Rano drugiego czerwca 2012 roku w schronisku dla emerytowanych małp (pochodzących z różnych cyrków lub laboratoriów) w Teksasie, w swoim ulubionym hamaku został znaleziony martwy jeden z najstarszych szympansów w niewoli, samiec o imieniu Oliver. Żył co najmniej 55 lat.
fot. /domena publiczna
Został zabrany matce tuż po narodzeniu i cały czas przebywał z ludźmi. Uwielbiał chodzić na tylnych nogach, wykonywał prace domowe (sprzątał, zmywał), nie potrafił porozumiewać się z innymi szympansami. Jego wygląd był również niezwykły. Nie posiadał włosów na klatce piersiowej i głowie co sprawiało, że jego wygląd był "zbyt ludzki". Uszy, oczy, nawet żuchwa była inna niż u małpy.
Oliver urodził się w Kongo a na początku 1970 roku został sprzedany do trenerów Franka i Janet Burger z RPA. W młodości, nie komunikował się z innymi szympansami wolał czynić to z ludźmi. Zawsze chodził prosto i potrafił korzystać z toalety. Jego właściciele twierdzili, że pomagał swoim właścicielom, pchał taczkę i przygotowywał jedzenie dla psów. Lubił się relaksować, oglądać telewizję. Pił popularny napój Seven-up i jeszcze bardziej popularne whisky. I wszystko było pięknie do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej przez szympansa. Nie pociągały go inne szympansice. Jego uwagę przykuła żona Franka Burgera Janet. Oliver wyczekiwał, aż jej mąż opuści dom i biegł do Janet wchodził jej pod spódnicę, pokazując wyraźnie oznaki podniecenia seksualnego. Zazwyczaj kobieta potrafiła odpierać takie ataki i odpychała zwierzę. Pewnej nocy podczas gdy Franka nie było w domu szympans włamał się do sypialni kobiety. Koszula nocna Janet leżała na łóżku, małpa zwiedziona zapachem skoczyła na nią i rozpoczęła kopulację. Całe szczęście, że w tym czasie kobieta przebywała w łazience, przy sypialni.
fot. /domena publiczna/
Po tym wydarzeniu przekazano Olivera do laboratorium medycznego w Pensylwanii, gdzie po kilku próbach gwałtu na pracownicach i surowych karach jakie dostał za te próby, postanowił próbować szczęścia z szympansicami. "Dorobił" się haremu 7 samic z którymi miał liczne potomstwo.
Rozpowszechnione były plotki, że Oliver był zmutowanym szympansem, a niektórzy sądzili, że był nawet hybrydą człowieka i szympansa. Przypuszczano, że mogło to wynikać z tajnego eksperymentu genetycznego. Niektóre doniesienia wskazują, że Oliver posiadał 47 chromosomów, o jeden mniej niż szympansy, a o jeden więcej niż człowiek. Mówiono też, że nie posiadał charakterystycznego zapachu jaki posiadają szympansy.
W 1997 roku, sera badań genetycznych miała odpowiedzieć na pytanie czym tak naprawdę jest Oliver. Genetycy z Uniwersytetu w Chicago, potwierdzili tylko, że szympans jest zwykłą małpą, a nie żadną hybrydą. Potwierdzili też, że posiada standardową ilość chromosomów czyli 48. Zatem wcześniejsze doniesienia były wynikiem błędnych badań lub celowych zabiegów.
Historia Olivera wróciła w 2006 roku kanał Discovery Channel wyprodukował dokument pt. "Szympans Oliver" co spowodowało ponowne zainteresowanie szympansem.
fot. /domena publiczna/
Cała ta historia skłania do zadania pytania: Czy jest możliwa hybryda człowieka i zwierzęcia?
Szympansy i ludzie genetycznie są bardzo ściśle związani (95% identycznych pierwiastków stanowi 99% wiązań DNA-DNA), które pozwalają wyrazić pogląd, że możliwa jest taka hybryda człowieka i szympansa. Chociaż dzisiaj nie ma oficjalnie odnotowanego takiego przypadku. Dopasowanie genomu człowieka i szympansa, jak również wnioski z takiej zgodności są stale kwestionowane. Ponadto, zwolennicy ewolucji i kreacjonizmu ciągle się spierają. Wszystko co jest udowodnione przez ewolucjonistów jest frazesem dla kreacjonistów i vice versa.
Wróćmy do DNA ludzi, porównując takie DNA różnych osób, można zauważyć że różnią się one od siebie o 0,1%. Co więcej, jeśli porównamy różnorodność DNA bardzo różnych ras i narodów, okazuje się, że ludzie różnią się od siebie znacznie mniej niż grupa szympansów w jednym stadzie.
W jednej ze swoich książek Michaił Bułhakow pt. "Psie serce" napisanej w 1925 roku sugeruje możliwość bezprecedensowego eksperymentu - operacji przeszczepienia ludzkiej przysadki mózgowej psu. Pomysły o takiej możliwości wędrowały w środowisku akademickim i rozbudzały wyobraźnię naukowców.
Już wcześniej w XI wieku hrabia Gulielmus trzymał w swojej posiadłości małpę. Małpa została kochankiem hrabiny i zabiła swego właściciela w szale zazdrości. Papież Aleksander II pokazywał czasem swoim gościom „stworzenie” zwane Maimo, które ponoć miało być owocem romansu hrabiny i małpy. Obecnie uważa się, że Maimo był dzieckiem cierpiącym na różnego rodzaju dysfunkcje nerwowe.
Rosyjski biolog Ilya Iwanowicz Iwanow (1870-1932) rozpoczął pracę w dziedzinie sztucznego zapłodnienia. W rezultacie, opracował technologię, która umożliwiała wykorzystanie nasienia jednego ogiera do zapłodnienia aż 500 klaczy (w naturalny sposób ogier jest w stanie zapłodnić 20-30 klaczy). Hodowcy z całego świata przybywali do Iwanowa w celu pozyskania tej technologii. Ale praca ze sztucznym zapłodnieniem nie ograniczała się tylko do klaczy. Był pierwszym, który wychował i eksperymentował na hybrydach zebry i osła, bizona i krowy, antylopy i krowy, myszy i szczura, myszy i świnki morskiej, świnki morskiej i królika i wielu innych. W tym czasie genetyka w Rosji nie była zakazana, a praca Ivanova była uważana za bardzo ważną.
Ilja Iwanow fot. /domena publiczna/
W 1910 roku, przemawiając na kongresie zoologów w Grazu, Iwanow opisał możliwość uzyskania hybrydy szympansa i człowieka. Do 1924 roku Iwanow pracuje w Paryżu w Instytucie Pasteura. W końcu dostaje pozwolenie na przeprowadzenie takich eksperymentów. Rząd sowiecki przyznaje mu grant w wysokości 10000$. Udaje się do miejscowości Kindu (Gwinea). Miesiąc spędzony na stacji w Chindia, nie przynosi jednak żadnych rezultatów - nie było tam dorosłych szympansów. Znajduje takie w Konakry również w Gwinei. To tutaj po raz pierwszy w historii ludzkości oficjalnie zarejestrowano sztuczną inseminację nasieniem ludzkim trzech szympansich samic. Żadna z nich nie zaszła w ciążę. Iwanow postanawia odwrócić proces i zapłodnić spermą szympansich samców kilka kobiet. Nie dostaje pozwolenia od lokalnych władz. Takie pozwolenie dostał trzy lata później w Suchumi i nawet znalazł wolontariuszki. Jedyne dojrzałe małpy jakie w tym czasie posiadał to orangutany, ale na początku eksperymentu zdechły. Zanim dotarła nowa partia małp Ivanow został aresztowany podczas czystek politycznych. Dwa lata później zmarł na udar mózgu w Ałma-Acie, gdzie pracował w swojej specjalności, ale nie był w stanie prowadzić eksperymentów.
Podczas II Wojny Światowej, podobne eksperymenty miał prowadzić słynny lekarz Josef Mengele zwany Aniołem Śmierci z Auschwitz. Ale ponieważ takie eksperymenty nie pasowały do jego ogólnej koncepcji pracy nad eugeniką i nie było żadnej wzmianki na poparcie tych tez, uważa się, że eksperymentów takich nie było. Kobiety mogły być poddawane wyszukanym torturom psychologicznym. Stąd wzięły się głosy o tych eksperymentach.
Grecki matematyk Tales miał kiedyś doradzić swemu panu, żeby nie ufał nieżonatym pasterzom wypasających jego owce. W mitologii starożytnej Grecji, wierzono w hybrydy ludzi i zwierząt. Dlatego w mitologii spotykamy centaury, Minotaura czy satyr. Natomiast religia chrześcijańska jasno i wyraźnie zakazuje kopulacji ze zwierzętami. Egzekwowanie tego zakazu jest nie możliwe dlatego np. ludzie renesansu wierzyli, że większość maniaków, żyjących w tych czasach pochodzi od kobiet które kopulowały ze zwierzętami.
Obecnie co chwilę można usłyszeć o różnych eksperymentach prowadzonych przez wojsko, czy jest to prawda i czy da się połączyć zwierzę i człowieka. Jednego możemy być pewni, że na pewno znajdą się chętne osoby, które będą tego próbowały jak nie teraz to w najbliższej przyszłości.
http://www.paranorma...7-malpa-olivier