Napisano 17.01.2015 - 20:55
Napisano 17.01.2015 - 21:16
seba to jeszcze mało lat . bo za moich czasów na komunie dostawało sie składak wigry - wersje dla dzieci albo kolarzówkę z demobilu. Pamięta ktoś ciepłe lody? albo serek homogenizowany w takich płaskich opakowaniach ?
Nie wspomnę o Bajtku którego czytałem namiętnie po lieś razy i Młodego technika, Na ZX spectrum, Atari / commodore grywało się godzinami ( wczytywanie gier z kasety po 30 min ... heheh to były czasy )
Z programów już w sumie wymieniliście: Sonda, 5-10-15, teleranek . Wtedy telewizja nie rozpieszczała więc czekało się na te programy z utęsknieniem.
Pamiętam z młodych lat było coś takiego jak huba buba, lata 80 te - oranżada z saturatora na stacji, dary w postaci pomarańczowego sera z Holandii, chałwa i mleko i śmietana w szklanych butelkach. Fajnie było bo mieszkałem na wsi i chodziło się do rolnika co 2 dni po mleko i śmietanę oraz biały ser.
Napisano 17.01.2015 - 21:19
i mleko i śmietana w szklanych butelkach. Fajnie było bo mieszkałem na wsi i chodziło się do rolnika co 2 dni po mleko i śmietanę oraz biały ser.
Fakt.
Nasze dzieci nie będą wiedziały, że dawniej mleko, kefir i śmietanę przynosili pod drzwi (nawet w wieżowcu). I zostawiali w szklanych butelkach. Mleko miało chyba białe sreberko (kapselek taki), śmietana - żółte, a kefir - zielone.
edit: a mleko tłuste biały kapselek z zółtym paskiem
Użytkownik pishor edytował ten post 17.01.2015 - 21:22
Napisano 17.01.2015 - 21:46
Napisano 17.01.2015 - 22:11
A strzelanie z rurek, skobli
Rurki szklane w sklepie z rybkami się nabywało, ale myśmy mieli inną opcję, mianowicie rurki miedziane. Miały średnicę pasującą do owoców jarzębiny, głogu i bzu. Moc diabelna w takiej amunicji drzemała. Wojny - strzelanki prowadzono po piwnicach w bloku i po podwórku. Masakra. Siniaki nieraz dekorowały moje ręce i wszystkie odkryte miejsca. Obnosiło się je z satysfakcją, jako dowód bezpardonowej walki.
Skoble, to inny temat. Jako niebezpieczne, stosowane tylko w przypadku napaści przez "inny blok", lub "inną ulicę". Tutaj trzeba było trzymać się zasady: tylko nie w głowę. Na szczęście znany mi wypadek z tym ustrojstwem, to samobójczy strzał w głowę przez przypadek. Szczęśliwie skończyło się na dużym guzie.
Napisano 17.01.2015 - 22:16
Dobry temat
Dużo fajnych rzeczy wymienionych. Czuję ten zapach gumy turbo, a zdjęcie walkie talkie fajne wspomnienia przywołało
Woła się jeszcze pod oknem kolegów czy już tylko telefonicznie? hehe a później rodzice musieli się wydzierać przez okno "Damian do domu!!". W 1993 chyba zamontowali u mnie w bloku domofon, normalnie szał na osiedlu hehe.
Pamiętam jak się chodziło do wypożyczalni kaset, niekoniecznie wypożyczyć film tylko oglądać okładki
U mnie w podstawówce była moda kiedyś na agrafki na nogawkach w spodniach, oczywiście im więcej tym lepiej
Jak rodzice pierwsze wideo kupili to myślałem, że obraz bedzię na wyświetlaczu hehehe.
Pijalnie piwa wiecznie zakopcone szlugami, śmierdzące rozlanym piwem i mega hałas przekrzykujących się ludzi.
Bajki na Polonia 1 też dobre były (Gigi, Tsubasa, Daimos, Księga dżungli itp...).
Wymieniac by szło i wymieniać Jakoś weselej wtedy było bez tych wszystkich udogodnień. Sentyment wielki pozostał
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych