upamiętniającego zakończenie II wojny światowej. Na inscenizację zaproszono weteranów II wojny światowej. Część z uczniów przebrana była w mundury z wpiętymi czarno-pomarańczowymi wstążkami św. Jerzego – symbolem rosyjskiego patriotyzmu. Inni uczniowie przebrani byli w mundury z żółtą przepaską na ramieniu – noszą takie ukraińscy żołnierze. Rosjanie przy pomocy kałasznikowów trzymanych w rękach rozstrzelali Ukraińców – taka scena miała miejsce podczas przedstawienia.
Uczniowie tej placówki uczestniczą również w prelekcjach na temat rozpoznawania min, granatów i pocisków.
- To kasetowa mina przeciwpiechotna, jeśli na nią nadepniecie, to oderwie wam nogę aż do kolana - mówił saper zaproszony do szkoły, pokazując dzieciom „eksponaty” - pisze wiadomosci.gazeta.pl.
Nie obyło się bez grania na emocjach dzieci. Saper powiedział, że „ludzie z innej części Ukrainy chcieli nam powiedzieć, jak mamy żyć, (..) przyszli was zabijać". Jedna z uczennic się rozpłakała.
http://niezalezna.pl...skich-zolnierzy
Napisano 23.05.2015 - 21:37
@kurusa
To prawda, rola Rosji w zorganizowaniu powstania Gonty jest niewyjasniona i trochę dwuznaczna, ale jeszcze żaden z historyków nie stwierdził na 100%, że to Rosja przyczyniła się do koliszczyzny. Jednak bez pomocy rosyjskich oddziałów zdławienie powstania trwałoby znacznie dłużej i ilość ofiar byłaby znacznie większa. Należy przy tym nadmienić, że 3 przez miesiące rzezi, jaką sprawili hajdamacy i chłopi małorusińscy / o Ukrainie jeszcze nikt nie mówił/ Polakom i Żydom, liczba ofiar dosięgała 200.000 ludzi.
Pytasz się, dlaczego jeżdżę po Ukraińcach, a nie po np. Litwinach ? Odpowiedź na to jest prosta. Litwini nie mordowali Polaków. Litwini nie lubią nas, ale nie nienawidzą. I tu jest cała róznica.
Aby zrozumieć, że nie mam zaufania do Ukraińców / twierdzę, że ten naród zawsze nas nienawidził/, trzeba prześledzić naszą wspólną historię od koliszczyzny.
Warto przeczytać ten artykuł na temat koliszczyzny :
http://histmag.org/Z...mania-1768-8159
I taki mały wtręt, który dobrze pokazuje stosunki jakie panowały między przyszłymi Ukraińcami a Polakami. Cytowany fragment pochodzi ze wspomnień Jędrzeja Kitowicza, XVIII-wiecznego pamiętnikarza i historyka :
Jeden szlachcic, pokumawszy się z chłopem przed tą rzeźbą przez trzymanie mu dziecka do chrztu, gdy usłyszał o wszczętej rzeźbie, prosił owego kuma chłopa, aby go przekrył w domu swoim, co też ów chłop uczynił; lecz gdy do sąsiedzkiej wsi nadciągnęli rezuniowie, do których on chłop miał już powołanie, przyszedłszy w nocy do miejsca, w którym ukrył nieszczęśliwego szlachcica, rzekł do niego: „Moj kumeńku, kochaju tebe sercem i duszoju i dla toho, szczoby tebe inszy ne muczył, ja tebe zareżu tak gładko, szczo i ne posmotrysz.” To wyrzekłszy porwał szlachcica, obalił na ziemię jak barana i przerżnął mu gardło. Po tym uczynku miłosiernym nad kumem złączył się z rezuniami.
Czyż nie przypomina to trochę sytuacji na Wołyniu, 170 lat później ?
Potem przyszły zabory. Ukraina została podzielona między Rosję a Austrię. Zarówno jedni jak i drudzy nie byliby zainteresowani niepokojami między swymi poddanymi, dlatego, Ukraińcy nie śmieli wszczynać zamieszek przeciw Polakom.
Ale już korzystając z bałaganu, jaki powstał przy końcu I wojny światowej i rewolucji bolszewickiej, Ukraińcy uderzyli na Polaków. Rozpoczęła się wojna polsko-ukraińska, która pochłonęła w sumie 25.000 istnień ludzkich. Było preludium Wołynia, bo ukraińscy sąsiedzi mordowali sasiadów polskich. Cytat z artykułu :
Warto jednak przypomnieć, że już z chwilą wycofania się ze Lwowa garnizonu austriackiego, który przekazał całe swoje uzbrojenie Ukraińcom, od 1 listopada 1918 roku zaczęły się mordy na polskiej ludności cywilnej. Na prowincji działy się dantejskie sceny, bardzo mocno przypominające to, co się stało na Wołyniu w czasie II wojny światowej. Szczególnie groźni byli uzbrojeni chłopi ukraińscy bestialsko mordujący Polaków. Znęcali się nad ofiarami, gwałcili i mordowali kobiety, a polskie wsie rabowali i podpalali. Wskutek ich okrucieństwa gen. Rozwadowski wydał rozkaz, żeby ukraińskich chłopów schwytanych z bronią natychmiast rozstrzeliwać.
Znamienna była także postawa w tamtym okresie duchowieństwa greckokatolickiego, do złudzenia przypominająca postawę z czasów II wojny światowej. Niezwykle ważne są dwie odezwy duchownych unickich skierowane do Ukraińców. W pierwszej wzywano naród ukraiński do ponownego zdobycia Lwowa, apelując do kapłanów unickich, aby organizowali lud do walki. Pisano tam m.in.:
„Należy wysłać wszystkich zdolnych do broni mężczyzn”, celem utworzenia silnej armii. Odezwa kończyła się hasłem: „Głosimy świętą wojnę”. Druga odezwa była wręcz bluźniercza: „Kto w Boga wierzy, kto ma choćby tyle sił, aby unieść rusznicę, albo nóż, idź przeciw lachom pijawkom, a Bóg odpuści ci bracie twoje grzechy, jakbyś odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. (…) Pamiętajcie bracia i siostry, że nieodpuszczalnym grzechem jest choćby dać wody zranionemu lachowi… Zrywajcie drogi za nimi i przed nimi, zabijajcie ich we śnie i na kwaterach i nie znajcie litości wobec nich. (…) Uczcie nawet małe dzieci, że wojna przeciw lachom, to święta wojna”.
Najbardziej aktywny w tej antypolskiej działalności kleru greckokatolickiego był bliski współpracownik metropolity Andrzeja Szeptyckiego proboszcz greckokatolicki ze Złoczowa – dr Stefan Juryk. Wielokrotnie nawoływał z ambon: „Rżnąć i mordować Lachów”. Nad wszystkim czuwał oczywiście metropolita Szeptycki, który kierował antypolską działalnością cerkwi greckokatolickiej.
Tak o zachowaniu duchowieństwa greckokatolickiego pisał ksiądz biskup Bilczewski: „Ze wszystkich stron archidiecezji lwowskiej dochodzili relacje stwierdzające jednogłośnie, iż prawie cały kler ruski szedł jakby zwartą ławą przeciwko ludności łacińsko-polskiej, stał na czele wrogiej narodowi polskiemu i obrządkowi łacińskiemu akcji, kierował robolu prowokatorską, skutkiem czego był moralnym sprawcą tych wszystkic hmąk, jakie musiało znosić polskie duchowieństwo i polski lud wiemy”. Bardzo cenna jest także relacja gen. Rozwadowskiego: „W czasie trwania walk zbrojnych duchowni greckokatoliccy całkowicie solidaryzowali się zarówno z organizatorami życia politycznego jak i z ludem dokonującym mordów na ludności i mieniu polskim”. Ze strony duchownych unickich „nie padł ani jeden głos protestu przeciwko gwałtom i okrucieństwom, ani jeden nie został podjęty krok zmierzający do położenia kresu bezmyślnemu pastwieniu się nad cywilną ludnością polską i jeńcami polskimi… Odpowiedzialność za te gwałty ponieść musi między innymi i duchowieństwo greckokatolickiego obrządku, pozostające w stałym kontakcie i porozumieniu z kierującymi czynnikami ukraińskimi”. „Duchowieństwo unickie – pisał generał T. Rozwadowski – winno hamować, a nie jak to kilkakrotnie stwierdzono podjudzać sztuczną nienawiść Ukraińców do Polaków”.
http://rod.salon24.p...atach-1918-1919
Czy to jest normalne, aby kler namawiał do rzezi ? Co to jest za naród, który ma takie duchowieństwo ?
O Wołyniu nie będę pisać, bo to jest sprawa znana.
I jeszcze jedno. Parę lat wczesniej zostałam poproszona o pomoc w organizacji wykładu przez jedno z kół AK na temat rzezi wołyńskiej. Miałam dostęp do kopii archiwalnych. Widziałam zdjęcia, które na ogół nie publikuje się w necie. Czytałam wspomnienia osób, którzy przeżyli to piekło. I nie wierzę, że Ukraińcy sie zmienili.
Ale to jest mój pogląd, tak wiem, jest to pogląd bardzo subiektywny z którym nie każdy musi się zgadzać.
Napisano 23.05.2015 - 22:25
Czy to jest normalne, aby kler namawiał do rzezi ? Co to jest za naród, który ma takie duchowieństwo ?
To jest akurat argument nad wyraz manipulacyjny. Możnaby zapytać: co to za religia, której duchowieństwo nawołuje do krucjat? Duchowieństwo ukraińskie bynajmniej nie jest w tej materii odosobnione. Ja Cię @kpiarz naprawdę szanuję za Twoją wiedzę historyczną i ogólne opanowanie w tej całej gymeli, ale w takie zagrywki to się nie baw.
I nie wierzę, że Ukraińcy sie zmienili.
Logicznie rzecz biorąc, to samo twierdzisz o naszych sąsiadach zza Odry, prawda? Bo Holokaust był niedawno i pochłonął więcej ofiar. Jeśli nie, jesteś hipokrytką. Jeśli tak - cóż, to chyba nie wymagałoby komentarza. Chyba, że wiesz coś, czego nie wiem?
Ze spraw niedawnych dodajmy wszystkich Japończyków, Turków, Serbów, Chorwatów, Rosjan... w zasadzie pogląd, że cały świat ma łapy po łokcie umoczone w krwi jest jak najbardziej słuszny, ale wtedy nie rozumiem specjalnych względów dla Ukraińców.
Litwini nie mordowali Polaków. Litwini nie lubią nas, ale nie nienawidzą. I tu jest cała róznica.
Jakoś ładnie ominęłaś słowo "Ponary"... powiedz to truchłom w masowym grobach - że nie mają się czym martwić, bo tu ich najwyżej nie lubią, ale nie nienawidzą.
Relatywizm, relatywizm, relatywizm...
Napisano 24.05.2015 - 06:28
To jest akurat argument nad wyraz manipulacyjny. Możnaby zapytać: co to za religia, której duchowieństwo nawołuje do krucjat? Duchowieństwo ukraińskie bynajmniej nie jest w tej materii odosobnione. Ja Cię @kpiarz naprawdę szanuję za Twoją wiedzę historyczną i ogólne opanowanie w tej całej gymeli, ale w takie zagrywki to się nie baw.Tu masz rację. Moje pytanie było niewłaściwie zadanie. Przepraszam więc, kazdego,kogo uraziłam.
Logicznie rzecz biorąc, to samo twierdzisz o naszych sąsiadach zza Odry, prawda? Bo Holokaust był niedawno i pochłonął więcej ofiar. Jeśli nie, jesteś hipokrytką. Jeśli tak - cóż, to chyba nie wymagałoby komentarza. Chyba, że wiesz coś, czego nie wiem?I tu się też z Tobą zgadzam. Uważam, że Niemcy nadal są zagrożeniem dla Polski. Sądzę też, że nasze Ziemie Zachodnie i dawne Prusy Wschodnie zostaną przyłączone do Niemiec. Kiedy to się stanie ? Może za 10 , może za więcej lat ?
Ze spraw niedawnych dodajmy wszystkich Japończyków, Turków, Serbów, Chorwatów, Rosjan... w zasadzie pogląd, że cały świat ma łapy po łokcie umoczone w krwi jest jak najbardziej słuszny, ale wtedy nie rozumiem specjalnych względów dla Ukraińców.
Wymienione przez Ciebie państwa dokonywały licznych ludobójstw. Tak, to prawda. Ale, wyłączając Sowietów, ich zbrodnie nie dotyczyły narodu polskiego, może więc dlatego dla mnie, osobiście nie są takie dotkliwe.
"Jakoś ładnie ominęłaś słowo "Ponary"... powiedz to truchłom w masowym grobach - że nie mają się czym martwić, bo tu ich najwyżej nie lubią, ale nie nienawidzą".
@Monolith, owszem, Ponary są JEDYNĄ ciemną kartą w relacjach polsko-litewskich. ale zabitymi byli nie tylko Polacy. Od kul litewskiej i niemieckiej policji zginęli także Rosjanie, Żydzi, Romowie. Litwini w tym wypadku stanowili tylko oddziały pomocnicze dla Niemców, bo zbrodnia w Ponarach jest zbrodnią litewsko-niemiecką i nie można jej przyrównać do mordów Ukraińców, którzy w sposób okrutny pozbawiali życia swych polskich sąsiadów od czasów koliszczyzny zaczynając.
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych