Monolit. To prawda, że część tych piktogramów jest tworzona na zamówienie firm, były podawane przykłady. Jeden z takich kręgów był zrobiony dla nike
Veckas, to kim jesteś? Napisz mi na pw jeśli chcesz.
No tak, ale to jest kwestia wiadoma i nie dotyczy nawet większości piktogramów. Mówię o tych nieodkrtytych - do tych, co do których nikt się nie przyznał, do tych, które są (pozornie) bez sensu. Chyba nie nazwiesz przedstawienia fraktali jako reklamy Nike czy czegokolwiek innego? Podstawą reklamy jest jasny przekaz, skorelowany z konkretną firmą, osobą itd. Tu nie dość, że przekaz jest zawiły lub nie do odczytania, to jeszcze nie da się wskazać twórcy czy celu. Proste.
Może prostota kręgów była dostosowana do ówczesnego poziomu wiedzy? Przecież fraktali nikt wtedy jeszcze nie potrafił rozrysować, o teorii Einsteina nie wspominając.
Z pewnym zastrzeżeniem - nikt mi nie odpowiedział [taki Urgon nagle gdzieś zniknął, jak trzeba coś niewygodnego wyjaśniać (a szkoda, bo z tego co wiem niezły z niego informatyk)] na temat przestarzałości informacji z Crabwood - wydaje mi się, że
a) przyjmując, że rzeczywiście udział w tworzeniu kręgów ma plazma w sensie mikrofal, to byłaby to "naturalna" droga komunikacji dla twórców, której my nie posiedliśmy
b) kod binarny jest "naszym" wynalazkiem, który "oni" nie do końca rozumieją, jednak używają go (nieskładnie), gdyż wiadomość jest dla nas. To tłumaczyłoby dychotomię między zawiłością kręgu (pojedyncze kłosy, podwójny kod, względnie atrybuty fizykochemiczne), a przestarzałą technologią, jakiej zdaje się używać.
To oczywiście gdybanie wokół teorii, że piktogramy to konkretna wiadomość na linii nadawca - odbiorca, co wcale nie musi być prawdą.