230 replies to this topic

[Aidil]

Aidil

Proszę mi tu omijać tematy polityczne bo jak strzelę jednego i drugiego w ucho to waszą karą będzie debata   taki żarcik.

 

.

 

Ktoś tą sytuację sprowokował. Mysle oczywiście o zakazie używania tabletki, która jak wszyscy wiedzą nie wpływa na płód poniewaz go w tym czasie w macicy kobiety niema.

@Aidil

Czy Ty aby nie jesteś feministką?

 

Co rozumiesz pod bycie feministką? jak na razie na para... jest to bardzo stygmatyzujace.

[TheToxic]

Z tą tabletką na receptę, to lekka przesada, ja rozumiem, że jest to rozwiązanie dość drastyczne ale zamiast robić krok do przodu mam wrażenie, że cofamy się w tył. Nigdy nie musiałam z niej korzystać, umiem wyczuć moment owulacji i obejść się w taki sposób aby ominąć te rozwiązanie, ale z takiej konieczności musiała skorzystać moja znajoma sąsiadka. Była już dostępna to po co to zmieniać? Cóż, zostało to jednak zmienione i nic na to nie poradzimy i żadne śmieszne protesty tu nie pomogą a tylko nas ośmieszą. Osobiście uważam, że powinnam mieć do niej dostęp, dlaczego? Każdemu zdarzają się małe wypadki przy pracy i gdyby jednak, jakimś cudem, zapomniałabym się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą to nie chciałabym brać wolnego w pracy, żeby załatwić na szybko receptę u (obojętnie jakiego) lekarza, tylko dlatego, że bzyknęłam się na pełen gwizdek. 

 

@Aidil

Niech te pytanie zostanie bez odpowiedzi bo po pierwsze byłby to off top, a po drugie mam okropne zdanie o feministkach Zresztą i tak za niedługo nie będziemy miały nic do gadania. Będziemy maszynami do garów i rodzenia dzieci bez prawa głosu do własnego ciała. 

[szczyglis]

Uwaga - będzie teoria spiskowa (moja własna). 

A co jeśli we wszystkim tym chodzi o demografię? Młodych u nas coraz mniej - to jest fakt, rodzi się coraz mniej dzieci. Dużo ludzi wyjechało, głównie do pracy - to też jest fakt. Ktoś musi pracować na ZUS - to też niestety fakt. Biorąc pod uwagę wszystkie te sprawy, można dojść do wniosku, że w tym wszystkim teoretycznie może chodzić nie tyle o jakieś tam ideologiczne/czy kościelne negowanie seksu dla przyjemności, co być może o to, aby trochę celowo utrudnić "niezachodzenie". Może taki jest plan? Bo gdyby tak popatrzeć w przyszłość, to przy obecnym przyroście za niedługo może być naprawdę problem jeśli chodzi o małych Polaków. Tak sobie tylko głośno myślę, że może o to w tym wszystkim chodzi, a my niepotrzebnie doszukujemy się w tym drugiego dna?

[Urgon]

AVE...

Gdyby chodziło o zwiększenie przyrostu naturalnego, toby nie znieśli in vitro. Akurat za tą tabletką i za kolejnymi zmianami w programie edukacji seksualnej stoi ideologia kościelna. Wiem coś o tym, bo studiowałem to na KULu i wiem, jak ci ludzie myślą. Im łatwo przychodzi chędożyć androny z moralizatorskiej ambony, gdy ich problem nie dotyczy. Ale gdy ich dotyczy, to już i tabletka jest okej i aborcja. Podobnie zły i grzeszny jest seks bez ślubu, homoseksualizm i wszelka antykoncepcja, ale w zakrystii wszystko jest w porządku, legalne, a nawet bogu miłe. Ot, taka mała hipokryzja...

A dzięki zakazowi znów wzrośnie ilość dzieci znalezionych w śmietnikach, krzakach, beczkach po kiszonych...

[Dr Röck]

@Aidil

Kończą się czasy wręczania kobietom protekcjonalnego tulipana zaczyna się czas dyskusji o prawdziwym równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Kobieta przestaje być pomocą domową mężczyzny

 

Taa i zaczynaja sie czasy udawanego rownouprawnienia. Bzdury. Faktow i genetyki nie przeskoczysz. Kobiety sa nizsze, slabsze fizycznie i mniej inteligentne od mezczyzn. To dlaczego maja miec takie same zarobki? Wszedzie tam, gdzie jest do wykonania praca, facet zrobi ja lepiej, szybciej i przy mniejszym nakladzie srodkow.  Nawet w zajeciach ktore sie uwaza za domene kobiet okazuje sie ze faceci sa po prostu lepsi. Na przyklad w gotowaniu. Szefami kuchni w najbardziej prestizowych restauracjach nie sa baby, tylko faceci. Baby w takich lokalach robia za pomywaczki albo kelnerki, czyli usluguja.

Niestety droga Aidil, ale za picie kawy, plotkowanie o ciuchach i kosmetykach, obrabianie tylka nieobecnym kolezankom i odstawianie histerii bez powodu nie przewiduje sie placenia wynagrodzenia. A nic innego kobieta zrobic nie potrafi. Jak sie nie zgadzasz, podaj przyklad.

A skoro mowa o rownouprawnieniu, to dobrze, niech bedzie rownouprawnienie. Zacznijmy od wypieprzenia wszystkich przywilejow dla bab zwyklych i w ciazy, a potem wyrownania na przyklad normy dzwigania. Dlaczego niby facet ma dzwigac 30 kilo, a baba maksymalnie 12 i jeszcze żądać takiego samego wynagrodzenia? A w ciazy 3? Chcesz rownouprawnienia, dzwigaj 30 kilo, niewazne, czy w ciazy czy masz okres czy migrene czy ciul wie co. Bierz paczke i zasuwaj. A jak nie dajesz rady, to znaczy ze sie nie nadajesz. I nie miaucz wtedy ze chcesz zarabiac tyle samo co facet.

Inne przywileje tak samo. Co kogos obchodzi, ze jestes w ciazy, skoro chcesz miec rownouprawnienie? Rob to samo, co facet jak chcesz zarobic tyle samo. A jak nie robisz, to siedz cicho i sie ciesz, ze w ogole ktos ci chce zaplacic za udawanie roboty.

@Sebastian

Póki co to lewica na paradach równości paraduje z tęczowymi dildosami

 

Nie zadna lewica, tylko zwykle cioty, a paraduja dlatego, ze im sie wszyscy do lozka wpieprzaja. Jakby na ciebie byla nagonka z kazdej mozliwej strony na temat tego z kim spisz i co robisz w lozku, tez bys lazil po ulicach i protestowal. No chyba ze wolisz takie rozwiazania w ktorych sie nie protestuje, tylko zbiera pala w morde i ladujesz w kiciu po wczesniejszej sciezce zdrowia urzadzonej przez zomo.

Mnie tam parady sa obojetne. Chca, niech sobie paraduja. Wazne, ze moga.

 

Edycja: D.K.

 

[Zaciekawiony]

 

i mniej inteligentne od mezczyzn.

To drugie się nie potwierdziło.

 

 

To dlaczego maja miec takie same zarobki?

A dlaczego mają mieć różne w pracy gdzie nie ma znaczenia sprawność fizyczna?

 

Jak wyżej - starajcie się nie offtopować 

Edward

[Aidil]

Z tą tabletką na receptę, to lekka przesada, ja rozumiem, że jest to rozwiązanie dość drastyczne ale zamiast robić krok do przodu mam wrażenie, że cofamy się w tył. Nigdy nie musiałam z niej korzystać, umiem wyczuć moment owulacji i obejść się w taki sposób aby ominąć te rozwiązanie, ale z takiej konieczności musiała skorzystać moja znajoma sąsiadka. Była już dostępna to po co to zmieniać? Cóż, zostało to jednak zmienione i nic na to nie poradzimy i żadne śmieszne protesty tu nie pomogą a tylko nas ośmieszą. Osobiście uważam, że powinnam mieć do niej dostęp, dlaczego? Każdemu zdarzają się małe wypadki przy pracy i gdyby jednak, jakimś cudem, zapomniałabym się zabezpieczyć przed niechcianą ciążą to nie chciałabym brać wolnego w pracy, żeby załatwić na szybko receptę u (obojętnie jakiego) lekarza, tylko dlatego, że bzyknęłam się na pełen gwizdek. 

 

@Aidil

Niech te pytanie zostanie bez odpowiedzi bo po pierwsze byłby to off top, a po drugie mam okropne zdanie o feministkach Zresztą i tak za niedługo nie będziemy miały nic do gadania. Będziemy maszynami do garów i rodzenia dzieci bez prawa głosu do własnego ciała. 

 

Jest to łamanie podstawowych praw do wolności a nie lekka przesada. Nie jest dobre dla ogółu, czyli nie demokratyczne, zmienianie czegokolwiek biorąc pod uwagę wyłącznie własne doświadczenia. Jeśli twój oranizm działa prawidłowo to dobrze ale trzeba brać pod uwagę także to że w przeważającej ilości na przebieg owulacji lub jej czas trwania wpływa prawie wszystko, np przemeczenie, osłabienie, infekcja, dłuższa podróż itd.
 

@TheToxic piszesz post skierowany bezpośrednio do mnie a przy odpowiedzi ktwycofujesz się? nie uważasz że jest to co najmniej dziwne?

Nie będzie niczym negatywnym jeśli dokończysz swoją wypowiedź, będzie to wyrażenie opinii o zjawisku jakiego jesteśmy świadkami. Żyjemy w czasach kiedy kobiety świadommie dążą do wyegzekwowania istniejacech praw. Nie wiem co widzisz w tym negatywnego i obrazoburczego.
 

Użytkownik Aidil edytował ten post 17.03.2017 - 09:41

[Aidil]

Pisałam już kiedyś, że kultura Semickich nomadów z czasów Hammurabiego i wcześniejszych wspaniale jest kontynuowana w naszej Polskiej "dobrej zmianie" co ja bym nazwała raczej "wstecznym mongolizmem kulturowo-cywilizacyjnym". Viagra i tym podobne "lekarstwa" męska i triumfująca część narodu ma bez recepty ponieważ nie skutkuje przerwaniem ani nie dopuszczeniem do ciąży, ponieważ służy mężczyźnie i zaspokajaniu jego chuci. Mężczyzna a na pewno zideologizowana część spektrum politycznego tworzy prawo zgodne ze swoim światopoglądem który wspaniale się wyraża w słowach ministra od wyrębu Puszczy Białowieskiej i ścinania drzew gdziekolwiek. Wyraził on to w jednym z wywiadów że wycinanie drzew oparł na Bosko-Biblijnym przykazaniu "czyńcie ziemię sobie poddaną" i dewastacja drzewostanu w Polsce trwa niczym w 18 i 19 wiecznej Anglii.

 

Nasi nomadzi u  władzy zarządzili, że pigułka "dzień po" będzie na receptę. Tak więc kobieta zgwałcona lub jak napisał kiedyś redaktor Ziemkiewicz "kto nie wykorzystał kobiety pijanej...", chodziło mu o to że pijaną kobietę można seksualnie wykorzystywać, będą mogły dochodzić po takim incydencie przepisania tabletki "dzień po" u lekarza i będzie to najprawdopodobniej działanie spóźnione. Oczywiście słyszę już natchnionych katechetów i prymusów z religii, że kobieta powinna się dobrze prowadzić i obronić się od chłopa pobudzonego viagrą bez recepty.

 

Tabletka "dzień po" chcę wyjaśnić niedobitkom co jeszcze tego nie wiedzą nie jest tabletką wczesno poronną bo jako taka byłaby zwyczajnie zabroniona w każdej sytuacji. Tabletka "dzień po" zapobiega osadzeniu się jajeczka w macicy i w ten sposób nie dochodzi do ciąży. Wytrwałym malkontentom wyjaśnię to łopatologicznie osadzenie się jajeczka w macicy jest jak bilet do ciąży a bez biletu, tego biletu nie ma ani ciąży, ani możliwości na przykład wejścia do kina lub na mecz.

 

Tabletka "dzień po" jest podkreśleniem "dobrej zmiany" że teraz **** my rządzimy a baba ma słuchać.

 

Wykropkowany wulgaryzm to wciąż wulgaryzm, przecież wiesz. 

TheToxic

[szczyglis]

 

Wyraził on to w jednym z wywiadów że wycinanie drzew oparł na Bosko-Biblijnym przykazaniu "czyńcie ziemię sobie poddaną" i dewastacja drzewostanu w Polsce trwa niczym w 18 i 19 wiecznej Anglii.

Bardzo dobrze, że trwa, szczególnie przy drogach, bo takiego zalesienia 2 metry od szosy to nie miał żaden kraj. To była śmierć w oczach w przypadku zaliczenia pobocza.

[StatystycznyPolak]

Rany co ja właściwie przeczytałem

 

Czyżby spam bądź offtop?

TheToxic

[Children of the Sun]

Wydaje mi się, że ta Pani fajnie nakreśliła aktualną sytuację

 

Tabletka "dzień po" ellaOne: co warto wiedzieć? Antykoncepcja awaryjna Okiem Chemika

Użytkownik arni13 edytował ten post 04.06.2017 - 17:46

[Aidil]

Kościół zabrania seksu innego niż w celu prokreacji, ciekawe, ale zabrania też przeżerania się. Jedna i druga czynność jest źródłem przyjemności a przyjemność z tym związana jest ze źródłem przesady w działaniu, w tych obszarach.
Pigułka przeciw zapłodnieniu nie jest tu jedynym problemem ponieważ dla zdrowia problemem są też specyfiki podnoszące potencje a tym samym eksploatujące organizm. Seks najbardziej cieszy młodych a wręcz nastolatków ale my jako społeczeństwo chcemy od nastolatków żeby się uczyli i żyli w "czystości" a więc bez seksu homo, hetero czy masturbacji. Doświadczenie pokazuje że jest to walka z wiatrakami. Więc co z tego wynika, wynika dychotomia i schizofrenia, kto może seks uprawia i dla jednych grzeszy dla drugich potencjalnie morduje płody więc także grzeszy. Więc może rozwiązaniem jest jednak antykoncepcja lub rozwinięta sieć domów dziecka, żłobków, przedszkoli i szkół z internatem? 

 

I jeszcze z innej beczki. Dlaczego Kościół tak wojuje z aborcją. Najprostszym wyjaśnieniem jest, że (według kościoła) ginie człowiek, jest to oczywiste, ale dla Kościoła liczyć powinno się najbardziej chyba nie ciało lecz dusza, czy ona w trakcie aborcji też ginie?.
Jeśli założymy, że wraz z aborcją nie ginie dusza a  byłoby to logiczne, bo dusza jest niezniszczalną cząstką Boga to jaki problem? Ta kwestia jest nieco metafizyczna ale niemniej ciekawa. Idąc tym tropem zastanawia o co Kościołowi naprawdę chodzi. Może to nie jest przykazanie idące od Boga a przykazaniem medycznym z przed tysięcy lat, które przetrwało jako element religijny?

[Wszystko]

Teologia katolicka traktuje aborcję jako zabójstwo, czyli grzech. Tak samo grzechem jest zabicie narodzonego człowieka. Argument mówiący o tym, że nie ginie dusza jest słaby. Bo zabijając narodzonego człowieka też nie zniszczymy jego duszy. Więc kościół nie powinien traktować zabijania jako coś złego, jako grzechy. Zabicie dorosłego człowieka powinno być traktowane jako coś normalnego.

Więc tego typu argument odnośnie aborcji jes bez sensu.

[Aidil]

Teologia katolicka.....

 

W Starym Testamencie jest dużo zabijania i Bóg Ojciec nie stronił od zabijania (Sodoma i Gomora) oraz jeden z proroków co zabił wraz z Żydami setki kapłanów Baala bo ich stos ofiarny na wskutek modłów się nie zapalił a jego zapalił się błyskawicznie. Bardziej współcześnie mordowanie czarownic i krucjaty w Ameryce i na Bliskim Wschodzie. 
Ciekawe są argumenty strony Kościelnej, typu że połączony plemnik z jajeczkiem stają się natychmiast człowiekiem. Z punktu widzenia też Kościoła Człowiek to Jaźń czyli dusza a prawdziwe Życie jest po śmierci.
Kościół ma też kłopot z określeniem kiedy płód jest zasiedlany przez duszę. Tomasz z Akwinu pisał o tym dość precyzyjnie w jakim tygodniu dusza zasiedla płód męski i żeński a co do tego czasu z nim (płodem) się dzieje?  Płód przed połączeniem się z duszą jest człowiekiem czy nie jest i co z tego wynika?
Dzisiaj używa się strasznego słowa aborcja a jeszcze 30-40 lat temu mówiło się spędzenie płodu.

[StatystycznyPolak]

Kościół zabrania seksu innego niż w celu prokreacji

 

Ciekawe kto tego słucha To już nie te czasy.

A tak w ogóle dla tych bardziej po lewej stronie nie ma ważniejszych tematów niż sprawy seksualne? Choć można ten sport lubić to wcale nie trzeba z tego powodu wychodzić na ulice przy każdej możliwej okazji.

Użytkownik iLuminatek edytował ten post 24.03.2018 - 23:11