Ogółem widzę dziwny trend "powrotu do natury" - nieszczepienie, pigułki z łożyska, "takie je prawo dżungli",...
Powrót do natury - w drogim sklepie w centrum miasta. Pogratulować.
Napisano 28.02.2015 - 20:45
Ogółem widzę dziwny trend "powrotu do natury" - nieszczepienie, pigułki z łożyska, "takie je prawo dżungli",...
Powrót do natury - w drogim sklepie w centrum miasta. Pogratulować.
Napisano 28.02.2015 - 20:47
Stąd powrót w cudzysłowie. Na dziale z ekożywnością, quinoa 17 zł za 300 g. Moje papugi jedzą lepiej i taniej
Użytkownik McNugget edytował ten post 28.02.2015 - 20:48
Napisano 28.02.2015 - 20:51
Większość tego "eko" czy "bio" jedzenia jest gorsza od powikłań po szczepionkach (o ile wystąpią). Zdrowa, naturalna, bioeko soja. Przy okazji rakotwórcza, ale co tam...
Napisano 28.02.2015 - 20:58
I bezglutetonowe płatki śniadaniowe. Droższe, ale to cokolwiek daje? Całe życie jadłem płatki bez wiedzy, czy mają gluten, czy nie, alergikiem nie jestem, więc wisi mi to, nie tyję i nie chudnę. Na dziale "eko" jest żarcie dla alergików i ptaków, albo tych co mają fanaberie na quinoę, swoją droga pierwszy raz napotkaną przeze mnie na forum dla papug
Napisano 28.02.2015 - 21:16
Alergikom. To zresztą wynikało z mojego postu.
Napisano 28.02.2015 - 22:24
Nie wiem w ogóle nad czym tu polemizować. Nie ma innej odpowiedzi niż TAK. Niestosowanie antybiotyków jest o wiele bardziej groźne niż ryzyko powstania mutacji organizmu patogennego uodporniającego go na takowy antybiotyk.
Napisano 28.02.2015 - 23:54
Bo "autyzm i alergie"? Mam zespół Aspergera i bardzo mocną alergię na roztocza, od paru lat jestem na dichlorowodorku lewocytyryzyny, codziennie. Oczywiście nie wiadomo dlaczego, alergie prawdopodobnie "po kimś" (w rodzinie był taki przypadek, też kurz i roztocza). Po stokroć wolę to, niż gdybym miał zachorować na wszystko, na co mnie zaszczepiono. Przebyta ospa wietrzna (raz) i angina (dwa razy) mi wystarczą
Niby niektórzy mówią, że "państwo ma się nie wpieprzać do życia rodziny, każdy wychowuje jak chce". Tylko że decyduje rodzic, a cierpi dziecko. Nie tylko w przypadku szczepień nie jestem za ślepą wiarą w to stwierdzenie, np. jeśli ja chciałbym uczyć dziecko, że Czeczeni to podludzie, a nad zwierzętami można się znęcać - to chyba ktoś powinien to naprostować "od góry". I jak już ktoś napisał - o tym, na co i kiedy dziecko można szczepić decyduje lekarz.
Ogółem widzę dziwny trend "powrotu do natury" - nieszczepienie, pigułki z łożyska, "takie je prawo dżungli",...
Własnie dlatego nie czuję tego ze zespoł Aspergera to choroba. Znam kilka osób z Aspergerem i w zyciu bym nie powiedziala że mają autyzm. Ba nawet bym sie nie zdziwiła jakby u mnie to stwierdzili bo generalnie unikam ludzi i mam bardzo duze problemy z czuciem czegoś pozytywnego i nawiązywaniem więzi No i z cała resztą sie zgadzam-dziecko to nie rodzic, nie jest jego własnością. Rozumiem na silę neurotycznego rodzica ktory boi się że coś sie stanie dziecku kiedy sie je zaszczepi ale prawdopodobieństwo tego jest ZNIKOME. jeśli natomiast ludzie przestaną szczepić dzieci i nie daj Boże wybuchnie ognisko epidemiczne to wszystkie maluchy będą zagrożone i jest bardzo duże ryzyko zapalenia płuc a w dalszej konsekwencji mózgu a to już może zasiać takie spustoszenie ze dzieciaka nic nie odratuje.
Użytkownik Cadavera edytował ten post 28.02.2015 - 23:54
Napisano 01.03.2015 - 08:46
Napisano 01.03.2015 - 21:24
Ciekawostka:
- dasz swojemu dziecku klapsa w tyłek, bo ciągnęło kota za ogon - wyrok sądu: znęcanie się nad dzieckiem, odebrać dziecko, a rodzicom 1 rok do odsiadki lub 5 w zawiasach na 2...
- nie pozwolisz zaszczepić swojego dziecka w wyniku czego zachoruje i umrze - brak działań sądu, pomimo rażącego naruszenia prawa i narażenia dziecka na utratę życia.
Prawny cud. Tylko dlaczego sąd nie przestrzega ustawy?
Napisano 01.03.2015 - 21:58
Cadavera, Asperger to nie tylko problemy społeczne. To taki stan umysłu, kiedy pamiętasz wszystkie zmiany (o których czytałeś!) od kiedy na UJ w liście ptaków świata wprowadzili nową systematykę wg "Howard and Moore Complete Checklist of the Bird of the World", wiesz o swoich papugach wszystko (które lubi paprykę, które jajko, a żadne nie lubi pomidora), a kiedy skończysz hasło o brzytwodziobie afrykańskim potrafisz o nim wszystko powiedzieć, ale nadal nie pamiętasz, która szczoteczka do zębów jest twoja
+ "specyficzne", encyklopedyczne postrzeganie świata: umiem napisać odznaczone hasło, zrobić jakieś tabelki, info o systematyce, posegregować, zbierać i oznaczać NAMACALNE produkty "odptasie" (pióra, czaszki, nogi itd.), ale za to z głosami mam duży kłopot
+ nadwrażliwości, ja mam na światło i zapach metalu
+ stereotypie ruchowe i/lub tiki, ja akurat mam z brwiami/szyją/od niedawna mięśniami rąk
+ oprócz tych społecznych problemów "chłodne nastawienie": dziecko zginęło w wypadku? Aha. Moje? Nie. To po co mam się przejmować i wzdychać przed telewizorem?
To nie jest tylko to, że się dziecko "niezbyt dogaduje i nie radzi w grupie", w moim bio-chemie w moim liceum dużo osób to indywidualiści. To jest osobny wymiar
Użytkownik McNugget edytował ten post 01.03.2015 - 21:59
Napisano 01.03.2015 - 22:02
Staniq po co od razu klaps, w Wielkiej Brytanii skazano babcie za to, że przytuliła swoją wnuczkę. Pretekstem było to, że prawdopodobnie ojciec za młodu molestował dziecko, więc babcia od razu też stała się podejrzana, zaczęli ją obserwować, a przytulenie dało bodziec do działania.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych