Staniq podrzucił mi ciekawy link do analizy dotychczasowych badań na próbkach roślin z kręgów. Pozwoliłem sobie przetłumaczyć część z nich - będę wrzucać sukcesywnie, bo tak będzie łatwiej czytać i dyskutować. Na pierwszy ogień Levengood, kolanka i plazma. W poniższym linku zdjęcia.
http://www.cropcircl...iophysical.html
Nie jestem fizykiem ani biologiem, więc pewnie błędy natury merytorycznej mogą się znaleźć. Proszę o wyrozumiałość i zwrócenie uwagi na ewentualne nieścisłości. Więc tak:
W 1988 Andrews i Delgado wysłali próbki roślin z kręgów, razem z próbkami kontrolnymi, do laboratorium Signalysis w Stroud, Anglia. Zostały one zbadane przez Kenneth i Rosemary Spelman zgodnie z procedurą zaakceptowaną przez niemiecki rząd ("Farmakopea dla homeopatii"), za pomocą "spagirycznych preparatów" – metody używanej głównie do diagnozy próbek ludzkiej krwi. Pozwala ona na zbadanie krystalicznej struktury płynu pod mikroskopem.
Wyniki ujawniły, w jaki sposób nieregularne formy w próbkach kontrolnych przyjęły ścisłą strukturę wewnątrz kręgów – jakiś rodzaj energii zmienił krystaliczną budowę roślin. Osobne badania na próbkach z Argonne, Illinois przeprowadzone przez biologa molekularnego Kevina Folta, dowiodły również, że DNA roślin było dużo bardziej "zdegradowane" niż próbki kontrolne.
[ Potem na scenę wchodzi nasz kochany Levengood, zainteresowany całą sprawą. Zbadał ponoć próbki z setek kręgów, razem z laboratyjnymi eksperymentami i testach na grupie kontrolnej. ]
Po pierwsze – ziarna. W porównaniu z "normalnymi" roślinami, zboże z cropcirles jest skarłowaciałe oraz często w ogóle nie posiada nasion. Tak było w przypadku kręgu z Barbury Castle (1991). Według Levengooda jest to wynik nagłej,"przedwczesnej" dehydracji – tak, jakby rozwój nasion został przerwany przez stworzenie kręgu. Co ciekawe, karłowacenie występuje tylko u roślin młodych, nierozwiniętych. W przypadku dojrzałych organizmów odkryto zwiększenie ziaren.
W celu sprawdzenia, jak zachowują się rośliny podczas kiełkowania, przeprowadzono ściśle monitorowany 14-stodniowy eksperyment na roślinach z kręgu i na próbkach kontrolnych. Zboże z kręgu "reagowało zmiennie", w zależności od "intensywności energii kręgu" i wieku roślin w momencie stworzenia cropcirle.
Wyniki ukazały rozbieżności z naturalnym rozwojem rośliny: w niektórych niedojrzałych próbkach zboże nie kiełkowało; u młodych owszem, ale wysoce zdeformowane i pomniejszone, jeśli chodzi o korzenie i pędy; dojrzałe natomiast w momencie stworzenia kręgu rośliny rozwinęły się jeszcze inaczej – jak wyżej wspomniano, były przerośnięte, rosły o 40% szybciej od próbek kontrolnych, miały też silniejsze korzenie.
Żeby dowiedzieć się, jaki rodzaj energii tak wpłynął na rośliny, Levengood sprawdził je w... mikrofalówce. Patrząc pod względem zmian zewnętrznych oraz wewnętrznych, widocznych pod mikroskopem, najbliższe kręgom było działanie około 30-sekundowe. Takie podgrzanie powodowało powierzchowne zwęglenie zewnętrznej warstwy rośliny, nie mając jednak wpływu na wnętrze – co sugeruje zwięzłość, szybkość akcji.
Podsumowując, Levengood (w swoim pierwszym recenzowanym raporcie, "Anatomical Anomalies i Crop Formation Plants") twierdzi, że "rośliny z kręgów mają cechy sugerujące obecność szybkich ruchów powietrza, jonizacji, pól elektrycznych oraz krótkotrwałych, wysokich temperatur, wraz z utleniającą atmosferą. Jedyną naturalnie występującą (nam znaną) siłą która zawiera w sobie wszystkie te elementy jest jonowy wir plazmowy (ion plasma vortex), której przykładem może być np. uderzenie pioruna.
Teraz kolanka. Levengood twierdzi, że w tych kręgowych roślinach są one powiększone i rozwinięte, znacznie bardziej niż gdyby były wynikiem jakiegoś urazu, działania substancji chemicznych czy infekcji. Mimo, że fototropizm i grawitropizm mają oczywisty wpływ na wyginanie kolanek, wymagają czasu by się w pełni rozwinąć i nie mogą być powodem tak wielkich i dalece idących zmian. Nawiasem mówiąc, delikatne wydłużenie kolanek w kręgach zrobionych przez ludzi jest zupełnie pomijalne i zupełnie nieporównywalne.
Najważniejsze sa jednak zmiany w podstawkach (nie jestem pewien, czy dobrze przetłumaczyłem "bract tissue", ale zdaje się, że ok). Jak wiadomo, służą one przenoszeniu substancji odżywczych do zarodka. Levengood odkrył w nich przesadnie powiększone otwory w ścianie komórkowej. Były tam jak gdyby "ujścia" czy też "ubytki", tak, jak gdyby wewnętrzny płyn został z wielką siłą wyrzucony na zewnątrz. Znów, taka sytuacja nie występuje nigdy u normalnych roślin. Stało się oczywiste, że woda zawarta w tkance, pod wpływem nagłego nagrzania została wypchnięta poza obręb podsadki w miejscach najsłabszych – tworząc te swoiste "blizny".
Levengood powołał się na tzw. Prawo Beera, mówiące o absorbcji energii elektromagnetycznej przez materię, twierdząc, że jakieś źródło energii "bliskiej mikrofalom" spowodowało wrzenie wody wewnątrz roślin, tak, że wyparowała na zewnątrz. Do podobnych wniosków doszedł Michael Chorost w swoim raporcie dla "Project Argus"; zjawiska powodują anomalie promieniowania, podgrzewają rośliny szybko i na krótko przez gwałtowne pulsowanie nieznanej energii, niekiedy je nadpalając; zwiększa to ścianę komórkową zboża i ma wpływ na rozwój nasion. Zostawia też ślady radioaktywności w glebie.
Eksperyment przeprowadzony w 1995 na próbkach z kręgu celowo stworzonego przez ludzi nie wykazał żadnej z powyższych zmian.
Co o tym myślicie?
Użytkownik Monolith edytował ten post 09.05.2015 - 12:28