Tak jak Ty możesz badać sobie mróweczki , małpki to tak Oni mogą badać nas,obserwować jakie postępy robimy.
Przykro mi, ale tego typu spekulacje nie wyszły ode mnie, ale od niektórych użytkowników.
Przeczytaj, proszę, mój PIERWSZY post i powiedz mi gdzie jest tam cokolwiek napisanego o tym, jacy są kosmici i co mogą sobie o nas myśleć. Całe to rozważanie, co kosmici nie mogą, a co mogą, to nie moja robota. Ja nie staram się prowadzić takich spekulacji (chyba że okolicznosci wymuszają), bo NIC o upodobaniach naszych ewentualnych kosmicznych braci nie wiem. Jeśli Ty masz taką wiedzę, to gratuluję takiego skarbu.
Ja cały czas starałem się tylko zasugerować, że wysokorozwinięte życie podobne w swych ogólnych zarysach zasady funkcjonowania do ziemskiego, może być w Galaktyce rzadkością. Wszakże lite, skaliste planety typu ziemskiego zdają się nie być bardzo powszechne w Galaktyce. I to nie są spekulacje, tylko wnioski z obserwacji, które nie tak dawno poczyniono i które każdy następny dzień coraz bardziej potwierdza. Niestety, jest to jedno z niewielu źródeł, jakimi w kwestii życia pozaziemskiego dysponuję.
Nie mam szczęścia być urządzeniem odbierającym międzygwiezdne channelingi, a szkoda bo o jedną z pierwszych rzeczy, o jaką bym np. Plejadan w czasie sesji poprosił, to jakiś prosty wzorek fizyczny, taki mało istotny, choć prawdziwy wzorek, opisujący jakieś banalne prawo, którego nie znamy. Te kilka symboli było by dla mnie bardziej cenne niż 1000 tomów historii o międzygalaktycznym dobrze, miłości i potrzebie zjednoczenia. Takie utopijne wizje to żadna dla mnie nowość. Prawie każda bardziej "uduchowiona", popularnonaukowa książka o kosmosie takimi stwierdzeniami się kończy. Rozważanie sensu istnienia, niewyobrażalnie odległa przyszłość ludzkości, panowanie nad strukturą czasoprzestrzeni, nad umysłem... to tylko niektóre z tematów, z którymi można się tam spotkać. I autorom nie potrzeba żadnych channelingów do snucia tych opowieści, a przyznam, że podczas czytania niektórych naprawdę wbija w fotel.
ZObacz jacy mi jesteśmy popaprani jako cywilizacja, jako gatunek. Bawimy się czerwonymi guziczkami, prowadzimy wojenki na planecie którą zamieszkujemy wspólnie. Mogą nas pilnować byśmy nie zrobili krzywdy sobie jak i innym. Każda akcja tworzy reakcje. Znasz zapewne ten mechanizm?? NIe przyszło CI do głowy, że każda katastrofa na ziemii może mieć istotny wpływ na wszechświat, kosmos??
Jak dla mnie, to co się na Ziemi dzieje (to, oczywiście, taka sama spekulacja jak Twoja) guzik kosmitów pewnie obchodzi. A nasze ludzkie armageddony raczej nie mają specjalnego znaczenia dla Wszechświata. Powiem więcej: Nie mają żadnego znaczenia nawet dla życia na naszej planecie. Kiedyś jeden dość znany bakteriolog powiedział: (niestety, zapomniałem nazwiska): "Gdyby bakterie umiały mówić powiedziałyby nam: <<Byłyśmy tutaj przed Wami, będziemy i po Was>>". Jakoś tak to brzmiało.
To powiedz to plemionom , które nigdy nie widziały teleskopu a mają informacje na temat obcych przybyszów z Syriusza, z Oriona czy z innych układów.Skąd Oni mają takie informacje??
A co do Dogonów i Syriusza, bo pewnie o nich tu mowa, co w tym dziwnego, że najjaśniejsza gwiazda nieba jest dla nich (i nie tylko dla nich, bo dla Egipcjan także) obiektem szczególnego zainteresowania i elementem mitologii. Bo cała reszta z zawansowaną wiedzą o Syriuszu B i C (który prawdopodobnie istnieje) i jeszcze paru innych rzeczach to bajka, która jakiś czas temu została zdemaskowana i to można powiedzieć przez samych Dogonów. :smile: Niestety, "mit Syriusza" nadal żyje i ma się dobrze.
Co do przybyszów z gwiazd. Ludzie odkąd zaczęli patrzeć w niebo, tam umieszczali swoje wszelakiej maści bóstwa. Idealniejsze miejsce trudno sobie wyobrazić - niezmienne, niedostępne i tajemnicze. W sumie takie jest nadal.
Poniżej masz link do artykułu Philipa Coppensa (!) pochodzącego z „Fortean Times” (!), w którym bardzo przystępnie przedstawiono kulisy demaskacji „syriuszowego kantu”.
http://www.forteanti...ogonshame.shtmlO Pasie Oriona nie będę dużo się rozpisywał. Rozumiem, że wierzysz, że jest to siedlisko obcych zaawansowanych cywilizacji. Ja wiem tylko, że Alnilam, Alnitak i Mintaka to gwiazdy bardzo masywne, bardzo gorące, bardzo krótko żyjące i nie mogą powstawać wokół nich planety. A "życie" całej trójki zamyka sie w okresie do ok. 20 mln lat. Trudno mi sobie wyobrazić ewolucję jakiegokolwiek życia w tak krótkim czasie i w takich warunkach. Ale wiem, wiem... WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
że wiedza wbija w PYCHĘ.
Jakbym słyszał Daenikena. Ale cóż, to Twoje zdanie... Ja swoje wyraziłem