Heh, jak dla mnie to po prostu księżyc, który przy dłuuugim naświetlaniu kliszy przemieszczał się po niebie.
To dziwne to zdjęcie, na całym niebie poruszał się tylko księżyc
Po za tym sprawdziłem w programie Stellarium New York 1950 rok 20 marzec i w ten dzień na nocnym niebie nie było w ogóle księżyca gdyż zachodził wraz z słońcem.
Więc księżyc to na pewno nie jest. Chyba że program Stellarium kłamie a nigdy mi się to nie zdarzyło by się z czymś pomylił.
Ściągnąłem sobie ten programik (całkiem fajny swoją drogą

i sprawdziłem.
I myślę, że wpisałeś złą datę, bo czas jest tam jakoś przesunięty - nie przestawia się wraz z położeniem (ten zachód słońca wypada około północy) Jeśli domyślnym położeniem jest Paryż, czy jakieś inne miejsce w Europie, to przesunięcie powinno wynosić jakieś 5 godzin.
Z tego wynika, że poprawną datą jest wpisanie 21.03.1950 i tego dnia po zachodzie słońca księżyc jest akurat na takiej wysokości jak mi się wydaje.

Szkoda że nie widać w jakiej jest fazie (w tym programie chyba nie da się tego sprawdzić.. Ale zaraz! jeśli słońce jest pod nim to musi być sierp skierowany wypukłą stroną ku niemu, czyli pasowałoby. Poza tym wyjaśniałoby to też tę dziwną poświatę widoczną na pierwszym zdjęciu - chmury oświetlane przez słońce które właśnie zaszło.
Co do innych rzeczy które na niebie powinny być też rozmazane, to jak już pisałem - skoro nawet księżyc taki niezbyt wyraźny jest to gwiazd nie powinno być w ogóle widać i wszystkie te kropki to zanieczyszczenia, które widać nie tylko na niebie, ale na całym zdjęciu.
EDIT:
Widzę, że Mariush ubiegł mnie z jeszcze bardziej szczegółowym wyjaśnieniem

Myślę, że ten temat został już wyczerpany..
Użytkownik Halbarad edytował ten post 05.03.2012 - 19:34