Ja powiedziałbym, że seks bywa postrzegany jako niesmaczny na chłodno ale powiedzcie to osobom podnieconym seksualnie, zmienia to diametralnie perspektywę.
Aseksualność wyeliminowałaby część związanych z seksem motywów działania człowieka ale tylko pozornie, podświadomie i kto wie czy nie z większą intensywnością wpływałaby na człowieka. Warto też zapytać czy człowiek rezygnujący czy czujący niechęć do seksu ma do niego dostęp czy też działa zasada nie mam to nie lubię czy nie lubię więc nie mam.
Tak czy inaczej seksualność jest wielkim motorem działań człowieka świadomie lub bez świadomości, można tylko teoretycznie to wyeliminować. Co do przyjemności jest niewątpliwa i tylko chyba negatywne doświadczenia mogą zaburzyć jej odczuwanie.
A Tank prawdopodobnie czytając część tego co pisze za lat kilka z politowaniem będzie się śmiał tuląc swoje pociechy.
Użytkownik Padael edytował ten post 09.02.2015 - 19:41