Plaga okaleczeń:
Incydent z Lady był jedynie wstępem do całego szeregu wypadków okaleczeń zwierząt, początkowo tylko w Kolorado, a później, jeszcze w tym samym roku, również w Pensylwanii. Następnie fala podobnych zdarzeń miała miejsce w Alabamie, Iowa i Teksasie. We wczesnych latach 80 - tych przypadki okaleczeń znowu zarejestrowano w Kolorado, a w latach 90 - tych "plaga" nawiedzała południowe stany USA. Od lat 70 - tych pojedyncze przypadki okaleczeń odnotowano również w Kanadzie, Ameryce Południowej, Australii i w niektórych krajach europejskich. W większości przypadków okoliczności zdarzenia były bardzo podobne. Oto najważniejsze cechy wspólne: najczęściej ofiarami okaleczeń padało bydło, rzadziej konie, owce, kozy, czasami też psy i koty, brak jakichkolwiek oznak walki, nawet na terenie pokrytym śniegiem nie znaleziono żadnych śladów w pobliżu zwłok, brak śladów zdaje się wskazywać, że zwierzęta były podnoszone z ziemi w powietrze, a następnie porzucane w innym miejscu, organy wewnętrzne, oczy, uszy, języki, odbyty i genitalia zwykle są wycinane. Głowa jest do kości obierana z miękkich tkanek, na ciałach wielu zwierząt znaleziono wycięte z chirurgiczną precyzją owalne lub okrągłe nacięcia, na głębokość skóry. W wielu wypadkach ciała były zupełnie pozbawione krwi. Najnowsze badania mikroskopowe wykazały, że niektóre nacięcia zostały wykonane skalpelem, inne zaś bez użycia ostrego narzędzia - tak jakby wykonano cos w rodzaju cięcia między komórkami. Lub przy użyciu podobnego do lasera źródła wysokiej temperatury. Nie był to jednak laser, gdyż lasery chirurgiczne zostawiają ślady węgla, a tych nie znaleziono.
Możliwe przyczyny:
Od samego początku zjawiska te wprawiały w konsternację wszystkich zajmujących się nimi z urzędu policjantów i patologów. Wielu doświadczonych policjantów i ranczerów, którz z przypadkami okaleczenia zwierząt mieli wszak do czynienia na co dzień, przyznawało, że w tych konkretnych przypadkach winnych na pewno nie należy szukać wśród rdzennych drapieżników, takich jak kojoty, wilki czy niedźwiedzie. W niektórych przypadkach z Alabamy z 1993 roku, zbadanych i udokumentowanych przez Lindę Moulton Howe, krew została wypompowana nawet z naczyń włoskowatych, co byłoby niemożliwe, gdyby zwierzęta padły ofiarą drapieżników. Poza tym, czy jakikolwiek drapieżnik potrafiłby chirurgicznie usunąć krowie genitalia? Kiedy zawiodły wszelkie próby znalezienia naturalnych przyczyn okaleczeń, pojawiły się inne hipotezy. Były to między innymi sugestie, że zwierzęta mogły paść ofiarą satanistów, którzy potrzebowali ich organów do swoich rytualnych obrzędów. Nikt jednak nie potrafi wskazać na grupę wyznawców szatana, która miałaby dostęp do helikopterów i laserów medycznych. Mimo prowadzonych przez władze USA i Kanady tajnych dochodzeń, w żadnym z wypadków nie udało się znaleźć powiązania z rytuałami okultystycznymi. Inna hipoteza związana była z tajemniczymi, nisko latającymi helikopterami - zwykle bardzo cichymi i pozbawionymi wymaganego przez prawo oznakowania. Pojawiały się one w pobliżu miejsc znalezienia zwłok zwierząt na krótko przez lub krótko po ich odkryciu. W kilku przypadkach widziano jak helikoptery rozpylały jakieś substancje nad terenami, na których później znajdowano okaleczone bydło. W związku z tym pojawiły się spekulacje, że na zwierzętach testowano broń biologiczną i chemiczną. Całej sprawie tajemniczości przydały się zeznania osób, które próbowały sfotografować owe helikoptery, lecz zostały odstraszone przez ludzi ubranych w pozbawione jakichkolwiek insygniów czarne mundury.
Oficjalne wyjaśnienia:
Przez całe lata wojskowe i cywilne władze USA twierdziły, że nie mają z tymi incydentami nic wspólnego. Federalna Agencja Przestrzeni Powietrznej ( FAA ) posunęła się nawet dalej, twierdząc, że w ogóle nie było żadnych tajemniczych helikopterów. We wszystkich przypadkach oficjalne wyjaśnienie władz brzmiało: "przyczyny naturalne." Pod presją opinii publicznej FBI wszczęło dochodzenie w 1979 roku. Po roku opublikowano raport, w którym FBI stwierdziła, że sprawcami okaleczeń były drapieżniki. Kwestie braku krwi w naczyniach krwionośnych zwierząt tłumaczono długim okresem od momentu śmierci do czasu znalezienia zwłok. Wysuwano też przypuszczenia, że przyczyną śmierci mogły być pasożyty. Takie wyjaśnienia jedynie rozłościły farmerów, patologów i wielu z nich uznało, że rząd usiłuje coś ukryć. Zdesperowani farmerzy utworzyli specjalne oddziały ochronne, złożone z ochotników, gotowych strzelać do wszystkich helikopterów nisko przelatujących nad chronionymi polami.
Ingerencja obcych?
Mimo oficjalnego stanowiska FBI, według którego przyczyny okaleczeń były naturalne, jednemu z badaczy UFO udało się zdobyć tajny raport Biura z 1976 roku, w którym policjant Gabriel Valdez ze stanu Nowy Meksyk donosi, że w pobliżu miejsca znalezienia okaleczonej krowy odkrył na ziemi tajemnicze odciski o kształcie trójkąta. Każdy z nich miał około 40 cm wysokości. Ślady wskazywały na to, że nieznany pojazd wylądował, podniósł krowę z ziemi, a następnie ponownie wylądował i porzucił okaleczone zwłoki. Wokół odcisków trawa była wypalona, znaleziono też ślady żółtej, oleistej substancji i zanotowano znacznie wyższy od normalnego poziom promieniowania radioaktywnego.
Związki z UFO:
Śmierć Lady we wrześniu 1967 roku zbiegła się w czasie z natężeniem częstości obserwacji UFO w rejonie doliny San Louis - tam gdzie znaleziono okaleczone zwłoki źrebaka. Każda kolejna fala tajemniczych zgonów była poprzedzona zwiększeniem liczby doniesień o UFO w danym rejonie. Innym dziwnym zjawiskiem, choć niekoniecznie związanym z UFO, były tajemnicze fluorescencyjne rysunki ( widoczne tylko w świetle ultrafioletowym ) na skórze niektórych spośród okaleczonych zwierząt znalezionych w pobliżu Dulce w Nowym Meksyku. W innym przypadku w klatce piersiowej jednej z okaleczonych krów znaleziono dziwną, przypominającą kit substancję, której skład chemiczny był podobny do "farby", jaką namalowane były owe rysunki. Niestety, badający substancję naukowcy nie byli w stanie wyjaśnić, w jaki sposób mogła się ona dostać do klatki piersiowej zwierzęcia. W swoim filmie dokumentalnym "Obce formy życia", Linda Moulton Howe przeprowadziła wywiady z farmerami, którzy twierdzili, że widzieli, jak obcy porywają ich zwierzęta. Szczególnie interesująca była relacja Rona i Pauli Watsonów z Moun Vernom w stanie Missouri. W lipcu 1993 roku, stojąc na werandzie swojego domu, zauważyli, że na odległym krańcu ich pastwiska dzieje się coś dziwnego.
Agenda obcych:
Przez lornetkę zobaczyli leżącą na boku krowę. Z początku myśleli, że jest sparaliżowana. Jednak po chwili zobaczyli stojące nad ciałem dwie niewysokie, ubrane w srebrne kombinezony istoty z wielkimi białymi głowami. Podniosły one ręce nad głowy i wydawało się, jakby chciały w ten sposób podnieść krowę. Rzeczywiście, zwierzę uniosło się kilka metrów nad ziemię, a następnie, kierowane ruchami obcych, trafiło do stożkowatego statku kosmicznego. Powierzchnia tego statku była jak lustro - odbijała się w niej trawa pastwiska, dzięki czemu pojazd był prawie niewidoczny. Po chwili statek uniósł się w powietrze i zniknął w chmurach. Jeśli zwierzęta rzeczywiście są zabijane i okaleczane przez przybyszy z innych planet, to nasuwa się pytanie - w jakim celu? Wielu ufologów jest przekonanych, że okaleczenia te są w jakiś sposób powiązane z "wzięciami" ludzi i dokonuje ich ten sam "gatunek" obcych - małe istoty z rękami w kształcie pazurów i wielkich, szeroko osadzonych oczach - tak zwane Szaraki. Autorka wspomnianego filmu, L.M. Howe, twierdzi, że pewne dobrze poinformowane, ale pragnące zachować anonimowość osoby związane z wywiadem wojskowym przekazały jej informację, iż "jedna z grup Szaraków znalazła się w poważnych kłopotach i aby przeżyć, musi zdobyć odpowiedzialną ilość krwi. Hemoglobina i osocze są im potrzebne do produkcji substancji, z jakiegoś powodu niezbędnej im do życia." Howe przyznaje, że wydaje się nieprawdopodobne, aby istoty tak zaawansowane technologicznie, potrafiące pokonywać w kosmosie całe lata świetlne, musiały zabijać nasze zwierzęta hodowlane, aby rozwiązać swoje problemy biologiczne. Faktem jednak jest, że po blisko trzydziestu latach od pierwszego zanotowanego przypadku tajemniczego okaleczenia wciąż nie potrafimy wyjaśnić przyczyn tych zdarzeń. Wiemy jedynie, że powtarzalność tych zjawisk i bardzo podobne okoliczności wskazują na czyjeś celowe działanie. Jednak na temat owych celów wciąż nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć. Co więcej, jak w przypadku wielu zagadnień związanych z UFO, nie dość, że nie doczekaliśmy się wyjaśnienia, to w miarę upływu czasu wszystko się coraz bardziej komplikuje.

Zwłoki krowy znalezione w Kolorado w 1977 roku były okaleczone w taki sam sposób jak ciało źrebaka Lady - pierwszego znanego przypadku z serii tajemniczych okaleczeń. W latach 70 - tych organizacja farmerów amerykańskich wyznaczyła wysoką nagrodę za wyjaśnienia przyczyn okaleczeń, jednak do dziś nikomu nie udało się rozwiązać tej zagadki.

Drapieżniki, na przykład niedźwiedzie, zjadając swoje ofiary, pozostawiają rozległe, poszarpane rany. Zdaniem niektórych badaczy czyste i precyzyjne rany znalezione na ciałach okaleczonych zwierząt są dowodem na to, że w sprawę zamieszane są istoty pozaziemskie.
Inne zwierzęta:
Nie tylko bydło i konie padają ofiarą tajemniczych oprawców. W Puerto Rico i Meksyku, a ostatnio także w Portugalii i Hiszpanii, liczne są doniesienia o niewyjaśnionych uśmierceniach i okaleczeniach owiec. W krajach tych niektórzy przypisują je działalności "chupacabr" - tajemniczych drapieżników, należących do nie znanego nauce gatunku. Wyniki badań próbek tkanek znalezionych na martwych zwierzętach skłaniają do przypuszczeń, że "chupacabry" są wynikiem skomplikowanych manipulacji genetycznych, a nawet że pochodzą z innego niż ziemskie środowisko. Tak jak w przypadku okaleczeń bydła, wyniki sekcji zwłok wykazują obecność idealnie regularnych nacięć na skórze, brak krwi, chirurgicznie usunięte organy wewnętrzne, oczy i języki, wycięte odbyty, obrane z mięsa szczęki. Na miejscach wypadków brak jest również jakichkolwiek śladów walki. Od wczesnych lat 90 - tych zanotowano przypadki niewyjaśnionych okaleczeń dzikich zwierząt - lisów, jeleni, borsuków i dzikiego ptactwa. W kilku z nich odnotowano wywiercone w czaszkach otwory.

___________________________________________________________
Text: Vortal Rzeczy Paranormalnych
Fotki : VRP i Internet
___________________________________________________________