Witam wszystkich!To mój pierwszy post i...nie dotyczy zjawisk paranormalnych;). Nie mogłam się powstrzymać gdyż temat "jak to było kiedyś" był u mnie ostatnio na tapecie:). Zaczęło się od wygrzebania z czeluści piekielnych (tj. pawlacza) kolekcji kaset Kultu przez moją córkę i jej pytania "Co to?" .
I się zaczęło:). Kasprzak,Vibovit tylko paluchem,komiksy (Szninkiel,Thorgal,Tytus...),Turbo,Commodore 64 i Giana Sisters (komunia),pierwsze Lego z Pewexu(Wow!),Nintendo(O Boże!),pierwszy walkman Sanyo (przewijał w jedną stronę ale i tak był mega), rozdrapane kolana od biegania po garażach i zrywaniu dzikich orzechów, samodzielne jazdy z Gliwic do Zakopanego w wieku 8 lat do babci(włos mi z głowy nie spadł), klucze na szyi...Jako pierwsi mieliśmy na ulicy odtwarzacz kaset video i te pielgrzymki sąsiadów by obejrzeć"Podwójne uderzenie"z Van Dammem;D Co ja bym dała by napić się z saturatora tej czerwonej cieczy, która gasiła pragnienie w upalne dni.Smak masła, mleka.Pamiętam jak rodzicielka przynosiła mięsko z fioletowymi pięczątkami, że przebadane i jadalne;).Dużo tego, oj dużo;). Pozdrawiam serdecznie:)