Napisano 20.02.2015 - 15:26
Napisano 20.02.2015 - 15:59
Cóż mnie tam z moim neurotyzmem dobrze co do mojego zwyczaju ktory cię rozbawil ja przynajmniej nie wieżę w żadne wróżby i karty oraz inne czary mary a sie z ciebie nie naśmiewam więc miałam nadzieje że zadziala to i w drugą stronę. No nic.
Nawet bardzo słabo znając ciebie potrafiłbym powiedzieć o konkretnych szczegółach z twojego życia. To co robią twoi znajomi to nie jest jasnowidzenie.
Popieram w 100% jakiś czas temu poczytałam trochę ciekawych informacji na temat takich na przykład horoskopów gazetowych i Internetowych oraz wszelkiego rodzaju wróżenia i medium kontaktujacych sie ze zmarłymi. Wszystko można 'przewidzieć' po prostu dobrze obserwując klienta.
A horoskopy z tego co słyszałam zwłaszcza charakterystyka znaków zodiaku często zawierają w sobie sprzeczności tak trafnie sklecone w całość że pozornie się nie wykluczają no i rzeczywiście zaczęłam potem obserwować te pozal sie Boże charakterystyki i było w kazdej z nich mnóstwo sprzeczności co sprawia ze trudno w nich nie znaleźć czegoś pasującego do siebie.
Użytkownik Cadavera edytował ten post 20.02.2015 - 16:00
Napisano 20.02.2015 - 16:46
Napisano 20.02.2015 - 17:01
Wszystko czekam w takim razie na twoja konkretna opinie.
Cadavera nie usmialam sie w taki sposob jak ty to myslisz. Rozbawil mnie ale wcale nie zamierzalam cie obrazac. Ale coz, neurotyzm.
Nie czytam horoskopow gazetowych I internetowych bo to sa same bzdury.
Taak neurotyzm. Teraz tłumacz sobie moje oburzenie neurotyzmem. Owszem bzdury ale przynajmniej za darmo. Natomiast wszystkie inne wrózby na żywo to po prostu manipulacja którą można przypłacić nie tylko pieniędzmi ale tez depresją i uzależnieniem. Może i jestem neurotyczna jak 30% społeczeństwa ale przynajmniej nie naiwna i nawet by mi do głowy nie przyszło by bawić sie w jakieś karty i techniki duchowe. Wróżki i jasnowidze po pewnym czasie same zaczynają wierzyć w swoje umiejętności które opierają się na zawoalowanych umiejętnościach bacznej obserwacji i wpisywania tego co powiedza w pewien wzór. Można przewidziec ze twoja ulubiona liczba to 3 lub 6 <ups jeśli nie trafiłam, nie jestem jasnowidzem> a większość osób korzystajacych z ich usług to nieszczęśliwi ludzie a powodem nieszczęścia co może być? Utrata miłości, zdrowia, pracy, Wiele z tych rzeczy mozna powiedziec tylko patrzac na delikwenta na jego mimike, to jak się ubiera, nawet to ze się garbi na krzesle niesie istotny przekaz o jego pasywnej uleglej postawie i kompleksach....
Użytkownik Cadavera edytował ten post 20.02.2015 - 17:06
Napisano 20.02.2015 - 18:20
Napisano 20.02.2015 - 19:01
Napisano 20.02.2015 - 20:00
Użytkownik Mon_07 edytował ten post 20.02.2015 - 20:03
Napisano 22.02.2015 - 14:25
Właśnie, nie działa
Wróżki większość mówią ogólnikami, a w części odczytu starają się trafić jakimiś konkretami. Ale to nie znaczy że te konkrety pasują tylko do ciebie.Jasnowidz też próbuje trafić był na discovery taki program o tym i podany były w nim jak dobrze pamiętam 4-5 sposobów w jakim jasnowidz strzela. Jest tych schematów dużo więcej więc ja bym z tym uważał również z tarotem nie wiemy jak działa i o co chodzi. Nie wiemy czy to co się pokazuje na kartach czy zbieg okoliczności czy interwencja jakiegoś złego byta z piekła rodem.
Właśnie nie pamiętam dokładnie kiedy, ale teraz skojarzyłem, że przed wizytą u niego. Miałem sen jakiego jeszcze nigdy nie doznałem. Zanim się obudziłem usłyszałem przerażający głos jakby diabła lub szatana (nie myląc nazw, często ludzie kojarzą, że diabeł to ta sama istota) - a przynajmniej tak sobie to wtedy tłumaczyłem no nwm. Jakiegoś złego ducha. Chcecie wiedzieć co mi powiedział? nie widziałem go o dziwo przez mgłę, ba! w ogóle nie widziałem nic (ciemność), ale słyszałem i spałem wtedy samotnie. Po tych słowach obudziłem się od razu i troszkę wiadomo roztargniony. Rok później miałem sen wizualny lecz nie zobaczyłem w nim również nikogo, ale czułem jakby jakiś dobry anioł lub może nawet św. Maria mi doradzała o pewnych rzeczach, które wpłynęły na polepszenie mojego stanu zdrowia.
Schemat pasuje do świadomego snu. Ten głos to pewnie zwykłe hipnogogi. Ja próbowałem kiedyś wejść w oobe i przeczytałem że mogę poprosić o to inny byt w myślach. Pomyślałem sobie, a no dobra spróbuje. Po wypowiedzeniu kilku słów w których o to prosiłem znalazłem się w bardzo makabrycznym miejscu aż szkoda gadać. Od razu się obudziłem i zobaczyłem jakąś mgłę która wyglądała jak postać mężczyzny. Raz mrugnąłem i mgłą zniknęła. Wytłumaczenie : byłem przemęczony i czytałem za dużo idiotycznych forum na temat obbe. Za bardzo się nakręciłem i to wszystko.
Też kiedyś chciałem wejść w oobe, ale mi się nie udawało i jakby potem na siłę starałem się zmęczyć i próbować tych ćwiczeń, z których i tak wyszły nici. Dopiero jakiś rok później miałem ten sen, który nazwałeś halucynacją i nie hipno a hipnagogi - mała literówka ci się wkradła, ale dobrze piszesz. Później też się nakręcałem na forach, bo nie znałem przyczyny. Mam nadzieję, że już więcej nie dotkną nas takie traumatyczne pseudo prawdziwe sny.
Napisano 22.02.2015 - 14:42
Też kiedyś chciałem wejść w oobe, ale mi się nie udawało i jakby potem na siłę starałem się zmęczyć i próbować tych ćwiczeń, z których i tak wyszły nici. Dopiero jakiś rok później miałem ten sen, który nazwałeś halucynacją i nie hipno a hipnagogi - mała literówka ci się wkradła, ale dobrze piszesz. Później też się nakręcałem na forach, bo nie znałem przyczyny. Mam nadzieję, że już więcej nie dotkną nas takie traumatyczne pseudo prawdziwe sny.
Może nieco offtopic ale chciałam spytać bardziej świadomych :czy hipnagogi to stan tożsamy oniekąd z paraliżem sennym przed wejściem w LD?
Użytkownik Cadavera edytował ten post 22.02.2015 - 14:45
Napisano 22.02.2015 - 15:37
Hipnagogi to halucynacje w półśnie. W pewnym sensie jest to kawałek snu ale nałożony na rzeczywistość, gdy mamy jeszcze otwarte oczy i jesteśmy świadomi. Zdarza się je widzieć tuż po obudzeniu lub przed zaśnięciem. Ja na przykład raz zasypiając zobaczyłem jak w ścianie naprzeciwko otwierają się małe jasne drzwiczki, ale zamrugałem i znikły. Innym razem po przebudzeniu się ze snu w którym goniły mnie wilki, widziałem jak jeden mały wilk wielkości myszy przebiega po stole. Mogą to być też wrażenia dotykowe i węchowe, na przykład ból w miejscu w które uderzono nas we śnie. Częste jest słyszenie dźwięków podczas zasypiania - na przykład możemy mieć wrażenie że słyszymy rozmowy, które słyszeliśmy w ciągu dnia.
W przypadku paraliżu przysennego człowiek nie jest całkowicie obudzony i wtedy halucynacje hipnagogiczne mogą utrzymywać się dłużej, właściwie równie długo co sam paraliż. Właśnie stąd biorą się przywidzenia postaci - mający poczucie zagrożenia, przytłoczenia czy ucisku piersi człowiek sam sobie sugeruje, że ktoś tu musi być. I przeżywa koszmar na jawie,
Napisano 22.02.2015 - 15:51
Hipnagogi to halucynacje w półśnie. W pewnym sensie jest to kawałek snu ale nałożony na rzeczywistość, gdy mamy jeszcze otwarte oczy i jesteśmy świadomi. Zdarza się je widzieć tuż po obudzeniu lub przed zaśnięciem. W przypadku paraliżu przysennego człowiek nie jest całkowicie obudzony i wtedy halucynacje hipnagogiczne mogą utrzymywać się dłużej, właściwie równie długo co sam paraliż. Właśnie stąd biorą się przywidzenia postaci - mający poczucie zagrożenia, przytłoczenia czy ucisku piersi człowiek sam sobie sugeruje, że ktoś tu musi być. I przeżywa koszmar na jawie,
Zjawiska LD<rozpoznanie ze jestem we śnie i świadome wybudzanie sie > i oobe zdarzaly mi się w dzieciństwie <ale oobe postrzegam nie jako zjawisko paranormalne tylko wrażenie oddzielenia duszy od ciała we śnie > a w stanie hipnagogi mam niesamowitą zdolność do zapamiętywania rzeczy a przynajmniej kiedys mi sie to zdarzyło kiedy dziecięciem byłam i to ze dwa razy . Raz Ojciec mnie obudził do szkoły i coś mówi a ja bylam w półśnie i zasnęłam na kilka minut a potem się budzę to co mowił było ze mną przez pół dnia w myślach i mnie drażniło. Innym razem zasypialam, bylo ciemno ale trochę bylo widać i miałam wrażenie że przed drzwiami pokoju stoi jakaś czarna sylwetka wykonująca dlońmi dziwne, hipnotyczne gesty jak w transie.A więc to bylo to no i kamień z serca. Tylko paraliz senny jest mi obcy na szczęście.
Kończe bo offtopic. Przepraszam ^///^
Tylko paraliż
Napisano 22.02.2015 - 16:58
Hipnagogi to zdecydowanie nie paraliż senny. Gdyby były jakieś powiązania to po co wymyślono by dwie odmienne definicje?
Jedynym pokrewieństwem jest fakt, że oba stany występują we śnie, acz zwykłe halucynacje mogą występować też na jawie, ale z pewnością nie biorą się z powietrza.
Np. Może cię jakaś wróżka poczęstować ciasteczkiem albo grzybkami (wiadomo, że nie zwykłymi) i jak zjesz - masz tzw. odlot.
Kolega wyżej dobrze ci to wyjaśnił. Osobiście te halucynacje senne zdarzyły mi się raz:
"gdy mamy jeszcze otwarte oczy i jesteśmy świadomi. Zdarza się je widzieć tuż po obudzeniu lub przed zaśnięciem."
Dokładnie tak, w moim przypadku rano kiedy usiłowałem się obudzić.
Jednak paraliż senny z tego co czytałem i wiem od kolegi, jest dużo gorszy przez to, że jest się ciężko szybko wybudzić, a po drodze można stłuc wazon, narobić nieświadomie ze strachu (nieporządku) np. W łazience, pokoju, itp.
Napisano 24.02.2015 - 17:03
Mówimy tutaj o paraliżu sennym ale ów paraliż nie występuje u każdego. Ja czasami lunatykuje. Samo LD jest prawdziwe i naturalne. Ja po takim śnie czułem się strasznie zmęczony, ponieważ mój mózg nie odpoczął np. tyle ile trwał sen. Potem możesz być nie wypoczęty. Najlepiej w to się bawić kiedy masz czas wolny. W noc przed pójściem następnego dnia przed pracą lub szkołą nie polecam.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych